Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Środki do czyszczenia zaschniętych robali z wizjera i samego kasku.

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    Środki do czyszczenia zaschniętych robali z wizjera i samego kasku.

    Nie znalazłem takiego tematu, więc zakładam.
    Testował ktoś różne specyfiki, czy metoda woda + szmatka? Osobiście zawsze preferowałem powyższy sposób, ale trafił mi się specyfik z niemcowni, chwilowo zapomniałem nazwę, jeszcze poza moimi testami.
    No i z w miarę świeżymi robalami też bywa problem:

    Ostatnio edytowany przez Bartas; 5.
    sigpic
    "Cieszył się wędrówką do nieznanych miejsc, oglądaniem nieznanych rzek, a trudy wynagradzała mu pasja poznania"

    "Dystans do świata jest właściwy, gdy do jednego wora nawalimy ziarno wyrozumiałości, optymizmu łyżkę, tolerancji z umiarem, wiedzy mędrców szklaneczkę i wina antołek by jak będą dokuczać pierdolnąć głośnym NIE."

    #2
    ja stosuje metodę: namoczyć ręczniki papierowe/srajtaśmę i położyć na wizjerze. Po kilkudziesięciu sekundach ściągnąć i przemyć wodą doczyszczając ręcznikami. Robale pięknie odmakają i nie zostawia się rys. specyfiki doprowadzą do tego samego a po co przepłacać?

    Komentarz


      #3
      Mi akurat środek wpadł za free, więc kosztów jako tako nie ponoszę Z drugiej strony w trasie trochę gorzej z ręczniczkami papierowymi, aczkolwiek srajtaśma zawsze gdzieś tam zamelinowana musi być
      sigpic
      "Cieszył się wędrówką do nieznanych miejsc, oglądaniem nieznanych rzek, a trudy wynagradzała mu pasja poznania"

      "Dystans do świata jest właściwy, gdy do jednego wora nawalimy ziarno wyrozumiałości, optymizmu łyżkę, tolerancji z umiarem, wiedzy mędrców szklaneczkę i wina antołek by jak będą dokuczać pierdolnąć głośnym NIE."

      Komentarz


        #4
        Ja robię tak jak kolega bigboy pisze, zawsze na stacjach benzynowych jest kibel albo ręczniki papierowe czy szmatki, wystarczy namoczyć i chwileczkę poczekać, a co w tym najlepsze? Stacje benzynowe są co min 100km więc spokojnie można sobie czyścić szybę w trasie zajeżdżając np. na siku
        Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
        No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
        sigpic

        Komentarz


          #5
          Będąc na trasie i spiesząc się czyszczę wizjer za pomocą gąbki na kiju, którą samochodziaże czyszczą reflektory (a czasami myją pół samochodu ). Kiedy się nie spieszę czyszczę płynem do mycia szyb, który wożę upchnięty w małej buteleczce w kurtce. Samą wodą nie czyszczę, gdyż nie rozpuszcza tłuszczu z robaków i pyłu z jezdni - chyba że w ostateczności.
          --== XtzParts.com - części do XTZ 660 i 750 oraz TDM 850-900 ==--

          Komentarz


            #6
            Ja bym tej gąbki na kiju do kasku nie zbliżył. Ilość kamieni/piasku w tej wodzie i na gabce jest ogromna. szkoda mi szybki. Nigdy nie myłem czymś innym niz woda (najlepiej ciepła) i żaden tłuszczyk czy inny syek nie zostawał.

            Komentarz


              #7
              Ja używam z powodzeniem z Lidla Insect Remover z niebieską etykietą za ok. 6PLN spray. Działa świetnie, wystarcza na cały sezon. Używałem też z Orlenu Insect Remover - też działa b. dobrze, ale jest 2x droższy. Oba działają po niecałej minucie - po spryskaniu wystarczy zetrzeć wilgotną szmatką.
              Nadmieniam także, że powyższe środki rewelacyjnie rozpuszczają ptasie gówna na samochodzie.
              ...prawdziwy afrykaner sam wymyśla swoje historie, a potem zaczyna w nie wierzyć...

              Komentarz


                #8
                Clin do szyb.
                Do szyby w samochodzie i do kasku.

                Clin jest generalnie do wszystkiego

                Komentarz


                  #9
                  Ja mam piankę w spreju, kupiłem w Realu, pryskam na ręcznik papierowy przykładam do szybki czekam pół minutki i ścieram rozmoknięte robale a potem pryskam jeszcze na szybkę i wycieram do sucha, błyszczy się jak psu jajca. Clin też próbowałem i było ok.

                  Komentarz

                  Pracuję...
                  X