Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Drinki z palemką i tłuste niemry czyli Czarnogóra 2016

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    #91
    Zbyszek, wiadomix, tak tylko piszę, żeby ktoś inny też miał opcje na przyszłość.

    Polecam kempingi pod Mikolovem:



    sam Mikolov to miasto burdeli i kasyn, ale starówkę*mają bardzo ładną, a kempingi reklamują się tak:

    „Woda jak w Balatonie, widoki jak w Chorwacji a pizza jakiej nie mają we Włoszech” – tak reklamuje swoją pizzerie na kempingu pod czeskim Mikulovem pan Roman.
    zreć można też tutaj



    a te widoki to







    I zobacz Zbychu jak knedle pojść można:



    Social media: Facebook | @maku_xtz on twiiter
    Relacje Bośnia 2013 | Bałkany 2012 | Gruzja 2012 | Bałkany 2011

    Komentarz


      #92
      Cofamy się lekko w czasie, do dnia wyjazdu...

      Oczywiście Junak nawiguje, bo on wszystko wie i na wszystkim się zna. Wyłączam swojego gps-a bo zaraz będzie draka. Był plan że będziemy jechać przez Cieszyn na Brno itd... No dobra, jedziemy z Radomia E7 na południe. Normalnie przez Kielce, Jędrzejów potem w prawo na Zawiercie. Ale Junak pojechał prosto na Kraków. Roboty drogowe co chwila, ograniczenia do 30, Junak zap. 130. Tłok na trasie straszny bo to sobota do południa. W Krakowie się zatrzymał bo mu kontrolka w oczy zaświeciła Pijemy kawkę w orlenie, mówię -Junak mieliśmy jechać na Cieszyn
      -ale tobie się autostrada nie podobała
      -ta E7 też mi sie nie podoba, ty wiesz jaka jest dzisiaj impreza w Krakowie??
      -???
      -Światowe Dni Młodzieży, jest Papież i milion turystów, CO MY TU Q... ROBIMY
      -YYY
      -chyba że podjedziemy na darmowy posiłek, caritas stawia... umiesz się przeżegnać?
      -nie
      -no to jedziemy, zdajesz sobie sprawę co będzie na zakopiance?

      NO i pojechały dwa adv-ały, na dwupasmówce to jeszcze jako tako, na jednopasmówce to już horror...Z lewej , z prawej , chodnikiem, trawnikiem...
      Jedziemy chwilkę za tirem, jeden obok drugiego. Mnie po lewej zobaczył w lusterku i zjechał w prawo dając mi trochę miejsca, Junak w tym samym czasie brał go z prawej po poboczu, a tam wąsko bo barierka była. Junak trze tymi swoimi hiper-super sakwami po barierce, ten z tira go zauważył i odbił ciągnikiem w lewo, a jak wiadomo naczepa idzie wtedy w prawo i jeszcze dołożył Junakowi. Chyba się skitrał wtedy w gacie, bo nagle zwolnił i musiałem czekać na niego

      - - - Zaktualizowano - - -

      OK! Ofca
      Dzięki za fajne fotki, trochę okrasiłeś te nasze (z Junakiem) monologi..
      pozdr.

      Komentarz


        #93
        No prawie się posrałem to fakt. Już prawie go minąlem, tznnaczepę, odbięłm się prawą sakwą o słupek trzymający stalowe liny, uderzyłem w koło ciągnika, potem znów w linę, miota mną jak szatan , nagle się wyrwałem bo kierowca odbił w lewo, machnąłem mu tylko i pojechałem dalej, ciekawe czy mnie klął . Na szczęście nic się nie stało, na sakwie sznyty, na gmolu też, bolało mnie potem kolano a jak zdejmowałem nakolannik zauważyłem sznyty i biały plastik się zrobił z czarnego. Uf. Udało się .
        A Zbigu mówi, co ty robisz, musiałeś się oczywiście pchać, nie mogłeś poczekać?
        A no mogłem, ale po co.
        Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
        No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
        sigpic

        Komentarz


          #94
          Miałem kiedyś przygodę miedzy barierką a tirem na moście przed Górą Kalwarią, tam zwykle stoi cała kolumna tirów do ronda, przytarł mnie nie wiem, czy mnie widział, mokro miałem. Smery ze mną narobiła wrzasku bo nie ma ucieczki...
          Jakbyś się wp. między ciągnik, a naczepę? Mógł cię nie widzieć
          Ostatnio edytowany przez Zbyszek KTM 990adv; 2893.

          Komentarz


            #95
            Ciężko Wasze monologi przerywać. Za dobrze się to czyta, żeby się wcinać. Na południu raz byłem w dodatku pickupem to i historii jeszcze nie ma za wielu

            Komentarz


              #96
              No dobra, jedziemy dalej, bo dopiero za 3-4 dni wrócę na internet...

              Pojadłem, ale jakoś słabo mi się jedzie, tempo słabe, brak rytmiki...
              Dojeżdżam do Rabki, jest piątek po południu, zakopianka pusta w stronę Krakowa, tankuje na Shelu, siedzę w klimie, wp. lody, popijam red bulem...
              Obsługa zwraca mi grzecznie uwagę że motor stoi pod dystrybutorem. Jest 6 stanowisk, ale zwlekam się, mam jeszcze 200, jest po 16, dam radę..
              Przejeżdżam przez Kraków i O ZGROZO!! korek po horyzont. No tak jest piątek po południu, wszyscy wyjeżdżają...
              Ale taki problem chyba działa na mnie jak płachta na byka, znowu lewą, prawą, chodnikiem, trawnikiem.. Za wiaduktem kolejowym jest margines awaryjny, jadę tamtedy ale szybciej niż 50 nie da rady, jeszcze mi który drzwi otworzy albo dzieciak wyskoczy na siku. Ale gdzieś na górkach widzę moto jakieś 500m z przodu. Po kilku minutach dojeżdżam po środkowej lini. Stoję za nim, już mnie widzi, ale słabo mu idzie ta jazda między samochodami. Swiatła, on po prawej ja po lewej, kurde nawet nie podniósł reki
              Obcinam kątem oka gościa, kurde: Huska ubrana na Super Moto, lśni lakierem, koła sliki, kolo w skórzanym kombinezonie pod kolor moto ślizgacze na kolanach, crash pady na moto, NORMALNIE SZCZĘKA MI OPADŁA..kierowca fabryczny, zawodowiec...
              Co ja zakurzony glob troter tutaj robie, morda brudna, muchy w zębach, motor zakurzony nie widać koloru, bambetle poprzypinane gumkami dyndają na wietrze...
              Orzesz ty, mnie bohatera?
              Spinam poślady, zapinam jedynkę, sprawdzam sprzęgło jak żużlowcy przed startem, puszczam lekko klamkę sprzęgła, jednym paluchem trzymam przedni hebel...
              -zielone- O G I E Ń
              Łyknąłem go na starcie jakieś pół motoru, za chwilę II, ogień prawie do odcinki, III mam jakieś 130 lewy łagodny zakręt, za chwilę prawy na górce 150...
              Na palcach jednej reki policzę kiedy dawałem do oporu, ale to był kolejny raz..
              Prostuję moto, widzę goscia w lusterkach jakieś 100m za mną, do widzenia pa, pa
              Ale już mi adrenalina została, ( patrzę tylko w lusterka czy jakaś insignia nie siedzi mi na kole) w takim tempie dojeżdżam do domu.
              Jest 19, dobra pora na browarek. Fotel, pogaduchy z źoną, co, jak, po co i dlaczego...
              pozdr.

              ps. Jeszcze się odezwę na temat studium wiedzy o wyjazdach w grupie To też obszerny temat.
              Ostatnio edytowany przez Zbyszek KTM 990adv; 2893.

              Komentarz


                #97
                Obcinam kątem oka gościa, kurde: Huska ubrana na Super Moto, lśni lakierem, koła sliki, kolo w skórzanym kombinezonie pod kolor moto ślizgacze na kolanach, crash pady na moto, NORMALNIE SZCZĘKA MI OPADŁA..kierowca fabryczny, zawodowiec...
                Co ja zakurzony glob troter tutaj robie, morda brudna, muchy w zębach, motor zakurzony nie widać koloru, bambetle poprzypinane gumkami dyndają na wietrze...
                To mój klasyk.

                Człowiek wraca z jakiegoś super daleka, nie wiem,z Iranu czy innego Kirigistanu, brudny, białe ciuchy nawet nie są szare, kask ujebany, rękawiczki pewnie śmierdzą, motocykl brudny, połowa plastików na trytki, jakiś siuwaks wisi na gumkach, a możliwe, że to wczorajsze pranie dosycha i spotyka we Lwowie/przy zaporze na Transalpinie/za Budapesztem jakiś takich niedzielniaków. Motorki przypucowane, ciuchy pod kolorek, czyste kufry, ale wiadomo, jakieś wspólne barwy, miliard naszywek, etc. z ekipa sobie wyskoczyli na przedłużony weekend. Zrobią w sumie koło tysiąca kilometrów a drugie tyle przepiją na mieście. Niby gadka szmatka, chwila zainteresowania takim brudasem przygodowcem, ale tak naprawdę, to szybko się przestaje gadka kleić.... Zagaduje ich w sumie tylko po to, żeby sprawdzić czy ci też popatrzą na mnie z góry.
                Social media: Facebook | @maku_xtz on twiiter
                Relacje Bośnia 2013 | Bałkany 2012 | Gruzja 2012 | Bałkany 2011

                Komentarz


                  #98
                  Ale ich mina jak objeżdżasz gościa spod świateł motywuje jak nie wie co
                  Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                  No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                  sigpic

                  Komentarz


                    #99
                    Ty Junak, a skąd ten tytuł "Drinki z palemką i tłuste niemry"
                    Miałeś jakieś sny erotyczne, lubisz puszyste starsze panie?
                    Nad zatoką Kotorską i Makarską nie widziałem żadnych niemiaszków Nie przejmuj się, następnym razem pojedziemy do Grecji, tam sporo tego towarzystwa, będziemy mieszkać w hotelach, siedzieć w kafejkach, popijać w/w drinki, konwersować na tematy kulturalne
                    Wiesz,ale do tego potrzebne są czoperki, skóry, frędzle...
                    Ale byś miał branie...
                    pozdr.

                    Komentarz


                      Pisz podsumowanie

                      Ja u siedlara spędziłem popołudnie i noc, Gosia naszykowała kolację, w garażu wysuszyłem namiot bo jak składałem go nad balatonem to ciekło z niego jak by w nocy poszła burza. Siedlar postawił na stół śliwowicę, nie powiem nawet mi smakowała ale nie posiedzieliśmy długo bo musiał iść na rano do dziury.
                      Pierwsze co to budzę się o 2 w nocy, no leje się ze mnie, boli mnie żołądek, no zemsta faraona totalna, armagedon, potem zmów o 4. Nikomu nic nie było tylko mi. Rano na śniadanie zjadłem bułeczkę z masełkiem i nie mogłem dojść do garażu się spakować, musiałem biec na górę .
                      Węgiel od Gosi nie pomógł, nałykałem się stoperanów no i w drogę, 300km do wawy więc spokojnie w 3 godziny będę w domu. Gosia pyta jak ty dojedziesz jak cie na autobanie złapie sranie, no pomyślałem przecież mam doświadczenie w adv więc dam sobie radę. Potem już na spokojnie się jechało, trochę zimno więc mimo kurtki kondona musiałem zakładać, ale im bliżej wawy tym bardziej się przejaśniało. Spokojnie dojechałem do domu.

                      Ciekawe uczucie jak człowiek gasi silnik i zastanawia się, przecież dwa dni temu byłem w Chorwacji, kąpałem się w Adriatyku a już dziś w wawie piję sok do obiadu i opowiadam jak było na wyjeździe. Dlatego mimo wszystkich niedogodności o których myślą ludzie związanych z jazdą na motocyklu po prostu się nie pamięta.

                      W sumie zrobiliśmy, przynajmniej ja 5tys km bez 200km, zajęło nam to tym razem prawie 16 dni.
                      Tu znajdziecie wszystkie zdjęcia z wyjazdu.

                      https://goo.gl/photos/VMXjVJFCzbS9bwVE9

                      Teraz o co chodzi z tłustymi niemrami.
                      A no właśnie o to że Zbigu mnie po raz kolejny okłamał.

                      Siedzieliśmy przed wyjazdem i planowaliśmy trasę, mówię że śpimy raz w hotelu raz w namiocie, a on oczywiście, pewnie nie dosłyszał i krzyczy spoko, pojedziemy do Chorwacji jak inne pedały i frędzle żeby oglądać tłuste niemry i będziemy pili drinki z palemką i wylegiwać się na plaży.

                      Oczywiście nic takiego nie widziałem, tłustych niemrów nie było, drinków z palemką też, plaża była kamienista że nawet na ręczniku się nie dało siedzieć bo bolała dupa.
                      Stąd morał wyjazdu, nigdy nie ufaj handlowcom, oni zawsze zrobią wszystko tak żeby wydawało Ci się że będzie ok i przy tym nie stracisz a w rzeczywistości tak ci makaron na uszy nakręcą, że łykasz to ich słodkie pierdzenie jak mochery pie..enie księdza z mównicy albo z radia maryja a potem i tak wychodzi na ich .

                      Pomimo to i tak wolę jeździć ze Zbigiem, niż z innymi pseudo advałami, którzy to wszystkie rozumy pozjadali i niby wszędzie byli a w rzeczywistości oczywiście okazuje się że nawet nie umieją opony zdjąć albo jadą 100km/h bo boją się policji. Bardzo dożo się od Zbiga nauczyłem, targowania przede wszystkim, on pewnie ode mnie też tylko nie chce tego przyznać . No i przyznam że nad Rikavacko jeszcze trzeba wrócić

                      KONIEC
                      Ostatnio edytowany przez marcinjunak; 46.
                      Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                      No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                      sigpic

                      Komentarz


                        Marcin na zdjęciach widać że macie ze Zbigiem takie same szelki, to jakiś specjalny model ktm-adv-rejli?
                        "Na dobry początek - jedź na koniec świata"

                        Komentarz


                          Zamieszczone przez Beniamin Zobacz posta
                          Marcin na zdjęciach widać że macie ze Zbigiem takie same szelki, to jakiś specjalny model ktm-adv-rejli?
                          A tego nie wiem, ale moje na pewno są adv
                          Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                          No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                          sigpic

                          Komentarz


                            Szelki? Pierwszy raz słyszę Ja swoje kupiłem kiedyś w sklepie dla armatury (czopków)

                            Ale mamy takie same kurtki p.deszczowe
                            Opowiem Wam jak to było, I KTO TU KŁAMIE!
                            Przyjechał kiedyś Junak z lalą, Adam i Renia (są świadkowie) Lekko siąpił deszcz, więc miał na sobie kurtę p.deszczową.
                            -Junak, wiesz Zbychu kupiłem kurtkę ale jest na mnie za duża, mogę ci ją dać za darmo.
                            Przymierzyłem, na mnie jest ok. więc wielkie dzięki i w ogóle

                            Poimprezowaliśmy, pora wyjazdu..
                            -Junak, Zbychu masz pieniądze??
                            -No mam, a co??
                            -No wiesz 70zł. za tą kurtkę
                            -yyyy, zapłaciłem, ale tylko dlatego bo potrzebna mi była.

                            pozdr.

                            Komentarz


                              Zamieszczone przez Zbyszek KTM 990adv Zobacz posta
                              ...
                              Ale mamy takie same kurtki p.deszczowe
                              ....
                              -Junak, wiesz Zbychu kupiłem kurtkę ale jest na mnie za duża, mogę ci ją dać za darmo.
                              Przymierzyłem, na mnie jest ok. więc wielkie dzięki i w ogóle
                              a męskich nie było?

                              Komentarz


                                Tytuł powinien brzmieć: "Dwóch szyderców się zebrało..."
                                Lubie czytać jak snujecie wasze opowieści o wrażeniach i przygodach.
                                Za tą akcję z naczepą to junak powinien dostać chłostę od zbiga, to się mogło naprawdę skończyć tragicznie.
                                Junak ma jak widać duży margines szczęścia.

                                Komentarz

                                Pracuję...
                                X