Cześć,
chciałem wczoraj sezon rozpocząć bo pogoda się nadawała, a tu dupa - akumulator wyrąbany po 2 miesiącach nie używania no i paliwa ubyło. Przekręciłem kranik na rezerwę, pochechłałem trochę i dupa. pochyliłem się pod kranik po lewej i wężyk co idzie z kranika ciut do góry cały mokry. Nie miało prawa z kranika pociec do góry więc z musiało z z góry gdzieś przepłynąć. Raczej nie ma prawa z gaźnika nic tak polać czyli pada na nieszczelność baku... jeszcze nie rozbierałem ale strzelam, że na szwie.
I po przydługim wprowadzeniu pytanie: spawać, lutować, kleić czy wypierd... wyrzucić?
Gdzieś na forum czytałem o cynowaniu baku i że to powinno pomóc. Klejenie też ktoś uskuteczniał żywicami. Szwagier podesłał pastę K2: http://k2.com.pl/naprawy/product/2694-k2-mega-tank
Uskuteczniał ktoś którąś z metod? Bawić się w naprawianie czy szukać nowego baku?
chciałem wczoraj sezon rozpocząć bo pogoda się nadawała, a tu dupa - akumulator wyrąbany po 2 miesiącach nie używania no i paliwa ubyło. Przekręciłem kranik na rezerwę, pochechłałem trochę i dupa. pochyliłem się pod kranik po lewej i wężyk co idzie z kranika ciut do góry cały mokry. Nie miało prawa z kranika pociec do góry więc z musiało z z góry gdzieś przepłynąć. Raczej nie ma prawa z gaźnika nic tak polać czyli pada na nieszczelność baku... jeszcze nie rozbierałem ale strzelam, że na szwie.
I po przydługim wprowadzeniu pytanie: spawać, lutować, kleić czy wypierd... wyrzucić?
Gdzieś na forum czytałem o cynowaniu baku i że to powinno pomóc. Klejenie też ktoś uskuteczniał żywicami. Szwagier podesłał pastę K2: http://k2.com.pl/naprawy/product/2694-k2-mega-tank
Uskuteczniał ktoś którąś z metod? Bawić się w naprawianie czy szukać nowego baku?
Komentarz