Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Chińska pompa paliwa

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    [750] Chińska pompa paliwa

    Koledzy,
    czy ktoś próbował kiedyś chińskich zamienników pompy paliwa? Są tanie jak barszcz, ale może niewiele warte przy okazji Tutaj są po 14 usd.
    Co prawda przy wyszukiwaniu po xtz 750 są już po 35....


    #2
    Zdradzę ci tajemnicę, wiesz czym się różnią te chińskie pompy z aliexpress od tych na Allegrogo za coś około 180 złotych ??
    Niczym, bo to są te same pompy.
    A wiesz czym się różnią elektryczne pompy paliwa dedykowane do Hond, Yamah, Suzuk i wielu inny, tylko średnicą króćców bo reszta to jest to samo i robione przez małe chińskie rączki.
    Gwarancji jest realnie rok, za te pieniądze to chrzanić gwarancje, sam tak kombinuje od wielu lat i jakoś jeżdżę, podobnie jest z kranikami paliwa, zestawami do gaźników, a pro po gaźników, zestaw tourmax do twojej ST czyli uszczelka komory pływakowej, oringi, zaworek iglicowy itd., kosztuje lub kosztował średnio 90 złotych, a wiesz ile kosztuje taki zestaw tylko na opakowaniu będzie napisane "zrobiono dla tourmax" , ano taki zestaw wychodzi średnio 16,50 złotego.
    Dziwny ten świat, nie ?

    Komentarz


      #3
      A to ciekawe co napisałeś,
      wiec po co w takim razie kwalifikacja pierwszej sztuki i części wyselekcjonowane na pierwszy montaż?

      A do tego jeszcze praktyka, dlaczego ori pompa elektryczna u mnie w moto wytrzymuje 60-70 tys km a styki z tourmaxa po 15 są do wywalenia?
      Przecież powinny być takie same wg tego co napisałeś.

      Oczywiście masz dużo racji ale trzeba pamiętać że żółtki robią też dobre i złe rzeczy, nigdy nie wiadomo na co się trafi w takim przypadku.

      Prosty przykład, amor skrętu scotts, ori z logiem to koszt 300$, taki sam tylko że bez loga od żółtków 300PLN. U mnie przejechał 18 tys i nic, u kolegi po 3 tys pociekł.
      Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
      No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
      sigpic

      Komentarz


        #4
        Chyba za szybko czytasz i trochę nie zrozumiale.
        Chodzi o to że nie ma sensu przepłacać, wiele osób kupuje drogie zamienniki bo jest ładne pudełko lub polecana firma przez wielu, zazwyczaj najczęstsza odpowiedź na jakieś pytania brzmi - kupuj, ja takie mam, będziesz zadowolony- no i gość kupuje coś za kupę pieniędzy, a po paru tysiącach wszystko się rozpada.
        I zamiast kupować styki Tourmaxa wolę kupić w tych samych pieniądzach całą pompę na której ostatnio zrobiłem 40000 km i dalej jeździ, oczywiście chińska i jak najbardziej zgadzam się że z ich podzespołami różnie bywa, niektóre są super, a niektóre do bani
        A na twoje pytanie, cytuje:

        wiec po co w takim razie kwalifikacja pierwszej sztuki i części wyselekcjonowane na pierwszy montaż?

        Nie ma to żadnego znaczenia w tym czasie i miejscu, to nie pierwszy montaż tylko chęć zastąpienia czegoś-czymś.
        Żaden podzespół, jak i sam silnik po remoncie nie będzie już taki żywotny technicznie jak silniki z pierwszego montażu, Yamaha już nawet do wielu swoich motocykli stosuje zamienniki które są krótko mówiąc do bani, wiele samych łożysk jest już nie produkowanych dla Yamahy, a ich zamienniki są po prostu takie sobie.
        A tak na marginesie to spróbuj kupić łożysko wałka zdawczego do XTZ 660 z lat 90-tych, jest to niemożliwe, a zamienniki są takie sobie, po prostu obecnie jest to loteria, kupisz i będziesz się cieszył przez wiele lat lub przez jeden sezon.

        Komentarz


          #5
          Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, że te same chińskie rączki zrobiły zaworki komory pływaka dla yamahy, dla Turmaxa i te są na np aliexpres?

          Wolę sie upewnić

          Komentarz


            #6
            Tak, dobrze zrozumiałeś.
            Przepraszam Was Panowie ale nie mam zamiaru robić sobie z Was żartów, naprawiam motocykle ponad 30 lat i coś wiem jak to jest z tymi zamiennikami.
            Wolę Was uczulić że nie wszystko złoto co się świeci lub kosztuje od cholery pieniędzy.
            Dam Wam jeszcze jeden przykład, banalny przykład- w starej Tenerze na wale były sobie łożyska, takie łożyska możecie kupić pięknie zapakowane w opakowanie na przykład firmy Hot Rods za około sto złotych za sztukę, no i co otrzymujecie, ano zwykłe łożysko warte na rynku około 30 złotych, najczęściej jest to łożysko japońskie i to tym bardziej przeciętnego zjadacza chleba bierze więc kupuje, a czy dobrze robi ? , no pewnie że źle, a dlaczego to już wyjaśniam.
            Łożysko za sto złotych tej firmy, to znaczy w tym opakowaniu to łożysko 6307 o luzie C3 i to wszystko, a jakie powinno być? , a powinno być 6307 SH C4, takie łożysko można kupić bez problemu w porządnym sklepie i kosztuje 65 złotych brutto, a jest to łożysko które w większości przypadków było montowane na pierwszy montaż i można to kupić pod nazwą 6307SH-9 C4 czyli rozmiar 6307, SH to węgloazotująca obróbka pierścienia wewnętrznego i dlatego na pierścieniach wewnętrznych pojawia się oznaczenie SH, cyferka 9 to ichniejsza skala oceny, a C4 to luz większy od C3 i te łożyska nigdy nie mają na sobie tłoczonego oznaczenia C4, po prostu trzeba wiedzieć co należy kupić.
            Proste Panowie, nie ??

            Komentarz


              #7
              Miałem zapytać o to które to łożysko jest takie niedostepne bo w katalogu do tego modelu akurat nie zauwazyłem zeby któreś było niedostepne. Ale nie patrzyłem dokładnie. Tylko tak se nie przypominam żeby mi się rzuciło w oczy.
              ALe odpuśćmy- nie czytam więcej bo pierdolicie Hipolicie. Gdybyś miał je w rekach to byś wiedział ze każde jest inne. Te z chin, te z Tormaxa i te z yamahy panie mechaniku. Mowa o zaworkach pływaka. Taki sobie był to teścik na wirtualnego mechanika.

              Komentarz


                #8
                Mało jeszcze wiesz dzieciaku bo łożyska wałka zdawczego nie kupisz bo Yamaha się z niego wycofała, a zamienniki są nie takie jak trzeba, więc twoja wiedza jest na poziomie bliskim zeru w tym temacie i nie rżnij cwaniaka tylko dowiedz się jak jest z tym łożyskiem chociażby jutro dzwoniąc do Yamahy i okaże się żeś tępy w tej dziedzinie Panie" Pierdolicie Hipolicie" .
                I oczywiście nie każdy zaworek jest taki sam ale tu trzeba tez mieć wiedzę jaki powinno się kupić, a tej wiedzy ci brakuje jak widać z twojej wypowiedzi..., ale cwaniaka to rżniesz pełną gębą i żadnych konkretów.
                I za stary jestem na głupie dyskusje więc daje sobie spokój, powodzenia w dalszym rozwijaniu swej niewiedzy.

                Komentarz


                  #9
                  A skąd panie Mgv wiesz co wie lub nie wie kolega Prince? I w jakim jest wieku by zwracać się per "dzieciak"? Pyskowac i wymadrzac się w internecie może każdy. Gorzej na żywo. Na tym forum akurat większoś z na się osobiście i nie jest tak anonimowe jak inne.
                  Jeżeli jest jeden cylinder to pozostaje tylko jeden wybór...
                  Jeżeli jest wybór to mogą być nawet cztery...

                  Komentarz


                    #10
                    Drogi przyjacielu Mgv Wiedzą o łożyskach możesz błyskać akurat nie do mnie. Z zawodu wyuczonego (wprawdzie wiele lat temu)jestem mechanikiem maszyn i urządzeń precyzyjnych. Tak sie akurat składa, że twój wykład to podstawowy odniesienie łożysk. Wiec średnio mi to zaimponowało. Ale z zaworkami połknąłeś haczyk no i cóż, wyszło jak wyszło- sorki ale teoretyków-gawędziarzy udających mechaników na forach jest całkiem sporo. Mogło być miło ale poległeś w swoich dywagacjach o tym co kto produkuje i sprzedaje

                    Komentarz


                      #11
                      Tak to jest z tymi dzisiejszymi mechanikami, ci starsi mają większe doświadczenie ale właśnie w oszukiwaniu zielonego klienta, wkładają do moto chińskie gówno a biorą kasę jak za aso, potem będzie Pan zadowolony.

                      Kończąc i nie wyzywając nikogo niech każdy sobie sam oceni na co go stać i co kupować albo gdzie. Ja wiem jedno, nie stać mnie na kupowanie tanich zamienników.
                      Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                      No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                      sigpic

                      Komentarz


                        #12
                        ale panowie, co to za dyskusje....
                        Chodziło o to, czy ktoś miał do czynienia z chińską pompą paliwa i tyle. W moim rozumieniu, to nie jest jakaś niezwykła część, od której może wszystko zależeć. Miałem już ze trzy ori używki i wszystkie albo ciekły, albo po jakimś czasie zaczynały szwankować - nie na tyle, żeby nie dało się jeździć, ale trochę to jest upierdliwe. Zacząłem się zastanawiać, czy nie kupić, takiej taniej na testy, ale pomyślałem, że może ktoś już testował....
                        To jak, używał ktoś takiej?
                        Mam też taką myśl, że może nowa chińska, będzie lepsza niż dwudziestoletnia oryginalna. Niestety w alternatywie jest np nowa pompa Mikuni, ale taka kosztuje ponad sześć razy tyle, co chińczyk.
                        Ostatnio edytowany przez qba; 437.

                        Komentarz


                          #13
                          I jeśli Mikuni może wytrzymać sześć razy dłużej niż chińska to już jest powód żeby dać sobie spokój z chińszczyzną. Takie moje skromne zdanie.

                          Komentarz


                            #14
                            to prawda, że może tak być, tańsza pompa nie wytrzyma długo. Też to co przemawia za Mikuni, to że producent podaje wydajność takiej pompy, o czym w tych zamiennikach nie ma ani słowa.
                            Z drugiej strony, ludzie którzy to kupili na Aliexpresie, piszą, że jest ok (np po dwóch latach od montażu)......

                            Komentarz


                              #15
                              qba - mogę Ci przekleić Twoją odpowiedź. Już sobie odpowiedziałeś sam

                              Co do Tourmaxa - straszne gówno czasem robią. Więc wolę oryginał. (np. uszczelniacze tłoczków).

                              Komentarz

                              Pracuję...
                              X