Cześć.
Mam taką dziwną przypadłość. Jak zostawię motór na wolnych obrotach, to po kilku minutach obroty powoli zaczynają spadać (z około 1200) aż do zgaśnięcia. Motór pyrga, parę minut (albo jeżdżę) i później jak go zostawię na wolnych to obroty zwalniają i gaśnie. Regulacja wolnych obrtów nie daje nic. Po prostu zwiększa pułap z którego obroty zaczynają spadać. Gaźniki włoskie (2 lata mają). Zaczęło się to dziać po zimie. Jakieś wskazówki?
Pozdrawiam, Dawid.
Mam taką dziwną przypadłość. Jak zostawię motór na wolnych obrotach, to po kilku minutach obroty powoli zaczynają spadać (z około 1200) aż do zgaśnięcia. Motór pyrga, parę minut (albo jeżdżę) i później jak go zostawię na wolnych to obroty zwalniają i gaśnie. Regulacja wolnych obrtów nie daje nic. Po prostu zwiększa pułap z którego obroty zaczynają spadać. Gaźniki włoskie (2 lata mają). Zaczęło się to dziać po zimie. Jakieś wskazówki?
Pozdrawiam, Dawid.
Komentarz