Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Teresa padła w Maroko

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    Teresa padła w Maroko

    Cześć. Jestem na wyjeździe w Maroko. 50 km od Fes motocykl zaczął dziwnie chodzić. Zaczęło się delikatne stukanie, po kilku chwilach stukanie narastająco i motocykl nie ma mocy. Olej jest, świece są ok. Co to może być? Mocny metaliczny dźwięk. Model: xtz 750 91 r

    #2
    Z jakich okolic dźwięk? Co było robione przed wyjazdem? Oby to nie panewki.

    Komentarz


      #3
      Masz czujnik ciśnienia ?
      Olej możę byc i mieszanka również dobrze spalana-A problem ze smarowaniem (panewki np,)
      Masz kłopot pisz.
      W Maroko obecnie jest chyba Kowal. Moze ci pomoże.

      Komentarz


        #4
        Panewki na 99%.... nic nie wymyślisz - szukaj transportu..

        Komentarz


          #5
          Gdyby nie ten brak mocy (raczej nietypowy objaw, chyba, że to już agonia) to stawiałbym na panewki niestety...
          Spróbuj znaleźć jakieś w miarę czyste miejsce i spuść z litr oleju z karterów silnika (duża śruba od dołu po lewej) - szukał złoto-miedzianych listków i pyłu - to byłoby niestety potwierdzenie diagnozy i wyrok na silnik.
          Miałem kiedyś podobny objaw jak motocykl się zacierał i cylinder stracił kompresję (odkształcony tłok) lub pękł, ale to w XTZ jest mało prawdopodobne.

          Powodzenia,
          Adam
          sigpic

          Komentarz


            #6
            Pisałem właśnie do Kowala. Podobno w innej grupie jest ST.

            Komentarz


              #7
              Niestety u mnie był identyczny objaw braku mocy, po ukręceniu panewki.
              Teresa zaczęła zwalniać, jakby paliwa było za mało.
              Kulałem tak kilka km, a ostatnie 10 z prędkością 30km/h, bo więcej nie była w stanie.
              Metaliczne stuki przy dodawaniu i odejmowaniu gazu, niby na luzie silnik się kręcił, ale mocy nie miał.
              I kontrolka ciśnienia oleju nie pomogła, bo zapaliła się sporo po fakcie...

              Komentarz


                #8
                Zamieszczone przez johny_b Zobacz posta
                Pisałem właśnie do Kowala. Podobno w innej grupie jest ST.
                No właśnie jestem z tej drugiej grupy. Przed wyjazdem były sprawdzany cały silnik. Robione sprzęgło, wymiana oleju itp. Był sprawdzany rozrząd i wszytko niby ok. Obecnie udało mi się dostać na camping w Fes. Przy sprawdzeniu oleju, olej jest dosyć brudny. Przejechane dopiero 1k km

                Komentarz


                  #9
                  Czarnym olejem się nie przejmuj, szukaj "złotego" i ew. innych opiłków. No i niestety raczej zacznij planować jak wrócić
                  sigpic

                  Komentarz


                    #10
                    Cześć. Dzięki wszystkim za pomocne informacje. Niestety padły panewki.. Teraz będę szukał transportu na powrót. Podobno jest jakiś rajd w Fes. Może znacie jakieś polskie teamy które tam startują. Może mogą jakoś pomóc. Mój kontakt. Łukasz Przybyliński tel 725 564 166

                    Komentarz


                      #11
                      Hej,
                      przeszukałem net, ale nie znalazłem info n.t. żadnego rajdu w tym mieście w tym czasie. Najlepiej byłoby chyba jakąś okazją odstawić moto do Tangeru i zabrać się wracając z Kowlem.
                      Jedyny kontakt w Maroku jaki przychodzi mi ew. do głowy to jeden paralotniarz, który tam często stacjonuje w okresie zimowym, ale nie wiem czy teraz jest i czy miałby jak pomóc. Niemniej IMO warto spróbować choćby pogadać, bo zna kraj i może będzie w stanie coś sensownie doradzić.


                      pozdrawiam, Adam
                      sigpic

                      Komentarz


                        #12
                        Neno (również na tym forum jest) jedzie do Senegalu. Niedługo będzie wracał stamtąd. Może pisz do niego / SMS.

                        Komentarz


                          #13
                          Od piątku będę w Maroku z Kajmanem. Może przy powrocie ściągnie Ci moto.

                          Komentarz


                            #14
                            Generalnie po stronie hiszpańskiej w Maladze bede mial transport(bus z laweta). Głównie chodzi o dostanie się na prom. Granice muszę przekroczyć z motocyklem (mam go na dokumentach wjazdowych). Zastanawiam się jeszcze na naprawa na miejscu. Miasto jest spore, może znajdzie się jakiś mechanik który to ogarnie w kilka dni..

                            Komentarz


                              #15
                              Tylko wymiana silnika w całości, nie łudź się, że na innej procedurze cokolwiek przejedziesz, przynajmniej przy takim czasie i warunkach na naprawę - i na dłuższą metę byłyby to pieniądze w błoto. Sorry. IMO lepiej zainwestować pieniądze w jakiś transport do EDIT: Tangeru (zabrać się z tirem czy coś takiego, ostatecznie dedykowany), bo na prom to sobie już go na nogach wepchniesz.
                              Wiem, że sytuacja jest ciężka, ale popatrz na to z tej strony: Twoje zdrowie zagrożone nie jest, prędzej czy później wrócisz do domu, kasę odpracujesz, a będziesz miał co opowiadać

                              pozdrawiam, Adam
                              sigpic

                              Komentarz

                              Pracuję...
                              X