Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Motocykl bierze więcej paliwa czy to gaźnik?

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    [600Z] Motocykl bierze więcej paliwa czy to gaźnik?

    Witam,

    Wiem, że temat gaźnika był dosyć mocno wałkowany ale potrzebuję informacji na szybko. Jestem obecnie w czasie motocyklowej podróży do Australii (obecnie w Indonezji) i motocykl zaczął mi palić więcej o jakieś 1,5 l. Pierwsze problemy pojawiły się już w Indiach, motocykl w ogóle nie przyspieszał i maksymalna prędkość to było 80 km/h. Dałem motocykl magikom z Yamahy, po odbiorze wszystko było ok. Po odbiorze motocykla w Tajlandii palił praktycznie tyle co zawsze ok 4,5 l. Teraz w Indonezji okazało się, że nadmiar paliwa wylewa się kranikiem wlewowym. Znowu znalazłem magika, wyczyścił gaźnik, było w nim trochę brudu. Przestał wylewać paliwo, ale nadal więcej pali. Zastanawiam się czy śruba mieszanki paliwa nie jest źle ustawiona? Ile obrotów powinno być? Dokładnie posiadam Yamahę xt600 Z Tenere model 3AJ.

    Będę wdzięczny za pomoc.

    #2
    Śrubę mieszanki ustawia się tak, aby silnik prawidłowo się wkręcał na obroty, schodził z nich, nie strzelał z wydechu itd. Ustawienie "serwisowe" jest właściwie tylko po to, żeby móc silnik uruchomić i od tego momentu dopiero regulować. Zaworek iglicowy patrzałeś jak wygląda?

    ps.
    zazdroszczę takiej wyprawy

    Komentarz


      #3
      Hej,
      przyczyną może być też poziom paliwa w komorze pływakowej - im wyższy tym moto będzie też więcej palić. Dodatkową poszlaką w tym kierunku jest wyrzucanie nadmiaru paliwa z niego. Albo pada zaworek iglicowy albo blaszka ustalająca się podgięła. Oprócz tego oczywiście jest też dużo innych potencjalnych przyczyn, ale są w tej syt. raczej mniej prawdopodobne. Duże wysokości (powiedzmy 2k+ m n.p.m.) też mogą wpływać na większe spalanie.
      Jeśli chodzi o śrubę składu to bodajże ok. 1.75, ale tu ustawienia mocno zależą od egz. i stopnia zużycia, często wykręca się dużo więcej - raczej należy się sugerować tym co jest i korygować w.g. objawów. IMO nie tu leży przyczyna, bo byłyby też inne objawy, a ta regulacja też nie ma aż tak dużego wpływu na spalanie - sugerowałbym nie zaczynać właśnie od tego, bo można nieźle się zaplątać.

      pzdr, Adam
      sigpic

      Komentarz


        #4
        Hej,

        Dzięki za odpowiedź. Zaworek iglicowy został wymieniony na nowy. Nie wiem może najlepszą metodą będzie doczłapać się do Australii i tam znaleźć kompetentną osobę która na pewno się na tym zna. Palio nie jest tu drogie więc bardzo tego nie odczuję. Bo jeśli za dużo będę kombinował to mogę sobie więcej problemów zrobić.

        - - - Zaktualizowano - - -

        Dodam, że paliwa już nie wyrzuca teraz, tylko więcej spala.

        ArturS mozesz znaleźć info o naszej podróży na www.facebook.com/zahoryzont.net

        Komentarz


          #5
          Ale wymyśliliście wyprawę, wiekszość robi Ruminia, Serbia, Czarnogóra, Chorwacja, czasem ktoś do Turcji się wyrwie a tu dwóch szaleńców do Australii się kopnęło, wielki szacunek za odwagę i zacięcie bo taką wyprawę ogarnąć finansowo i logistycznie to wyczyn wielki, sama jazda przy tym to buła z masłem. Powodzenia i szerokiej drogi. Będę teraz czytał wasze relacje bo wcześniej o was nie słyszałem.

          Komentarz


            #6
            Dobra w końcu mam neta i mogę powiedzieć co się stało. Wieczorem koło 20 z gaźnika zaczęło lecieć już ciurkiem. Zmuszeni byliśmy się zatrzymać na stacji benzynowej, wziąłem się za naprawę. Gaźnik był dość brudny w środku prawdopodobnie ze zbiornika bo filterek miał rdzawy nalot. Okazało się, że blaszka regulująca dopływ paliwa była za słabo wygięta. Teraz wszystko jest ok, pali normalnie i paliwa już nie gubi.

            Robkri dzięki za słowa uznania. Jazda w większości przypadków to bułka z masłem, ale ruch i brak myślenia w niektórych krajach daje czasami dużo stresujących sytuacji. Drogi raczej są dobre, trochę offrodu było ale nie ciężkiego z oczywistych względów.
            To prawda planowania i zbierania pieniędzy było trochę, a i tak jeszcze wsparcie rodziny musi być. Na pewno będę mądrzejszy przy następnym planowaniu tak długiej podróży.

            Komentarz

            Pracuję...
            X