Zobacz pełną wersję : Wymieniajcie olej w amortyzatorach!!!
LukaSS
02 marca 2010, 21:56
Czy ktoś miał z Was problem z tym, że zawieszenie dobija, nie odbija jak należy, nie tłumi drgań, wpada w rezonans, działa jak nienależy...?
Należy wymienić olej na nowy w przednim zawieszeniu. Zresztą sprężyny na progresywne tez by było dobrze.
Piszę ponieważ dziś od chyba nowości motocykla spuszczłem olej. Wyleciał rozwarstwiony olej, jakieś osady i masa aluminiowego pyłu.
Przykładowo pół litra Castrola to koszt ok. 30 zł, Yamalube 500 ml ok. 24 zł, litr Bel-Raya to ok. 50 zł, a 1000 ml Repsolu to ok. 35 zł. Także taniocha, a efekt znakomity.
To pisałem ja, Jarząbek Wacław :)
Bartas
02 marca 2010, 22:11
Nie paniuj :P Olej w amorze też poprostu się kiedyś kończy..
Usunięte na żądanie użytkownika
LukaSS
03 marca 2010, 09:02
Na dole każdej lagi masz śrubkę spustową na śrubokręt krzyzakowy. Odkrecasz i... nic nie poleci. Trzeba wykręcić lub na początku pouizować korek amortyzatora, a później lekko popompować przednim zawieszeniem. Na koniec moto na centralkę stawiasz, tył obciążasz by przód był w górze i odkręcasz korki do końca. Lejesz olej i po sprawie :)
maciejXtrem
03 marca 2010, 09:07
Można by tak trochę precyzyjniej napisać gdzie ten korek amortyzatora co go trzeba poluzować a potem olej wlać ?
Jaką ilość oleju trzeba wlać ?
Bartas
03 marca 2010, 09:24
U góry amortyzatora :P To co z półki wystaje.
fxrider
03 marca 2010, 09:37
Na dole każdej lagi masz śrubkę spustową na śrubokręt krzyzakowy. Odkrecasz i... nic nie poleci. Trzeba wykręcić lub na początku pouizować korek amortyzatora, a później lekko popompować przednim zawieszeniem. Na koniec moto na centralkę stawiasz, tył obciążasz by przód był w górze i odkręcasz korki do końca. Lejesz olej i po sprawie :)
Z tym, że trzeba mieć świadomość, że przy tej metodologii prawie cały syf i tak zostanie w lagach.
Prawidłowo powinno się rozebrać całe zawieszenie, wyczyścić, wypłukać i dopiero zalewać.
Co do ilości oleju - manual podaje dla ST 669cm^3 10W na suchą lagę.
W cm poziomu lustra już nie pamiętam (ok. 14?), ale możesz zmierzyć przed rozbiórką lag (wyciągasz sprężynę, maksymalnie ściskasz lagę i mierzysz poziom od krawędzi rury nośnej do lustra oleju).
pzdr, Adam
LukaSS
03 marca 2010, 09:52
Wiem Adam, wiedziałem że napiszesz że to nie wszystko, jednak sam wiesz, że rozebranie amortyzatora nie jest łatwe, a tez nie każdy ma takie zdolności manualne (nikogo tu nie mam na myśli ;) ).
fxrider
03 marca 2010, 10:11
Wiem Adam, wiedziałem że napiszesz że to nie wszystko, jednak sam wiesz, że rozebranie amortyzatora nie jest łatwe, a tez nie każdy ma takie zdolności manualne (nikogo tu nie mam na myśli ;) ).
Akurat w XTZ przednie zawieszenie jest proste jak budowa cepa. Jedyny ew. problem to blokada trzpienia wewnątrz lagi (poruszane ostatnio na forum) + to, że imadło się przydaje. Nawet za pierwszym razem mając wolne 3-4 godzinki i trochę wcześniej poczytawszy można sprawę przeprowadzić od początku do końca jak trzeba.
Po prostu nie lubię półśrodków, jeśli chodzi o utrzymywanie motóra.
pzdr, Adam
P.S. Skoro znalazłeś tyle syfu w swoich lagach to powinieneś pamiętać, że tuleje ślizgowe zawieszenia to też element eksploatacyjny.
Korlic
03 marca 2010, 15:16
W cm poziomu lustra już nie pamiętam (ok. 14?), ale możesz zmierzyć przed rozbiórką lag (wyciągasz sprężynę, maksymalnie ściskasz lagę i mierzysz poziom od krawędzi rury nośnej do lustra oleju).
Manual podaje iż jest to 13 cm ;) Ja własnie przymierzam sie do wymiany oleju w lagach i juz wszystko teraz wyczytałem na ten temat :)
cochise
05 marca 2010, 06:32
Z tym, że trzeba mieć świadomość, że przy tej metodologii prawie cały syf i tak zostanie w lagach.
Prawidłowo powinno się rozebrać całe zawieszenie, wyczyścić, wypłukać i dopiero zalewać.
(...)
OK, tylko jak i czym wypłukać? naftą? innym olejem? benzyną? ropą?
U mnie i tak będzie to robił koleś z warsztatu, ale chcę mu powiedzieć co ma zrobić, tak na wszelki wypadek, bym miał sprawę zapiętą na TipTop
fxrider
05 marca 2010, 09:33
OK, tylko jak i czym wypłukać? naftą? innym olejem? benzyną? ropą?
U mnie i tak będzie to robił koleś z warsztatu, ale chcę mu powiedzieć co ma zrobić, tak na wszelki wypadek, bym miał sprawę zapiętą na TipTop
Ja płuczę benzyną ekstrakcyjną, ale to jeśli mam wyjęte uszczelniacze, lub chcę je i tak zmieniać.
W przeciwnym przypadku ropa. Zwykle robię to tak, że odkręcam korek, wyjmuję sprężyny, zlewam olej i robię kilka (3-4) płukania pompując lagą. Trzeba liczyć jakieś 0,5l płynu czyszczącego na lagę.
pzdr, Adam
P.S. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że mechanicy nie przepadają za wszystkowiedzącymi klientami ;)
Heineken
05 lipca 2010, 17:26
hmmm... pasowałoby w mojej też się wziąć za przód bo czasami w lesie dobija... x|
a co do ilości oleju i gęstości:
wyczytałem na starym 4orum że do 660 powinno się zalewać jakieś niecałe 0.5l na lagę,dziwne jak w biblii od 660 pisze że ma być 669cmm(jakieś 0.67) na sztukę i kogo tu słuchać ;) najlepiej chyba zmierzyć poziom lustra?
a i jak z gęstością kombinował ktoś z olejem gęściejszym niż 10W?czy lepiej po prostu progresy?
fxrider
05 lipca 2010, 17:36
Hej,
lej jak manual każe - w dużej ST jest tyle samo, podejrzewam, że zawieszenie to samo. Oczywiście warto poziom zmierzyć przed zlaniem, ale gwarancji nie ma, że było ok przecież. Z tego co pamiętam to było ok 11-13 cm, dokładna wartość przewinęła się już gdzieś na forum.
Nie wiem jak to wygląda w małej tenerze, ale w dużej progresy niesamowicie poprawiały prowadzenie - sama zmiana oleju na gęstszy nie zapewni tego. Ew. jeśli nie jesteś budżetowy na nowe sprężyny można trochę poprawić sytuację wydłużając stare (+ olej 15W, do progresów 10W). Info jak to zrobić mogę podać zainteresowanym na PW, żeby nie było, że kowalskie metody na forum promuję ;)
pzdr, Adam
LukaSS
05 lipca 2010, 19:13
Zalałem zamiast 669 - 700 (15W). Znaczna poprawa w prowadzeniu i brak nurkowania przy hamowaniu.
mam zamiar zabrać się za wymianę, ale na jedną lagę idzie prawie 0,7 L ?! Gdzie to się zmieści? Manual podaje poziom 13 cm od górnej krawędzi ale przy wyjętej ladze a przy zamontowanej ile?
fxrider
23 lipca 2010, 16:01
13 cm na ściśniętej ladze bez sprężyny. Wiecej niż te 669cm^3 zalecanego przez fabrykę lepiej nie lać, (zwłaszcza przy 15W) bo można zrobić beton z zawieszenia, a i uszczelniacze mogą łatwo polecieć.
kamilltee
23 lipca 2010, 20:28
dla leniuszków pomysł taki:
zmienić raz, bez płukania (trochę popompowac widelcem)
a za kilka miesiecy zmienic jeszcze raz
podobno działa :)
@MARIUSZ@
25 lipca 2010, 18:27
Też mysle o wymiane ale boje sie o uszczelniacze. Wyglądają na zrowe ale wole ich nie testować ;p przyznam ze wole wersje dla "leniuszków" i chce zapytać czy jak po prostu spuszczę stary olej, wleje nowy, popompuje zeby przepłukać i zaleje jeszcze raz te 669 to będzie okej :D?
Dragon
27 lipca 2010, 12:42
Też mysle o wymiane ale boje sie o uszczelniacze. Wyglądają na zrowe ale wole ich nie testować ;p przyznam ze wole wersje dla "leniuszków" i chce zapytać czy jak po prostu spuszczę stary olej, wleje nowy, popompuje zeby przepłukać i zaleje jeszcze raz te 669 to będzie okej :D?
Tak Mariusz , jeżeli masz spoko uszczelniacze co widać gołym okiem po zajrzeniu pod gumy ,,czy lagi nie są zroszone,, to taki zabieg wystarczy , tylko odpowiednią ilość oleju wlej.
fxrider
27 lipca 2010, 12:59
Nie ma sensu używać dolnych spustów - wtedy cały syf i tak zostanie w ladze.
@MARIUSZ@
27 lipca 2010, 21:09
Okej :] wielkie dzięki DRAGON :P
Dragon
28 lipca 2010, 08:28
Okej :] wielkie dzięki DRAGON :P
Ok nie ma sprawy .
Krzsiek
28 lipca 2010, 13:24
Czyli jak nie patrzeć wszystko już jest powyżej.
Osobiście nigdy nie rozkręcałem lag do wymiany oleju. Jeśli uszczelniacze nie ciekną to nie mam powodów żeby sobie narobić dodatkowej roboty.
Zazwyczaj wylewam wszystko, popompuje, stawiam na jakiś czas żeby wyciekło, płuczę ropa, znów stoi, znów odwrotnie i następnego dnia zalewam olejem.
Później znów kilka ruchów lagą i można mierzyć i dolewać / ulewać.
Zalewanie wg miarki jest bardziej powtarzalne w przypadku kiedy coś zostanie w środku.
A co do gęstszych olei. Po kupnie lagi były zalane jakimś gęstszym olejem. Co to było nie wiem. Ale było twardo, czuć było dziury, zawieszenie nie nurkowało i prowadziło się to nawet ok.
Po wymianie zalałem lagi zalecanym w manualu olejem i wiedziałem już ze sprężyny są fabryczne. Przy hamowaniu przód nurkował i nie było fajnie. Po tym wymieniłem na progresy.
Wiec jeśli ktoś nie ma twardszych sprężyn gęstszy olej może dużo pomoc.
ZED
27 stycznia 2011, 12:42
Chcę wymienić sobie też ten olej. Wleje chyba 15W bo na moja głowę niebezpieczne dla uszczelniaczy jest tylko gdy oleju jest za duzo.
Podczas pracy nie tworzy się odpowiednia poduszka powietrzna, a ciśnienie rośnie drastycznie na dobiciu.
Trzymam się wartości z manuala i aby w obu był równy poziom.
Jestem zmuszony wybrać metodę dla leniuszków z pierwszym płukaniem.
Wolał bym benzyna ze względu na właściwości myjące i że odparuje do sucha, ale naprawdę dalej nie wiem czy przepłukanie benzyną jest dopuszczalne???
Są jakieś przeciwwskazania???
I jeszcze jedno czy górna śruba może mocno wystrzelić przy wykręcaniu, czyli jak mocne jest napięcie wstępne sprężyny?
piotr13
27 stycznia 2011, 12:50
Na pewno nie wolno używać bezyny z baku,można ekstrakcyjnej aczkolwiek nie wiem jak to wpłynie na uszczelniacze,najbezpieczniej jest płukać naftą według mnie.
Spręzyny nie wystrzelą i krzywdy nie zrobią więc spoko,co do gęstości oleju co kto lubi;) ,ilość według serwisówki
LukaSS
27 stycznia 2011, 12:52
Nie bój się, przytrzymaj ją tylko mocno ręką podczas odkręcania.
Ja płukałem rozpuszczalnikiem nitro, który bardzo szybko paruje (oczywiście uszczelniacze i uszczelki przeciwpyłowe były wyjęte, a po operacji założone nowe). Po wypłukaniu rzuc amoty na kaloryfer i co pewien czas poruszaj rurami góra-dół by z zakamarków wyparował rozpuszczalnik.
Ja nie rozbierałem, bo niby po co? Zero luzów, zero zużycia, a rozbiórka dla samej rozbiórki?
ZED
27 stycznia 2011, 13:21
Właśnie, muszę chyba sprostować, ja nie chce wyjmować amorków, nie mówiąc już o rozbieraniu ich. Trochę nie mam teraz możliwości technicznych
Chcę tylko spuścić ojej z dołu, przepłukać czymś i zalać od góry nowy, na stojącym motocyklu.
Czy czegoś nie wiem? tak się nie robi? bo nie wiem cały przód poleci mi w dół. trzeba podwiesić wtedy może?
Sorry za głupie pytania, ale naprawdę tego nie robiłem jeszcze.
A chciałem właśnie benzyna z baku przepłukać, naprawdę wydaje mi się że na nic nie powinna mieć złego wpływu.
piotr13
27 stycznia 2011, 13:26
Benzyna z baku zniszczy uszczelniacze ,jeżeli nie chcesz wyciągać teleskopów z moto to spuść olej,wyjmij sprężyny przepłucz naftą lub ropą .popompuj trochę ,spuść ,jak poleci czysta nafta zalej olejem i już
ZED
27 stycznia 2011, 14:04
Piotr to chyba uratowałeś moje uszczelniacze:)
powiadasz olej napędowy i nafta obojętna na uszczelniacze, ale i bardziej tłuste,
wiec coś pewnie przy takiej wymianie zostanie.
A mieszanka z tego z nowym olejem, może zmienić właściwości oleju. hym....
Zrobie chyba jednak płukanie świeżym olejem, zależności od tego co mi wyleci ocenie ile syfu miałem.
Jeśli będzie dużo syfu to może pogrzeje trochę olej przeznaczony do płukania żeby nie był taki gesty,wtedy lepiej wypłuka.
i tyle:)
piotr13
27 stycznia 2011, 14:10
Olej wrzecionowy byłby najlepszy,kiedyś płukało się tym silniki ale nafta też jestok,jest na tyle rzadka,że spłynie cała
fxrider
27 stycznia 2011, 14:12
Ja nie rozbierałem, bo niby po co? Zero luzów, zero zużycia, a rozbiórka dla samej rozbiórki?
Ja rozbieram, żeby dokładnie wyczyścić cały syf, który w przeciwnym przym przypadku zostaje w ladze, brudzi nowy olej i przyśpiesza zużycie elementów zawieszenia.
W silniku mamy filtr, który wyłapie syf zanim olej dotrze do panewek - w zawieszeniu też są panewki, ale filtra już nie ma. Fakt, że zawieszenie nie siądzie od tego od razu, ale na pewno mu to nie pomaga. Rzecz jest szczególnie istotna w wyczynowych UPSach, bo te są wyjątkowo na to podatne (olej zmienia się w nich też po to, aby spowolnić zużywanie się zawieszenia).
Druga sprawa to to, że wszystkie przepływy oleju (kanały, zaworki) w zawieszeniu były liczone na konkretne parametry oleju i raczej nie uwzględniały tego, że będzie brudny (znów j.w. - wyczynowe zawieszenia z pełną regulacją są dużo bardziej na to czułe), na pewno nie poprawi to ich trwałości. Fakt, że w tenerach te elementy są już w jakimś stopniu zużyte, ale IMO nie jest to wymówka, aby odpuścić ten temat.
Każdy kto rozbierze i zobaczy ile syfu jest w ladzie, która przez kilka lat nie doczekała się pełnego serwisu nie powinien mieć już wątpliwości co do sensowności tego działania - jak będę miał okazję to porobię zdjęcia, żeby lepiej zobrazować o czym mówię.
Rozumiem, że można czasem pójść na skróty (powiedzmy co drugą wymianę), ale przy nieznanym stanie zawieszenia to raczej nie jest rozsądna decyzja - diabli wiedzą co w nim siedzi (vide zdjęcia łożysk wahacza które wrzucałem na forum - jakbym poszedł na skróty (kalamitki) to efekt byłby zerowy, ale bym o tym nie wiedział).
I jeśli już propaguje się na forum chodzenie na skróty to moim zdaniem trzeba wyraźnie napisać z czym to się wiąże, żeby czytający mógł podjąć świadomą decyzję.
Ja zawsze propaguję porządne serwisowanie moto, bo zbyt często natykałem się przy tym różne na niespodzianki które wolałem wyeliminować ze swojego moto, a i sporo mniej syfu w zawieszeniach dzięki temu ze sobą wożę.
pozdrawiam, Adam
P.S. LukaSS - jeśli tak samo zamierzasz "dbać" o zawias od tej LC8 ADV, który chcesz wsadzić to po prostu szkoda tego zawieszenia. Je trzeba często i skrupulatnie serwisować. Dużo pokręteł regulacyjnych to nie tylko samo dobre. A w porównaniu z nim rozbiórka/składanie zawiasu ST to jest banał (swoją drogą zawias tener jest prosty jak budowa cepa - co nie znaczy, że zły). Do przemyślenia.
A chciałem właśnie benzyna z baku przepłukać, naprawdę wydaje mi się że na nic nie powinna mieć złego wpływu.
P.S.2 - nie wolno używać zwykłej benzyny do płukania, zwłaszcza tej z PL o losowej zawartości benzyny w benzynie. Tak tylko informuję na wypadek gdybyś nie spotkał się przypadkami puchnięcia gumowych uszczelek n.p. w korku wlewu.
2x zdarzyło mi się wypłukać zawias (z gumami) ekstrakcyjną bez negatywnych efektów ubocznych, ale nie polecam, bo generalnie nie jest to bezpieczna metoda - mogłem mieć farta akurat bo guma nie kocha benzyny.
Zrobie chyba jednak płukanie świeżym olejem, zależności od tego co mi wyleci ocenie ile syfu miałem.
Olejem nie wypłuczesz tego dobrze, bo brud w tym przypadku ma postać szlamu przylepionego do ścianek lagi - trzeba użyć czegoś, co rozpuści szlam. A potem wypadało by wytrzeć z lagi osad, który zostanie po wypłukaniu szlamu.
Jeśli po okręceniu korków lag smród zwali Cię z nóg to znaczy, że jednak powinieneś rozważyć bardziej skrupulatny serwis.
Aha, i jak chcesz to robić na stojacym moto to absolutnie nie wykręcaj 2 korków jednocześnie, bo Ci się zawieszenie złoży i będzie klops. Podnieś przód do tej operacji jeśli możesz, będzie Ci o wiele łatwiej potem korek wkręcić.
ZED
27 stycznia 2011, 14:45
Fxrider dzięki za wskazówki.
Dokładnie to co zobaczę po odkręceniu korka to właśnie będzie punkt kulminacyjny programu.
Czytałem ten wątek, że może wylecieć właśnie coś śmierdzącego co w ogóle oleju nie przypomina.
Jeśli coś takiego zobaczę, jakiś szlam na ściankach to oczywiście nie popełnię przestępstwa wlewając tylko nowy olej.
Ale jeśli wyleci coś o jednolitej oleistej konsystencji, na sprężynie nie zobaczę przyklejonego szlamu to myślę wersja dla lenia wystarczy.
fxrider
27 stycznia 2011, 14:54
Fxrider dzięki za wskazówki.
Dokładnie to co zobaczę po odkręceniu korka to właśnie będzie punkt kulminacyjny programu.
Czytałem ten wątek, że może wylecieć właśnie coś śmierdzącego co w ogóle oleju nie przypomina.
Jeśli coś takiego zobaczę, jakiś szlam na ściankach to oczywiście nie popełnię przestępstwa wlewając tylko nowy olej.
Ale jeśli wyleci coś o jednolitej oleistej konsystencji, na sprężynie nie zobaczę przyklejonego szlamu to myślę wersja dla lenia wystarczy.
Szlamu nie zobaczysz, bo on się zbiera w dolnej części lagi, nie ma szansy, żebyś mógł to dojrzeć od góry.
Sprężyna będzie czysta, bo ciągle omywa ją olej podczas pracy zawieszenia, rusza się, więc po prostu nie ma szansy, żeby coś się na niej osadziło (przynajmniej nie spotkałem się jeszcze z przypadkiem aż tak zapuszczonego zawieszenia, choć widziałem kilka "niezłych") - więc to żaden wyznacznik.
Po samym odkręceniu korka jedyną realną wskazówką może być smród.
Ew. możesz zobaczyć czy w oleju spływającym z wyciąganej sprężyny widać jakiś rozpuszczony osad, ale olej może być na tyle nieprzejrzysty, że może się to nie udać.
pzdr, Adam
Beniamin
27 stycznia 2011, 17:04
Tak przy okazji zapytam czy wszyscy w S10, macie te śrubki na dole do spuszczania oleju z zawieszenia? Pobieżnie rzuciłem okiem będąc w Morsku i tylko w tenerze którą ja byłem i którejś z Czech takich nie było.
fxrider
27 stycznia 2011, 21:05
Ja w swoich obydwu ST miałem, ale popatrzyłem na zdjęcia i n.p. widzę, że u Gosi w 660 jest tylko odlew w ladze pod ten spust, ale samych śrub nie ma.
LukaSS
27 stycznia 2011, 21:28
Adam, zgadzam się z Toba, ale jeśli wszystko jest w porządku to po co rozbierać? Idąc dalej można też przy okazji regulacji zaworów zrzucić głowicę ;)
Do rozebrania amorów trzeba specjalnego klucza, którego nie posiadam jak i pewnie większosć użytkowników.
A zawiecha od LC8 to będzie jeździła w 90% po asfalce i szutrach (zero offu), więc nie będzie potrzeby częstego serwisowania.
rootolf
27 stycznia 2011, 21:44
Ja w swoich obydwu ST miałem, ale popatrzyłem na zdjęcia i n.p. widzę, że u Gosi w 660 jest tylko odlew w ladze pod ten spust, ale samych śrub nie ma.
U mnie w 660 są, rocznik 92, ale z tego co pamiętam to u Piotra13 już nie ma, a ma 660 po liftingu.
fxrider
27 stycznia 2011, 22:33
Adam, zgadzam się z Toba, ale jeśli wszystko jest w porządku to po co rozbierać? Idąc dalej można też przy okazji regulacji zaworów zrzucić głowicę ;)
A skąd będziesz wiedział, że jest w porządku, jeśli tam wcześniej nie zajrzysz? Pisałem, że jeśli zna się już zawieszenie to można mniej rygorystycznie do tego podejść, ale za pierwszym razem nie należy robić skrótów.
Jest to o wiele prostsze od ściągania głowicy.
Do rozebrania amorów trzeba specjalnego klucza, którego nie posiadam jak i pewnie większosć użytkowników.
A o tym w sumie zapomniałem - może dlatego, że w ST zawsze dawałem sobie radę bez niego ?
Zresztą nawet przepłukanie bez kompletnej rozbiórki da o wiele lepszy efekt niż zlanie najbardziej płynnej zawartości lagi przez spust.
piotr13
28 stycznia 2011, 07:38
Ponieważ jak napisał Rootolf po lifcie fabryka poszła na skróty i śrub spustowych brak to widelec i tak trzeba wyjmować(chyba,że jest się strongmenem i moto do góry kołami utrzyma..)to opcja skrótowa to wyjęcie tylko sprężyn i kilkukrotne przepłukanie i powieszenie teleskopów odwrotnie,żeby wszystko wyciekło,opcja porządna tak jak radzi Adam .Jeżeli uszczelniacze dobre a wiemy co mamy w środku to można pójść na skróty.Nawiasem mówiąc zastanawiam się nad zrobieniem tych otworów spustowych w lagach.
marcinjunak
28 stycznia 2011, 07:55
W st nie ma mowy o tłumieniu więc zawiecha chodzi praktycznie w całej swojej długości nawet na asfalcie, ja robiłem serwis zawiechy zaraz po kupnie i co się okazało, to cy wyleciało przypominało prędzej jakieś wielkie G niż olej, chyba raczej tylko to co z niego zostało, przez spust nawet nie chciało lecieć. Podejrzewam że przez min 10 lat do tego nikt nie zaglądał a co ciekawe uszczelniacze nie ciekły, pewnie ktoś tylko zmienial gumki i dolewał nowy olej. Pomijając już to ile opiłków i z panewek było na dole lagi.
Na sprzedanie albo z wielkiego braku lenistwa mozna tylko spuścić dołem ale ja tego nie polecam, wyobraź sobie jak byś miał jeździć na smole w silniku zamiast oleju :) albo jeszcze gorzej posuwać nieumytą panne :):).
Wiem że to trochę roboty ale na pewno teresa odwdzięczy Ci się z nawiązką w najbliższym sezonie.
P.S. Manual w wp od lc8 podaje wymianę oleju w zawieszeniu co 15tys km albo co dwa lata, czyszczenie uszczelniaczy pyłowych co 7.5 :) i to są dane dla motocykla użytkowanego normalnie po asfalcie, w terenie trzeba to jeszcze podzielić na pół.
trocin
01 lutego 2011, 13:45
Bede niedlugo zmienial olej w lagach i uwaga - bedzie patent - zamiast progresow beda wsadzone dotoczone tulejki :grin: olej wleje fabryczny
fxrider
01 lutego 2011, 14:07
Zwiększenie napięcia wstępnego nie zastąpi progresywnej charakterystyki sprężyny.
Ten sam efekt można osiągnąć rozciągając sprężyny, bez bawienia się w tulejki.
trocin
01 lutego 2011, 14:10
Nie zastapi, ale bedzie lepiej - smiesznym kosztem ;)
marcinjunak
01 lutego 2011, 18:43
Ja to bym ci radził od razu wlać najgęściejszy olej a o tłumieniu i tak nie będzie mowy, mój znajomy lał do lag olej silnikowy i była dopiero lekka poprawa
fxrider
01 lutego 2011, 18:52
A to nie jest lekka przesada? Uszczelniacze może powybijać. Może miał już wytrzepane to zawieszenie - u mnie w ST tłumienie było.
trocin
01 lutego 2011, 21:49
Wlasnie - nie chce miec zawiechy betonu i uszczelniaczy wymieniac....
Krzsiek
01 lutego 2011, 22:07
Zanim wymieniłem sprężyny na progresy, była fabryka i jakiś olej kory wlał poprzedni właściciel.
Jeździło to ok, nie bujało, na wertepach wybierało twardo, podczas hamowania nie nurkowało. Nie widziałem potrzeby zmieniania na progresy, które miałem już w pudelku.
Później na wiosnę robiłem przegląd i wymiany tego co wymienić trzeba, min zmiana oleju w lagach. Wypłukałem, nalałem tego co fabryka nakazuje, przejechałem się kawałek i wiedziałem już czemu tak na to narzekają. Bujało, nurkowało i hamowanie zrobiło się bardziej stresowe. W porównaniu do poprzedniego oleju, bo tylko to wymieniłem, było paskudnie.
Po tym zmieniłem sprężyny na progresy, olej został ten sam i było znów ok.
Zatem nie wiem co było wcześniej, ale mimo fabrycznych sprężyn i pewnie gęściejszego oleju zachowywało się to porównywalnie do progresów i dało cie całkiem dobrze na takim zestawie jeździć.
marcinjunak
01 lutego 2011, 22:17
Ja do swoich lag wlałem 15w i sam widziałeś jak chodziło, bez rewelacji a na dołkach bujawka :) a sprężyny miałem normalne org.
LukaSS
01 lutego 2011, 22:28
Ja mam podobne odczucia po nalaniu po 700 cm3 oleju (gęstości jak zaleca fabryka) do każdej lagi.
marcinjunak
02 lutego 2011, 10:05
Ja mam podobne odczucia po nalaniu po 700 cm3 oleju (gęstości jak zaleca fabryka) do każdej lagi.
Niby nie wiele roboty później zmienić olej ale szkoda roboty dwa razy i rozkręcania wszystkiego dlatego jak teraz bym robił od razu bym lal silnikowy olej i co sezon zmieniał bo praktycznie po każdym terenie się lata, zawiecha nie sprawia problemów bo jest prosta i bez żadnych regulacji więc na pewno nic się nie uszkodzi a uszczelniacze nie wystrzelą :)
trocin
05 lutego 2011, 07:00
Okazalo sie ze olej w lagach mam czysciutki i klarowny :thumbsup: musial byc niedawno zmieniany wiec go nie wymieniam, tylko tulejki wsadzilismy bodajze 70mm, jeszcze nie sprawdzalem jak bedzie tlumic bo kolo odkrecone, jak bedzie zbyt twardo skroci sie troche tulejki :)
Beniamin
05 lutego 2011, 18:55
Myślę że 70mm to o połowę za dużo; zrobiłem też taki myk w zawieszeniu ale zastosowałem tulejki ok. 35mm. Olej 12 (zmieszany w proporcji 10 i 15) i poprawa jest wyraźna. Chyba że masz jakieś inne sprężyny więc porównywanie jest bezcelowe.
trocin
10 lutego 2011, 13:50
Pomylilem sie - tulejki mam wsadzone 37mm :) jest o wiele lepiej niz wczesniej ;)
J A B O L
16 lutego 2011, 07:10
Panowie wielka prośba. Potrzebuję danych na temat ilości oleju w lagach w moto Yamaha TT 600 Belgrada zawieszenie upside down. Przekopałem neta i niestety nic nie znalazłem na ten temat. Może ktoś z Was dysponuje serwisówką ?????
Yamaha TT600E lub TT600S w większości tych wersji były montowane upsidy.
marcinjunak
16 lutego 2011, 07:41
tutaj możesz coś takiego pobrać
http://chomikuj.pl/pinyo/warsztat/motocykle/serwis*c3*b3wki+i+schematy/Yamaha/Yamaha+TT+600
albo jeszcze tutaj
http://moto-andalucia.com/articles/manual-downloads/
ale z tego co widziałem to ma zwykłe zawiasy na przodzie
J A B O L
16 lutego 2011, 10:14
Dzięki ale niestety wszystkie manuale dotyczą klasycznych zawieszeń :(( . Szukam dalej
J A B O L
17 lutego 2011, 06:16
Nie bez problemów ale udało mi się dotrzeć do danych serwisowych.
Dla potomnych:
poziom oleju w przednim zwieszeniu upside down dla modeli Yamaha TT600E,TT600S,TT600Belgarda 510cm3 na jedną lagę
dla pozostałych modeli TT600 z klasycznym zawieszeniem 650cm3 na jedną lagę.
marduk1
01 lipca 2012, 14:25
Nie będę zakładał nowego tematu. Mam pytanie. czy aby wymienić olej w lagach w st wystarczy odkrecic górne śróby w lagach (te dużej średnicy) i wykręcić te małe śrobki na dole lag? czy wówczas zleci cały. Bo chodzi o to ze juz 2x wyminiałem w ten sposób ale zaczynam miec obawy ze może tego oleju za kazdym razem "troszku" zostac i robi sie go coraz więcej. oczywiscie jak spuszczam stary to czekam kilkanascie minut zeby zlecialo "wszystko".
LukaSS
01 lipca 2012, 14:36
Ja bym na Twoim miejscu wyjął amorki, wypłukał je w środku i pozostawił na tym ostrym słońcu na dzień by ten środek wyparował.
Witam, udało mi się zmienić olej i uszczelniacze, jak rozkręciłem nieszczelny amorek, okazało się że ktoś wcześniej wbijał metalowy pierścień uszczelniający śrubokrętem i mocno porysował w środku goleń. Wżer był konkretny, dlatego sama wymiana uszczelniacza nic by nie dała. Sprawę załatwiliśmy z kolegą za pomocą żywicy z krzemionką :). Jak zacząłem składać wszystko do kupy nie miałem pomysłu na wbicie uszczelniacza i tego pierścienia, paskudna sprawa. Do tego celu wykorzystałem stary uszczelniacz, kawałek drewienka i młotek. wszystko się pięknie dopasowało i teraz gra i buczy. Sprężyny mam firmowe, oleju 10W wlałem na 12cm od górnej krawędzi, całość skręciłem jak należy i wszystko było by dobrze gdyby nie to, że teraz przód jest mięciutki i przy nawet lekkim hamowaniu robię dziobaka :) zastanawiałem się czy nie dolać jeszcze troszkę np. po 20ml oleju na lagę?
Nurkowanie przodu nie zmienia jednak mojego zadowolenia z tego że sam zaczynam serwisować swoją Tenerę
pozdrawiam
Paweł
Fajnie ze sie udalo :D gratulacje
Ja tez wlewalem 10w i faktycznie buja jak na tapczanie, dolalem wiec po 10ml na lage i minimalna poprawa byla a teraz wsadzilem korki z regulacja wstepnym sprezyn i po skreceniu przod znacznie lepiej pracuje, szybciej i wiecej wybiera a jak skrece maksymalnie to lepiej sie jedzie po asfalcie bo na zakretach nie buja ale teraz tyl nie nadarza ;P
piotr13
16 lipca 2012, 07:29
Oleju powinno być 94 mm od górnej krawędzi lagi (przy wciśniętej) czyli wynika,że za mało masz ,zależy też jak mierzyłeś.
Mierzyłem na maksymalnie wciśniętej. Wlałem najpierw na około 650ml, kilka razy ruszyłem aby odpowietrzyć, poczekałem aż znikły bąble, i dolewałem do poziomu. Jeśli ma był 94mm od krawędzi to muszę dolać po 35ml na lagę :) (przyjąłem średnicę wewnętrzną 39mm i wyszło 12ml na 1cm)
Pozdrawiam
adamk1990
23 lipca 2012, 14:21
Takie pytanie, mam prawdopodobnie lagi wsadzone od poliftowej 660tki, ja mam z 92r.
Pamiętam, że kiedyś wymieniałem uszczelniacze i orginalne były o zbyt małej średnicy, pasowały szersze. Starsza 660 ma mniejszą średnicę lag? Jak to wygląda dokładnie z olejem, podejrzewam że wartości ilości oleju się zmieniają, do poliftowej więcej oleju na lagę wchodzi? Strasznie mi coś tłucze i dobija przód, pora się zabrać za przegląd. Niech ktoś napisze dla potomnych jaka powinna być ilość oleju i jaka wartość w mm dla 660 i 660 po lifcie. 5W jest "miękki" a 15W "twardy"? Jakie polecacie na 80%trasa, 20%las?
Co powiecie na 20W?
piotr13
23 lipca 2012, 14:41
Z tego co wiem lagi są takie same przed i po lifcie,jedyna różnica to brak korków spustowych oleju w tych nowszych(może te uszczelniacze były pomylone).Tłuc mogą już wnętrzności względnie na główce jest luz.Co do oleju to 20W moim zdaniem za dużo i przy większych hopkach mogą uszczelniacze cierpieć.Ilość oleju także w/g manuala jest taka sama.
Jak za miękko to raczej już sprężyny są spracowane i tu można coś poprawić wymieniając na nowe/twardsze/progresy do wyboru ;)
szpaq
24 lipca 2012, 04:06
w skrócie mówiąc. porządek z zawieszeniem to nie wielki problem , bo przy zmianie np. opony wystarczy poluzować 8 śrub i pały wyjęte . lepiej rozebrać lagę bo jak pisze fxrider syf wewnątrz jest zbity dość solidnie . lepiej przygotować wcześniej specjalny "przyrząd " do blokowania flaków bo czasem ampul od spodu kręci się razem z nimi co uniemożliwi demontaż lub montaż. zrobiłem sobie sam taki bez problemu tylko trzeba mieć wnętrze lagi wyjęte żeby dopasować końcówkę.... dobijanie lub zbyt miękki przód ?? olej nie wiele pomoże gdy sprężyny siedzą , rozciąganie "(klinowanie)" przynosi dobry efekt gdy mamy wprawę , testowałem na kilku moto.. między innymi na ST elzbergo kolegi, waga właściciela i jego styl jazdy to najlepszy test :)
Tomur
28 października 2012, 16:28
Słuchajcie - co ile kilometrów i lat trzeba wymieniać olej w teleskopach?
W serwisówce nie znalazłem informacji.
Ostatnio spuściłem trochę oleju i był dość czarny, a wlałem go 8 -10 000 km temu na zad (:
Nie przyłożyłem się wtedy do płukania lag (przelałem ekstrakcyjną, czysta leciała to uznałem że ok) a teraz zastanawiam się czy by tego porządnie nie przemyć.
Tylko szkoda mi wymieniać olej bo kiedyś kupiłem taki prawdziwy do lag a teraz to po taniości zaleję ATF DextronII :)
No cóż kryzys, skończyły się czasy prosperity ;)
Ale wracając do sedna. Nie znalazłem informacji co ile się to wymienia. Wiadomo że zależy od stylu jazdy. Można zbadać olej po zapachu, ale jakieś przybliżona wartości okresów wymian muszą być.
czeczen
28 października 2012, 16:54
Moim zdaniem - maksymalny okres użytkowania to dwa lata. - delikatnego użytkowania!!! :D
Kilometry - tu jest trudniej bo kilometr kilometrowi nierówny :D - jeżeli w naszych sprzętach wymieni sie co sezon to powinno być dobrze :)
Mowa oczywiście o olejach dedykowanych dla zawieszeń- bo nie wiem jak zachowuje się ATF
trocin
28 października 2012, 17:15
ja mam wlasnie atf od ok 1,5 roku - na razie gitarrrra
LukaSS
28 października 2012, 18:20
Jak lajt to co dwa lata, jak mordujesz moto w terenie to co rok.
Tomur
28 października 2012, 18:34
Przekonaliście mnie że trzeba by już ten olej wymienić. W rusku zresztą też. Tam stosuję z powodzeniem olej ATF od dawna.
Janas_WaWa
28 października 2012, 19:17
podrzućcie linka do tego oleju jak wygląda
czeczen
28 października 2012, 19:50
podrzućcie linka do tego oleju jak wygląda
co? ATF? - wpisz w wyszukiwarkę i wyskoczy ... :) np. http://allegro.pl/valvoline-atf-type-d-dextron-2-d-1l-olej-plyn-i2683240442.html bo hipol jest tańszy
Tylko czy jest sens lania ATF jeżeli w tej samej - podobnej cenie są oleje do zawiasów?
ciekawe czy ATF spełnia te wymagania dla motocykli drogowych:
http://www.xtzclub.pl/images/imported/2012/10/_Tab_1_Linia_olejow_zawieszeniowych_Shel-1.jpg
Tomur
28 października 2012, 21:53
Olej ATF to po prostu olej hydrauliczny, ostatnio taki kupowałem po ok 13zł za litr - Lotos.
Za dwa litry oleju do teleskopów około 100zł wyjdzie, bo i wysyłkowo trzeba kupić.
Jest też niedrogi polski amotryzol sama nazwa wskazuje do czego go przewidziano.
Czy się opłaca? Zobaczę jak to działa, skoro Trocin nie narzeka a ostro raczej jeździ to jest argument.
Słyszałem ale nie wiem czy to nie bzdura, można by sprawdzić, że niby w instrukcjach do starych japończyków podawali ATF jako olej do teleskopów. Ciekawe czy to prawda??
Aż poszukałem na stronie Lotosa danych tego oleju:
http://www.lotos.pl/handlowy/produkty/oleje_dla_motoryzacji/oleje_przekladniowe/oleje_przekladniowe_do_przekladni_automatycznych/333_lotos_atf_iid
Lepkość przy 100st C 7,4 to by znaczyło że jest pomiędzy 10W a 15W dla fork oil
Inne parametry nic mi nie mówią, chyba jeszcze to że po przekroczeniu 212 stopni zapalą man się lagi :)
Nie mam zamiaru nikogo przekonywać i twierdzić że hipol Lotosa jest lepszy niż fork oil.
Ale są rzeczy które są dobre bo są tanie :) Przetestuje to i powiem czy jest różnica. Myślę że to jeszcze nie druciarstwo ale już niżej nie zejdę:)
A właśnie sprawdziłem że najtańszy fork oil kosztuje 30zł za 1L. To rzeczywiście nie jest duża różnica.
Prosta sprawa a ile można napisać, i wymyślić.
Ale żeby było jasne, tyle już drążę ale zaleję hipola-dobry bo polski:)
piotr13
29 października 2012, 08:03
Na pewno ten ATF był w instrukcji do starego trampka,do pierwszych XL także jak u innych żółtych producentów to wyglądało nie wiem ale podejrzewam,że podobnie dopuszczali taką możliwość ;)
Janas_WaWa
29 października 2012, 14:31
ale żeby coś gęstego zalać jest jakaś alternatywa?
marcinjunak
29 października 2012, 16:36
ale żeby coś gęstego zalać jest jakaś alternatywa?
gęsty olej w niczym ci nie pomoże, wcześniej uszczelniaczy wywali i tyle, ten zawias taki już jest, pomogą mu trochę sprężyny progresywne bo nic więcej, zapytaj czeczena, on już to testował z tulejkami w środku łącznie.
robkri
29 października 2012, 20:47
Ja tam bym nie kombinował z gęstszym olejem, jeśli coś motać w zawiasie to tylko wymiana sprężyn na progresy z olejem do nich w zestawie. Jest odczuwalnie lepiej ale nie zmieni to sposobu pracy lag bo dalej będą pracować na całej długości skoku zawiasu ze względu na brak regulacji dobicia i odbicia.
Trocin opisywał że gęstszy olej wysadził mu uszczelniacze ja więcej nie potrzebuję aby zrozumieć żeby nie miąchać.
Jaro-Ino
29 października 2012, 21:32
Myślałem ostatnio troche o usaflatowieniu ST i tym samym zrobieniem czegoś z zawiasem, który buja się jak łajba na morzu. Czy wywołanie większego napięcia wstępnego przez wsadzenie na góre jakichś dodatkowych sprężyn zaworowych od lublina pomoże? Bo w sumie to chyba trzeba by zacząć od sprawdzenia SAGu na lagach i dobraniu sprężyn pod swoją wage. Bardziej gęsty olej z racji większej lepkości wolniej przepływa i tłumi zawias, ale go spowalnia. Da się wsadzić jakiś patent, który pozwoli regulować siłe dobicia, odbicia?
robkri
29 października 2012, 21:43
Sprężyna zaworowa to ciekawy patent może powodować jakiś progres w ugięciu więc doraźnie może zastąpić regularne progresy które nowe trochę jednak kosztują niemniej jednak lagi dalej będą pracować na całej długości skoku ale z lepszym efektem.
Jaro-Ino
29 października 2012, 21:46
tylko zmieni Ci się zakres tego skoku: trudniej będzie dobić, ale cały zawias będzie stał wyżej i szybciej skończy się wysuwanie lag czyli skok ujemny. Przez co koło może się odrywać od nawierzchni jak Ci zabraknie wysunięcia ;) Dlatego chce tu rozwinąć dyskusje, bo można przez zime coś pogrzebać, ale wolałbym uniknąć "ulepszeń", które mnie zabolą ;)
czeczen
29 października 2012, 21:46
Patent własnego pomysłu zastosował Łojek - fajna sprawa :) https://picasaweb.google.com/108651862641483365846/RegulacjaNapieciaWstepnegoSprezyn?authuser=0&feat=directlink
Ja dwukrotnie kombinowałem z tulejkami.
Pierwszy raz tulejki i gęstszy olej .... wywaliło uszczelniacze :(
Drugi raz tulejki i olej 10w i od kilku miesięcy jest ok:) nie ma tak dużego nurkowania i w terenie nie dobija .... zbyt często :)
robkri
29 października 2012, 21:58
Tak Przemku ale Łojek ma progresy i do tego dołożył jeszcze taką zrobiona wstępną regulację napięcia wstępnego sprężyn. Ale jeśli masz oryginalne, ( tu zwracam się do Jaro-Ino) sprężyny to masz tam jeszcze takie około 10 cm-owe tuleje i tu można zamiast tych tulei wstawić sprężyny zaworowe plus dobrać odpowiedniej długości dorabiane tuleje aby napięcie wstępne było odpowiednie. Przemek u ciebie dochodzi jeszcze wzrost masy motocykla po wzmocnieniu ramy o kilka kg, bez zastosowanego u ciebie patentu w lagach na seryjnych sprężynach dobijało by non stop.
Jaro-Ino
29 października 2012, 22:03
zamiast tulei dać 2 lub 3 sprężyny jedna na drugiej :) dużo prościej niż dorabiać jakies tuleje. Albo dać po jednej sprężynie na lage i na to tuleje. Czyli dołożyć, a nie zamienić.
esi
29 października 2012, 22:04
A to moj patent na regulacje wstepna przodu ;)
http://www.xtzclub.pl/images/imported/2012/10/IMG_0935-1.jpg
A na dnaich zrobilem sobie pompowane zawieszenie tak ajk jest to w 600z ;)
czeczen
29 października 2012, 22:08
zamiast tulei dać 2 lub 3 sprężyny jedna na drugiej :) dużo prościej niż dorabiać jakies tuleje. Albo dać po jednej sprężynie na lage i na to tuleje. Czyli dołożyć, a nie zamienić.
Dokładnie :) gdzieś czytałem o sprężynach zaworowych stosowanych w tym celu (nie jestem pewien ale było to chyba na TA club) - też szukałem odpowiednich sprężyn ale akurat nie trafiłem na nic odpowiedniego ... najbliżej było sprężynom z C-360 :D ale i tak okazały się zbyt miękkie :D
robkri
29 października 2012, 22:15
zamiast tulei dać 2 lub 3 sprężyny jedna na drugiej :) dużo prościej niż dorabiać jakies tuleje. Albo dać po jednej sprężynie na lage i na to tuleje. Czyli dołożyć, a nie zamienić.
To już kwestia wypróbowania co będzie lepsze bo teoretyzujem, tak czy inaczej rzeźba a satysfakcjonująco odczuwalny efekt dla każdego będzie inny. Może się też okazać że przy dokładaniu czy to innych tulei czy sprężyn zaworowych maksymalne dobicie nastąpi wcześniej bo zmniejszy się skok zawieszenia.
Jaro-Ino
29 października 2012, 22:40
Lekkie skrócenie skoku (dokładnie o wysokość sprężyny na maks ściśniętej, którą dodajemy) jest nieodczuwalne jeśli zawieszenie zrobi się twardsze i jego praca będzie bardziej zadowalająca.
fxrider
29 października 2012, 23:54
Niestety ściskanie sprężyny (zwiększanie napięcia wstępnego) nie zastąpi wymiany sprężyny na twardszą. Owszem, zawias będzie mniej osiadać, ale za to będzie też mniej czuły. W tym roku awaryjnie posiłkowałem się dystansem do sprężyny, bo zawias był dla mnie za miękki - owszem jest bardziej twardo, ale też gorzej wybiera - rzeczy których wcześniej nie czułem teraz strzelają mi w łapy. Po prostu potrzeba większej siły (strzału), zanim zawias zacznie pracować uginając się. W trakcie/pod koniec następnego sezonu planuję wymienić sprężyny na twardsze i wtedy będę mógł coś więcej napisać.
Zresztą to wszystko da się fizyką wytłumaczyć: tak teoretycznie rozpatrując trzy warianty, zakładając, że siła strzału w zawieszenie to 20kg: (dla uproszczenia zakładam tutaj, że zawias składa się z samej sprężyny, bez oleju, poduszki powietrznej i układu tłumiącego)
I. Miękkie sprężyny 4N/mm czyli (~~)0.4 kg/mm, tzn. do ugięcia się o 1mm potrzeba siły 0.4kg; nominalne napięcie wstępne - 10mm
10mm * 0,4kg/mm = 4kg - przy tej sile zawias zaczyna pracować, strzał taką siłą dostajemy w łapy za pośrednictwem kierownicy, a motór przy okazji podskoczy - im większa ta wartość tym podskok większy, bo większa jest siła niezamortyzowana. Jeśli siła jest mniejsza od tej wartości to zawias w ogóle się nie ugnie a cała energia zostanie zużyta na podbicie przodu motocykla (tracimy kontakt z gruntem więc i sterowność).
Zostaje 20-4=16 kg do wybrania
16kg / 0.4kg/mm = 40mm - o tyle ugnie się zawias
II. Miękkie sprężyny (0.4kg/mm), mocniej ściśnięte, tzn. większe napięcie wstępne - 20mm
20mm *0.4kg/mm = 8kg - tyle dostajemy w łapy
20-8=12 kg do wybrania
12 kg / 0.4kg/mm = 30mm - o tyle ugnie się zawias
III. Twardsze sprężyny (0.5kg/mm), napięcie wstępne nominalne = 10 mm
10mm * 0.5kg/mm = 5kg - tyle dostajemy w łapy
20-5=15 kg - do wybrania
15kg / 0.5kg/mm = 30mm - o tyle ugnie się zawias
Gdyby siła uderzenia była większa to korzyść z twardszej sprężyny staje się jeszcze większa, np. przy 40 kg. wariant I. ugnie się o 90mm, II. o 80mm, a III. o 70mm (siła w łapę się nie zmienia - ona jest stała przy danej sprężynie i danym napięciu wstępnym).
Sprężyna progresywna to trochę inna bajka - tam twardość sprężyny zwiększa się wraz z jej ugięciem, czyli n.p. przy 10mm ugięcia ma 0.4kg/mm a przy 60mm ma już 0.5kg/mm.
Wszystkie wartości liczbowe są oczywiście orientacyjne.
Z kolei ilością oleju w ladze sterujemy wysokością tzw. poduszki powietrznej (tzn. wysokość komory powietrznej od lustra oleju do kapselka) - powietrze też działa jak amortyzator (ale nie tłumik) i to bardzo skuteczny. Podczas pracy zawieszenia owa poduszka jest ściskana generując spory opór - jak sprężyna (ma też silną charakterystykę progresywną z tego co pamiętam). Czyli dolewając oleju i zmniejszając wysokość poduszki powietrznej charakterystykę pracy zawiasu - będzie bardziej progresywny, jednocześnie bez negatywnych konsekwencji zwiększania napięcia wstępnego. Ale nie można przy tym przegiąć bo może dojść do sytuacji gdy przy silnym strzale w zawias nagły wzrost ciśnienia powietrza nagle go "zabetonuje" - podobny efekt do dobicia, ale możliwy przy mniejszym ugięciu zawieszenia - można nieźle po łapach dostać no i oczywiście może też wystrzelić uszczelniacz.
Oczywiście to wszystko to jest bardzo uproszczony model sytuacji. Do tego ważny jest też SAG (ugięcie wstępne pod obciążeniem; statyczny - ugięcie bez jeźdźca; dynamiczny - gdy moto obładowane do jazdy) - on decyduje też o sumarycznym napięciu wstępnym sprężyn (i też o zachowaniu zawieszenia gdy trafi ono na "dziurę" a nie "górkę" - wtedy zawias ma się rozprężyć z pozycji ugiętej i musi mieć z czego - tzw. skok negatywny). Dlatego też trzeba ustawić jednocześnie właściwy SAG statyczny i dynamiczny - jeśli nie da się ustawić obu równocześnie w widełkach tolerancji to oznacza, że sprężyna jest źle dobrana do danego obciążenia.
Oczywiście do tego wszystkiego dochodzi też układ tłumiący zawieszenia, który generuje dodatkowe opory przy pracy zawieszenia. Dlatego n.p. jeśli zalejemy gęstszy olej to efektem będzie utwardzenie zawieszenia (gęstszy olej wolniej przepływał przez otwory regulacyjne) - sprężyny będą wolniej się uginać, więc sumaryczne ugięcie będzie mniejsze, ale za to będzie większa siła niezamortyzowana/niewybrana - czyli większy podskok motocykla, dłuższy okres utraty przyczepności z gruntem.
Wartości samych sił zależą oczywiście od przeszkody, prędkości z jaką w nią najedziemy i masy naszego zestawu. E=(mv^2)/2. Z tego wynika, że zawias policzony do szybkiej jazdy (duże obciążenia) będzie za twardy do jazdy wolnej (będzie się odbijał/podskakiwał, bo będzie za sztywny do tak małych sił) a zawias "wolny" przy zbyt dużej prędkości nie będzie w stanie zamortyzować takich sił i będzie dobijał lub będzie niestabilny. Ale im bardziej układy amortyzacji i (przede wszystkim) tłumienia są zaawansowane tym szerszy zakres optymalnych prędkości i warunków mogą zapewnić.
Z powyższego można wywnioskować dlaczego terenowe motocykle wyczynowe mają miękkie sprężyny, duże skoki zawieszenia, wydajny układ tłumiący na rzadkich olejach. Dzięki temu taki zawias bardzo szybko i skutecznie wybiera nawet nieduże nierówności, a sam zawias szybko wraca do pozycji nominalnej po ugięciu (moto mniej podskakuje, okresy utraty przyczepności z podłożem są dużo krótsze); nie strzela też kierownika po łapach (większa stabilność). Ich konstrukcja kosztem większego skomplikowania może też dawać progresywną charakterystykę tłumienia olejowego (i to oddzielnie dla kompresji i powrotu lagi; w nowych konstrukcjach nawet oddzielnie dla małych i dużych sił)
Właśnie na tym m.in. wygrywa KTM, bo montuje takie zawiasy do maszyn segmentu użytkowego - te zawiasy są bardziej skomplikowane (droższe, delikatniejsze - mniejsza żywotność) i wymagają częstszego i trudniejszego serwisu (tzn. droższego), ale za to dużo oferują. Są też policzone do szybszej i bardziej wyboistej jazdy niż ich japońscy konkurenci i dlatego kierowcom KTMów najlepiej jeździ się zapierdalając po lesie, podczas gdy ich koledzy na japońcach walczą w tym czasie o życie bo zawias dobija i moto skacze na wszystkie strony. Co nie znaczy, że te zawiasy nie mogą być lepsze w innych warunkach (n.p. na szosie, gdzie nie ma co chwilę wysokich przeszkód - moto z mniejszym skokiem i mniej uginającym się zawieszeniem będzie stabilniejsze w takich warunkach). Czyli też nie ma ideału do wszystkiego ;)
Ojoj, się rozpisałem... chyba starczy - mam nadzieję, że nikogo nie przyprawię o zwichnięcie szczęki od ziewania ;)
Oczywiście wszystkie korekty i uściślenia są mile widziane, bo nie dam głowy że gdzieś tam nie czai się jakiś błąd logiczny - po prostu opisałem pracę zawiasu tak jak ja ją rozumiem.
pozdrawiam, Adam
P.S. w związku z powyższym podtrzymuje swoje zdanie, że śruba ściskająca sprężynę tylnego zawieszenia nie służy do regulacji wysokości motocykla ;)
marcinjunak
30 października 2012, 09:27
wszystko to o czym Adam pisze oprócz tłumienia oczywiście przedstawia wykres pracy sprężyny http://www.xtzclub.pl/images/imported/2012/10/rys4agif-1.jpg
to że damy tulejki albo sprężyny zaworowe albo inne jeszcze kombinowane napięcie wstępne nic nie zmieni przy zwykłej charakterystyce liniowej sprężyny, zawęzimy tylko jej zakres pracy a tym samym wcześniej dojdzie do jej zblokowania.
Właśnie żeby tego uniknąć a jednocześnie zachować pełen zakres pracy spręzyny są montowane coraz to bardziej zaawansowane układy tłumiące. Niestety ale to wynika z postępu technologicznego i w starych motocyklach może pomóc tylko zmiana zawiasu jeśli standardowy nie wystarcza.
Jaro-Ino
30 października 2012, 10:47
A opisze ktoś dokładnie jak ogarnąć SAG? Bo może się okazać, że stare sprężyny przy mojej wadze siadają za bardzo i dodanie sprężyn zaworowych pozwoli uzyskać prawidłowy SAG i zawias będzie pracował pod moim ciężarem dokładnie tak jak tego chciał producent. Poza tym dobijanie zawiasu to chyba jednak nie ściśnięcie sprężyny na max tylko dobicie lagi w dół goleni. Wątpie by spręzyna ściskałą się do zera przy dobijaniu. Zatem można wnioskować, że zawieszenie nadal będzie miało cały zakres swojej pracy, ale będą potrzebne troche większe siły. Przy wymianie oleju w lagach zalałem 10W. Z tego co pisze fxrider wynikałoby, że należało wlać 5W, bo na taki olej został obliczony zawias. I bądź tu człowieku mądry :D A co do zmiany zawiasu: ja bardzo chętnie wrzuce i porzeźbie przy zawieszeniu od LC8 w ST. Chce mi ktoś zasponsorować graty? :D
czeczen
30 października 2012, 11:54
Mi wiele wyjaśnił ten artykuł http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=regulacja%20wst%C4%99pnego%20napiecia%20spr%C4%9 9zyny&source=web&cd=1&cad=rja&ved=0CCIQFjAA&url=http%3A%2F%2Fwww.motocykl-online.pl%2Fartykuly%2FRegulacja_podwozia&ei=Ob-PUMSxC8vGswbgvYGQAQ&usg=AFQjCNGiT9yMl5jVXZ94Dc7Af7En2fuG-A
dosyć dobre i łopatologiczne wyjaśnienie zagadek zawiasu.. :)
fxrider
30 października 2012, 12:06
Pomiar SAGu służy do weryfikacji charakterystyki pracy zawieszenia - czy jest prawidłowa/w granicach tolerancji. Jeśli wsadzisz 2 różne sprężyny to istnieje możliwość, że akurat wstrzelisz się na zakresach pomiarowych w widełki tolerancji, ale nie będzie to miarodajne dla całego zakresu pracy zawieszenia.
Co do pomiaru - najpierw trzeba podnieść moto w górę, tak, aby maksymalnie wyciągnąć zawieszenia (koła w górze - oczywiście można mierzyć na zmianę).
Mierzymy odległość od osi koła do jakiegoś nieruchomego punktu odniesienia w osi pracy zawieszenia (czyli z przodu n.p. do dolnej półki, z tyłu n.p. do stelaża pionowo nad osią).
Te wartości to będzie punkt wyjścia do dalszych obliczeń.
Potem opuszczamy moto na koła (nieobciążone - bez bagaży, paliwa, etc), stawiamy je w pionie i ponownie mierzymy odległości między tymi samymi punktami. Różnica względem poprzednio zmierzonymi wartościami to właśnie SAG statyczny.
Potem obciążamy moto do jazdy (kierowca, ew. pasażer, ew. bagaże, benzyna, etc) stawiamy do pionu i starając się nie podpierać (tzn. bez odciążania zawieszenia) i ponownie mierzymy ugięcie (względem pierwszego pomiaru - tego z kołami w górze) - to będzie SAG dynamiczny.
Jeśli moto zapada się bardziej to zwiększamy napięcie wstępne sprężyn. Jeśli okaże się, że nie jesteśmy w stanie JEDNOCZEŚNIE złapać się w widełki dla obu typów SAGów to znaczy, że sprężyna jest zła (zwykle za miękka - i tu uwaga: ściskanie sprężyny nie zwiększa jej twardości, tylko samo napięcie wstępne). Warto pamiętać, że z czasem sprężyny uklepują się (są niższe) i miękną. Oczywiście przednie i tylne zawieszenie rozpatruje się niezależnie.
W endurakach przy właściwych sprężynach i odpowiednio ustawionym napięciu wstępnym sprężyn te SAGi powinny wynosić odpowiednio 2-3cm (statyczny) i 25-33% całkowitego skoku zawieszenia (dynamiczny, n.p. dla 300mm skoku z przodu dopuszczalny zakres to 75-100 mm i dla 320mm z tyłu 80-106mm).
Co do ściskania "do zera" - seryjny zawias jest tak policzony, żeby odbijacze w lagach zadziałały zanim sprężyny zostaną całkowicie ściśnięte. Jeśli jednak wsadzimy duże dystanse ściskające wstępnie sprężyny to możemy doprowadzić do sytuacji gdy jednak to sprężynom pierwszym skończy się skok pracy. Można pomierzyć wyciągniętą sprężynę - zsumować "wolną przestrzeń" pomiędzy zwojami, odjąć od tego napięcie wstępne (ugięcie sprężyny w zmontowanym i nieobciążony zawieszeniu) i wiadomo ile "wolnego skoku" zostaje samej sprężynie.
pzdr, Adam
Jaro-Ino
30 października 2012, 12:15
Wszystko ładnie, pięknie, ale dlaczego ja nie mam regulowanego zawieszenia? :D
- - - Zaktualizowano - - -
A co do sagu statycznego to dlaczego bez paliwa?
fxrider
30 października 2012, 12:42
Chodzi o to żeby możliwie zbliżyć się do masy katalogowej, bo to jest punkt odniesienia. Oczywiście jak masz 10l w baku to nie ma co wpadać w przesadę, różnica w ugięciach będzie i tak mniejsza niż błąd pomiarowy.
A jeśli chodzi o brak regulacji - w japończykach zakłada się jakieś obciążenie robocze i dla niego wylicza wszystkie nastawy i "koduje" się je w konstrukcji na sztywno. Większość osób i tak w to nie ingeruje, więc tną na tym koszty. Obecnie wyścig zbrojeń trochę podnosi poprzeczkę i nowa 660Z ma już regulację napięcia wstępnego z przodu.
Łojek
30 października 2012, 15:27
Tutaj Amerykańce zaproponowali fajne rozwiązanie do starych zawiasów.
Emulatory zakładamy pod seryjne lub progresywe sprężyny, rozwiercamy otworki olejowe w ORI zawiasie na wiekszą średnicę by przestały tłumić.
Ich role przelmuje emulator
Przy spokojnej asfaltowej jeździe pracują tylko małe zaworki, olej jest przeciskany przez mały otworek i zawias pracuje sztywno.
Przy pierdolnięciu w OFF'ie otwiera się dodatkowy zaworek, upuszczający olej większą średnicą, co zapewnia pełny skok zawiasu i szybkie wybranie nierówności/hopy/przeszkody
w granicach rozsądku oczywiście.
Coś na kształt zawieszenia kartridżowego , tylko że bez regulacji odbicia.
Regulujemy jedynie siłę dobicia przy której dodatkowy zaworek ma się otworzyć (sprężynkami z kpl).
regulacja odbywa sie poprzez odręcenie korków lag, wyjęcie sprężyn i zmianę sprężynki w emulatorze.
Tłumienie "na asfalcie" że tak powiem, czyli jak czuły ma być główny zaworek regulujemy śrubką.
Sruba napia sprężynkę zaworu emulatora, i w ten sposób regulujemy ilość oleju przeciskanego przez zawór (czułość zawieszenia)
Wiem, ktoś powie, jebanina, ale tylko raz się to robi, pod masę moto i jeźdźca.
Emulatory sie kupuje pod średnice lag, a nie pod motocykl.
Reszte sie doregulowuję sprężynkami z kpl i śrubką.
Patent do małego krosiaka jak i goldasa się nadaje :)
Tu jak działa
http://racetech.com/html_files/DampingRodForks.HTML
Tutaj link do sklepu (do ST trzeba poszukać emulatorów od TDM 850 po 96 roku, średnica lag 43)
http://racetech.com/ProductSearch/2/Yamaha/TDM850/1996-2001
Koszt emulatorów 170$ za kpl,
kto pierwszy spróbuje? :)
Jestem w USA jeszcze tydzień, może zanabędę, pomyślę jeszcze :P
fxrider
30 października 2012, 20:47
Na forum AT był ten temat wałkowany, zdaje się nawet ktoś chciał dorabiać takie w PL.
darq13
27 stycznia 2013, 11:23
Mam do Was takie głupie pytanie trochę, przydało by mi się zmienić olej w lagach, poczytałem/pooglądałem już trochę o tym ale nie wiem jednej rzeczy, przy wkładaniu ich z powrotem jest tam jakiś dystans, który nie pozwala ich wsunąć za daleko czy jak? Gdzieś widziałem na filmiku jak gostek przed wykręceniem mierzy coś tam u góry, tak jakby właśnie ile są wysunięte nad górną półkę.:[
PS. Dlaczego jest tylko jedna smutna emotikonka? xD
PS2. Mam zawieszenie pompowane, im większe ciśnienie będzie tym szybciej uszczelniacze wywali nie? W instrukcji jest max 1 bar, ale nie mam zamiaru tam nic dmuchać ;)
fxrider
27 stycznia 2013, 12:32
Jeśli masz na myśli wysokość osadzenia rur nośnych w półkach to nie ma żadnego ogranicznika - możesz wysunąć tyle ile chcesz, najwyżej koło przy dobiciu wlezie w wydech/ramę.
Ad. PS1 - XTZty są na dość bezproblemowe, więc tyle wystarcza
Ad. PS2 - to służy do regulacji charakterystyki zawiasu a nie jego trwałości. Jak już fabryka coś zrobi to zwykle ma to konkretne uzasadnienie. Dopiero jeśli nie zrobi to można się zastanawiać czy chodziło o brak uzasadnienia czy pieniędzy ;)
marcinjunak
27 stycznia 2013, 12:57
Nie ma żadnego ogranicznika, po prostu musisz wsunąć je na taką samą głębokość, a czy to bedzie 1cm czy 1mm to już wedle uznania bo jeździ się trochę inaczej przy innych ustawieniach.
darq13
27 stycznia 2013, 17:37
Ad. PS2 - to służy do regulacji charakterystyki zawiasu a nie jego trwałości. Jak już fabryka coś zrobi to zwykle ma to konkretne uzasadnienie. Dopiero jeśli nie zrobi to można się zastanawiać czy chodziło o brak uzasadnienia czy pieniędzy ;)
No właśnie wiem że się reguluje tym, o to mi chodziło że jak utwardzę (nabije np 0,5 bar) bardziej będą obciążone uszczelniacze. (nie wiem co trzyma to ciśnienie, ale chyba uszczelniacze właśnie?)
Co do tych półek to chyba najlepiej zmierzę dokładnie ile wystaje teraz i później wsadzę dokładnie tak samo.
Sluchacje, moze cie mi napisac czego dokladnie potrzebuje zeby zrobic centralne pompowanie w mojej 660? I gdzie to kupic ? Poprostu nie znam nazw ;P
marcinjunak
01 marca 2013, 11:10
Poprostu nie znam nazw ;P
Co byś nie zrobił i tak będzie kondoniaste :) więc nie kombinuj.
To fakt ale ulatwi mi zycie ;p
rumpel
22 kwietnia 2013, 18:44
dzis zmienilem olej w lagach, gosc od którego kupilem zarzekał sie ze rok wczesniej oddal moto do serwisu i wymienili mu olej. Po zlaniu mial kolor mocno przechodzonego oleju samochodowego.
LukaSS
22 kwietnia 2013, 20:32
To raczej wymieniony. Stary olej ma kolor srebrny, w którym jest masa opiłków. :)
rumpel
22 kwietnia 2013, 20:43
no nie wiem w kacie wymienialem po 2 sezonach offu i olej byl czysciutki no ale to Kat ;)
kedar
22 kwietnia 2013, 20:49
ja miałem taki srebrno, ciemnoszary
no i mało :/
LukaSS
22 kwietnia 2013, 22:06
no nie wiem w kacie wymienialem po 2 sezonach offu i olej byl czysciutki no ale to Kat ;)
KAt czy nie Kat, każdy olej po ponad 10 latach będzie srebrny ;)
robkri
29 kwietnia 2013, 22:02
Ku.wa ale się dzisiaj namęczyłem żeby złożyć pierwszą lagę, demontaż poszedł szybko i bezproblemowo, mycie i składanie, zatrzymałem się na problemie z wciśnięciem panewki pod uszczelniaczami no za chiny nie chciała wejść na swoje miejsce. W końcu wpadłem na pomysł że wbiję ją z uszczelniaczem olejowym montując lagę w półki tak aby korek wystawał nad górną półką z 15 cm, szklanką lagi przesuwałem energicznie do góry tak jak pracuje zawieszenie przy dobiciu, wreszcie się udało, zadowolony skręciłem wszystko, wsunąłem sprężynę lekko dokręciłem korek i sprawdzam jak laga pracuje i od razu coś nie tak, maksymalnie rozciągnięta laga, ściskam i mam z 2 cm luzu tak jakby sprężyna siadła i lata luzem w środku, szybkie zebranie myśli ogląd sytuacji, przegląd otoczenia;), na stole leży szmatka ale coś tam z pod niej wystaje, wyciągam a tam sprężyna od odbicia, wiącha jak poszła pod moim własnym adresem nie nadaje się do cytowania:wall2::wrr:. Wszystko ładnie zmontowane a zapomniałem o sprężynie o losie trzeba być naprawdę tępą łychą żeby tak prostą w montażu rzecz spier.olić. ale nic co nas nie zabije to nas wzmocni tak sobie to tłumaczę. Jutro kolejny demontaż i montżz.
rootolf
30 kwietnia 2013, 08:21
Ja bym znalazł pozytywną stronę całej sytuacji - nabierzesz takiej praktyki, że lagi będziesz rozbierał w nocy w przydrożnym rowie, więc nie marudź ;)
robkri
30 kwietnia 2013, 13:20
Po nocnych przemysleniach w pelni sie z toba zgadzam;)
szafura
18 lutego 2014, 22:00
A u mnie taki czyściutki był :)
16313
Bezy
11 lutego 2015, 11:25
Przeczytałem wątek. Przymierzam się do wymiany oleju w lagach. Nie wiem jaki tam jest olej obecnie i czy w środku są sprężyny progresywne czy normalne.
Zawieszenie wg mnie działa jak należy, nic mi nie nurkuje, nie siedzi itp
Z lektury wnioskuję, że jeśli będę miał sprężyny oryginalne - powinienem zalać olejem 15W, a gdy progresywne to 10W. Tak?
Proszę o utwierdzenie mnie w tym.
A i oczywiście, że jeśli mam oryginalne - powinienem pomyśleć nad ich zmianą ;)
rootolf
11 lutego 2015, 20:25
W manualu masz napisane jaki olej zalać do oryginalnych sprężyn, natomiast do progresów zalewasz taki, jaki wskazuje producent akcesoryjnych sprężyn.
Jeżeli nie wiesz jakie masz sprężyny, to niestety na czuja, ale większość zaleca 10W.
Jeżeli dobrze Ci się jeździ na oryginałach i jesteś zadowolony, to po co zmieniać?
Bezy
12 lutego 2015, 08:40
Pytałem, bo wcześniej ktoś opisywał podobny przypadek. Oryginalne sprężyny, zlał jakiś tam olej , zalał zalecany 10W i stwierdził, że jeździć się nie da, bo tak miękko. Wynikało z tego, że widocznie miał inny olej i polecono mu zalać 15W. Po prostu chciałem uniknąć 2x roboty.
ArturS
12 lutego 2015, 10:20
Dobrze byłoby porównać lepkość oleju zalecanego przez producenta z lepkością oleju, który mamy na oku. Kilka dni temu zacząłem wklepywać tabelkę http://riderparts.pl/pliki/fork_oil_classification.pdf - rozrzut np dla 10W jest spory porównując zarówno lepkość jak i gęstość.
piotr13
12 lutego 2015, 12:14
Do zawieszeń, które nie są przecież żadnym "hajtekiem" ;) te parametry aż takiego znaczenia nie mają. Pod koniec lat 80'tych często gęsto nawet w manualach zalecano zalewanie teleskopów olejem ATF(takim do automatycznych skrzyń biegów) co i dzisiaj się sprawdza , szczególnie jeżeli ktoś ma jakieś dystanse pod sprężynami. Ja akurat przez przypadek(akurat takie były na półce, w opakowaniach po 0.5) mam zalane mieszaniną 15 i 10 W i akurat z twardością trafiłem.
rootolf
13 lutego 2015, 13:35
Pytałem, bo wcześniej ktoś opisywał podobny przypadek. Oryginalne sprężyny, zlał jakiś tam olej , zalał zalecany 10W i stwierdził, że jeździć się nie da, bo tak miękko. Wynikało z tego, że widocznie miał inny olej i polecono mu zalać 15W. Po prostu chciałem uniknąć 2x roboty.
A zdefiniujesz słowo "za miękko"? ;)
Jeden na bujanej kanapie czuje się wyśmienicie, drugi ma śmierć w oczach. Do tego dochodzi jeszcze stopień zużycia amortyzatorów, więc parametry serwisówki są danymi "wyjściowymi" ;)
kalwar
27 stycznia 2018, 11:10
Do wypłukania lag nada się nafta świetlna czy lepiej bemzyną ekstrakcyjną??
piotr13
27 stycznia 2018, 14:21
Jeżeli chcesz tylko plukac bez wymiany uszczelniaczy to nafta. Jeżeli rozbiórka całkowita to mycie benzyną.
kalwar
27 stycznia 2018, 16:14
A nafta jaka ? Techniczna świetlna kosmetyczna?
piotr13
27 stycznia 2018, 17:01
Świetlna lub techniczna. Benzyna może załatwić uszczelniacze. Tak czy owak dobrze jest jednak rozebrać teleskopy. Uszczelniacze mogą trzymać ale czasami pełno tam szlamu i opilkow, nie wiadomo jak panewki wyglądają itd. Jak już to ogarnięte to wtedy można przez dwie trzy wymiany tylko sam olej.
kalwar
27 stycznia 2018, 19:23
Wystarczy kupić same uszczelniacze czy jeszcze coś?
czapel77
27 stycznia 2018, 20:17
Czasem potrzebny pełny zestaw naprawczy czyli uszczelniacze plus panewki. Zanim zdemontujesz lagi sprawdź czy nie ma luzow na rurach. Czasem dopiero po rozebraniu można stwierdzić że panewki niedługo się skończą.
kalwar
29 stycznia 2018, 19:58
A gdzie te panewki kupić w razie W bo nie mogę odszukać czegoś takiego
Prince
29 stycznia 2018, 23:26
A gdzie te panewki kupić w razie W bo nie mogę odszukać czegoś takiego
A gdzie szukałeś?
kalwar
30 stycznia 2018, 07:37
Gogle żeby chociaż zobaczyć o co kaman i w sklepach moto
Prince
30 stycznia 2018, 08:27
Gogle żeby chociaż zobaczyć o co kaman i w sklepach moto
To może po numerze części w katalogu yamahy? Jak myślisz? ;]
Mondo Cane miał to ogarnięte. Szukałbym w jego tematach jeśli serwisówka i katalog OEM dla Ciebie jest fe.
kalwar
30 stycznia 2018, 09:45
Nie masz ochoty to nie odpowiadaj a nie jakieś głupie przytyczki stosujesz chyba że taki twój styl bycia to przepraszam. Szukałem jak umiałem.
- - - Zaktualizowano - - -
Za podpowiedź oczywiście dziękuję
czapel77
30 stycznia 2018, 17:34
Poszukaj w takich sklepach jak InterCars, Olek Motocykle, Larsson. Jak wrócę z ferii to mogę zobaczyć w katalogu IC czy u nich występuje taki zestaw. Mam dostęp do katalogu dla sklepów /warsztatów
kalwar
30 stycznia 2018, 20:01
Ok dzięki. Czekam w takim razie
czapel77
05 lutego 2018, 11:12
Ok dzięki. Czekam w takim razie
Niestety w tych sklepach do których mam dostęp nie ma zestawu naprawczego..Na XTZPARTS.COM tez tego nie ma. Jeśli będziesz miał lipę to wychodzi chyba że tylko ASO może pomóc. To wcale nie znaczy że panewki będzie trzeba wymieniać. Podnieś przód motocykla. Jesli nie będzie wyczuwalnych luzów laga/goleń to wymieniać raczej nie będzie potrzeby
Michau
27 czerwca 2018, 20:13
Mam pytanie w temacie lag. Otóż ciekła mi od pewnego czasu lewa laga. Postanowiłem się za nią wziąć i w weekend wymieniałem uszczelniacze i olej (10W), wszystko rozebrałem i złożyłem po kolei zgodnie z manualem. Wyczyściłem wszystko naftą i poskładałem. Dzisiaj pierwszy raz miałem czas się przejechać, zrobiłem ok. 30km z przerwą, więc powiedzmy, że jednorazowo ok. 15km po mieście. Po powrocie zacząłem oglądać lagi, żeby stwierdzić czy nie ma żadnych wycieków i co mnie zaciekawiło to fakt, że lewa laga była ciepła, a prawa zimna. Tak jakby olej w lewej ladze pracował dużo ciężej niż w lewej. Czy to możliwe? Mam się martwić czy nie przejmować i jeździć dalej? Wolałbym, żeby nie zaskoczył mnie jakiś fakap w trasie z tego powodu.
P.S. Jakby ktoś był ciekaw jak to dokładnie robiłem to może zerknąć tutaj: http://secretgarage.pl/jump-jump-czyli-remont-przedniego-zawieszenia-w-tenerze-cz-1/ Może komuś wpadnie w oko jakiś błąd, który popełniłem.
mz1106
03 lipca 2018, 20:09
Obserwować jeszcze przez chwile i zobaczyć co będzie. Ciepło wskazuje na to że jest tam jakieś tarcie którego nie powinno być.
Co do samego rozbierania i składania. Jak rozbierasz lagi rozgrzej lagę opalarką z wyczuciem w miejscu uszczelniacza i wtedy wszystko lekko wyskakuje nie trzeba męczyć się z szarpaniem. Tak samo przy składaniu jak rozgrzejesz lagę, nakładasz na rurę nośną panewki uszczelniacz i zdecydowanym ruchem wpychasz to do środka wszystko wskakuje samo ewentualnie trzeba docisnąć uszczelniacz palcami przez taki zabieg mocno ułatwiasz sobie prace i zmniejszasz ryzyko uszkodzenia chromu czy uszczelniacza
Michau
03 lipca 2018, 22:02
Ok, dzięki wielkie za rady, nie pomyślałem o tym, żeby rozgrzewać lagi. Ostatnio w te zimniejsze dni (w weekend) wydaje mi się, że obie lagi były zimne i to po dłuższej trasie (nie wiem na ile to sprawa niskiej temperatury powietrza). Tak zakładałem, że coś trze i powoduje, że olej bardziej się grzeje, ale skoro jest złożone tak samo jak pierwotnie to ciężko mi powiedzieć co i dlaczego miałoby trzeć.
Będę to jeszcze obserwował, ale wstępnie wydaje mi się, że problem sam się rozwiązał. Jak więcej pojeżdżę (szczególnie w ciepłe dni) to dam znać, czy ustało, czy różnica w temperaturze jest nadal.
Lis
08 września 2018, 15:52
Macie jakieś doświadczenia z tymi emulatorami, o których w 2012 wspominał tu Łojek?
Odpowiednikiem RaceTech jest YSS. Cena jest sporo niższa. Ale nie znajduję ani do XTZ, ani TDM...
Prince
08 września 2018, 16:25
Szukałeś na forum?
Lis
08 września 2018, 23:15
Tak. Zawsze tak robie. Na forum AT jest trochę informacji. Ale tu nie znalazłem takich tematów.
EDIT: Znalazłem PD360, ale opinii nie ma.
wooosiu
20 lipca 2019, 07:49
Witam .Podepnę tutaj w temacie lag . Pacjent xtz750.Poszukuję rozmiarówkę panewek lag , ewentualnie czy pasuje zestaw z innego yamahowego zawieszenia. W ostateczności zostaje mi OEM.
Może TU (https://yama-sklep.pl/oryginalne-czesci-zamienne/19993/xtz750-supertenere/335586/amortyzatory-przod#spf-viewer)?
wooosiu
20 lipca 2019, 08:51
Byłem już TU . OEM zostawiam jako ostateczność . Cenę podają za jedna panewkę (72zl )a druga jak by była zespolona z rurą lagi (1200zł). Dlatego szukam
No to może TU (https://www.wemoto.com/bikes/yamaha/xtz_750_super_tenere/92-95/picture/fork_bush_kit_-_slinky_glide)?
wooosiu
21 lipca 2019, 19:44
TU jest elegancko . Dzięki Lis o to chodziło
Powered by vBulletin™ Version 4.2.2 Copyright © 2023 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin