Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Ukraina 2017

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    Ukraina 2017

    Sezon rozpoczęty z grubej rury. Tym razem przyszło nam się zmierzyć z matką naturą i jej fochami. Cel to Huta Pieniacka 73 rocznica pacyfikacji wsi na Kresach. Pierwszego dnia pogoda nas nie rozpieszczała, wyjazd z domu w spokojny bezwietrzny dzień
    20170225_091814.jpg
    aż tu nagle z nieba runął śnieg.
    HP 010.jpg
    Ale my bajkery jesteśmy twardzi, faceci jedzą miód ale prawdziwi twardziele żują pszczoły!
    HP 006.jpg
    kiedy zrobiły się z nas bałwany na motocyklach postanowiliśmy odsapnąć i się ogrzać na pobliskiej stacji benzynowej.
    20170225_113451.jpg

    20170225_113457.jpg
    Ku naszemu zaskoczeniu dojechał Andrzejek z Torunia, tym razem autem mimo że jest twiordo rzopny i motocyklem zjechał kupę świata, tym razem trasę do Huty Pieniackiej przemierzył subaru.
    20170225_115805.jpg
    Dalej dzidujemy już na granice, nie ma pękania. Wymiana waluty i dzida na Lwów.
    20170225_144648.jpg

    20170225_144740.jpg
    Lwów okazał się mało gościnny swym pięknym świecącym jak lustro brukiem. Czekamy na msze w kościele gdzie ku naszemu zdziwieniu msza się nie odbyła. Cała wiara spała w Brodach co by mieli bliżej do huty, zaś my staliśmy pod kościołem.
    20170225_173124.jpg
    HP 018.jpg
    Mówi się trudno. Pierwszą noc jak pedały spaliśmy w hotelu. Andrzej zarezerwował dla nas nockę w Georgu. Parkujemy maszyny pod hotelem, kiedy podchodzi do nas chłopak z dziewuszką i zagaduje, okazało się że to madafakinges z forum AfricaTwin. Świat jest mały
    HP 019.jpg
    Ostatni raz spałem w hotelu, strasznie ciężko było wbić śledzie
    20170225_180900.jpg
    Nocne włóczenie po Lwowie, zwiedzanie knajp i zabytków, Lwów daję na Plus. Pojedli, popili to czas spać. Rano hotelowe śniadanko i w drogę. Kierunek Huta pieniacka. Po drodze przystajemy przy pomniku w Olesku zdjęcie z lat świetności i z obecnych czasów
    obraz_31968_5998_500.jpg

    20170226_111759.jpg
    obraz chwyta za serce.
    20170226_113209.jpg
    W Podhorcach stajemy po bułkę na kolacje bo później zaczyna się droga z piekła rodem. 12 km przez górzysty las gdzie droga skuta lodem... Jazda zaczęła się dopiero po upuszczeniu ciśnienia z kół.20170226_114302.jpg

    20170226_115401.jpg

    20170226_123541.jpg

    20170226_123633.jpg

    20170226_123846.jpg

    HP 037.jpg
    Po długiej męczarni, zgrzani jak dzikie świnie dotarliśmy do naszego celu!
    20170226_130041.jpg

    20170226_141754.jpg

    20170226_170445.jpg
    Była uroczystość, byli ludzie, były flagi i jak co roku był też pan Franciszek, człowiek który przeżył pacyfikacje wsi huta pieniacka. Po całej uroczystości skoczyliśmy na okoliczny cmentarz należący do Huty Pieniackiej. Wstążki z tamtego roku nadal powiewają, aż miło popatrzeć.
    20170226_155142.jpg
    Ostatnio edytowany przez napson; 2998.

    #2
    Nie mogło zabraknąć serwisu bramy :p
    HP 087.jpg

    HP 088.jpg
    Trzeba się ogrzać i przygotować koryto ale bez drewna nie da rady, czasu było sporo więc zabraliśmy się za magazynowanie opału. Tomek nazwał nas Aborygeje
    20170226_152514.jpg

    20170226_162249.jpg
    Oczywiśnie nie mogło zabraknąć gości, jak co roku z resztą. Pilnowali nas policjanci a dokładnie przez 3 zmiany. Ci za dnia byli bardzo w porządku chłopak o imieniu Dima był na poziomie, dobrze znał Historie swojego i naszego kraju jednym słowem rozmowa się kleiła z resztą co by miała się nie kleić jak rozmowy były przy horyłce i ognisku.
    20170226_175634.jpg
    Popili pogadali i pojechali, ale długo sami nie byliśmy bo przyjechała nocna zmiana. Ci akurat byli ludzie typu dno i metr mułu ani pogadać ani cokolwiek. Poszliśmy spać. Rano budzimy się a tu już trzecia zmiana nas wita. Ci byli co do poprzedników w porządku. Przygotowali koryto, zwykłe ziemniory ale bardzo smaczne, była też rybka ale niestety nie załapaliśmy się bo trzeba było się zwijać.
    20170227_085357.jpg

    20170227_093853.jpg

    20170227_105628.jpg

    20170227_105645.jpg

    20170227_123925.jpg
    Łapiemy ostatnie promienie słońca i żegnamy się z Hutą Pieniacką. Gnamy do Żarkowa do sklepu Oli. Na miejscu spotykamy Wałęsę.
    20170227_131627.jpg
    Kolejny przystanek to Pieniaki, piękny kawał Historii który niestety jest zrównany z ziemią tu gdzie rodziła się Polska tu gdzie powstał pierwszy rezerwat przyrody w Europie i tu gdzie były największe stawy rybne na całą Europę nie ma nic... Nie wspomnę o ogromnym zamku. Serce się kraje ale niestety czasu nie cofnie
    20170227_134858.jpg

    20170227_134900.jpg

    20170227_134903.jpg

    20170227_134907.jpg
    Po drodze postój na zdjęcia i podeszły do nas dwie babuszki, jedna to typowa babcia Stasia z Polski. Po dłuższej rozmowie okazało się ze jej babcia była Polką
    20170227_141342.jpg
    Człowiek to jednak durak jest, po powrocie do domu przypomnieliśmy sobie że w tankbagu były 3 czekolady wedla, można było im dać ale to może następnym razem bo dostaliśmy zaproszenie na Bułkę i Mleko, aż grzech nie skorzystać
    20170227_152951.jpg
    Zwiedzaliśmy dalej Polską budowlę ogarnięta przez zaniedbanie i brak gospodarza.
    20170227_171629.jpg

    20170227_171649.jpg

    20170227_171921.jpg
    Kierunek Hodów! Bitwa gdzie 400 Husarzy rozbiło Armię 40 000 Tatarów. Tomka małe marzenie się spełniło, pomnik odnaleziony!
    20170227_180743.jpg

    20170227_180750.jpg
    Robi się ciemno więc szukamy noclegu, padło na pobliski staw. Oczywiście nie obyło się bez gości, wpadł do nas jeep świeci długimi cztery razy drzwi trzasnęły i człowiek nie wie co robić. Nóż w kieszeni mam ale jedyne co to sobie krzywdę zrobię na szczęście był to wsiowy patrol i jak zobaczyli ognisko to wpadli sprawdzić kto taki. Jak powiedzieliśmy że bajkery z Polszy od razu podał rękę i mówi żeby czuć się jak u siebie i że ryb w stawie nie ma tylko raki są i zawineli się, strach minął jak ręką odjął
    Ostatnio edytowany przez napson; 2998.

    Komentarz


      #3
      HP 206.jpg
      Posiedzieli przy ognisku i czas spać. Kolejnego dnia rano znów gości mamy.
      20170228_082327.jpg

      20170228_091631.jpg
      Robimy śniadanko wbijamy na pobliską górkę i zawijamy się na Lwów, nasza wyprawa zaczyna dobiegać końca
      20170228_091708.jpg

      20170228_091715.jpg

      20170228_092447.jpg

      20170228_092453.jpg

      20170228_111548.jpg

      20170228_111605.jpg

      20170228_111902.jpg

      20170228_111904.jpg

      20170228_112256.jpg
      Po drodze spotykamy kilka niespodzianek. Między innymi baba z lisem nadzianym na widły, Policja która mówi nam że w pobliskiej wsi nocą rozwalili trzech gości w rowie i spalili cerkiew.
      Kraj pełen absurdów a największym z nich są flagi Banderowskie na każdym kopcu, kapliczce czy nie wiem co ma jedno do drugiego na boisku...
      Do Lwowa wpadliśmy na lody i po koniaczek ale czas goni, w domu każdy się niepokoi więc dalej ruszamy, już coraz bliżej domu
      20170228_130912.jpg

      20170228_133451.jpg

      20170228_135442.jpg

      20170228_140305.jpg
      Coraz bliżej granicy więc i nasza przygoda dobiega końca, fajnie było, człowiek sprawdził swoje siły i hart ducha mam nadzieję to nie ostatni raz
      HP 265.jpg

      HP 266.jpg

      20170225_101103.jpg
      Ostatnio edytowany przez napson; 2998.

      Komentarz


        #4
        Fajna historyja..... i kształcąca....
        Wy tak co roku tam jeździcie?

        Komentarz


          #5
          Albo i dwa razy w roku

          Komentarz


            #6
            qrde, też bym się bujnął w tamte strony, ale samemu to trochę lipa.
            A powiem, że moja też czerwona i by pasowała do orszaku - jak będziecie kompletowali następny wyjazd pomyślcie o mnie
            posdrófka!

            Komentarz


              #7
              Nie ma sprawy! dodam jeszcze że Tomek jeździ też sam w tamte strony a najlepsze że był wtedy jak Ruskie na Krym weszli

              Komentarz


                #8
                PKP!

                Wysłane z bagna.

                Komentarz


                  #9
                  Zamieszczone przez Seb Zobacz posta
                  PKP!

                  Wysłane z bagna.
                  Tam pociągi nie jeżdżą
                  Ostatnio edytowany przez napson; 2998.

                  Komentarz


                    #10
                    PKP czyli Pięknie K*rwa Pięknie! 😀

                    Wysłane z bagna.

                    Komentarz


                      #11
                      Super.
                      Wielki szacun.
                      Pozdrawiam

                      Komentarz


                        #12
                        Brawo!!
                        http://www.youtube.com/watch?feature...v=QUbYwBZixC4#!

                        Komentarz


                          #13
                          Zacna relacja miło się czyta i ogląda !

                          Komentarz


                            #14
                            No Twardziele K...a Twardziela. Taka pogoda szacun. Cel bardzo szczytny. Pozdrawiam.

                            Komentarz


                              #15
                              Jestem pod wrażeniem., takie wyprawy potrafią pobudzić do działania.

                              Komentarz

                              Pracuję...
                              X