Zobacz pełną wersję : [750] Problem z dolnym łożyskiem amortyzatora
marcinjunak
16 czerwca 2010, 08:14
Witam, chciałem nasmarować wahacz i łożysko na dolnej części amortyzatora bo znów zaczęło skrzypieć ale problem w tym że w warsztatach samochodowych już czegoś takiego nie używają albo mają za duże rozmiary końcówek a byłem już w trzech. Czy ktoś z bliskiej okolicy warszawy ma towotnice i był by mi w stanie pomóc? bo nie chce jechać na zlot skrzypiącym motorem :(
larry
16 czerwca 2010, 14:32
aby nasmarować dolne łożysko amortyzarota trzeba zdemontowac tylny zawias, łożysko w stadardzie nia ma kalamitki do smaru.
http://picasaweb.google.pl/juhana.ladau/XTZ750HowToReplaceRearShockAbsorberBearing#
na zdjeciach jest przedstawione łozysko stadardowe bez kalamitki.
mozna przerobic na kalamitkę.
lukasz809b
16 czerwca 2010, 14:40
Mam towotnicę, jak coś zapraszam.
Pisz na priv.
brie
16 czerwca 2010, 15:20
to dołączę się do tematu, bo nie mam jasności. W te kalamitki wciska się zwykły towot, czy potrzebna jest superyamahowahiperpastaztlenkiemnogiżaby, albo inne cudo?
lukasz_vip
16 czerwca 2010, 15:46
Ja zawsze daję zwykły smar na wszystkie połączenia łożyskowe w moto.
marcinjunak
16 czerwca 2010, 18:35
Już ogarnąłem temat ale nie do końca. Po nasmarowaniu kalamitek dalej słychać skrzypienie, pomacałem i jak by skrzypiało przy dolnym mocowaniu amora, popryskałem wd40 i przestało, problem tylko w tym że popryskałem też dog bonsy z drugiej strony niż kalamitki i teraz nie wiem w końcu co dokładnie skrzypiało. Widać ewidentnie że smar ładowany w zawias ten przy dog bonsach wyłazi tylko od strony kalamitek.
Pewnie niedługo będzie trzeba rozebrać wszystko i porządnie wyczyścić bo łożysko dolne amora samo w sobie nie ma luzu.
bladyxtz
16 czerwca 2010, 19:13
właśnie przerabiałem ten temat radzę rozebrac szybko jak sskrzypi bo łożysko to jest łożyskiem baryłkowym i bardzo nietypowym jest dostepne tylko w aso kosztuje 230zł i trzeba czekac dwa tygodnie. To że smar wychodzi z pozostałych połączen to nie jest znak ze jest przesmarowane jesli ktos zadko smaruje albo uzywa kiepskiego smaru to skawala sie on i nowy tylko przełazi przez uszczelniacze a igiełki sie nie smarują.Pracy z rozbiórką nie ma dużo trzeba tylko moto do góry podniesc ja dla łatwego demontażu łożyska amora wymontowałem go całkiem,trzeba uwazac zeby nie pogubic igielek.A jeszcze jedno skrzypienie oznacza ze łożysko już staneło i zaczyna ciąć śrubę.
a tak wygląda śruba na tle wyceny części w yamaha http://picasaweb.google.pl/112451953022450966121/Sruba#
marcinjunak
16 czerwca 2010, 21:09
blady a wiesz może jakie wymiary ma to łożysko? albo masz stare na wzór? wiem ża chłopaki kiedyś od ktma lc4 wsadzali takie łożyska ale nie moge znaleźć postów.
bladyxtz
16 czerwca 2010, 21:34
jutro ci dam wymiary bo mam drugie to obmierze
marcinjunak
17 czerwca 2010, 06:42
jutro ci dam wymiary bo mam drugie to obmierze
A masz stare czy wyrzuciłeś? przydało by się na wzór.
qbalon
17 czerwca 2010, 10:20
popryskałem wd40 i przestało
Ostrożnie z tym świństwem! WD40 jest przede wszystkim środkiem penetrującym i osuszającym. Oznacza to, że części nim potraktowane zaczynają pracować "na sucho"
Swego czasu opornie mi chodził szyberdach w samochodzie. Popsikałem WD40 i było git.
Tak myślałem. Po jakimś czasie problem powrócił. Skontaktowałem się ze specami od szyberdachów i po zdaniu im relacji z moich dotychczasowych działań usłyszałem, że jestem na najlepszej drodze do skutecznego zniszczenia mechanizmu szyberdachu. Lepiej nic nie robić niż zamiast smaru używać WD40.
To co oni mi poradzili to smar silikonowy w sprayu. Są takie. Nie mylić z silikonem w sprayu do konserwacji uszczelek drzwi samochodowych.
Zrobiłem jak kazali - oczyściłem wszystko i delikatnie psiknąłem tym smarem i dach - odpukać - drugi sezon chodzi jak marzenie.
lukasz_vip
17 czerwca 2010, 11:55
blady a wiesz może jakie wymiary ma to łożysko? albo masz stare na wzór? wiem ża chłopaki kiedyś od ktma lc4 wsadzali takie łożyska ale nie moge znaleźć postów.
LC4 też ma łożysko nietypowe na łączeniu amora z kiwaczką. Jest to łożysko wahliwo-przegubowo-jakieś tam. Dostaniesz je tylko w salonie za 260zł. Ja już wiem, że przerobię to mocowanie na łożyska igiełkowe.
Tutaj sobie luknij:
http://picasaweb.google.com/juhana.ladau/XTZ750HowToReplaceRearShockAbsorberBearing#5260095 829768086194
Wymiana tego łożyska w ST.
fxrider
17 czerwca 2010, 12:26
O to łożysko trzeba dbać (zwłaszcza, jak luzów nie ma), bo kosztuje chory pieniądz a zamienników nie ma. Z WD40 jak kolega qbalon wyżej pisał - podcieranie d... szkłem. Jakoś nie wierzę w smarowanie przez kalamitki - zawsze to rozbieram i wyskrobuję cały stary, skostniały syf, myję uszczelniacze i składam na świeżym smarze. I tak zawsze też polecam (jak zresztą już wiesz).
Co do patentu z LC4 - pisałem kiedyś o nim, z tym, że nie jest to operacja typu "wyjąć-wsadzić", tylko trzeba trochę porzeźbić. M.in. ma ono o 1 mm mniejszą średnicę, więc trzeba to składać "na blaszkę". Jeśli kosztuje ono tyle, ile podał Łukasz to sprawa jest zupełnie nieopłacalna.
P.S. Łukasz - udokumentuj przeróbkę, może być to ciekawa opcja, będę wdzięczny za info.
marcinjunak
17 czerwca 2010, 12:27
Ostrożnie z tym świństwem! WD40 jest przede wszystkim środkiem penetrującym i osuszającym. Oznacza to, że części nim potraktowane zaczynają pracować "na sucho"
Swego czasu opornie mi chodził szyberdach w samochodzie. Popsikałem WD40 i było git.
Tak myślałem. Po jakimś czasie problem powrócił. Skontaktowałem się ze specami od szyberdachów i po zdaniu im relacji z moich dotychczasowych działań usłyszałem, że jestem na najlepszej drodze do skutecznego zniszczenia mechanizmu szyberdachu. Lepiej nic nie robić niż zamiast smaru używać WD40.
To co oni mi poradzili to smar silikonowy w sprayu. Są takie. Nie mylić z silikonem w sprayu do konserwacji uszczelek drzwi samochodowych.
Zrobiłem jak kazali - oczyściłem wszystko i delikatnie psiknąłem tym smarem i dach - odpukać - drugi sezon chodzi jak marzenie.
Wiem kolego :) mam merca 124 coupe i do uszczelek też używam tylko że oleju silikonowego :) żeby się drzwi lepiej zamykały.
Jeśli chodzi o WD40 to masz racje, to nie jest środek smarny. Nie miałem nic innego dlatego psiknąłem na próbę czy skrzypienie ustanie. Znalazłem dosłownie temat pt skrzypenie tylnego amora w archiwalnym forum i już wszystko wiem. Jak nie ma wielkiego luzu to jeszcze łożysko może przeżyło więc rozbiorę, wyczyszczę i nasmaruję porządnie a jak starczy czasu to może nawet wywiercę otworek w tym łożysku do smarowania na kalamitkę :) jak to robili nasi koledzy z sk. :)
lukasz_vip
17 czerwca 2010, 13:06
Co do patentu z LC4 - pisałem kiedyś o nim, z tym, że nie jest to operacja typu "wyjąć-wsadzić", tylko trzeba trochę porzeźbić. M.in. ma ono o 1 mm mniejszą średnicę, więc trzeba to składać "na blaszkę". Jeśli kosztuje ono tyle, ile podał Łukasz to sprawa jest zupełnie nieopłacalna.
P.S. Łukasz - udokumentuj przeróbkę, może być to ciekawa opcja, będę wdzięczny za info.
Łożysko, które tam siedzi ma wymiary 12x25x11 i nie da się tego rozmiaru dostać. Jedyne rozmiary jakie udało mi się znaleźć to 12x26 lub 12x24. W przypadku 12x24 musiałbym podjechać do znajomego tokarza czy dał by radę zrobić sworzeń o grubości 0,5mm. Jakoś ten pomysł mi się nie podoba ale w tym przypadku możemy kupić łożysko igiełkowe, czyli łożysko o dużej odporności. Jeśli chodzi o przypadek 12x26 to jest to łatwiejsze w przeróbce bo wystarczy rozwiercić kiwaczkę. Jednak w tym przypadku nie ma dość dobrych łożysk bo są tylko łożyska kulkowe dostępne. Jest fajne łożysko przegubowo ślizgowe ale jego szerokość to 12x26x16, czyli dość szerokie jak nasze potrzeby.
Hmm... można jeszcze zrobić to na łożyskach niższych niż 24mm i wtedy zastosować igiełki lub ślizgowe. Myślę tutaj o łożysku: igiełkowe 12x17x12 (koszt 5zł :D), 12x18x10 (32 zł), 12x16x10 lub ślizgowe 12x22x10 (12,2zł).
Tutaj myślę, że nie drogim kosztem można dorobić tulejkę, która znajdzie się pomiędzy łożyskiem a kiwaczką.
Wszystko jak tylko będÄ? robił udokumentuję. Na razie jeszcze siedzę we Wrocławiu i nie mam czasu się za to zabrać. Muszę tylko podskoczyć do tokarza spytać się jakie tulejki da się dorobić i ile mnie to wyniesie.
LukaSS
17 czerwca 2010, 13:40
U siebie w akcesoryjnym amorze posiadam tulejkę slizgową z brązu ( kto wie - może z samosmarującego ;) ).
marcinjunak
17 czerwca 2010, 13:54
Moim zdaniem łożysko igiełkowe może nie zdać egzaminu w tej konstrukcji bo igiełki mają mniejszą powierzchnię styku z bieżnią niż łożysko przegubowe (oryginalne) a tym samym mają mniejsza odporność udarową (na uderzenia). Wiem że igiełki chodzą spokojnie w korbach silnikowych przy o wiele większym obciązeniu ale tam mają bardzo dobre warunki pracy tzn olej i w miarę czysto a tu to cały czas jakiś syf który i tak z czasem przedostanie się przez uszczelnienia. Obrót tego łożyska nie jest duży, chodzi przede wszystkim o udarność materiału łożyska a dokładniej bieżni po której pracuje kula, dlatego w oryginale jest wsadzony brąz, jak by do tego dołożyć okresowe smarowanie na pewno dłużej by chodziło. W lc4 nie ma łatwego życia podobnie w st jak ktoś jeździ w terenie.
Po lekturze w necie stwierdziłem że jeżeli inżynierowie żółci z yamahy i biali z ktma wymyślili że takie łożysko tam musi być to nie będę się z nimi kłócił i wsadzał jakiś prowizorek z tulejkami od tokarza albo zamienników, w końcu koszt tego łożyska dajmy z uszczelnieniem 300zł wydany raz na 4 lata jazdy albo 2 lata katowania (podaje orientacyjne czasy :)) w terenie nie jest taki wielki :).
RADOŚĆ Z BRAKU SKRZYPIENIA, NIE DO OPISANIA :)
qbalon
17 czerwca 2010, 15:46
Wiem kolego :) mam merca 124 coupe
Pozdrawia stara A klasa, w??asność Mojej Żony.
Wiem, że to prawie nie Mercedes, ale cóż... ;)
ps. Sorry za off-top. Nie mogłem się powstrzymać :]
blyshkrik
17 czerwca 2010, 21:25
Usunięte na żądanie użytkownika
marcinjunak
24 czerwca 2010, 12:02
W związku z tym że zaczynam zabierać się do rozbierania dolnego łożyska chciałem zebrać jak najwięcej informacji odnośnie elementów tam zamontowanych. Wyrzeźbiłem coś takiego na początek bo jeszcze nie znam wymiarów poszczególnych detali i oznaczeń (jeszcze nie rozebrałem) więc jeśli możecie pomóc będę wdzięczny a potem wrzuci się do viki albo coś takiego dla potomnych zostanie.1227
Jak będę miał już więcej danych zmienię wtedy oznaczenia na rysunku, przede wszystkim chodzi mi wymiary uszczelniaczy i zegerów oraz oznaczenia gwintów i nakrętek na śrubach żeby wszystko było w komplecie :)
J A B O L
31 lipca 2010, 11:21
Larry czy masz jakiś rysunek lub patent na zastosowanie kalamitki do smarowania łożyska tylnego amora?
Chętnie bym coś takiego zastosował. Smarujesz wszystko za jednym zamachem bez demontu czegokolwiek.:thumbsup:
bladyxtz
01 sierpnia 2010, 17:30
marna szansa na zastosowanie kalamitki w tym przypadku jest to łożysko baryłkowe ślizgowe i bez rozbiórki chyba się go nie da nasmarować a poza tym warto je umyć przed smarowaniem.
marcinjunak
01 sierpnia 2010, 19:23
Łożysko jak najbardziej można przerobić na kalamitkę trzeba tylko przekręcić środkową kulę o 180 stopni i wywiercić dobrym wiertłem otworek w bieżni, nie mogę znaleźć zdjęć jak to robił kolega z forum czechów chyba albo słowaków, powinno być gdzieś w archiwum, jak znajdę wkleję link.
O znalazłem :)
http://www.supertenere.sk/index_regromankulisekcentralmaznicestr1.htm
J A B O L
02 sierpnia 2010, 06:17
Dzięki. Piękna sprawa. Zdjątka zajefajne. Pierwsza rzecz od której zacznę po sezonie.
Pozdrowionka
marcinjunak
02 sierpnia 2010, 06:21
Ja też się z tym bujam ale stwierdziłem że to nie wina łożyska tylko tych dwóch bocznych dystansów, łożysko nie ma luzu a jak psiknę olejem na punkt mocowania z dog bonsami to skrzypienie ustaje.
Ale najlepszym sposobem i tak będzie rozebranie tego i dokładne wyczyszczenie oraz wstawienie kalamitki :) poczekamy zobaczymy, teraz chce zrobić światła na przekaźnikach :)
bladyxtz
02 sierpnia 2010, 07:35
to z kalamitką to niezły patent,ja tylko nie brałem pod uwagę ingerencji w bieżnie łożyska i dalej sie zastanawiam czy wiercenie w niej dziury to dobry pomysł.
marcinjunak
02 sierpnia 2010, 07:57
dalej sie zastanawiam czy wiercenie w niej dziury to dobry pomysł.
Widziałeś jak to łożysko wygląda w środku? Tylko boki w których siedzi kula są wykonane z brązu a po środku jest kanał bo inaczej nie można by wykonać takiego łożyska więc poza wierceniem bieżni zew nie psujesz łożyska, po drugie to i tak jest kula więc nic sie nie stanie bo powierzchnia styku w miejscu najbardziej obciążonym dalej jest taka sama :)
problem tylko czym to przewiercić :) ale z tego co widać na tych fotkach da się :)
bladyxtz
02 sierpnia 2010, 13:43
Jak widać da się poprawić inżynierów yamahy i ja też pewnie pójdę na tą przeróbkę bo cena tego łożyska jest typowa dla aso yamahy
marcinjunak
28 września 2010, 12:18
Kurde dzwoniłem do naszego kochanego aso żeby kupić gumową osłonę na dolne łożysko amora ale już tego nie można dostać, niedostępne.
Łożysko kosztuje 55 Euro a o uszczelniacze zapomniałem zapytać :)
xieciu
21 stycznia 2011, 18:30
I jak rozwiązałeś problem? Znalazłem simeringi do kiwaczek rozmiar 20x27x5, uszczelniacze osi wahacza są dostępne w Larssonie ( komplet z łożyskami 103 pln ) zostało mi tylko łożysko dolne amorka :(
marcinjunak
21 stycznia 2011, 19:19
I jak rozwiązałeś problem?
Sprzedałem terese :)
Łożysko dolne amora spokojnie dostępne w ASO, 256zł jak pytałem, ale nie kupuj na wyrost, najpierw rozbierz, no chyba że masz duży luz to kicha i trzeba nowe.
xieciu
21 stycznia 2011, 21:17
Wiem, blady pisał, ale cena trochę zabija. Rozbiorę i będę myślał, na przeróbki nie mam czasu.
DominikK
08 lutego 2011, 00:48
Ehh ale się tematów namnożyło. Tak w skrócie, wyciągłem dzisiaj amor i kiwaczkę. W miejscu mocowania amora do kiwaczki (dolne łożysko) jak wszystko jeszcze było na moto, miało luz ok. 2mm (amor przesuwał się w stosunku do kiwaczki), czy to się kwalifikuje już do wymiany i czy to jest to łożyska za 55 Euro? Drugie pytania, czy łożyska igiełkowe trzeba wyciągać na zewnątrz (wybijać jakoś?) czy wystarczy zalać nafta/benzyną wyczyścić i nasmarować jak są wewnątrz kiwaczki, wsadzić tuleje i skręcić. Piszecie o pogubieniu igiełek. Jak wyciągłem tuleje która pracuje z igiełkami, one same siedzą twardo w środku. Tak ma być? dzięki z góry za wszystkie rady :-)
guliwer
08 lutego 2011, 08:50
I po co tyle mącić i kombinować ?Wystarczy podejść do tokarza dorobić tulejke z brązu albo z teflonu najlepiej szerszą na całą szerokość ucha amortyzatora i po sprawie,raz do roku wyjąć śrube i nałożyć świeżego smaru i po problemie.Widze że dla niektórych ludzi proste rozwiązania są zbyt skomplikowane.A tą osłonę gumową której poszukuje marcinjunak najlepiej od razu wyrzucić jeśli się ją ma,więcej ona brudu i wilgoci zatrzymuje w środku niż chroni przed dostaniem się od zewnątrz.
bladyxtz
08 lutego 2011, 09:47
I po co tyle mącić i kombinować ?Wystarczy podejść do tokarza dorobić tulejke z brązu albo z teflonu najlepiej szerszą na całą szerokość ucha amortyzatora i po sprawie,raz do roku wyjąć śrube i nałożyć świeżego smaru i po problemie.Widze że dla niektórych ludzi proste rozwiązania są zbyt skomplikowane.A tą osłonę gumową której poszukuje marcinjunak najlepiej od razu wyrzucić jeśli się ją ma,więcej ona brudu i wilgoci zatrzymuje w środku niż chroni przed dostaniem się od zewnątrz.
pisanie takich banialuków po prostu mnie rozwala jeszcze klocki se z teflonu dorób :)
marcinjunak
08 lutego 2011, 10:16
pisanie takich banialuków po prostu mnie rozwala jeszcze klocki se z teflonu dorób :)
Albo dębowe tłoki :):)
Z tego co wiem to żółci inżynierowie się nie mylą wiec skoro zastosowali łożysko tak powinno być, na pewno pochodzi dłużej niż tulejka z brązu i to w dodatku nie smarowana :)
Szkoda słów:(
fxrider
08 lutego 2011, 11:27
Drugie pytania, czy łożyska igiełkowe trzeba wyciągać na zewnątrz (wybijać jakoś?) czy wystarczy zalać nafta/benzyną wyczyścić i nasmarować jak są wewnątrz kiwaczki, wsadzić tuleje i skręcić. Piszecie o pogubieniu igiełek. Jak wyciągłem tuleje która pracuje z igiełkami, one same siedzą twardo w środku. Tak ma być? dzięki z góry za wszystkie rady :-)
Hej,
jeśli masz tam jeszcze fabryczne łożyska to igiełki powinny być wyjmowalne (może trzeba je trochę ze smaru odczyścić). Samego koszyka łożyska nie wyjmuj (zresztą to masakryczna robota - raczej do niczego by się już nie nadał). Po wyjęciu igiełek myjesz je w benzynce, suszysz, usuwasz resztki starego smaru z koszyków, wrzucasz nowego i w ten smar "wklejasz" kolejno igiełki. Robota trochę żmudna i igiełki potrafią uciekać - najlepiej robić to w takich warunkach, żeby na podłożu w razie czego łatwo można było je wypatrzyć. Rób po jednym komplecie na raz.
pzdr, Adam
bladyxtz
08 lutego 2011, 11:41
No i jak już zgubisz albo stwierdzisz że są w kiepskim stanie to można je dobrać w dobrych hurtowniach z łożyskami.
Beniamin
08 lutego 2011, 19:55
Nie bardzo rozumiem,dlaczego tak ostro podchodzicie do rozwiązania podanego przez Guliwera, to co powiedział to nie jest aż taka straszna herezja. Niewiele trzeba zainwestować a efekty będą widoczne. Jeśli ktoś chce mieć sprawne zawieszenie to lepiej złożyć wahacz na tulejce niż narzekać na luzy i skrzypienia.
xieciu
08 lutego 2011, 21:04
Może tym że łożyskowanie ślizgowe trochę się różni w parametrach od łożyska wahliwego. Akurat walczę z tym tematem i poszukuję dobrego i taniego rozwiązania:)
ps. a może dlatego, że Jego odpowiedzi też są ostre i pretensjonalne? ( bez urazy:) )
ps2. a morze jakie jest, każdy widzi :) (no może poza Bartasem bo on w lesie:) )
Cezary
09 lutego 2011, 19:09
dziś zdjąłem wahacz, nie obyło się bez wyciągania amortyzatora, i stąd pytanie, czy ta śruba, dolnego mocowania amora powinna tak wyglądać? chodzi mi o to wytarcie na środku śruby, jest ono tylko na jednej stronie
fxrider
09 lutego 2011, 19:51
To w ogóle jakaś rzeźba chyba jest, bo nie kojarzę, żeby tamta śruba tak wyglądała. Możesz porobić więcej fotek samej śruby i tego dolnego mocowania z przyległościami?
Cezary
09 lutego 2011, 20:01
jutro wrzucę, ale to chyba niemożliwe żeby samo się tak wytarło?
fxrider
09 lutego 2011, 20:13
Samo jak samo - coś się ewidentnie zacierało. Generalnie sprawa mi się nie podoba bo nie wiem co to jest ta dziwna śruba po stronie łba (może zaślepienie po kalamitce), a po drugie wydaje mi się, że średnica jest cokolwiek za duża i kojarzy mi się, że tam była inna śruba (ale mogę się mylić, dawno już tego w łapach nie miałem). Po prostu lepiej się upewnić, czy jakaś grubsza rzeźba tam nie jest zrobiona.
Cezary
09 lutego 2011, 20:15
no właśnie sam nie widziałem co trzymam w łapach, a ta śruba to faktycznie za kalamitke jest, i nie idzie jej wykręcić...
marcinjunak
10 lutego 2011, 06:35
To jest po prostu taka specjalna śruba z gniazdem na smarownicę i otworem do smarowania, takie występują w lotnictwie ale i w normalnych maszynach. W łbie śruby nie ma wkręcanej kalamitki tylko jest gniazdo kuliste do przyłożenia smarownicy oczywiście z inną końcówką niż do smarowania kalamitek.
Ewidentnie widać że łożysko amora które trzyma ta śruba już nie pracuje i dlatego wytarło śrubę po wierzchu. Rozbierz łożysko może uda się do rozruchać jak dostanie nowego smaru i będzie czyste.
EDIT: Jeśli łożysko miało by otwór w wewnętrznej bieżni to można by tym patentem smarować środek łożyska po zgraniu otworów, dobry patent ale nie wiem jak wygląda łożysko od wewnątrz u Ciebie. Patent ze smarowaniem łożyska dolnego amora już był wcześniej opisywany ale tam chodziło o otwór w bieżni zewnętrznej.
Cezary
10 lutego 2011, 08:32
To jest po prostu taka specjalna śruba z gniazdem na smarownicę i otworem do smarowania, takie występują w lotnictwie ale i w normalnych maszynach. W łbie śruby nie ma wkręcanej kalamitki tylko jest gniazdo kuliste do przyłożenia smarownicy oczywiście z inną końcówką niż do smarowania kalamitek.
Ewidentnie widać że łożysko amora które trzyma ta śruba już nie pracuje i dlatego wytarło śrubę po wierzchu. Rozbierz łożysko może uda się do rozruchać jak dostanie nowego smaru i będzie czyste.
EDIT: Jeśli łożysko miało by otwór w wewnętrznej bieżni to można by tym patentem smarować środek łożyska po zgraniu otworów, dobry patent ale nie wiem jak wygląda łożysko od wewnątrz u Ciebie. Patent ze smarowaniem łożyska dolnego amora już był wcześniej opisywany ale tam chodziło o otwór w bieżni zewnętrznej.
Czyli ta śruba nadaje się do wymiany? I jak rozebrać łożysko? z tego co patrzałem to uszczelki mocno trzymają
marcinjunak
10 lutego 2011, 08:53
Czyli ta śruba nadaje się do wymiany? I jak rozebrać łożysko? z tego co patrzałem to uszczelki mocno trzymają
Tak, śruba nadaje się tylko do wymiany, można by próbować dorobić taką samą na wzór jeśli masz możliwość albo poszukać na allegro oryginalnej ale wtedy będzie bez otworu.
Łożysko jest trudno rozebrać bez prasy, ma ono dwa boczne pierścienie brązowe wciskane w bieżnię zewnętrzną i do tego jeszcze potem uszczelniane, najlepiej go nie rozbieraj bo może okazać się niemożliwością jego ponowne złożenie :)
Umyj łożysko dokładnie w nafcie albo ropie (benzyna ekstrakcyjna), oceń czy nie jest za bardzo wyrobione tzn czy nie ma luzu prostopadle do osi otworu i naładuj nowy smar, na pewno jeszcze wtedy długo pochodzi. Jeśli nie ma otworu w bieżni wew. możesz wsadzić w środek zwykłą śrubę o tej samej średnicy (patrz w oryginale).
Jeśli chcesz bawić się w wiercenie bieżni zew. i montowanie dodatkowej kalamitki do smarowania tego łożyska patrz link chyba jenika z forum xtz.cz albo poszukaj w tym temacie linku do tej stronki bo nawet ja się nad tym zastanawiałem.
Po tych wszystkich dywagacjach i rozważaniach teraz jak miał bym to robić kupił bym zestaw łożyska z uszczelniaczami w ASO i do tego jeszcze śrubę, koszt myślę 300-320zł i po sprawie, montujesz i zapominasz na długo.
Cezary
10 lutego 2011, 20:55
wrzucam foty, nieszczęsną śrubę wymieniłem na taki wynalazek, za całe 120gr, za oryginał krzyczą sobie prawie 50zł
siedlar
10 lutego 2011, 21:19
u mnie śruba wygląda identycznie, ale na pewno nie powinna tak wyglądać, jest po prostu zatarta. Jeśli bede miał dać ponad dwie stówy za łożysko to je zostawiam, tylko wyczyszcze i nasmaruje, a śrubę też wrzucam taką jak ty z tym że proponowałbym Ci większą twardość, bo ta jest chyba zwykłą. Uszczelnienia znalazłem za nie całe 3 zł to wymienię
Cezary
10 lutego 2011, 21:36
ta chyba jest o zwiekszonej twardości, przynajmniej o taką prosiłem
DominikK
11 lutego 2011, 00:02
A nie wydaje się Wam że przy takiej (znaczy bez kalamitki bądź tego wyżłobienia) śrubie, nie będzie szans na żadne smarowanie?
marcinjunak
11 lutego 2011, 06:36
A nie wydaje się Wam że przy takiej (znaczy bez kalamitki bądź tego wyżłobienia) śrubie, nie będzie szans na żadne smarowanie?
A gdzie byś to smarował? Jak smar mógł się wtedy dostawać tylko między śrubę a bieżnię wew. łożyska.
Bieżnia wew. nie powinna ocierać o śrubę a powinno pracować łożysko. Jak środek łożyska się zapieka wtedy śruba się zużywa i wyciera.
Cezar zobacz jak śruba ma na łbie napis 5.8 to zwykła glina, kup sobie 8.8.
http://www.iprodukcja.pl/wymiarowanie/klasy_wytrzymalosci_srub.html
siedlar
11 lutego 2011, 18:49
zgadzam się w 100 %
robkri
11 lutego 2011, 21:30
wrzucam foty, nieszczęsną śrubę wymieniłem na taki wynalazek, za całe 120gr, za oryginał krzyczą sobie prawie 50zł
Na trzeciej fotce widać brązowy (rdzawy) nalot to oznacza że w łożysku już nie ma smaru tylko zbity twardy pył powstały z wycierania pierścienia wewnętrznego. To oznacza że łożysko stoi a obrót (w niewielkim zakresie) występuje tylko na styku śruba pierścień wewnętrzny to wytarło śrubę. Wymyj łożysko i sprawdź jaki ma luz jeśli prawie nie wyczuwalny to nasmaruj je, koniecznie daj nową śrubę wymień też uszczelniacze tego łożyska poskładaj wszystko do kupy i dalej jazda. Co jakiś czas postaw moto tak żeby koło tylne wisiało i sprawdź czy wahacz nie ma luzów w kiwaczce. Jak złapie luz to możliwe że będziesz miał powtórkę z rozrywki i wtedy tylko wymiana łożyska.
robkri
13 lutego 2011, 20:24
Dzisiaj sprawdziłem luz na wahaczu bo miałem trzeszczenie jesienią i wtedy rozebrałem cały kiwak, okazało się że w łożysku nie było już smaru, wymyłem, nowy smar, uszczelniacze, śruba przerobiona, zakupiona w miejscowym sklepie twardość 8.8, jeszcze z 500 km machnąłem i moto poszło spać na zimę i ten luz na końcu wahacza jest ledwo wyczuwalny ma może 1 mm
xieciu
10 marca 2011, 19:20
Czyściłem dziś łożyskowanie wahacza z zamiarem wymiany łożyska i uszczelniaczy które nabyłem w Larssssonie i się okazało że zatarł się wałek na tym plastikowym łożysku ślizgowym które tam siedzi nie wiadomo po co. I teraz pytanie czy tam takie łożysko być powinno ( zaraz za simeringiem od strony silnika- jeszcze nie sprawdzałem w fiszkach bo jestem na bieżąco wkur..ny ) i czy mogę je zamienić na łożysko igiełkowe - obydwa są dobre i mam dwa nowe :). Poza tym po co te małe żółte łapki pchały tam ten plastik, który nie może być normalnie nasmarowany przez kalamitkę. Teraz muszę dorobić dwa wałki o odpowiedniej twardości lub kupić używane....a wiosna tuż tuż....
ps. pozycja między 11 a 12 na obrazku na stronie 7-56?
hejka, czy ktoś mógłby mi podać wymiar śruby mocującej dolne łożysko amora? Jak się sprawują zamienniki, bo nie wiem, czy kupować oryginał, czy tylko zamiennik.
wymiarów nie pamiętam (ale jak znam życie, to Lukass ma je w głowie :) ).
mam zamiennik. nie widzę problemów.
LukaSS
15 maja 2012, 14:54
Już zapomniałem ;) Można odpowiednio twardą śrubę dać jednak musi być kupiona b. długa by nie miała gwintu od początku tylko dalej (tylko tam gdzie nakrętka), dotnie się na wymiar i po sprawie :)
odpowiednio twardą śrubę dać
czytaj: twardość conajmniej 8.8
lord Chaos
17 czerwca 2012, 22:44
Koledzy - czy zakładaliście uszczelnienia 18/26/4 ? Stare które wyjąłem miały wysokość ok 2 mm ale myślałem, że może są już spracowane czy coś .... nie znam się. Na forum ktoś napisał, że pasują uszczelnienia wysokości 4 mm wiec takie kupiłem. Wymieniłem, chcę założyć i lipa - razem z tulejkami całość jest za szeroka by zmieścić to w kiwaczkę.
Dodam, ze mam nieoryginalny amor i może w tym tkwi problem - macie jakieś pomysły?
Szukałem 18/26/2 by to spasować ale nigdzie nie mogę znaleźć - może ma ktoś dojście do takich uszczelniaczy?
stary
11153
nowy
11154
marcinjunak
18 czerwca 2012, 09:19
Koledzy - czy zakładaliście uszczelnienia 18/26/4 ? Stare które wyjąłem miały wysokość ok 2 mm ale myślałem, że może są już spracowane czy coś .... nie znam się. Na forum ktoś napisał, że pasują uszczelnienia wysokości 4 mm wiec takie kupiłem.
Na drugi raz nie słuchaj druciarzy tylko podpieraj sie manualem, zadzwoń do Lukassa on ma takie uszczelniacze.
lord Chaos
19 czerwca 2012, 14:06
Na drugi raz nie słuchaj druciarzy tylko podpieraj sie manualem, zadzwoń do Lukassa on ma takie uszczelniacze.
Ok, dzięki za rade:) Niestety do Lukass'a mam chyba stary nr tel. a ani ma PW ani na gg nie odpowiada wiec zamówiłem w salonie. Jedyne 20 zł za sztukę :lol: :omg:
LukaSS
19 czerwca 2012, 17:56
Z gg praktycznie nie korzystam, z racji ilości PW czasami mogę odpisać po 2-3 dniach (czasami do mnie nie dochodzą), a tel. jest aktualny ;) Uszczelniaczy nie mam :)
Kamyk
20 sierpnia 2012, 14:25
No to i u mnie pojawilo sie skrzypienie amora :( Zrobilem w weekend ponad 500km, w tym jakies 12km po ostrym szutrze i piachu. I teraz pytanie: dlaczego tak sie stalo - pewnie smarowanie sie skonczylo, ale cos wlazlo w tamtym miejscu? Czy od razu musze rozkrecac wszystko? Wiadomo, ze jak rozkrece i nasmaruje bede mial pewnosc, ze jest to zrobione ;) Ale zastanawiam sie czy robic to teraz czy dopiero zima? Czy da sie nasmarowac to bez zdejmowania? Co polecicie?
Kamyk
rootolf
20 sierpnia 2012, 14:27
Jakieś 3 godziny roboty.
Nie marudź, tylko rozbieraj i przesmaruj.
czeczen
20 sierpnia 2012, 15:16
Nawet godzinka .. :) Nie trzeba zdejmować zbiornika. Odkręcisz kluczem rurkowym górne mocowanie amora po tym jak kiwaczkę wymontujesz i amorek dołem wychodzi. :)
kamilltee
20 sierpnia 2012, 15:20
dla niewprawionego zejdzie się nieco dłużej - przykręcać by się przydało kluczem dynamometrycznym
IMO: spróbuj na początek przesmarować przez kalamitki wszystko, pobujać, przesmarować
zobaczysz gdzie wyłazi smar
reszte zostaw na zimę
Kamyk
20 sierpnia 2012, 15:39
Dzieki za rady :) Wlasnie zamawiam na allegro taka smarowalnice i bede w weekenda smarowal. Zobaczymy czy pomoze. A zima bede rozkladal, no chyba ze po chwili znowu zacznie skrzypiec to pewnie szybciej to zrobie.
Kamyk
fxrider
20 sierpnia 2012, 17:16
Ja bym radził rozebrać, wyczyścić ze starego smaru (ew. rdzy), zweryfikować i składać na świeży smar. Czasem można się przestraszyć jak się zobaczy co tam w środku sie|działo ;)
Beniamin
20 sierpnia 2012, 18:57
Tak jak fx radzi rozbieraj , jak nie będziesz zwlekał to śrubę jeszcze uratujesz. Smarowanie przez kalamitki nie zaszkodzi, ale skrzypienia raczej nie zlikwiduje. Zazwyczaj zaciera się dolna śruba w amortyzatorze a tam oryginalnie kalamitki brak, chyba że ktoś wstawił dodatkowo.
robkri
20 sierpnia 2012, 18:57
Kamyk, pisane było o tym już nie raz ale każdy komu skrzypi pod tyłkiem myśli że smarowanie przez kalamitki załatwi sprawę lub łudzi się że się uda bez rozbiórki wypędzić biedę, niestety muszę cię pozbawić nadziei, skrzypienie oznacza że stanęło łożysko baryłkowe dolnego mocowania amora a nie kiwaczka ono nie jest smarowane kalamitką i w związku z tym konieczne jest wyjęcie amortyzatora ewentualne wyciśnięcie łożyska umycie go choć bez wyciśnięcia też da się je umyć, konkretne nasmarowanie, założenie nowych uszczelniaczy, możliwe że będziesz miał do wymiany śrubę która jest osią tego łożyska a która to wyciera się w miejscu pracy z nim. Dalsza jazda powoduje tylko piłowanie tejże śruby (osi) co w konsekwencji skutkuje przecięciem tejże lub urwaniem dolnego mocowania amortyzatora (Gruz Bartasa prawdopodobnie padł ofiarą wcześniejszego zaniedbania tego elementu i w trakcie wyprawy do Gruzji konieczna była jego naprawa przez przyspawanie). Tak więc do zimy lepiej nie czekaj tylko rękawki podwiń i to zrób. Na moim przykładzie bazując, jak tylko to usłyszałem od razu to rozkręciłem zrobiłem porządek i od tej pory przejechałem 8 tyś. km.
Pozdrawiam i życzę dobrej zabawy;)
kamilltee
20 sierpnia 2012, 19:53
no to nie ma rady: rozbieraj :)
Kamyk
20 sierpnia 2012, 20:49
No to bedzie rozebrane :) Postanowione!
Kamyk
małoś86
20 sierpnia 2012, 21:27
Z tą śrubą to i w 660 mam problem, jest już obrobiona-wytarta. Idzie to dokupić czy trzeba rzeźbić ?? Nie wiem jak z 750tkach, ale u mnie jedna z tulei na których pracuje wahacz też się wytarła. Choć to może wina zastanego łożyska. Nie wyglądało za dobrze po rozkręceniu wahacza. Ale po skasowaniu luzów na panewkach kiwaczki motór zupełnie inaczej jedzie, warto poświęcić trochę czasu i nerwów.
Piotr_J
20 sierpnia 2012, 21:41
No to bedzie rozebrane :) Postanowione!
Kamyk
Tylko rób dużo zdjęć. Widzę, że czeka mnie to samo, a lekko ułomny mechanicznie jestem. :-) Przydałaby się łopatologia krok po kroku.
marcinjunak
21 sierpnia 2012, 08:51
Z tą śrubą to i w 660 mam problem, jest już obrobiona-wytarta. Idzie to dokupić czy trzeba rzeźbić ?? Nie wiem jak z 750tkach, ale u mnie jedna z tulei na których pracuje wahacz też się wytarła. Choć to może wina zastanego łożyska. Nie wyglądało za dobrze po rozkręceniu wahacza. Ale po skasowaniu luzów na panewkach kiwaczki motór zupełnie inaczej jedzie, warto poświęcić trochę czasu i nerwów.
W 660 to inna bajka, więcej łożysk igiełkowych i tulejek, nie zaśmiecajcie tematu który dotyczy łożyska ślizgowego przegubowego w ST.
Kamyk
21 sierpnia 2012, 10:26
Tylko rób dużo zdjęć. Widzę, że czeka mnie to samo, a lekko ułomny mechanicznie jestem. :-) Przydałaby się łopatologia krok po kroku.
Bede robil ;) choc mam kilka pytan:
- czy wystarczy podnosnik motocyklowy pod silnik i juz mozna tyl rozbebeszac?
- rozumiem, ze najpierw kolo zdjac a dopiero pozniej wyjmowac amora?
Przepraszam, za laickie pytania, ale bede robil to pierwszy raz i dlatego sie dopytuje.
Kamyk
fxrider
21 sierpnia 2012, 10:42
Na początek póki wszystko stabilnie stoi to proponowałbym poluzować wszystkie śruby/nakrętki. Ja po wrzuceniu na centralkę zawsze zaczynałem od wyciągnięcia dogbones i odkręcania kiwaczki, amor na końcu.
Z tulejami i łożyskami kiwaczki pracuj nad jakimś papierem, na wypadek gdyby igiełki łożysk chciały uciec.
Z tego co pamiętam dało się nawet bez wyciągania koła to zrobić, ale z wyjęciem będzie raczej szybciej.
Szuryga
07 grudnia 2012, 13:50
koledzy a jak ja postawie terese na centralnych i dociskam bagażnik to tylne koło zaczyna dotykać ziemi i wtedy wyczuwa sie lekki luz tylko nie wiem gdzie ten luz jest bo go trudno zlokalizować napewno nic mi nie skrzypi to albo na wahaczu lub na amorku co sugierujecie?
piotr13
07 grudnia 2012, 14:18
luz można wyłapać gdy koło jest w powietrzu ,szarpiąc na boki albo góra dół ,na moje to mocowanie amora i to raczej dolne.Da się ztym żyć ale prędzej czy póżniej czeka cię robótka a ceny części bardzo bolą.
marcinjunak
07 grudnia 2012, 18:17
kolego zamiast pytać ciągle o coś oczywistego wystarczy przeczytać temat od początku, każdy już opisywał kilka razy skrzypienie amora i różne dźwięki z tym związane, wystarczy tylko chcieć i poszukać.
zibi_1
03 lutego 2013, 10:48
13307A ja mam coś takiego . Wygląda to na domowej roboty silentbloc. Z jednej strony jak widać, czyli krzywo. Z drugiej w miarę centralnie. Tylni amor no name, czy ktoś może podać wymiary łożyska?
fxrider
03 lutego 2013, 11:45
kolego zamiast pytać [..] wystarczy przeczytać temat od początku
amorek to seria yamahy, z tym, że kalamitka (do silentblocku?) też jest dosztukowana
LukaSS
03 lutego 2013, 18:42
Kupuj nowy używany amor. Ten postaw na półkę jako przykład przekombinowania ;) Zresztą główka jest bardzo osłabiona tą olbrzymią kalamitką, tylko patrzeć jak pęknie przy większym obciązeniu.
PS. Właśnie oglądałem amor z łożyskiem, które ja proponuję.... i co? I nic ;) Wszystko jest tak jak fabryka przykazała.
zibi_1
03 lutego 2013, 21:05
Zanim o cokolwiek spytam się na jakimś forum to najpierw czytam. Tutaj musiałem przeoczyć.
Kupując używany amor nie mam pewności, że będzie sprawny :( Dzięki za "pocieszenie" i radę
rootolf
03 lutego 2013, 21:11
Zanim o cokolwiek spytam się na jakimś forum to najpierw czytam. Tutaj musiałem przeoczyć.
Kupując używany amor nie mam pewności, że będzie sprawny :( Dzięki za "pocieszenie" i radę
Ale przynajmniej będziesz wiedział, że masz mocowanie w porządku.
fxrider
03 lutego 2013, 22:06
Zanim o cokolwiek spytam się na jakimś forum to najpierw czytam. Tutaj musiałem przeoczyć.
Post #15 w tym wątku.
kaimm
05 marca 2013, 10:16
Doszedłem po numerach łożyska, oryginał Yamaha 93399-999T3 250zł, że stosowane jest także w Yfz350 i Yfm350 a do nich można dostać łożyska igiełkowe produkcji all balls numer 29-5027 w cenie 79zł. (w komplecie z uszczelniaczami)
Czy ktoś próbował wcisnąć w amorek takie cudo?
fxrider
05 marca 2013, 10:17
Igiełkowe ? Oryginalnie tam jest łożysko kulowe.
kaimm
05 marca 2013, 11:04
http://www.allballsracing.com/swing-arm-and-linkage/29-5027.html
Przepraszam pożyczyłem opis z jakiegoś sklepu. Na stonie producenta jest spherical bearing.
fxrider
05 marca 2013, 11:06
Wygląda na to, że znalazłeś obiecujący zamiennik, bo nie kojarzę, aby na forum wcześniej pojawił się ten pomysł. Teraz tylko pierwszego odważnego trzeba :)
marcinjunak
05 marca 2013, 12:12
Wymiary, wymiary. Po porównaniu z oryginalnym można będzie coś powiedzieć.
LukaSS
05 marca 2013, 13:21
Wymiary, wymiary. Po porównaniu z oryginalnym można będzie coś powiedzieć.
Wg. Ciebie i tak będzie to druciarstwo :P
marcinjunak
05 marca 2013, 20:13
Wg. Ciebie i tak będzie to druciarstwo :P
Może w końcu ktoś zrobił łożysko takie samo jak dla yamahy i będzie sprzedawał na legalu a nie jakieś tam koparkowe niepasujące badziewie.
LukaSS
05 marca 2013, 21:46
Może w końcu ktoś zrobił łożysko takie samo jak dla yamahy i będzie sprzedawał na legalu a nie jakieś tam koparkowe niepasujące badziewie.
Ech, ty to jesteś niereformowalny i w dodatku nonszalancki.
marcinjunak
06 marca 2013, 13:24
Ech, ty to jesteś niereformowalny i w dodatku nonszalancki.
He he, no co poradzić że druciarstwa nie lubię i nazywam po imieniu :)
giani
06 marca 2013, 21:25
13498
13500
No u mnie to wygląda tak.
Dzisiaj rozebrałem. Śruba i uszczelniacze do wymiany. Łożysko wydaje się być dobre. Nie wyczuwam jakiś strasznych luzów. No ale jak zdejmę uszczelniacze to będzie więcej widać.
rootolf
07 marca 2013, 07:37
(..)
No u mnie to wygląda tak.
Dzisiaj rozebrałem. Śruba i uszczelniacze do wymiany. Łożysko wydaje się być dobre. Nie wyczuwam jakiś strasznych luzów. No ale jak zdejmę uszczelniacze to będzie więcej widać.
Zmierz też średnicę wewnętrzną łożyska czy nie wytarło się razem ze śrubą.
Dobrze umyj łożysko i obadaj, moje po dokładnym przyjrzeniu okazało się pęknięte :/
Gdzieś mam pomierzone nowe oryginalne łożysko, jak chcesz mogę podesłać.
giani
07 marca 2013, 10:28
Byłbym rad jak byś mi podesłał te wymiary.
Jak kręciłem tym łożyskiem to ma delikatny luz. Ale nie wiem czy to jest za dużo czy dobrze.
Zaraz podjadę do znajomego(więcej miał do czynienia z łożyskami) i zobaczymy co powie.
robkri
07 marca 2013, 10:45
Nowe łożysko nie ma wyczuwalnego luzu jak jest nasmarowane ( sprawdzone z ciekawości) natomiast, pojawia się on w momencie kiedy smar zostaje wypłukany czy zgęstnieje i zostaje wyciśnięty na zewnątrz bieżni a łożysko zaczyna pracować na sucho, sprawdzone na starym łożysku które zaczęło skrzypieć krótko po zakupie motocykla wtedy umyłem je, uzupełniłem smar, założyłem nowe uszczelniacze ale po około 8 tyś. km czyli na koniec sezonu 2012 zaczęło skrzypieć ponownie i tym razem zostanie wymienione na nowe z nowymi uszczelniaczami i śrubą.
giani
07 marca 2013, 11:32
No to jest taki luz własnie. Jak wypłukałem cały syf to jest mały luz.
Jak zaciupie to smarem to będzie niewyczuwalny. Zobaczymy.
Jadę na poszukiwania śruby bo Lukass powiedział, że z ASO to 66zł.
Mam jeszcze jedno pytanie?
Czy na zdjęciach które wrzuciłem z łożyskiem to te uszczelniacze są prawidłowo włożone?
Nie powinny być przypadkiem odwrotnie?
Pytam z ciekawości :D
Piotr_J
07 marca 2013, 11:38
Rootolf, a możesz podać te wymiary na ogólnym? Chyba przed sezonem też rozbiorę.
LukaSS
07 marca 2013, 11:43
Mam jeszcze jedno pytanie?
Czy na zdjęciach które wrzuciłem z łożyskiem to te uszczelniacze są prawidłowo włożone?
Nie powinny być przypadkiem odwrotnie?
Pytam z ciekawości :D
"Sprężynką" do środka mają być :) Ja u Ciebie widze, że jest odwrotnie.
rootolf
07 marca 2013, 12:20
No to jest taki luz własnie. Jak wypłukałem cały syf to jest mały luz.
Jak zaciupie to smarem to będzie niewyczuwalny. Zobaczymy.
Jadę na poszukiwania śruby bo Lukass powiedział, że z ASO to 66zł.(...)
Na poszukiwanie śruby weź łożysko, aby śruba dobrze leżała w łożysku.
giani
07 marca 2013, 15:48
"Sprężynką" do środka mają być :) Ja u Ciebie widze, że jest odwrotnie.
NO własnie też mi się tak wydawało. Czyli ktoś już coś robił i źle zmontował.
Teraz tak.
Znalazłem śrubę podobną. Trochę nad nią musi popracować tokarz.
Chodzi o to, że ten odcinek bez gwintu jest dłuższy. Oznaczona jest 8.8
Chyba będzie dobrze. Gdzieś widziałem w temacie, że 8.8 powinno wystarczyć.
Jak macie inne zdanie na ten temat proszę o wskazówki.
- - - Zaktualizowano - - -
Aha.
Jak coś to mam dostęp do uszczelniaczy. Tylko są trochę grubsze tzn. 18/26/5
Te co ja miałem założone to były 18/26/4.5
- - - Zaktualizowano - - -
Jeszcze jedną mam informację odnośnie łożyska.
Wewnątrz ma 12mm z małym haczkiem :D
- - - Zaktualizowano - - -
Łożysko, które tam siedzi ma wymiary 12x25x11 i nie da się tego rozmiaru dostać.
Jak pisał wcześniej lukasz vip potwierdzało by to, że łożysko się nie wytarło w środku. Tylko śruba dostała po d...
Tak czy siak dla pewności zawiozę tokarzowi śrubę razem z amorem i łożyskiem, żeby to ładnie dopasował :D
Jestem dobrej myśli bo tokarz to dobry magik(w dobrym tego słowa znaczeniu). Już nie jedną rzeczy mi wyrzeźbił z metalu :D
Beniamin
07 marca 2013, 19:51
Mam jeszcze jedno pytanie?
Czy na zdjęciach które wrzuciłem z łożyskiem to te uszczelniacze są prawidłowo włożone?
Nie powinny być przypadkiem odwrotnie?
http://www.megazip.ru/ru/bike/yamaha/view/1270/14056/172394#g172494 Z tego rysunku wynika że było dobrze.
fxrider
07 marca 2013, 20:01
Mi też pamięć podpowiada, że powinny być założone sprężynką na zewnątrz.
EDIT: zresztą miałoby to nawet sens.
LukaSS
07 marca 2013, 21:41
Ma pamięć podpowiada, że w moim jak i w dwóch innych które miałem w ręku było sprężynką do środka ;) Kto ma rację? :P
giani
07 marca 2013, 21:46
No właśnie.
Czasu jeszcze jest trochę. Najprawdopodobniej w sobotę dopiero będę składał :D
- - - Zaktualizowano - - -
http://www.megazip.ru/ru/bike/yamaha/view/1270/14056/172394#g172494 Z tego rysunku wynika że było dobrze.
Fakt, że z rysunek pokazuje sprężynką na zewnątrz.
Poza tym faktycznie miało by to sens jak pisał Adam. Wtedy dociskają się przy skręcaniu te podkładki z tulejkami i wszystko się uszczelnia.
fxrider
07 marca 2013, 21:53
W.g. mnie ustawienie tego ścianką do środka (sprężynką i wargą na zewnątrz) jest o tyle sensowne, że podczas pracy łożyska (skręcania na boki) wraz z jego talerzykami jest odkształcana sama warga, która jest elastyczna. Gdyby dać simmering ścianką na zewnątrz to byłaby ona zgniatana, zwiększając ryzyko jej uszkodzenia i nie zapewniając tak dobrego uszczelniania jak elastyczna warga uszczelniacza.
LukaSS
07 marca 2013, 22:04
Oj tam, zastanówcie się jak pracuje simmering, jak uszczelnia i co uszczelnia. Popatrzcie na oś koła (a właściwie na tulejki w które siedzą w simmeringach) - ta sama zasada pracy. Jak są tam włożone uszczelniacze? Śruba amora to jest ten wałek obracający się.
giani
07 marca 2013, 22:06
13523
Tutaj to ktoś sobie rowek zrobił :D
Trzeba przyznać, że i tak u mnie ta śruba nie było mocno wyrżnięta :D
fxrider
07 marca 2013, 22:20
Śruba amora to jest ten wałek obracający się.
Tak, ale w ST (i nie tylko) ta śruba nie tylko obraca się, ale także trochę ugina na boki/kantuje. Gdyby chodziło tylko o obrót w osi (jak w kole) to można by zakładać tam łożyska igiełkowe (na pewno byłoby trwalsze od tego wynalazku). Niestety tak nie jest. Niedokładności wykonania (a widziałem kiedyś straszliwie krzywo powierconą kość zawiasu w ST) i praca ramy/wahacza (uginanie) wymuszają takie rozwiązanie, które może kompensować drobne ruchy w innych płaszczyznach bez ryzyka zakleszczenia się amorka.
A tak swoją drogą to n.p. w LC4 w przednim kole jest jeden simmering z wargą na zewnątrz. I nie pamiętam czy w ślimaku w ST też nie jest podobnie.
pzdr, Adam
marcinjunak
08 marca 2013, 06:51
Pytanie gdzie jest większe ciśnienie.
Jeśli sprężynki będą do środka wtedy uszczelnienie nie pozwala żeby wydostawał się smar na zewnątrz(pewnie taka był idea żółtych ludzi).
Jeśli natomiast będą na zewnątrz zapobiegają dostawaniu się syfu do środka łożyska.
Wahnięcia łożyska są w granicach 1mm więc myślę że nie powinno mieć to wpływu na pracę uszczelniaczy i zamontował bym je sprężynkami na zewnątrz.
Podobna sytuacja miała miejsce z uszczelniaczami wahacza w kowala teresie albo moim xt, (tylko tam nie ma wahliwej pracy) niby powinny być sprężynkami do środka (tak było przynajmniej na fiszkach) ale wtedy przy dobijaniu smaru przez kalamitki wypychało wargi uszczelniaczy, więc wsadziłem uszczelniacze odwrotnie i sprawa rozwiązana.
rootolf
08 marca 2013, 09:18
Wymiary łożyska są już na wiki:
http://wiki.xtzclub.pl/xtz/wiki/lozysko_xtz750
giani
12 marca 2013, 22:09
Znalazłem takie uszczelniacze. Tylko nie są twarde jak zimering. Tzn. nie maja tego utwardzenia jak w zimeringu.
13549
13550
13551
13552
13553
Śrubę tokarz mi robił. Ale nie wiem jaka twardość. Na pewno twardrza niż 8.8
Powiedział, że twarda bo ledwo wytoczył :D
rootolf
13 marca 2013, 09:43
Wymiary łożyska są już na wiki:
http://wiki.xtzclub.pl/xtz/wiki/lozysko_xtz750
Zwymiarowałem jeszcze raz średnicę wewnętrzną.
giani
13 marca 2013, 10:22
No to trochę zmienia postać rzeczy.
Dobrze, że na niosłeś poprawkę. Wczoraj już zaczęły się dywagację-jak to możliwe, że jest taka różnica miedzy śrubą a łożyskiem :D
rootolf
13 marca 2013, 10:49
No to trochę zmienia postać rzeczy.
Dobrze, że na niosłeś poprawkę. Wczoraj już zaczęły się dywagację-jak to możliwe, że jest taka różnica miedzy śrubą a łożyskiem :D
Czytałem te dywagacje i to mnie pchnęło do ponownego zwymiarowania, aczkolwiek trzeba pamiętać, że to tylko suwmiarka i jakiś tam błąd będzie zawierała.
darti
13 marca 2013, 19:02
Giani z tą dorabianą śrubą to do tokarza jeszcze raz ,bo łeb jest za gruby będzie zahaczał
giani
13 marca 2013, 20:19
Z tą śruba to jest wersja próbna. Ale podobno bardzo twarda.
Docelowa śruba jest już zalozona.
Niestety nie zrobiłem zdjęcia.
Podobają mi się te uszczelnienie. Myślę że dobrze spełnią swoje zadanie.
czeczen
13 marca 2013, 20:33
Darkowi raczej biega o to że śruba może mieć za duży - za wysoki "łeb" i będzie zaczepiała o dogbonsy przy pracy zawieszenia - trzeba go zeszlifować ale do tego to szlifierka wystarczy - tokarz nie jest konieczny :]
darti
13 marca 2013, 20:53
dokładnie ja dokupiłem imbusową i musiałem z 4 milimetry zjechać i teraz pasuje
giani
15 marca 2013, 16:35
Dokładnie. Tokarz to do tego potrzebny nie jest.
Najlepsze jest to, że ja nie nie sprawdziłem czy mi nie haczy :D
Dobrze, że motor jeszcze w garażu stoi.
To by się narobiło jakby ładna pogoda była i bym dogbosy załatwił :D
giani
22 marca 2013, 13:28
Pytanie odnośnie tej śruby i haczenie o dogbosa.
Po sprawdzeniu z jednej strony jest okej(nie dziwne bo śruba ma ta samą długość co orginał).
Natomiast z drugiej między dogbosem a łebkiem śruby jest 1m może 1.5m
Teraz moje pytanie czy to wystarczy ?
Później wrzucę jakąś fotkę.
marcinjunak
22 marca 2013, 13:48
Później wrzucę jakąś fotkę.
Zmierz łeb śruby oryg i zobacz ile ona miała miejsca, będziesz znał odpowiedź, bo raczej wątpię żeby ktoś powiedział Ci że ta akurat będzie git.
giani
22 marca 2013, 14:43
No tak.
Ale chodzi mi o to jak bardzo może amor pracować na boki.
Bo jakoś tam pracuje na boki po to jest to łożysko. Wynika to na pewno w plastyczności całej ramy.
Godbosy pracują w pinie. One, że tak powiem na śrubę nie wejdą.
Chociaż sama śruba tez jest na sztywno w mocowaniu kiwaczki. A wszystko pracuje w poziomie także się mija.
Tak czy siak pomysł ze starą śrubą dobry. Na pewno ma mniejszy łepek od tej dorabianej.
Porobię zdjęcia i wrzucę dla potomnych :D
- - - Zaktualizowano - - -
13624
13625
Tylko żeby pomierzyć tak jak Marcin proponował to znowu muszę rozbierać.
Chociaż do przeszlifowania tez muszę rozebrać. A dla pewności i świętego spokoju własnie tak zrobię. 1-2m ciachnę :D
robkri
10 kwietnia 2013, 21:00
Wczoraj odebrałem od tokarza dorobioną śrubę dolnego mocowania tylnego amortyzatora.
Prezentuje się tak:
1378613787
Ta po prawej na pierwszym zdjęciu to ta dorabiana, lewa lekko wycięta oryginalna prezent od Beniamina.
Niestety nigdzie nie dostałem śruby mocującej maglownicę w starych Oplach a ta którą znalazłem na autoszrocie niby 12 ale miała mniejszą średnicę od oryginału w miejscu zużycia o ponad 1/10 mm więc fachowcy z zakładu ślusarskiego zaproponowali że zrobią mi taką śrubę ze stali jakościowej i będzie spełniała wszystkie parametry oryginału poza powłoką antykorozyjną. Spasowali ją troszkę bardziej ciasno także ma mniejszy luz w łożysku niż oryginał i mniej się rusza poprzecznie.
Jaro-Ino
10 kwietnia 2013, 22:15
Ile za coś takiego?
giani
10 kwietnia 2013, 22:29
Nie dużo :D
- - - Zaktualizowano - - -
Zależy od tokarza. Tzn. jak się ceni.
Ale jak na razie to cena nie przekroczyła 20zł :D
pietia
30 kwietnia 2013, 06:39
Witam
Mam problem z wyjęciem dolnego łożyska amortyzatora, może ktoś pochwali się jak wyją te sprężynki zabezpieczające.
czeczen
30 kwietnia 2013, 07:40
.... ja wdłubałem ją tak zupełnie normalnie.... śrubokrętem ...:D
robkri
30 kwietnia 2013, 07:43
Ja tak samo jak czeczen z tą różnicą że ostro zakończonym prętem:)
pietia
01 maja 2013, 12:06
W sklepie z łożyskami znalazłem takie łożysko. Wymiary się zgadzają oprócz bieżni, tutaj jest 9mm a oryginalne 13mm
Czy można założyć takie łożysko?
139211392213923
Moim zdaniem musisz mocno uważać.
Z powodu mniejszej bieżni, jest mniejsza powierzchnia przenosząca energię.
To może bezpośrednio prowadzić do dużo szybszego zużywania, lub nawet pękania bieżni w trakcie jazdy.
Poza tym, musiałbyś dobrać bardzo dokładnie dystanse, żeby łożysko siedziało symetrycznie, bez możliwości ruchu, ale to nie powinien być duży problem.
Trzeba by było poszukać informacji na temat obciążeń przenoszonych przez oryginalne i to łożysko.
pietia
01 maja 2013, 19:30
Wiadomo, dystanse trzeba dać. Parametry tego łożyska znam bo są podane w katalogach, ale danych oryginalnego łożyska nie znalazłem.
W łożysku, które wyjąłem z moto chyba jest pęknięta bieżnia, bo raczej fabrycznie taka nie była.
Tylko nie wiem dlaczego zrobili to nacięcie od frontu bieżni, przecież mocno je osłabia.
1392913930
rootolf
01 maja 2013, 20:08
W starym bieżnia jest pęknięta, miałem tak samo, ale bez nacięcia.
Na tym co pokazałeś jest 50% szans, że będzie okej, osobiście bym nie próbował ;)
Po co tak kombinujesz z tym łożyskiem, nie lepiej kupić nowe?
Zapewne cena łożyska które kupił, jest znikoma w porównaniu do ceny oryginału ;)
robkri
02 maja 2013, 08:38
Oryginalne lozysko ma takie naciecie moje stare takze ma cos takiego a bieznie zewnetrzna ma ze spieku, nowe oryginalne lozysko kupione np. EBayu nie jest drogie ale kto wie moze taki zamiennik sie sprawdzi
Myszak
05 czerwca 2013, 20:02
Ktoś w końcu kupował to łożysko oryginalne na ebay'u?
Przeszukując strony w poszukiwaniu tego łożyska, po numerze katalogowym( 93399-99934 ), dotarłem na tą stronę, gdzie możliwy jest zakup za 23$, czy ktoś próbował kupować tego typu części poza granicami Polski?
rootolf
05 czerwca 2013, 20:11
Ktoś w końcu kupował to łożysko oryginalne na ebay'u?
Przeszukując strony w poszukiwaniu tego łożyska, po numerze katalogowym( 93399-99934 ), dotarłem na tą stronę, gdzie możliwy jest zakup za 23$, czy ktoś próbował kupować tego typu części poza granicami Polski?
Kupowałem dla kilku osób z forum na ebayu (DE i USA), dla siebie również. Ceny różne, zależy od sprzedawcy, kosztów przesyłki i kursu dolara.
Myszak
05 czerwca 2013, 20:15
A jak to wygląda cenowo na chwilę obecną, procedura zamawiania i kupowania za granicą, wciąż jest bardziej opłacalna niż u nas?
rootolf
05 czerwca 2013, 20:21
A jak to wygląda cenowo na chwilę obecną, procedura zamawiania i kupowania za granicą, wciąż jest bardziej opłacalna niż u nas?
Na chwilę obecną to nie wiem, zamawiałem może z pół roku temu. Koszt zakupu ze sprowadzeniem wahał się chyba w granicach 130-160 zł (przedział roku), oryginał w aso teraz chyba staniał i kosztuje 260 zł ;)
Myszak
05 czerwca 2013, 20:26
Czy zagraniczni sprzedawcy są na tyle uczciwi, że nie ma problemów z przeprowadzeniem ew. transakcji?
marcinjunak
05 czerwca 2013, 20:28
Czy zagraniczni sprzedawcy są na tyle uczciwi, że nie ma problemów z przeprowadzeniem ew. transakcji?
e-bay rządzi :)
rootolf
05 czerwca 2013, 20:29
Czy zagraniczni sprzedawcy są na tyle uczciwi, że nie ma problemów z przeprowadzeniem ew. transakcji?
Ani razu nie miałem problemu, paczka z USA przyszła nawet szybciej niż z polskiego allegro. W DE też była pełna kultura ;)
Myszak
05 czerwca 2013, 20:34
A w Niemczech jest jakaś firma posiadająca w swoich magazynach części do yamahy? W US może i same części są tanie, ale przesyłka w granicach 50$, zdecydowanie zniechęca.
Bigmike
05 czerwca 2013, 20:35
Czy zagraniczni sprzedawcy są na tyle uczciwi, że nie ma problemów z przeprowadzeniem ew. transakcji?
JA kupowałem na ebayu i nie ma zadnych problemow tylko sprawdz tez tego kogos ile ma pozytywnych opini! i jak wyglada temat wysylki! spokojnie mozesz kupic..ja zamawialem chyba dwie rzeczy i naprawde moge polecić...mam nawet konto..;))pozdrawiam
rootolf
05 czerwca 2013, 20:42
A w Niemczech jest jakaś firma posiadająca w swoich magazynach części do yamahy? W US może i same części są tanie, ale przesyłka w granicach 50$, zdecydowanie zniechęca.
Szukaj kogoś, kto ma taniej. Niestety czasami trzeba czekać aż się takie łożysko pojawi.
LukaSS
05 czerwca 2013, 22:13
A w Niemczech jest jakaś firma posiadająca w swoich magazynach części do yamahy?
Niemcy nie mają magazynu. Magazyn Yamahy (jak i Kawasaki) masz w Holandii gdzie przyjeżdzają częsci z Japonii :)
pietia
30 czerwca 2013, 11:42
Ostatecznie zastosowałem łożysko GXSW 12.26 MS firmy Fluro z serii motorsport.
Bieżnia jest węższa o 1mm, kulka szersza o 1mm
Po zeszlifowaniu kulki po 0,5 mm z obuch stron wszystko ładnie pasuje.
Przejechałem 1000km i się sprawdza. Cena ok 50zł
Sadek
30 czerwca 2013, 20:05
po zeszlifowaniu kulki po 0,5 mm z obuch stron wszystko ładnie pasuje.
wtf??
LukaSS
30 czerwca 2013, 22:51
Ostatecznie zastosowałem łożysko GXSW 12.26 MS firmy Fluro z serii motorsport.
Bieżnia jest węższa o 1mm, kulka szersza o 1mm
Po zeszlifowaniu kulki po 0,5 mm z obuch stron wszystko ładnie pasuje.
Przejechałem 1000km i się sprawdza. Cena ok 50zł
Czym szlifowałeś? Ja jedno ze swoich próbowałem i cieżko.....
heniek_102
07 lipca 2013, 21:42
14369
Kupiłem nowe łożysko dolnego amortyzatora (takie jak jest z wymiarowane w Wiki) ale ono różni się delikatnie od starego. Nowe łożysko nie posiada rowka na środku kuli, który z tego co wyczytałem powinien służyć ułatwieniu smarowania łożyska. Nie ma też małego nacięcia na pierścieniu zewnętrznym wzdłuż którego pojawiło się u mnie pękniecie. Myślicie że jest to takie samo łożysko czy jakieś inne, mające jakieś inne cechy, funkcje? Może to być łożysko ślizgowe przegubowe bezobsługowe? Tutaj czytałem o łożyskach: http://sbart.pl/lozyska-slizgowe-przegubowe/,http://sbart.pl/lozyska-slizgowe-przegubowe-bezobslugowe/
LukaSS
07 lipca 2013, 23:08
Rowek i to niby pekniecie zalezy od firmy ktora to lozysko wyprodukowala. Nie przejmuj sie i zakladaj :-)
marcinjunak
08 lipca 2013, 17:31
Załącznik nie robi
heniek_102
14 lipca 2013, 12:02
14394
Mam nadzieje że teraz robi.
robkri
15 lipca 2013, 10:22
Miałem takie jak to po prawej a mam zamontowane takie jak to po lewej zrobiłem do tej pory ze 4 tyś. km więc na temat działania nowego typu łożyska wiele nie powiem.
Sadek
21 lipca 2013, 10:55
Co do tego łożyska to j w sumie też mam do wymiany ale na razie jeszcze nie wymienię go.
Po ile ono teraz stoi??
Pytanie jeszcze o to jaki typ smaru dajecie??
Mi moje zaczęło piszczeć to wiozłem troszkę smaru z pracy, chyba to był Shell Alvania smar stosowany do łożysk cylindrów i różnych sworzni itp. Nie jest taki gęsty jak typowe smary, napierdzieliłem go tam ile weszło i n arazie mam spokój.
Pozdro
Krzsiek
28 lipca 2013, 18:26
Po wymianie na oryginał yamahowy i nasmarowaniu smarem hiper super syntetycznym do łożysk rozebrałem to po trasie ok 100km intensywnych dołów.
Było tam sucho i niezbyt gładko to chodziło. Cos jak początek zacierania.
Doszedłem do wniosku ze w takim miejscu warto dać smar z dodatkiem molibdenu, czyli przewidziany do dużych obciążeń. Powszechnie używany w przegubach samochodowych.
zoromoto
24 listopada 2013, 16:28
Właśnie przerabiam ten temat, pomierzyłem i znalazłem na allegro za 100pln podczas gdy w aso dali cenę 286!
http://allegro.pl/show_item.php?item=3713233865&msg=Tw%C3%B3j+e-mail+zosta%C5%82+wys%C5%82any.&msgtoken=048a25b10f8bf5405c1e387864ffa85323220a144 4b540a86acf77d00be2ff62
Miałem kiedyś KLR600 i zamiast łożyska dorobiłem u tokarz tuleję teflonowo-molibdenową, jakoś tak się ten materiał nazywał (grafitowy kolor).Kosztowało to czapkę śliwek i działało całkiem dobrze 1 sezon do sprzedaży motocykla. Po taniości i tak można.
marcinjunak
24 listopada 2013, 19:46
Właśnie przerabiam ten temat, pomierzyłem i znalazłem na allegro za 100pln podczas gdy w aso dali cenę 286!
http://allegro.pl/show_item.php?item=3713233865&msg=Tw%C3%B3j+e-mail+zosta%C5%82+wys%C5%82any.&msgtoken=048a25b10f8bf5405c1e387864ffa85323220a144 4b540a86acf77d00be2ff62
Miałem kiedyś KLR600 i zamiast łożyska dorobiłem u tokarz tuleję teflonowo-molibdenową, jakoś tak się ten materiał nazywał (grafitowy kolor).Kosztowało to czapkę śliwek i działało całkiem dobrze 1 sezon do sprzedaży motocykla. Po taniości i tak można.
Druciarstwo i tyle. To łożysko z allegro jest za wąskie a kula jest za szeroka, trzeba przerabiać dystanse do niego. Takie wymiary powinno mieć w oryginale.
http://wiki.xtzclub.pl/xtz/wiki/doku.php/lozysko_xtz750
rumpel
24 listopada 2013, 22:17
ja gdzies takie łozysko kupilem za 18zł
Romek93
25 marca 2015, 18:58
Dla zainteresowanych dolnym łożyskiem amortyzatora to u mnie w Rzeszowie kosztuje ono 210 zł w salonie Yamahy:)
czas oczekiwania na łożysko to w sumie 3 dni
Bardzo polecam pana Tomasza bardzo miły i pomocny gość z którym się idzie naprawdę dogadać:)
18670
- - - Zaktualizowano - - -
18671
Lobo80
26 kwietnia 2015, 17:39
Witam.
I na mnie przyszła pora.
Skrzypienie zmusiło mnie do rozbiórki amora.
Wyjąłem amortyzator.
Śruba dość mocno wyjechana, łożysko zatarte.
Po nocy namaczania w specjalnym środku, łożysko uruchomione.
Uszczelniacze są OK. Śrubę dotoczyłem nową. Łożysko nie ma zbyt dużego luzu bocznego.
Pytanie o smar. Jakiego smaru mam tam nacisnąć przed poskładaniem ?? Zwykły, ŁT, grafitowy, miedziany ??
marcinjunak
26 kwietnia 2015, 19:57
Zwykły, jest nawet o nazwie Tytalit, troszkę bardziej odporny na wodę.
Żadnych innych siuwaksów tam nie pchaj.
Romek93
29 kwietnia 2015, 19:27
U mnie tak samo było skrzypiało to w końcu rozebrałem wyczyściłem niby na moje oko nie było złe, złożyłem i nie skrzypiało:) dokończyłem tamten sezon i z racji tego że oto łożysko trzeba dbać bo kosztuje to małe ... trochę kasy rozebrałem ponownie i okazało się że jest bieżnia pęknięta kupiłem nowe poskładałem i jest ok, A smaru dałem zwykłego do łożysk.
Witam
Tak jak koledzy wyżej jestem w potrzebie dorobienia sobie śruby od dolnego mocowania amora.
Czy ktoś ma wiedzę na temat tego jakiej twardości jest ta oryginalna śruba i czy jest poddana jakimś obróbkom? No i czemu służy ten otwór idący od łba śruby?
Zwykła czarna śruba klasy 8.8 nie będzie rdzewiała i nie będzie za słaba? Ta oryginalna wygląda mi na jakąś ulepszaną (mogę się mylić).
Pozdrawiam
marcinjunak
08 maja 2015, 08:43
A po co dorabiać, w aso kosztuje chyba 50 zł, zapytaj Lukass'a
Ceny z ASO, przed chwilą dzwoniłem:
Łożysko - 224 zł
Śruba - 70 zł
Uszczelniacze (komplet) - 37zł
Zabezpieczenia (komplet) - 5zł
Ceny przerażają a skoro łożysko tylko w ASO to chociaż na śrubie zaoszczędzić można, dlatego pytam o materiał..
wojtekk
08 maja 2015, 10:17
Kuban…. 20 PLN zamierzasz zaoszczędzić? Przy takiej kwocie jaką wydajesz gra niewarta świeczki
marcinjunak
08 maja 2015, 10:25
Ceny przerażają a skoro łożysko tylko w ASO to chociaż na śrubie zaoszczędzić można
To nie jest oszczędność, to po prostu zwykłe druciarstwo.
Być może i druciarstwo i być może koszt wykonania identycznej jest niewiele mniejszy niż 70 zł, wtedy się zgodzę, ale tego nie wiem dlatego pytałem o materiał tejże śruby oraz obróbki wykonane na niej tym bardziej, że na co dzień mam dostęp do stali oraz tokarek więc toczenie mam za free i od ręki, ewentualne obróbki później doliczyć trzeba.
Pozdrawiam
marcinjunak
08 maja 2015, 11:16
40H nawet surowe albo ulepszone do 30-35 HRC da radę nawet na wyrost,
jak zmierzysz tę śrubę która teraz jest zamontowana to zobaczysz że to glina
borys90
02 czerwca 2015, 16:38
Witam dołączę sie do tematu bo tez mam problem z tym łożyskiem. Otóż prawdopodobnie znalazłem zamiennik od quada a dokadniej od yzf 350, przegladalem schematy xtz i yfm i nr łożyska do yfm jako zamiennik jest taki sam jak do xtz, oto link https://www.motorcyclespareparts.eu/yamaha-parts/atv-quad/yfz350-banshee-2000/rear-suspension-332274.aspx Na allegro gosc sprzedaje to za 80 zl, napisałem do niego maila o wymiary tego łożyska i czekam na odpowiedz bo nie jestem pewny czy podrabiaja ten "zamiennik" ktory jest od tenery, chyba ze jest ktos z Sandomierza i sam podskoczy do gościa z suwmiarka i pomierzy hehe. Jak dostane odpowiedz to dam znac a tutaj link do allegro http://allegro.pl/lozysko-amortyzatora-yfm-350-warrior-yfz-banshee-i5231682156.html
FranekSz86
02 czerwca 2015, 18:22
Ten sam temat, post #90 "kaimm" napisał:
"Doszedłem po numerach łożyska, oryginał Yamaha 93399-999T3 250zł, że stosowane jest także w Yfz350 i Yfm350 a do nich można dostać łożyska igiełkowe produkcji all balls numer 29-5027 w cenie 79zł. (w komplecie z uszczelniaczami)"
To to samo co Ty napisałeś (zamiast igiełkowe powinno być chyba wahliwe, ale nie o nazwę tu chodzi), ja poszedłem do sklepu i podałem im nr 29-5027 i na drugi dzień mieli zestaw za 80zł- Jest identyczny, tylko łożysko nie ma w środku tego rowka (który chyba służy do lepszego smarowania). Wszystkie elementy pasują bez żadnych przeróbek.
borys90
02 czerwca 2015, 18:33
Wiem ze kolega kaimm do tego doszedł i wielki szacunek dla niego, dopiero po napisaniu postu znalazłem jego post :/ wiec w sumie nie potrzebnie wertowalem pol internetu hehe. Czyli mogę śmiało kupować i wejdzie bez żadnego problemu? a wiecie może jak ma sie jakość tego łożyska do oryginału?
FranekSz86
02 czerwca 2015, 19:21
To jest dokładnie to samo łożysko co ja miałem, też firmy all balls. U mnie siadło bezproblemowo. Co do jakości to się nie wypowiem bo mam go max 2 miesiące.
borys90
02 czerwca 2015, 19:57
ok czyli tez go założę, jak by nie patrzeć to prawie 3 razy tańsze niż oryginal
Glaza
05 czerwca 2015, 15:58
Dajcie proszę znać czy pasuje.
Ajej
05 czerwca 2015, 19:48
Tez je zamowilem , wiec bedzie kilku testerow.
borys90
05 czerwca 2015, 20:11
ja niestety dopiero w sierpniu przetestuje, ale sprzedawca napisal mi ze wymiar zewnętrzny jest inny niż w oryginale ale ma jeszcze raz pomierzyć w poniedziałek wiec dam znac. Ale opinie od użytkowników, którzy zamówili, dla mnie mile widziane
DominikK
07 czerwca 2015, 20:34
Jakby ktoś chciał jeszcze jedną alternatywę przetestować, niech zobaczy tutaj:
http://www.fluro.de/index.php/en/about-us/1014-dgxsw-ms
Dokładnie łożysko 12.26. Koledzy z Włoch się tym bawili. Szczegóły tutaj:
http://www.clubtenereitalia.it/index.php/forum/24-gruppi-di-acquisto/7414773-gda-cuscinetto-alto-carico-autolubrificante-per-mono-st-750
Ajej
08 czerwca 2015, 15:40
Przed chwilą zamontowałem łożysko . Pasuje idealnie wszystko. Uszczelniacze, spinki, podkładki , śruba. Wzrokowo wymiary są takie same, łożysko nabite z normalnym oporem , śruba nie ma luzu.
borys90
08 czerwca 2015, 19:14
Kolego ajej, zamawiałeś z tego linku, który wkleiłem?
Ajej
08 czerwca 2015, 19:27
Tak.
Mondo Cane
28 czerwca 2016, 08:09
Szanowni w temacie łożysk dolnych amortyzatora - mam do wyboru łożyska dwóch producentów All Balls i Pro-X. Różnica cenowa jest pomijalna więc, które w Waszej opinii ma/może mieć lepszą jakość?
marcinjunak
28 czerwca 2016, 17:05
Szanowni w temacie łożysk dolnych amortyzatora - mam do wyboru łożyska dwóch producentów All Balls i Pro-X. Różnica cenowa jest pomijalna więc, które w Waszej opinii ma/może mieć lepszą jakość?
ene due rike fake nie znasz? :)
Mondo Cane
28 czerwca 2016, 17:27
Aaaa..torba borba usme smake? :)
czeczen
28 czerwca 2016, 18:22
Najczęściej bywa tak że producent jest jeden, natomiast firm sygnujących swoją marką ten sam produkt wiele....
Romek93
28 czerwca 2016, 20:12
jak masz możliwość to porównaj pomacaj dotknij opaczaj żuć okiem ugryź itd heheeh i wybierz :)
piotrek_w
28 czerwca 2016, 22:22
Ja niedawno kupiłem oryginał trochę taniej (do 30 czerwca mają promocję w yamaha - tyle zniżki ile lat ma twoje moto)- może warto sprawdzić?
https://www.yamaha-motor.eu/pl/news/index.aspx?id=639294
Mondo Cane
30 czerwca 2016, 18:28
Dziękuję Piotrek.
Mondo Cane
08 lipca 2016, 08:58
Szanowni,
krótkie podsumowanie wykonanych prac pod hasłem wymiana łożysk :)
Wahacz zdemontowany.
21350
Poszczególne elementy wyczyszczone
21351
Nowa sprężyna Hyperpro zakupiona i czeka na montaż.
21352
Pozostaje pytanie o to jak mocno powinna być spasowana śruba dolnego amortyzatora z łożyskiem?
Czyli to 21353 z tym 21354
robkri
08 lipca 2016, 10:10
Spasowana powinna być tak jak oryginalna śruba z oryginalnym łożyskiem. Daj dla Tokarza starą śrubę i dawcę np. od zawieszenia z Opla ( ma opowiednią twardość) oraz łożysko, on dotoczy to tak jak w oryginale. Żółci ludzie wymyślili tak że w oryginale jest wyczuwalny luz poprzeczny i tak to ma być zrobione żeby nawet jak łożysko stanie to nie wyłamywało się od razu dolne ucho amortyzatora.
A gdzie ty taką ładną sprężynkę nabyłeś i za ile pln-ów jeśli to nie tajemnica oraz czy to produkt dedykowany do ST.
Krzsiek
08 lipca 2016, 10:18
Net mowi, ze do ST cos takiego w sklepie w PL kosztuje 440zl.
Google > hyperpro sp-ya07-ssb005
Ciekaw jestem czy Mondo Cane użył sprężyny dedykowanej czy coś kombinował.
No ale na zdjęciu oryginał zdecydowanie wygląda na uklepany! Chętnie poczytam o wrażeniach i odczuciach po tej zmianie.
Mondo Cane
08 lipca 2016, 11:22
No dobra ale jakie jest to spasowanie w oryginale? :) Moje oryginały wyglądają na mocno spracowane i pomiary na wyrobionych częściach są mam wrażenie tak sobie sensowne. Trzeba wbijać łożysko na śrubę czy wchodzi z minimalnym luzem pozwalającym na ruch obrotowy łożyska na śrubie?
Pytam bo na mojej śrubie są wyżłobienia poprzeczne a podejrzewam, że to łożysko powinno pracować (obracać się w jakimś tam zakresie obrotu) a nie obracać dość swobodnie na śrubie.
Na razie niestety sprawy stanęły w miejscu czekamy na kolejne łożysko (nieudana próba patentu z kalamitką) i tuleje wahacza oraz kiwaczki bo też mają "wyząbkowane" ślady po rolkach łożysk. Stan na dziś wygląda jak poniżej :)
21355
Gdy uda się poskładać wszystko razem dam znać jak się zmieniło prowadzenie. Sprężyny i inne akcesoria HyperPro można nabyć w Polsce w tym sklepie (http://www.motorus.pl/). I nie ma potrzeby kombinować - do XTZ 750 mamy kompletne zawieszenie przód i tył tej firmy.
Krzsiek
08 lipca 2016, 13:58
Pytam bo na mojej śrubie są wyżłobienia poprzeczne a podejrzewam, że to łożysko powinno pracować (obracać się w jakimś tam zakresie obrotu) a nie obracać dość swobodnie na śrubie.
Po to jest łożysko aby ono pracowało a nie obracało na śrubie.
Poza tym skręcając blokujesz tulejkę łożyska, wiec i tak nie ma możliwości obrotu. Jak masz oryginalna śrubę to średnica jej jest taka sama. Wiec tam gdzie jest wyrobione było tak jak jest w miejscu niewyrobionym. Nie trzeba było tego wbijać. Śruba wchodziła normalnie.
Mondo Cane
08 lipca 2016, 14:06
Dobra to tu mamy jasność :) Dla podgrzania atmosfery w kwestii zawieszenia taka ciekawostka - ciekawie pomyślana koncepcja usprawnienia przedniego zawieszenia (http://www.ebay.pl/itm/181376224982?_trksid=p2055119.m1438.l2649&ssPageName=STRK%3AMEBIDX%3AIT). Do tego poprzeczka usztywniająca lagi z 660-tki i powinno być OK. Tylko ta cena...
marian6666
08 lipca 2016, 16:57
Hej, ostatnio zaczęło mi skrzypieć dolne łożysko amortyzatora. Aby się do niego dostać należy odkręcić sporo innych elementów, co przy braku podstawki centralnej jest trochę kłopotliwe.. Poradziłem sobie w ten sposób, że podniosłem moto na lince zaczepionej za uchwyty pasażera z tyłu :-) Motocykl pięknie stoi oparty na przednim kole, dostęp do śrub super. Jeśli ktoś ma garaż to polecam ten sposób :-D
robkri
09 lipca 2016, 12:08
Kolego Mondo Cane jeśli śruba od łożyska ma ślady wytarcia to trzeba ją wymienić na nową, oryginał lub wytoczyć nową lub przerobić śrubę zawieszenia z samochodu, kiedyś Beniamin napisał, nie wiem czy w tym temacie że pasuje od starych Opli. Oryginalna nowa śruba współpracując z nowym łożyskiem ma luz powiedziałbym dość spory. Ja dorabiałem całkiem nową śrubę i tokarz tak ją spasował że luz jest wyraźnie mniejszy, rzecz w tym że nie wiem czy ciaśniejsze pasowanie jest dobre, czas pokaże, na razie drugi sezon jeździ, po pierwszym kontrolnie to rozebrałem i wszystko było ok, nałożyłem trochę smaru i dalej jeżdżę.
Mondo Cane
09 lipca 2016, 12:28
Kolego robkri uczynię podobnie jeno spasowanie dorabianej pod łożysko śruby będzie w mym zamyśle jeszcze ciaśniejsze. Tak aby łożysko dało się nałożyć przy schłodzonej śrubie :)
next22
09 lipca 2016, 12:34
Tylko nie przesadz bo jak to się zapiecze .......to kto to zdemontuje.
Generalnie śruba zaciska podczas dokręcania bierznie wewnętrzną i nie pozwala na obrot.
Paweł.
Mondo Cane
09 lipca 2016, 13:00
Ależ oczywiście kolego robkri mam to na uwadze :)
robkri
10 lipca 2016, 18:40
-.- No
Mondo Cane
18 lipca 2016, 18:08
Temat robi się nieco epicki z moja wymianą w założeniu jednego zastałego i skrzypiącego łożyska. Na zdjęciu poniżej - ponad 1000 PLN w częściach oryginalnych i zamiennikach tylnego zawieszenia... Jutro mam w planie wymiarować poszczególne łożyska, tuleje i śruby precyzyjnym narzędziem aby użyszkodnicy tego forum nie musieli przechodzić przez to co ja :)
21377
Krzsiek
18 lipca 2016, 19:41
Świetny pomysł. Slizgi teraz czane yamaha sprzedaje?
Mondo Cane
18 lipca 2016, 20:18
Ten ślizg jest z Kedo.com kupiony via Ebay. Wygląda na dobry lekko uginający się polimer - powinien być cichszy od mocno już zdrewniałego oryginału z Yamaha.
Krzsiek
18 lipca 2016, 20:42
Calkiem znosna cena w stosunku do białego slizgu. Gdyby nie to że kedo ma ceny paczek z dupy. Slizg 130, paczka 90.
Mondo Cane
18 lipca 2016, 21:43
Hmm kupowałem przez brytyjski Ebay za 135 PLN wraz z przesyłką. Widzę, że mają jeszcze z 10 sztuk http://www.ebay.pl/itm/311616278681?_trksid=p2050601.m570.l5999&_trkparms=gh1g%3DI311616278681.N36.S1.R1.TR3
Mondo Cane
07 sierpnia 2016, 11:35
Krótkie podsumowanie - warto było wykonać ten manewr :)
Po wymianie wszystkich łożysk amortyzatora, kiwaczki, tylnego koła oraz sprężyny amortyzatora tylnego na Hyperpro motycykl:
przestał skrzypieć,
zlikwidowany został kilkucentymetrowy luz pionowy wahacza,
zawieszenie tylne jest bardziej responsywne i czuć że pracuje w całym zakresie - dotychczas pracowało na sztywno w trybie trzymam-puszczam co powodowało nieciekawe sytuacje w zakrętach,
do zweryfikowania jest SAG dopasowany do mojej wagi. Obecnie jest ustawiony zgodnie z zaleceniami producenta sprężyny.
Obiecane wymiary tulei:
21433
Potwierdzam również możliwość stosowania do wahacza zamienników łożysk i uszczelniaczy dostępnych min. w firmie Passerotti. Na razie zdjęcie a wymiary dopiszę w kolejnym poście.
21434
Ciekawostka techniczna - dostałem łożysko baryłkowe Fluro, które ma wewnętrzne powierzchnie ślizgowe pokryte dodatkowo teflonem i faktycznie chodzi jak marzenie w porównaniu do produktów AllBalls. Niestety bieżnia zewnętrzna jest o 4 mm węższa niż oryginał więc go nie zamontowałem.
21435
v665
09 sierpnia 2016, 05:28
Montowałem takie łożysko do xtz od kolegi, problem do rozwiązania łatwy, po 2mm ppdkładka na stronę(dostępne za flaszkę u tokarza, ja miałem okazje dorobić u znajomego) i działa :D
Wysłane z mojego XT1032 przy użyciu Tapatalka
Mondo Cane
09 sierpnia 2016, 07:04
Jasne podkładki pozwolą ustabilizować łożysko w miejscu jednak nie mam pewności czy mniejsza powierzchnia robocza pomiędzy bieżniami łożyska oraz główką amortyzatora nie będzie miała negatywnego wpływu na jego żywotność lub tendencję do zacierania. W tym miejscu występują jak podejrzewam dość duże siły ściskające łożysko.
v665
09 sierpnia 2016, 10:42
Tu masz rację, ale ja na Twoim miejscu bym się nie martwił tym, przy cenie tego łożyska z kumplem doszliśmy do wniosku że można je raz na 2-3 lata wymienić. Prawie pewny jestem że powinno przeżyć połowę tego co oryginał.
Jak ktoś ma dane konkretne że np. Na ori części zrobił ....kkm to były by to cenne dane.
Można by było zrobić porównanie ori, a zamiennik, tym bardziej jak mówisz że masz takie z teflonem, a ja zakładałem kumplowi całe stalowe, takie jak było oryhinalnie
Bulbulator
16 lutego 2017, 09:42
Odgrzeję trochę temat. Wczoraj zabrałem się za tylne zawieszenie. Kalamitki regularnie smarowałem więc łożyska i sworznie na kiwaczce są w porządku, niestety zatarta jest śruba mocowania dolnego łożyska amortyzatora. I tu moje pierwsze pytanie: Po zdjęciu amora okazało się , że tylko z jednej strony mam podkładkę/dystans z tym rantem. Domyślam się, że ma być tak sama z drugiej strony?Na zdj. będzie to lepiej widoczne: 22638
A co do samego łożyska, podpowie mi ktoś gdzie mają być te ,,słynne" igiełki na które mam uważać? Jeszcze nie ściągałem uszczelniaczy i wole dopytać co i jak. Łożysko samo w sobie jest raczej w porządku bo po włożeniu tej górnej śruby z mocowania ( nie wyrobionej) luz jest minimalny ale tylko na płaszczyźnie śruba- bieżnia łożyska. Łożysko nie ma wyczuwalnych luzów, ale jest mocno zabrudzone, opiłkami i brudem i nie wiem czy poprostu nie kupić kompletu zamiennika i mieć spokój.
I jeszcze pytanie czy montował ktoś ten zestaw naprawczy który jest na stronie sklepu naszego kolegi z forum? Jak z jego jakością?
Link: http://xtzparts.com/index.php?id_product=42&controller=product
Drugie pytanie odnośnie samego amortyzatora. Na zdj jest widoczna jakaś podkładka i resztka jakiegoś odboju, przynajmniej tak myślę. Wie ktoś dokładnie do czego ma to służyć i czy nie wpływa to jakiś sposób na jego działanie?
22639
Mondo Cane
16 lutego 2017, 10:25
Podkładki - tak potrzebujesz dokładnie tego co widać na zdjęciu. Więc decydując się na wymianę śruby pokusiłbym się również o zakup całego kompletu wraz z łożyskiem baryłkowym u Łukasza w xtzparts.com - jakość jest właściwa (choć nie jest to fluro).
Igiełki a dokładnie łożyska igiełkowe masz na sworzniach samego wahacza gdy zmienisz oryginalne łożyska na HMK NTN 2020 problem jest mniejszy bo w nim igiełki nie są luźne - patrz post nr #214.
I sam amortyzator - podkładka jak podkładka natomiast faktycznie na Twoim zdjęciu widać smętne resztki odboju, który w oryginale był kulką twardej gumy o średnicy 4-5 cm. Raczej nie do wymiany bez rozbierania amortyzatora.
Można by pewnie pokombinować z odbojem takim jak ten 22640
Ale o ile nie skaczesz lub nie jeździsz z pasażerem nie powinno być problematyczne.
Bulbulator
16 lutego 2017, 11:24
Dzięki za szybką odpowiedź.
Co do łożysk samego wahacza to jeszcze nie ściągnąłem wahacza bo musze dziś pożyczyć klucz nasadowy większy, bo mój zestaw kończy się na 20mm a z tego co patrzyłem to tam jest 22 mm śruba. Właśnie mam zamiar zmieniać łożyska wahacza no chyba, że te moje okażą się w porządku. Chociaż mam wrażenie że tak nie będzie bo smar z kalamitek nie bardzo chciał tam wchodzić. Rozumiem że ten zestaw który jest dostępny na sklepie u Łukasza jest tym ,,lepszym" rozwiązaniem o którym pisałeś?
A co do amortyzatora to sprawa wygląda tak, że zdarza mi się jeździć z plecakiem i jakimś lekkim bagażem więc wolałbym ten odbój dla spokoju dorobić. Mam znajomego który ma ścisk do wymiany sprężyn w amortyzatorach więc myślę że poradzimy sobie z jego skręceniem/ wymianą odboju. Tylko pytanie czy ma ktoś może wymiar tego odboju? Myślę że jak dobiorę go z jakiegoś auta albo czegoś takiego to będzie w porządku?
Mondo Cane
16 lutego 2017, 12:57
Gdy wyjmiesz wahacz stanie się jasne jaki jest stan łożysk i tulei.
Przy czym zanim to zrobisz sprawdź w motocyklu stojącym na centralce i z zamontowanym amortyzatorze jaki masz luz na wahaczu. U mnie końce ramion wahacza (po zdjęciu koła i odsunięciu łańcucha na bok) wyraźnie miały luz w płaszczyźnie góra-dół. Przynajmniej będziesz wiedział czy wystarczy wymiana łożysk czy również niestety tulei. A to kilkukrotnie droższa zabawa.
Zestaw od Łukasza jest po prostu zgodny wymiarowo i jakościowo z oryginałami. Samo łożysko baryłkowe można dać lepsze firmy Fluro.
Odbój daj na przykład taki a dokładnie dwa, jeden nad drugim, http://allegro.pl/odboj-gumowy-amortyzatora-wsk-shl-mz-awo-125-175-i6664465855.html Tylko i tak będzie trzeba podejrzewam ciąć aby nałożyć na tłoczysko. Dolne oczko mocowania ma dość dużą średnicę.
Ścisk do wymiany sprężyn samochodowy średnio się nadaje, może się łatwo zsunąć ze sprężyny i jeszcze zdziera z niej powłokę lakierniczą. Maciej wpadł na genialny w swej prostocie pomysł aby użyć starych tarcz hamulcowych do których przymocowane były śruby ściągacza. Otwory na piasty w tych tarczach miały wymiar pozwalający ścisnąć sprężynę i swobodnie wyjąć podkładki i dystanse, które ją przytrzymują na amortyzatorze.
Bulbulator
16 lutego 2017, 13:27
Sprawdzałem wczoraj luz jak jeszcze miałem założony amortyzator i był dość spory właśnie, myślę że na końcu wahacza mogło to być 0.5 - 1cm więc pewnie i sworzeń już w najlepszym stanie nie jest. Najpierw wszystko rozbiorę i ocenię stan i będę musiał kupować po kolei części.
Z tym patentem z tarczami to dobry pomysł, myślę że dorobię sobie coś co mi pomoże w domowych warunkach rozkręcić amortyzator i wymienić te odboje bo jednak wole je mieć, nawet jakbym miał ich nigdy nie potrzebować.
Mam jeszcze jedno pytanie czy możliwe jest żeby przez te luzy w zawieszeniu motocykl dziwnie zachowywał się przy większych prędkościach? mam na myśli prędkość ok. 120km/h i lekko nierówny asfalt. Zdarzało się że motocykl był lekko gumowy, coś jakby pływał ale to nie do końca pływanie. Będę też sprawdzał stan łożysk w przednim kole i ewentualnie w główce ramy.
Mondo Cane
16 lutego 2017, 13:48
No tak to działa - u mnie przy takim luzie z tyłu wraz z luzem na przednim widelcu motocykl nie był zbyt stabilny. I o ile jeszcze przy jeździe na wprost było jako tako to w każdym ciaśniejszym zakręcie nie czułem się pewnie. Co dziwne poza skrzypiącym łożyskiem amortyzatora nie było niepokojących dźwięków.
Bulbulator
16 lutego 2017, 13:50
U mnie też jedynym objawem , że jest coś nie tak było to nieszczęsne łożysko i dziwne zachowanie motocykla. W każdym razie dziękuje za szybką pomoc i mam nadzieje, że uporam się z tym w miarę szybko.
Mondo Cane
16 lutego 2017, 14:06
Działaj. Fajnie, że mogłem pomóc.
marcinjunak
16 lutego 2017, 16:02
Nic nie poradzicie na kondoniastość tego motocykla,
jedynie przespawanie ramy by pomogło i inny zawias, no ale jak to mówią mądry polak po szkodzie :)
powodzenia w dążeniu do perfekcji :)
Mondo Cane
16 lutego 2017, 16:43
Dziękuję :)
Bulbulator
16 lutego 2017, 21:36
Nic nie poradzicie na kondoniastość tego motocykla,
jedynie przespawanie ramy by pomogło i inny zawias, no ale jak to mówią mądry polak po szkodzie :)
powodzenia w dążeniu do perfekcji :)
To, że jest kondoniasty to wiem i się przyzwyczaiłem bo mam go już 5 sezon ale coś zaczęło się z nim dziać ostatnio no i doszedł ten pisk więc trzeba rozbierać :)
Ale są plusy całej operacji bo okazało się, że moje starania co do smarowania łożysk przez kalamitki pomogły, sworzeń wahacza jest nienaruszony a łożyska chodzą gładko i nie mają luzów. Więc składam wszystko na nowym smarze i ma być w porządku. Ale tyle co się namęczyłem żeby wahacz wyciągnąć to tragedia jakaś. Skończyło się na demontażu całego układu hamulcowego z tyłu żebym nie miał wahacza na postronku.
Jeszcze raz dziękuje za pomoc i pozdrawiam.
LukaSS
21 lutego 2017, 22:31
Nic nie poradzicie na kondoniastość tego motocykla,
jedynie przespawanie ramy by pomogło i inny zawias, no ale jak to mówią mądry polak po szkodzie :)
powodzenia w dążeniu do perfekcji :)
Mało tu wchodzę i się odzywam. Ale jak jestem to rzucają się w oczy Twoje posty. Marcin, dobrze się czujesz? Może dla Twojego zdrowia psychicznego opuść to forum. Psujesz klimat i powietrze. Myślę, że mało osób Ciebie tu chce. Swoje zrobiłeś i czas ze sceny zejść. Nie zniechęcaj ludzi do działania i posiadania rzeczy na którą ich stać, którą sobie wymarzyli (każdy ma marzenia i realizuje je na tyle na ile pozwala życie i zasobność sakiewki). Wyraźnie w Twoich postach widać, że traktujesz ludzi jeżdżących innymi motocyklami jak głupków, zero szacunki dla innego. Trzydziestka na karku, a komentarze jak u gołowąsa z onetu. Wstyd.
Nie wiem czy mnie zrozumiałeś, czy ta pycha może już co końca zasłoniła Ci oczy.
marcinjunak
22 lutego 2017, 06:08
Mało tu wchodzę i się odzywam. Ale jak jestem to rzucają się w oczy Twoje posty. Marcin, dobrze się czujesz? Może dla Twojego zdrowia psychicznego opuść to forum. Psujesz klimat i powietrze. Myślę, że mało osób Ciebie tu chce. Swoje zrobiłeś i czas ze sceny zejść. Nie zniechęcaj ludzi do działania i posiadania rzeczy na którą ich stać, którą sobie wymarzyli (każdy ma marzenia i realizuje je na tyle na ile pozwala życie i zasobność sakiewki). Wyraźnie w Twoich postach widać, że traktujesz ludzi jeżdżących innymi motocyklami jak głupków, zero szacunki dla innego. Trzydziestka na karku, a komentarze jak u gołowąsa z onetu. Wstyd.
Nie wiem czy mnie zrozumiałeś, czy ta pycha może już co końca zasłoniła Ci oczy.
Jeśli Tobie przeszkadza moja obecność też możesz jak to ładnie napisałeś zejść ze sceny, nikt nie będzie po Tobie płakał.
Czy to nie jest dobrze że piszę prawdę? Dzięki temu już nie jednemu zaoszczędziłem rozczarowania po kupnie tego czy innego motocykla. Czy to teresa czy ktm czy suzuki albo inny, jak kondon to kondon i nie boję się tego pisać. Kują w oczy moje posty, nie czytaj.
qpcio
22 lutego 2017, 07:35
Wyraźnie w Twoich postach widać, że traktujesz ludzi jeżdżących innymi motocyklami jak głupków,
Ja tylko chciałbym zauważyć, że Marcin traktuje ludzi jak głupków niezależnie od posiadanego motocykla. Cały w tym jego urok - nie jest ksenofobem, bo wszystkich nienawidzi jednakowo ;-)
pehowiec
22 lutego 2017, 08:47
Haa,haa , w sejmie też chcą odwołać marszałka , kto za a kto przeciw ? :hiehie: Ja rozumiem pewne doświadczenia kolegi junaka ,i z tym też trzeba się liczyć, ale czasami jego wypowiedzi dają odczuć się w kościach , mamy demokrację i niech każdy pisze co chce. trudno - demokracja i wolność słowa. Nie wszystko bierzmy sobie do serca i każdy niech robi to co lubi bez względu czy się to innym podoba czy nie ;)
Pablo1972
22 lutego 2017, 09:40
LukaSS wiesz co, pewnie będę na końcu by bronić Junaka i on o tym dobrze wie, ale jego wypowiedzi dotyczące naszych sprzętów dodają kolorytu i nieraz egzotyki forumowym dyskusjom i nic nie poradzimy, że chłop zakochany jest w swoim niepsującym się idealnym sprzęcie zrobionym przez najgorzej wykształcony naród w Europie.
Jego miłość do pomarańczy jest wielka i ślepa, darujmy mu to ..... a co!!
Osobiście kocham swoją Terenię, a podobają mi się i KTM i Triumphy a nawet GS :)
- - - Zaktualizowano - - -
Ja tylko chciałbym zauważyć, że Marcin traktuje ludzi jak głupków niezależnie od posiadanego motocykla. Cały w tym jego urok - nie jest ksenofobem, bo wszystkich nienawidzi jednakowo ;-)
TRAFNIE QPCIO!!!
fxrider
22 lutego 2017, 10:46
Ja tylko chciałbym zauważyć, że Marcin traktuje ludzi jak głupków niezależnie od posiadanego motocykla. Cały w tym jego urok - nie jest ksenofobem, bo wszystkich nienawidzi jednakowo ;-)
Ja tylko chciałbym zauważyć, że granica pomiędzy urokiem a buractwem bywa trudna do zauważenia.
giani
22 lutego 2017, 11:07
:haha:
Panowie...
Jak to mówią: nawet śmiać się, trzeba też umieć :D
Prince
22 lutego 2017, 11:17
Odbiegliśmy od tematu. Wszystko jedno czy zawieszenie jest przestarzałe i słabe. Nadmierne luzy mają zostać zlikwidowane ze względu na bezpieczeństwo i komfort. Nie paprzmy więcej tematu zimowymi przepychankami. Do tego jest osobny temat: http://www.xtzclub.pl/threads/8653-Przepychanki-z%C3%B3%C5%82to-pomara%C5%84czowe
KRZYCHU
23 lutego 2017, 14:27
Dokładnie jak piszesz
Wracając do tematu, wymieniałem łożysko dolne amortyzatora i doświadczyłem, że pasuje:
-łożysko amortyzatora tylnego dolnego firmy ALL BALLS 29-5027
do motocykla Yamaha YFM350 Warrior 87-04. Cena jest przystępna i jest ono na Allegro.
Zakładać i cieszyć się z jazdy.
Pozdrawiam
Mondo Cane
14 marca 2017, 20:29
A to jeszcze gwoli uzupełnienia jak się montuje nową sprężynę na starym amortyzatorze :)
Patent i zdjęcie autorstwa Prince - felga bodajże 16'tka i nie widać na zdjęciu starej tarczy hamulcowej, która ściskała sprężynę od góry.
-22796
Lucjan
17 kwietnia 2021, 20:18
Oryginał łożysko z sklepu yama. 204 zł .
Powered by vBulletin™ Version 4.2.2 Copyright © 2023 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin