Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

700 km od domu i nie wiem czy dojadę :)

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    700 km od domu i nie wiem czy dojadę :)

    Witam wszystkich,

    wybrałem się pierwszy raz na wycieczkę z Żoną z Gdańska w Karkonosze, obecnie dojechaliśmy pod Śnieżkę od strony Czech. Do do domu mam 700 km i kilka spraw po drodze

    Problem to dość intensywne przerywanie / szarpanie początkowo przy niższym zakresie od ok 2 do ok 3.5 tyś obrotów, dziś natomiast również przy wyższych, tj. do ok 4.5 tyś.

    Postaram się opisać szczegóły:

    1. Po zakupie motocykla zrobiłem ok 1100 km, wydaje mi się że wszystko było ok, wyżej opisany problem nie wystąpił. Jeździłem sam, bez obciążenia.
    2. Tu jeżdżę z żona oraz sakwami i kufrem centralnym (150 kg łącznie). Łączę to, może nie słusznie, z obciążeniem.
    3. Przed wyjazdem zrobiłem podstawowy serwis (filtry powietrza, olej, filterek paliwa, który mam dołożony między kraniki a pompę oraz świece). Wszystko działało, motocykl jeździł prawidłowo.
    4. Zastanawiały mnie świece, ponieważ prawa po wykreceniu była sucha z elektrodami w kolorze szarym, jasnym. Lewa natomiast sucha ciemna czarna. Moto jeździło przed i po wymianie w solo ok. Sprawdziłem iskręna starych i nowych świecach, w każdej opcji wydawały się ok i takie same dla obu stron.
    5. Wyjechałem, spalanie w trasie duże ok 7.5 - 8.5 l/100 km w większości autostrady 100km/h ok 4 tys obr, krótko pod 120 km/h ok 5 tys obr.
    6. Pierwsze delikatne podszarpywanie po krotkim postoju w niższych zakresach 2-3 tyś, delikatne, uznałem incydentalne, po ok 300 km.
    7. Obecnie nie zawsze, ale często.

    Łączenie faktów:
    1. W domu motocykl trzymany na stopce centralnej z otwartymi kranikami, codziennie jeździłem. Opalanie ok, jak ciepło to bez ssania, jak chłodniej to z ssaniem na ok 3-4 sekundy. Nie widziałem wycieków.
    2. W trasie obciążony na stopce bocznej, z kranikami otwartymi. Po calodniowym postoju poczułem paliwo. Zobaczyłem, że pod gaźnikami w narożniku bloku silnika jest mokro od paliwa i nawet dojrzałem spadającą kroplę (nie wiem dokładnie skąd) - nie zakręciłem kraników, motocykl stał na bocznej przechylony na lewą str. Nastepnego dnia problem z odpaleniem - na ssaniu max 1000 - 1200 obr a po opuszczeniu ssania zgasł. Chyba pracował tylko jeden cylinder. Odpaliłem drugi raz z gazem, po chwili ok.
    3. Następny postój ok 8 godzinny - stopka centralna, zakręcone kraniki, chwilę popracować na zakręconych kranikach, w rezultacie suchutko, opalanie super.
    Po ok 40 km przerywanie, szarpanie dość intensywne. Pierwszy raza przy przygazówce kaszlną (jeden i pierwszay raz).
    5. Końcówka tłumika okopcona na czarno, wydaje mi się, że czuć paliwem w spalinch, spaliny nie wyglądają niepokojąco (nie dymi ani na czarno ani na biało).
    6. Występuje to i przy wilgoci (deszcz) i przy suchym i upalnym dniu.
    Proszę o podpowiedź co może być przyczyną. Przypuszczam coś z paliwem, natomiast czy można wykluczyć prąd (cewkę, przewody, fajki)? Wraz z zakupem motocykla dostałem kupę starych części, m. in. cewkę, kable i fajki. Zmierzyłem przy serwisie prąd ładowania - chyba prawidłowy, zależny od obrotów, ale nie mniej jak 13 i nie więcej jak 14.4 (nie sprawdziłem natomiast przy dlugotrwale rozgrzanym silniku).

    Może jest ktoś kto ma możliwość rozwiązania problemu w drodze powrotnej z Karkonoszy do Gdanska? Mogę jechać nieco okrężną drogą

    #2
    Kup dwie świece i podmień na nowe. Co prawda mam 660 ale jak mi się kończy świeca to mam podobnie.

    Wysłane z mojego VTR-L09 przy użyciu Tapatalka

    Komentarz


      #3
      Na nowych świecach zgodnych z serwisowką zrobiłem 800 km.

      Komentarz


        #4
        Wiem, ale dwie świece będą kosztować 30 PLN a do domu masz 700. Nie dość że dojedziesz do domu to jeszcze na dojazd do serwisu starczy

        A poważnie, u mnie myjnia i deszcz szybko zabijają świece bo niestety wilgoć dostaje się pod fajkę.

        Wysłane z mojego VTR-L09 przy użyciu Tapatalka

        Komentarz


          #5
          Moim zdaniem kończą się gaźniki. Prawdopodobnie "przypalone" iglice ssania - nie domykają się właściwie i dostaje zbyt dużo paliwa. Wyrobiona rurka emulsyjna. Prawdopodobnie będzie paliła bez ssania. Możesz rozebrać - opuścić iglicę i popracuj nad iglicami ssania.
          Podejrzewam że odzyskuje wigor i życie po przekroczeniu 5-6 tyś obrotów - wtedy jest w stanie przepalić tą ilość paliwa.

          Komentarz


            #6
            Zamieszczone przez czeczen Zobacz posta
            Moim zdaniem kończą się gaźniki. Prawdopodobnie "przypalone" iglice ssania - nie domykają się właściwie i dostaje zbyt dużo paliwa. Wyrobiona rurka emulsyjna. Prawdopodobnie będzie paliła bez ssania. Możesz rozebrać - opuścić iglicę i popracuj nad iglicami ssania.
            Podejrzewam że odzyskuje wigor i życie po przekroczeniu 5-6 tyś obrotów - wtedy jest w stanie przepalić tą ilość paliwa.
            Zgadza się, wtedy jest ok.

            Komentarz


              #7
              Jak już Czeczen napisał, przyczyny w pierwszej kolejności szukaj w zdeformowanych iglicach ssania, miałem identycznie. Jazda z prędkościami obrotowymi do 3,5 k rpm była praktycznie niemożliwa. Powyżej, moto odzyskiwało wigor. Po wymianie iglic, jak ręką odjął.

              Komentarz


                #8
                Panowie, dzięki serdeczne za opinie... Sądzę podobnie, a raczej domyślam się Nie mam jeszcze doświadczenia z silnikami gaznikowymi - to mój pierwszy gaźnik

                Najchętniej problem rozwiązałbym "po drodze" - mogę jechać przez okolice: Jelenia Góra, Zielona Góra, Świebodzin, Gorzów, Piła, Wrocław, Leszno, Poznań, Bydgoszcz, Toruń.

                Może jest ktoś lub serwis chcący podejść do sprawy zgodnie ze sztuką, porządnie i bez rzezbienia??

                Macie jakieś zaufane namiary?

                Komentarz


                  #9
                  Żaden serwis niema gaźników na stanie więc jedź do domu i tam dopiero kombinuj sprawę dalej.
                  Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                  No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                  sigpic

                  Komentarz


                    #10
                    posłuchaj Junaka. jak możesz to śmigaj do Gdańska , choćby na wysokich obrotach jak możesz, nawet w aso Yamahy takich gaźników nie ma bo już nie robią( a ostatnia cena w aso bydgoszcz to było 4500zł), tylko zestawy naprawcze na zamówienie i długie terminy.
                    ja sam szukałem gaźników przez miesiąc za jakieś rozsądne pieniądze i to tylko od Ducati, i drugi miesiąc warsztat który zrobi przekładkę , aż odpuściłem i przekładać będę sam.
                    naprawdę posłuchaj kolegów , bo w trasie raczej tego nie ogarniesz jeśli to wina kończących się gaźników.

                    Komentarz


                      #11
                      Dzięki Panowie, tak zrobię, wrócę do chaty i będę myślał co dalej.

                      Dobrze rozumiem, że w grę wchodzi wymiana gaźnika? Zapewne to jest najlepsze rozwiązanie? Ew zestawy naprawcze, o które ciężko o konkretne do 750 ST i trzeba kombinować?

                      Komentarz


                        #12
                        Części i zestawów naprawczych szukaj tutaj http://shop.rhcc.pl/ ,ewentualnie bezpośrednio kedo.de
                        Wymień iglice i rurki emulsyjne oraz iglice ssania i będzie dobrze.

                        Komentarz


                          #13
                          Dzięki wielkie za pomoc, zawsze to jakieś punkty odniesienia
                          Znalazłem jeszcze tę stronkę https://sklepmoto46.pl/yamaha/diagra...-white-sw-00ge
                          Pozdrawiam

                          - - - Zaktualizowano - - -

                          Zamieszczone przez Hacat Zobacz posta
                          Jak już Czeczen napisał, przyczyny w pierwszej kolejności szukaj w zdeformowanych iglicach ssania, miałem identycznie. Jazda z prędkościami obrotowymi do 3,5 k rpm była praktycznie niemożliwa. Powyżej, moto odzyskiwało wigor. Po wymianie iglic, jak ręką odjął.
                          Mógłbyś podesłać namiar gdzie kupowałeś iglice?

                          Komentarz


                            #14
                            Zamieszczone przez SzakulE95 Zobacz posta
                            Dzięki wielkie za pomoc, zawsze to jakieś punkty odniesienia
                            Znalazłem jeszcze tę stronkę https://sklepmoto46.pl/yamaha/diagra...-white-sw-00ge
                            Pozdrawiam

                            - - - Zaktualizowano - - -



                            Mógłbyś podesłać namiar gdzie kupowałeś iglice?
                            Niestety nie wiem, gaźniki naprawiałem w serwsie motocyklowym w Wawie, oni ogarneli temat zakupu.

                            Komentarz


                              #15
                              Zamieszczone przez Hacat Zobacz posta
                              Niestety nie wiem, gaźniki naprawiałem w serwsie motocyklowym w Wawie, oni ogarneli temat zakupu.
                              Jasne, dziękuję. Pozdrawiam

                              Komentarz

                              Pracuję...
                              X