Wybraliśmy się na wycieczkę gdzieś "na południe" ....
Erwin,Tom i Grzesiek nie mogli się doczekać 11-go września i wyjechali wcześniej ... tak koło 2-go...
Zgodnie z pierwotnym planem wyjechaliśmy w piątek (miało być koło 16-ej ale Janek załatwił nam start ok. 18-ej... - "musiałem zrobić przegląd ferdka.... " - jak się dowiedziałem-z dobrze poinformowanych źródeł- przyczyny były zupełnie inne.... )
Jadąc w kierunku Chochołowa, gdzie mieliśmy klepnięty nocleg, standardowo na zakopiance w okolicy Skomielnej trafiliśmy na korek - no to szybka akcja - omijamy skrótem... skończył się asfalt,skończył się szuter,zaczął się piękny Vaccinio-Piceetea i zrobiło się dobrze ciemno - no to powrót i dojazd asfaltem do Chochołowa gdzie ze względu na późną porę jedynym otwartym "źródełkiem" była knajpa z piwem po 8pln!!! - to było najdroższe piwo na całym wyjeździe....
Następnego dnia na Słowacji też było podejście do skrótu....
Na Węgrzech stanęliśmy na obiadek ....
nocowaliśmy gdzieś nad Dunajem - Węgierskie piwo jest do ....
W Serbii na deserek...
chłopcy poszli zaczerpnąć kultury...
i drugi deserek....
dotarliśmy do PN Tara w Serbii (zawsze jakoś go mijałem) - cieszę się że tym razem nie...
Erwin,Tom i Grzesiek nie mogli się doczekać 11-go września i wyjechali wcześniej ... tak koło 2-go...
Zgodnie z pierwotnym planem wyjechaliśmy w piątek (miało być koło 16-ej ale Janek załatwił nam start ok. 18-ej... - "musiałem zrobić przegląd ferdka.... " - jak się dowiedziałem-z dobrze poinformowanych źródeł- przyczyny były zupełnie inne.... )
Jadąc w kierunku Chochołowa, gdzie mieliśmy klepnięty nocleg, standardowo na zakopiance w okolicy Skomielnej trafiliśmy na korek - no to szybka akcja - omijamy skrótem... skończył się asfalt,skończył się szuter,zaczął się piękny Vaccinio-Piceetea i zrobiło się dobrze ciemno - no to powrót i dojazd asfaltem do Chochołowa gdzie ze względu na późną porę jedynym otwartym "źródełkiem" była knajpa z piwem po 8pln!!! - to było najdroższe piwo na całym wyjeździe....
Następnego dnia na Słowacji też było podejście do skrótu....
Na Węgrzech stanęliśmy na obiadek ....
nocowaliśmy gdzieś nad Dunajem - Węgierskie piwo jest do ....
W Serbii na deserek...
chłopcy poszli zaczerpnąć kultury...
i drugi deserek....
dotarliśmy do PN Tara w Serbii (zawsze jakoś go mijałem) - cieszę się że tym razem nie...
Komentarz