Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Dziwne dzwięki podczas jazdy na 1 i 2 biegu do 4k obrotów

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    [660] Dziwne dzwięki podczas jazdy na 1 i 2 biegu do 4k obrotów

    Cześć wszystkim,

    w trakcie powrotu z Fromborka zauważyłem (usłyszałem) bardzo niepokojące objawy. A więc od początku: moto od jakiegoś czasu zaczęło nałogowo wciągać olej, na wyprawę do Fromborka czyli ~1.4 kkm zjadło 0.8 l 10W40. Wcześniej mu się to nie zdarzało. Gdzieś na wysokości Iławy usłyszałem dziwne dźwięki zgrzyty (takie jak słyszy się gdy klocki się kończą). Sprawdziłem klocki i jeden rzeczywiście już powoli się kończy, chociaż podczas przeglądu przed wyjazdem jeszcze był ok. Uznałem, że to może ten klocek. Gdzieś w okolicy Łodzi, zgrzyty zamieniły się w dziwne tłuczenie się metalu o metal i pojawiło się widmo szukania lawety... Po uzupełnieniu 0.3 oleju ruszyliśmy, z duszą na ramieniu. Moto na jałowym biegu chodziło prawie normalnie, delikatnie dało się usłyszeć jakiś szum. Po wrzuceniu biegu i podczas ruszania dobiegał dźwięk jakby potrząsanie metalowym garnkiem pełnym śrub. Ten dźwięk towarzyszy pierwszemu i drugiemu biegowi w zakresie do 4 k obrotów. Biegi 3,4 i 5 nie wydają takich dźwięków. Wszystkie biegi wchodzą dobrze, nie ma uczucia ślizgania, sprzęgło bierze w połowie zakresu ruchu dźwigni.

    Poniżej dwa filmiki.




    Zanim zabrałem się za nagrywanie obmacałem całe moto i zdjąłem plastiki które mogły się tłuc, okazało się również że śrubka od mocowania chłodnicy do ramy była prawie luźna! Chłodnicę dokręciłem. Moto odpalane było na prawie pustym baku (wiem że ilośc paliwa w baku zmienia generalnie wrażeni słuchowe). Moto jest rozgrzane, podczas przegazówek delikatnie kopci na czarno. Co sprawdziłem: w airboxie nie ma powodzi, delikatna warstewka oleju, odma jest drożna, z odpływu airboxa nie wyłało się więcej niż 5 ml oleju. Sprawdziłem ciśnienie oleju w układzie i jest (po poluzowaniu śrubki widać sączący się olej) Widocznych wycieków brak.

    W związku z tym że podczas odpalenia nie słyszałem dźwięku mielonych śrub przejechałem się kilkaset metrów i słychać szum/jęczenie? Ale brak tego metalicznego dźwięku. Mam prośbę o przesłuchanie tych krótkich filmików i jakieś sugestie. Mam pewne podejrzenia ale nie chcę niczego sugerować.

    Dzięki
    Pomarańczowa gorączka rośnie... XTZ 660 i LC4 640

    #2
    Skoro to stało się podczas jazdy i występuje jadąc sprawdź dokładnie napęd a nie silnik, zajrzyj do zębatki zdawczej, łańcucha, jak tam wszystko bedzie ok zdejmij dekiel od sprzęgła. Zobacz wszystkie łożyska kół jeszcze.
    Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
    No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
    sigpic

    Komentarz


      #3
      A z filmików żadne niepokojące dźwięki nie zwracają Twojej uwagi? Mnie się wydawało że napinacz się kończy, takie regularne dzwonienie, ustające jeśli zwiększę obroty.
      Pomarańczowa gorączka rośnie... XTZ 660 i LC4 640

      Komentarz


        #4
        Dla mnie silnik pracuje poprawnie, napinacza nie słychać, on cyka niemiłosiernie jak się kończy.
        Pomyślałem że może któreś łożysko w kole się kończy i dlatego podczas jazdy zaczęło wydawać jakieś dziwne dźwięki a że wolno jedziesz na początku to słychać a potem już nie.
        Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
        No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
        sigpic

        Komentarz


          #5
          yhm, ok jakoś to teraz będę się jeszcze przysłuchiwał, w weekend ogarnę sprzęgło.
          Pomarańczowa gorączka rośnie... XTZ 660 i LC4 640

          Komentarz


            #6
            Luzy na zaworach ( i czy przy okazji jakaś np przeciwnakrętka sie nie poluźniła ) i kontrola napinacza-bo i tak czasem trzeba tam zaglądnąć, wiec po co odwlekać. Od tego bym zaczął. Dalej klin na wale chociaż nie znam sprawy.

            Komentarz


              #7
              Jeździć i nie dłubać bo nie ma czego. Weź tylko luz na zaworkach sprawdź bo mnie się słyszy, że gdzieś za dużo ma.

              Komentarz


                #8
                Luz robiony był jakieś 5 tys km więc i tak na niego pora. Zobaczę napinacz i te luzy.
                Pomarańczowa gorączka rośnie... XTZ 660 i LC4 640

                Komentarz


                  #9
                  Dzień w garażu zaliczony. Wnioski:
                  dojazd do garażu to jakieś 70km, spuściłem 2.6 oleju czarnego jak smoła;/ W oleju brak jakichkolwiek opiłków czy innych cząstek stałych. Sprawdziłem filtr w ramie zaraz przy korku i nie ma tam żadnych ciał obcych.
                  Zdjąłem pokrywę sprzęgła, sprężyny mieszczą się w normie, podkładki ok, tarcze oceniam na 40% zużycia. Kosz sprzęgłowy nie ma wyraźnych uszkodzeń czy rys.
                  Sprawdziłem stan zaworów, wydechowe ok, ssące odrobinę za ciasne 0.9 wchodzi z oporem.
                  Pompa wody wygląda ok. Płyn nie zawiera oleju ani rdzy czy innych elementów.
                  Napinacz ma jeszcze przed sobą 8 ząbków.

                  W planach uszczelniacze zaworowe i pierścienie i moje pytanie. Czy dam radę zdjąć głowice z silnikiem w ramie? Czy dam radę ściągnąć cylinder z silnikiem w ramie? Jak zabrać się za gaźnik? Dać do kogoś do strojenia czy walczyć samemu?
                  Pomarańczowa gorączka rośnie... XTZ 660 i LC4 640

                  Komentarz


                    #10
                    W ramie to prawie niemożliwe. A na pewno trudniejsze. Sama wymiana pierścieni z reguły starcza na bardzo krótko. Napinacz na 8 ząbku? A nie zaparł sie czasem juz o nadlew?

                    Komentarz


                      #11
                      Czyli co tłok? Ech, to będziemy targać chyba jednak silnik, za tydzień zdejmę głowicę i zobaczymy.

                      Jak wkładałem to czułem lekki opór ale taki sprężynujący tak jakby napinał łańcuch. Nie widziałem śladów przytarcia.
                      Pomarańczowa gorączka rośnie... XTZ 660 i LC4 640

                      Komentarz


                        #12
                        A po co chcesz zdejmować górę? Ile oleju bierze?
                        Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                        No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                        sigpic

                        Komentarz


                          #13
                          Bierze niecały litr/1000km

                          Najgorzej że nie ma objawów tego, nie dymi na siwo ani na biało. Przy przypałowaniu puści dymka na czarno ale to kwestia regulacji gaźnika którą już pora wykonać. No i waham się czy porwać się na remont góry. W przyszłym roku chciałbym się wybrać na jakąś dłuższą trasę i jakoś mnie trochę przeraża targanie litrów oleju.

                          ps. Jak sprawdzić stan klinu na wale?
                          Ostatnio edytowany przez nemo; 3351.
                          Pomarańczowa gorączka rośnie... XTZ 660 i LC4 640

                          Komentarz


                            #14
                            Lej orlenowy i jeździj dalej, szkoda pieniędzy, jak długo zamierzasz jeździć jeszcze na tym silniku?

                            Wpustu nie sprawdzisz dopóki nie ściągniesz koła zębatego, tam jest stożek więc nawet ręką tego nie obrócisz jak wpust jest ścięty.
                            Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                            No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                            sigpic

                            Komentarz


                              #15
                              Marcin pamięć ci zaczyna szwankować, stożek jest od strony "elektrowni".
                              "Na dobry początek - jedź na koniec świata"

                              Komentarz

                              Pracuję...
                              X