Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Napinacz rozrządu - odczyniamy czary

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    [1200Z] Napinacz rozrządu - odczyniamy czary

    Chyba każdy kto przymierzał sie do zakupu XT1200Z zetknął sie z negatywnymi głosami dotyczącymi napinacza rozrządu. I jest to prawda, część o numerze OEM 23p.... jest elementem wadliwym. Yamaha wypuściła wersję poprawioną zaczynającą się na 2bs (reszta dla tego elementu nie jest istotna).
    Materiał porównawczy:


    Widoczne róznice to kształt tłoczyska i inne wykończenie (stożek i średnica otworu) elementu śrubowego.

    Prawidłowo działajacy napinacz nie powinien dawać objawów w postaci grzechotania łańcucha rorządu nawet po dłuższym postoju.
    Co się dzieje ? Cóz jako element hydrauliczny i skupiając się tylko na tym elemencie to nieszczelności. Na początku w zakresie utrzymania oleju wewnątrz tłoczyska po zatrzymaniu silnika, a w późniejszym czasie olej praktycznie idzie cały czas na przelew i jedyne co napina wówczas łańcuch to sprężyna.
    Jak to ma działać ? (zdjęcia ze starszej konstrukcji bo nowa jest już w mootocyklu).
    Wersja z pudełka będzie skompresowana (i lepiej by tak zostało do czasu zamontowania w bloku silnika)


    By zachować ten stan pod żadnym pozorem nie wywierać nacisku na tłoczysko. Jak usłyszycie "pstryk" sprężynki, to puściła sprężyna nr 2 (ustala stan naprężony i tylko temu służy) i właściwie walkę o powrót można sobie darować.... uzyskamy stan rozprężony:


    Sprężynka o której wspomniałem (stresująca jak mina ppiechotna) blokuje w stanie napiętym tłoczysko na oznaczonym rowku dzieki kształtowi rowka w korpusie (to współpracuje ze sobą i nawet nie będę się starał wyjaśnić jak - jeśli z napinaczem w ręku jesteśmy w takiej sytuacji to nim zaczniemy z nim walczyć proponuję go rozłozyć).


    Gdy uzyskamy taki stan proponuję złożyć ten element z pominięciem "śruby+sprężynki+trzpienia" (z lewej strony) zostawiając tylko sprężynki blokujące i tłoczysko i potrenować blokowanie w pozycji naprężonej.
    Zwolnienie tej diabelskiej sprężynki sprawia że tłoczysko zostaje uwolnione i wypchnięte przez wewnętrzną sprężynę (dużą).
    W środku tłoczyska znajduje się "śruba" wypychana z tłoczyska przez własną spężynę. Zluzowana wykręca się samoczynnie (jej skok na to pozwala) jednakże w drugą stronę to już nie działa... naciskanie nie spowoduje jej wkręcenia i tak ma być. To jest mechaniczne zabezpieczenie przed cofnieciem tłoczyska w normalnej pracy.
    Jak już opanujemy blokowanie sprężynki rozbieramy, wyjmujemy zapinki i składamy całośc bez nich by trenować kompresowanie. Rozpoczynamy od wybrania luzu, gdy tylko poczujemy opór przy nacisku zaczynamy to po prostu wkręcać. trzeba po prostu doświadczalnie wyczuć jaki nacisk pozwala na efektywne wkręcanie tłoczyska. Zbyt duży powoduje obracanie śruby w środku wraz z tłoczyskiem - to frustrująca część zabawy. NAJTRUDNIEJ JEST POD KONIEC - nie ma jak łapać. Ja użyłem nasadki 11 z naklejonym gumowym krążkiem. Jak opanujemy już to ... to nie pozostaje nic innego jak złożyć w całość i wykorzystać obie umiejętności.

    Co może być z tym elementem NIE TAK...
    W korpusie są dwa newralgiczne elementy:


    Olej tłoczony jak na zdjęciu dostaje się do środka przez zawór jednokierunkowy, przez otwór w elemencie śrubowym wypełnia przestrzeń pod tłokiem. Wzrastające ciśnienie napina przez niego łańcuch, przy okazji następuje zluzowanie śruby która wykręcając się samoczynnie ustala spoczynkową pozycję tłoka. On się nie cofnie w przypadku zaniku ciśnienienia (no prawie , bo to olej kasuje definitywnie luz). Następnie przez otwór w dolnej części obudowy olej idzie na przelew. By uzyskać włąściwe ciśnienie i utrzymać olej wewnątrz na tym kanale znajduje sie kolejny zawór kierunkowy i jest on ciśnieniowy (tłoczek, kulka, sprężynka). Zaworek jest pod inbusową zaślepką na obudowie i wygląda tak:


    To jest element który zawiódł w moim przypadku.
    Tak więc jeśli pojawia się problem w okolicach napinacza to do weryfikacji jest jego szczelność i przawidłowość działania tych dwóch elementów (zawór jednokierunkowy na wlocie i ciśnienieniowy na wylocie).

    O samej wymianie tego elementu napiszę jeśli będzie zainteresowanie tematem gdyż użytkowników "mastodonta" nie widziałem zbyt wielu....

    pierwsze zdjecie (porównawcze) obrobione ale żródło z netu: http://www.yamahasupertenere.com/ind...?topic=11572.0 , pozostałe moje

    #2
    witaj,
    wymieniałeś gdzieś na zamienniki czy serwis? dzwoniłem dzisiaj do serwisu już napinacze są trzeci raz modyfikowane i kosztuje tylko 960 złociszy, masakra normalnie
    Ostatnio edytowany przez arturosp; 5210.

    Komentarz


      #3
      Zamieszczone przez arturosp Zobacz posta
      witaj,
      wymieniałeś gdzieś na zamienniki czy serwis? dzwoniłem dzisiaj do serwisu już napinacze są trzeci raz modyfikowane i kosztuje tylko 960 złociszy, masakra normalnie
      Zakup załatwiłem przez centralę Yamahy. Sam napinacz ma przedluzony okres gwarancyjny (dotyczy tylko wersji 23p.... czyli pierwszej) jak dobrze pamietam 5 lat. Prawa wygasły mi jakieś 2 miesiace po terminie Yamaha zaproponowała 50% upustu. Kupiłem i wymieniłem sam.

      Co do zamienników... o hydraulicznym nigdy nie słyszałem, nie czytałem.. natomiast co niektórzy decydują się na wymianę na mechaniczny (śruba i sam napinasz co jakiś czas, rozwiazanie stosunkowo popularne w USA).

      Co do trzeciej wersji... poprawiony to 2BS122100100 i w katalogu części zamiennych tylko taki figuruje od czasu wprowadzenia zmiany do rocznika 2017. Ja po wymianie nie narzekam.

      Komentarz


        #4
        W XTZ750 była to dla mnie przyjemność, tak w XT1200Z miałem wrażenie że robię to za karę.
        Okropne dojście, kupa gratów do rozkręcenia i ciasnota..kara..kara.
        W obu motocyklach regulowałem zawory z tym, że w XTZ wymieniłem od razu ślizgi i łańcuch.
        W XT1200Z trzeba uważać na ustawienia wałków ponieważ wchodzą z napięciem łańcucha inaczej ucieknie ustawienie na znakach.

        Komentarz


          #5
          Kolego Orrr, mam Xtz1200 z 2012r. Mam, ale nie za każdym razem też ten metaliczny dżwięk /około 2 sekundy\ przy uruchamianiu zimnego silnika. Podpowiedział byś mi jak zlokalizować napinacz, tak aby odczytać, czy był wymieniany na ten nowy model... A i jeszcze jedno, kolega mechanik, podpowiedział mi aby wymienić olej z filtrem na oryginalny Yamahy że może pomóc. Co ty o tym myślisz ???

          Komentarz


            #6
            Padł i u mnie. 77 tys, ok 1-2 sek. hałasu przy uruchomieniu. Nie czekałem aż będzie gorzej, wymieniłem a stary został do zabawy.

            Jak już się rozpręży to można go całkiem rozebrać np. w celach dydaktycznych ale to zostało dokładnie omówione wcześniej. Ja się skupię na ściśnięciu.

            Wg. serwisówki można to zrobić w ręku. Moim zdaniem nie można ponieważ dwie sprężyny są naprawdę silne i w końcowej fazie, gdy już tłoczysko jest prawie całkiem schowane w korpusie, nie ma go jak wpychać jednocześnie nim obracając (lub korpusem). Tłoczysko musi schować się w korpusie niemal w całości.

            Skorzystałem z wiertarki kolumnowej. Korpus umieszczamy w ścisku a samo tłoczysko wpychamy futrem. Wiertarka rzecz jasna wyłączona �� służyła mi za obrotowe imadło. Dociskając głowicę wiertarki jednocześnie obracamy palcami tłoczyskiem, które chowa się w korpusie. Pod koniec nie ma już jak obracać tłoczyskiem. Wtedy trzeba zwiększyć nacisk na futerko i jednocześnie ręką pokręcać głowicą, która dzięki tarciu umożliwi obracanie tłoczyska w tej ostatniej fazie do punktu, w którym spinka wpada w rowek. W ostatnim kroku trzeba się tylko upewnić, że spinka jest na swoim miejscu i można zluzować nacisk. Napinacz gotowy do zamontowania. 5 minut roboty. Powodzenia.

            Gdyby opis był niejasny to mogę to obfotografować.

            Tomek

            Komentarz


              #7
              Zamieszczone przez arturosp Zobacz posta
              witaj,
              wymieniałeś gdzieś na zamienniki czy serwis? dzwoniłem dzisiaj do serwisu już napinacze są trzeci raz modyfikowane i kosztuje tylko 960 złociszy, masakra normalnie
              To z Japonii mozna kupic juz za 200$ z przesylka, plus ewentualne clo.

              Komentarz


                #8
                Dla przyszłych czytających.
                Jest wygodniejszy sposób, potrzebny jest tylko ścisk stolarski.
                Między trzpień napinacza, a ścisk należy jeszcze włożyć kawałek gumy np. wyciętej z "dyntki rowerowej" w celu zwiększenia tarcia przy obrocie, obracając ścisk, obraca się trzpień napinacza (czasami trzeba mu pomóc się obrócić palcami) tym samym się chowa w korpusie, aż dojdzie rowek do sprężynki. Zaciągamy sprężynkę podtrzymującą w rowku, trzymając ją odkręcamy ścisk, i po sprawie.

                Co do samego napinacza, są dostępne w okolicach 950,- w sklepach z oryginalnymi częściami.

                Komentarz


                  #9
                  Witam

                  na post trafiłem bo szukam tego typu motocykla i czy możecie mi wytłumaczyć kilka kwestii.

                  1. Czy wszystkie ST po 2017 będą miały wstawiony poprawiony Napinacz rozrządu

                  2. W jaki sposób można się upewnić że napinacz w ST jest poprawiony bez rozbierania motocykla (Vin ?)

                  3 Ewentualnie na co jeszcze zwrócić uwagę przed zakupem ST (Celuje w 2018 i wyżej od 1 właściciela ale chce mieć pewność że napinacz będzie ok)

                  Z góry dzięki.


                  Komentarz


                    #10
                    A nie prościej kupić starszą ale zadbaną sztukę i wymienić napinacz? Przecież to nie kosztuje majątku a masz pewność że zmieniony.
                    Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                    No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                    sigpic

                    Komentarz


                      #11
                      Może prościej ale jak chcesz "pewna" sztukę kupić na lata to przy młodszych rocznikach masz większe "prawdopodobieństwo" że nie wtopisz.

                      Komentarz


                        #12
                        Witam. Kupiłem nowy napinacz i chcę go wymienić. Mógłby mi ktoś powiedzieć jak to zrobić.

                        Komentarz

                        Pracuję...
                        X