Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Szybki strzał na Czechy i Dolny Śląsk - Sierpień 19r

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    Szybki strzał na Czechy i Dolny Śląsk - Sierpień 19r

    ... Może ktoś uzna że w tej relacji będzie monotonia ze zdjęciami a może będzie to mała inspiracja dla kogoś by nie pierdzieć w weekend w fotel i ruszyć moto na mały wypad bo nie można tego nazwać sporą trasą mimo że to Czechy i Polska i w większości sporo liczba osób z naszego clubu Czechy i Polskę już dość dobrze zwiedziła to może ktoś uzna że warto tam zabrać swoją " starą" a nie iść do Jyska na wyprzedaż pościeli z kory. Przyznaje że zdjęć jest dużo i to bardzo podobnych ale ogrom tych trzech miejsc jest powalający i żadne ze zdjęć tego nie odda co da się tam zobaczyć więc nie wściekajcie sie zbytnio że to prawie cały czas to samo. Opowieść nie będzie długa bo bardziej to była po części wyprawa na czas choć uważam że zwiedziliśmy dość sporo

    około 1600 km
    5 dni w siodle( nie całe)
    spalanie 6,5 na 100
    trasa Kielce - Jiczyn i okolice Prachovskie Skaly- Adrspach- Teplice i Dolny Śląsk

    AN160294.jpgAN150066.jpg
    AN160322.jpgAN150055.jpg
    AN150121.jpgAN150158.jpg
    AN150174.jpgAN150181.jpg
    AN150183.jpgAN150196.jpg

    - - - Zaktualizowano - - -

    Startujemy w środe około 14 lub 15 już nie pamiętam z Kielc. Tenera dobita na maksa - nigdy tak nie dorzuciłem tobołów jak teraz ale zapakowałem to w inny sposób niż na Czarnogórę Plan był na noclegi w agro ale nikt nigdy nie wie kiedy gumę można złapać a wracając gdzieś w Czechach jeśli by się to stało na drodze powrotnej gdzieś w nocy lub w PL to chyba bym wolał się przespać na spokojnie gdzieś w rowie w namiocie do rana niż zmieniać w nocy dętkę na drodze tak więc dorzuciłem namiot i karimy plus śpiwory

    P8170390.jpgP8170392.jpg



    Pierwszy cel - to Złoty Stok bo tam mamy nocleg- jeśli ktoś by planował te okolice to nocleg zaznaczyłem na mapie noclegów. Kobitka obsługująca Agro - bardzo miła, teren ogrodzony, pokój bardzo na poziomie- stara niemiecka kamienica pamiętająca zapewne malarza co namalował wojnę w Europie. Tak więc dolatujemy z Kielc do Złotego Stoku praktycznie bezciśnieniowo, nie lecimy autostradami tylko wiochami koło jezior i lasów. Trasa około 320 km z postojami jedzeniem i tankowaniem zajmuje nam czas plus minus do 21. Kobitka mówi że czeka na nas i że już się poświęci i przerwie swój jakże wspaniały i zajmujący serial " spokój na grzęzawiskach" produkcji polskiej - pewnie ten sam noblista go napisał co " Złotopolskich " " Na wspólnej " czy tego o dwóch braciach mroczkach
    Załączone pliki
    Ostatnio edytowany przez lemur; 2828.

    #2
    Już miałem pytać po co tyle bagaży na 5 dni, ale dostrzegłem na zdjęciu 2 kaski. Teraz już wszystko rozumiem

    Komentarz


      #3
      hahahahaha no właśnie miałem to ująć pomału . Stawiam że ja sam to bym się w ten kufer zmieścił ale że jechałem z babą - to jak zobaczyłem ile towaru niesie ze sobą to pomyślałem że wzięła jeszcze swoją siostre. Ale jednak nie było siostry okazało się że są dwie pary butów i ręcznik frote który starczyłby na owinięcie 6 ścio metrowego aligatora. Ciśnienie mi się podniosło bo ja sam wziąłem buty desantowe w których mogę jeździć jak i mogę chodzić po górach a mój ręcznik wyglądał jak ściereczka do naczyń, jedną stroną wycieram twarz a druga cały korpus - tyle z moich ręczników

      Komentarz


        #4
        A koledzy nie powiedzieli, że Tereską w dwie osoby z bagazami się nie da bo miejsca za mało?
        Jeżeli jest jeden cylinder to pozostaje tylko jeden wybór...
        Jeżeli jest wybór to mogą być nawet cztery...

        Komentarz


          #5
          Zamieszczone przez lemur Zobacz posta
          ...trasa Kielce - Jiczyn i okolice Prachovskie Skaly- Adrspach- Teplice i Dolny Śląsk
          A Czeską Szwajcarię zwiedzili? - polecam
          Byłem kiedyś na takim szybkim strzale ale FJ

          Komentarz


            #6
            Zamieszczone przez Lis Zobacz posta
            A Czeską Szwajcarię zwiedzili? - polecam
            Byłem kiedyś na takim szybkim strzale ale FJ
            nooo własnie Czeska Szwajcaria nie zwiedzona niestety a słyszałem o niej i po drodze z Polakami się zgadaliśmy że jadą dalej zwiedzać

            - - - Zaktualizowano - - -

            Zamieszczone przez piotr13 Zobacz posta
            A koledzy nie powiedzieli, że Tereską w dwie osoby z bagazami się nie da bo miejsca za mało?
            ....eeee tamm mało - miejsca jest i było dość dużo tylko jak się bierze babę to ona musi zabrać tygodniki , dwutygodniki i miesięczniki w których jest napisane jak nakładać krem na stopy w jesień zime i lato mimo że jedziemy w latoo. więc to wszystko trzeba było upchać na maksa gdzie się tylko da. do tego np pasztet w słoiku..... ku.....waaaa w słoiku ?? a nie można ten profi z kogucikiem wziąć w tym aluminiowym opakowaniu tylko w słoiku... no ale cóż

            - - - Zaktualizowano - - -

            .... ....Plan był żeby zrobić tylko Adrspach - jest to skalne miasto w Czechach - na prawdę spore i ciekawe jednak szukając tematu w necie natrafiłem na blogi które opisywały Teplickie Skały i Skalne Miasto w Prachovskich Skalach - o którym nie słyszałem w ogóle i troche mnie to zirytowało bo znając siebie wiedziałem że musze tam lecieć i zobaczyć je na żywo. Tak więc najpierw na Prachowskie Skały. lecimy z rana około 8 mej. Licznik Gajgera pokazuje że mamy około 130 km wiec dużo nie dużo. Wydawało mi się na początku że w jeden dzień zrobimy Prachovskie Adrespach i Teplickie no ale droga i dojazd zweryfikowały wszystko Przez Czechy jechało nam się bardzo ładnie na telefonie navi wybrała nam bardzo wiejską krętą drogę tak więc nudy nie było. Bagaży niestety mieliśmy full bo plan był wrócić do PL i zwiedzać dalej a już nie wracaliśmy do tego samego miejsca na nocleg. Do tego cały czas wydawało mi się że zdążymy zrobić 3 skalne miasta w jeden dzień i potem lecimy sobie zwiedzać Dolny Śląsk bo nie zapuszczałem się w te tereny za często.

            ...Jednakże korki na drogach, do tego remonty w Czechach i błędy w navi skutecznie nas opóźniły. Dojeżdżamy do Prachowskich Skał - tradycyjnie na drodze słabe oznaczenie ale już sie do tego przyzwyczaiłem podobnie jak na Słowacji po prostu mają wyłożone na to. Pogoda piękna - wydawać by się mogło że będzie mało ludzi i w sumie faktycznie tak jest choć później już nie do końca. zatrzymujemy się na jednym z parkingów i w sumie nie na właściwym - bo trzeba dojechać do tzw Turystycznej Chaty i stamtąd zacząć szlak zwiedzania. Parking to około 8 zł za cały czas pobytu, oznaczenia początków tras dramatyczne, wskazówek w jedną i w drugą str masa, brak jakiejś klarownej mapy żeby się odnaleźć. no porażka na maksa.

            - - - Zaktualizowano - - -
            Ostatnio edytowany przez lemur; 2828.

            Komentarz


              #7
              Zamieszczone przez piotr13 Zobacz posta
              A koledzy nie powiedzieli, że Tereską w dwie osoby z bagazami się nie da bo miejsca za mało?
              Pije do mnie
              A widziałeś Lemura??

              Komentarz


                #8
                ..... taaaa no właśnie - i jeszcze po plecaku na kufrach dopiąłem - czego nie było widać za bardzo na foto



                P8150212.jpgP8150216.jpgP8160227.jpgP8160228.jpgP8160238.jpgP8160241.jpgP8160248.jpgP8160269.jpg

                Komentarz


                  #9
                  Mój ulubiony region, byłem tam cztery razy i jeszcze pojadę!
                  Pisz i wrzucaj zdjęcia i mapy!

                  Komentarz


                    #10
                    Zamieszczone przez zz44 Zobacz posta
                    Mój ulubiony region, byłem tam cztery razy i jeszcze pojadę!
                    Pisz i wrzucaj zdjęcia i mapy!
                    ....mówisz o Dolnym Śląsku czy o Skalnych Miastach ???

                    - - - Zaktualizowano - - -


                    ten gość z Papugą to był ewenement - wszedł z nią na dość wysoką wieżę widokową - olbrzymie ptaszystko na łańcuszku ale nie odlatywało - schody strome jak cholera a on idzie z tym pterodaktylem na ramieniu


                    P8160386.jpgP8160368.jpgP8160358.jpgP8160350.jpgP8160336.jpgP8160331.jpg
                    Ostatnio edytowany przez lemur; 2828.

                    Komentarz


                      #11
                      ... Tak więc jak już wspomniałem Prachovskie Skały poszły na pierwszy ogień, w okolicy jest tzw Czeski Raj - ale nie wiem dokładnie co się znajduje w jego składzie- zapewne wchodzą w skład jaskinie i pewnie zamki i jakieś zabytki przyrody. Jest to porozrzucane po okolicy ale nie było na to aż tyle czasu. Wchodzimy na szlak o jedno wejście wcześniej niż przy Turystycznej Chacie skręcamy ostro w lewo zaraz przed słupem określającym szlaki - w sumie pokazuje chyba zielony szlak w stronę w którą idziemy. Podobno wszystkie te szlaki się łączą w jedną całość- nie do końca chce mi się wierzyć bo część wydała się całkowicie oderwana ale niech będzie że tak jest. Idziemy kawałek po czym zaczyna się lekka górka a potem idziemy sobie już ścieżkami przez las trzymając się szlaku który po około 15 min zmienił barwę na chyba czerwony - tak czy tak dochodzimy do jakiegoś hotelu ale nie widzimy kas z biletami - i tym sposobem weszliśmy na szlak nie płacąc - choć chcieliśmy żeby mieć mapę - jak sie potem okazało której nie dają można uznać że po tym czasie 15 min zaczynają się już pojawiać pierwsze olbrzymie skały o wysokości ok 30 m wyglądające dość dziwnie bo niektóre jakby wyrzeźbione a niektóre jakby prosto ucięte nożem. Pomiędzy nimi rozciągają się labirynty prowadzące do kolejnych skał i przejść na szlaku. Prachowskie skały ja sam oceniam jako najniżej w całej wspaniałości choć uważam że warto je zwiedzić ze względu na całkiem inny klimat niż ten który występuje w Adrspach jak i w Teplicach. Prachowskie skały posiadają o wiele więcej tarasów widokowych z których widać większość skalnych bloków , wchodzi się tak wysoko że jest się na wysokości ich czubków. Niestety nie posiadają aż tylu labiryntów i przejść co Teplickie Skały i Aderspach jako drugie.

                      Łazimy bez mapy ciągnąc się za ludźmi początkowo niepewni później już obieramy własne tempo i idziemy tam gdzie chcemy - szlak jest prosty jednakże często miesza w głowie rozwidleniami które tak na prawdę zaraz się kończą bo jest to droga do kolejnego tarasu. Na mapach przed wejściem przy Turystycznej Chacie znajduje się opis - warto zrobić zdjęcie i plus minus iść w tych kierunkach które pokazują szlaki - uśmiałem się bardzo gdy zobaczyłem szlak zaznaczony dla rodzin z wózkami a przejście na tym szlaku było o szerokości 60 cm

                      Zdjęcia są troche wymieszane z tych 3 miejsc więc jeśli ktoś ma zamiar zwiedzić te miejsca to polecam najpierw Teplice jest to około 30 km od Lubawki - przejście graniczne, na prawdę wypina z wrotek potem Aderspach a jak mu będzie mało to niech jedzie do Prachowskich -chyba że tam będzie w okolicy P około godzinie chodzenia już wiemy ze nie damy rady zwiedzić wszystkich miast w ciągu dnia. Chcąc zaliczyć całe Prachovskie potrzebujemy około 3 h do 4h by na spokojnie połazić. Minusem są ludzie no ale nie poradzimy. Klimat tych skał jest dobiero w pełni złapany jak idziemy sami pośród bloków z piaskowca


                      P8160293.jpgP8160294.jpgP8160378.jpgP8160303.jpgP8160306.jpgP8160325.jpg




                      Pogodę w Prachowskich mieliśmy idealną, nawet rzekłbym trochę za słoneczną, po jakimś czasie upiorni ludzi zaczęli znikać tak więc można było posiedzieć w spokoju pośrodku olbrzymów i pomysleć co je tak wyszlifowało. Skończyliśmy jeden szlak jako całą pętlę zawędrowaliśmy w drugą i powiem że wrto było rozpocząć drugą bo po raz kolejny pojawia się inna formacja skalna. Dla niektórych kamień to kamień wygląda tak albo srak - mnie akurat robi to różnice czy jest wysoki i jak został uformowany i przez co tak więc jeśli byście przeszli jedno kóło - to duże to polecam również to mniejsze jako drugi szlak - wygląda na dość dużą pętlę ale przechodzi się go w może pół godziny. Pod kątem trudności to oceniam to na spacer po polu nawet osoby mocno najedzone mogą spokojnie dać radę - nie ma jakiś przewyższeń czy wejść jak na Babią Górę tak więc spokojnie.



                      Kończąc szlak jesteśmy pod dużym wrażeniem - teraz czeka nas powrót tym samym szlakiem którym weszliśmy, trochę się gubimy a ja panikuję bo mam wrażenie że tędy nie szedłem a czas naszego parkingu może dobiegać końca z racji tego że zbliża się godzina może tak 17 lub 18 sta a uprzejma Pani pozwoliła nam schować kurtki i kaski do swojej kanciapki no a przecież nie będzie na nas czekać tak więc w delikatnym popłochu znajdujemy szlak którym wracamy do moto. Teraz już tylko powrót do PL i szukanie noclegu bo nie ustalałem nic na kolejną nockę. Navi w tel prowadzi chyba nieco inną droga jednak tez dość krętą i przyjemną. Rejon przez który przejeżdżamy jest dość mocno rolniczy i wg mnie dość biedny choć może mi się tylko zdaje ponieważ nie widać ta przepychu jak u nas na wsiach - przynajmniej tych kieleckich


                      Niestety nie mam zdjęć z czeskiej strony bo nie zatrzymywałem się na foto a na kask nie brałem kamery. Wyznaczamy cel Lubawka - Navi mówi okey i wyznacza trase lecimy sobie dość dobrym asfaltem w Czechach a czasami dość słabym. Wreszcie dojeżdżamy w pobliże granicy, Nagle Navi szaleje i wyrzuca nas poza normalne drogi i prowdzi przez przejscie graniczne gdzie tylko rowery i leśne dziadki z nadleśnictwa mogą ją przekraczać. Trochę Panika bo kończy nam sie bateria w tel a ja nie mam przewodów do tel z takim wejściem żeby podładować baterie. Do tego tracimy całkowicie sygnał GPS. Robi się ciemno ale lecimy bardziej w stronę miasta i sygnał się pojawia choć dość słaby i kręcimy się po jakimś czeskim mieście w tą i z powrotem. Z fartem łapiemy sygnał i widzimy że jest znak na naszą stronę tak więc już lecimy. jescze kilkanaście km wśród pięknych łąk i zalesionych gór i wpadamy do PL.


                      Mijamy nasze i czeskie sklepy w dużej ilości które kiedyś na pewno dobrze sie miały gdy były przejscia graniczne. Wpadamy do Lubawki ale zanim do centrum to znajdujemy znaki ifo że jest tam jakieś schronisko - więc zakręcamy w prawo - na mapie noclegów zaznaczyłem. Wjeżdżamy na dużą polanę z kilkoma domkami i jakimś budynkiem. Widać że to kiedyś żyło ale obecnie wygląda jakby 30 lat tu nikt nie nocował no ale ja lubie takie speluny więc znajduje numer gdzieś za szybą i kręce. Kobita odbiera i jakby jej nie pasiło że przyjechaliśmy bo pewnie na jedną noc - w końcu się zgadza i wita nas portier tak suchy jak modliszka od palenia fajek chyba albo od dawania w palnik- nadmiernego oczywiście. Jest to jakiś portier który tam mieszka. Mówi że budynek pamięta czasy niemieckiego malarza ale kasa 25 zł od owcy to mówie ok niech będzie - w końcu decydujemy się na dwie noce. Wszak jutro Adrspach i Teplice które zajmią nam cały dzień wiec gdzie ja potem będę szukał noclegów tym bardziej że mamy takie widoki z piwkiem w ręku po rozpakowaniu

                      P8180473.jpgP8180470.jpg
                      Załączone pliki
                      Ostatnio edytowany przez lemur; 2828.

                      Komentarz


                        #12
                        Rano po spakowaniu wyjeżdżamy w Kierunku Adrspach - lecimy początkowo tą samą drogą co wpadliśmy do PL ale potem zmienia się już kierunek i kawałek lecimy przez miasto by potem wjechać do drogi - serpentyny krętej jak cholera i ciągnącej się najmniej przez około 5km - non stop agrafka na dobrym asfalcie. Taka droga prowadzi właśnie do Adrspach. dojeżdżamy chyba na 9 tą i już widzimy masy ludzi ciągnących na miasteczko. Parking 100 Koron a więc około 16 zł za 4h i trzeba pilnować czasu bo przekroczenie to 50 Koron więcej. Parking spory jest zawsze masa moto. spinamy kaski linką zostawiamy wszystko łącznie z kurtkami pod przykryciem i lecimy. Na samym początku jest jezioro - robi wrażenie choć nie kosmiczne ale jednak robi. Byliśmy tam jeszcze raz wieczorem i jak nie ma ludności tubylczej to jest jeszcze ciekawiej.


                        P8170388.jpgP8180449.jpgAN160241.jpgAN160240.jpgAN160243.jpgAN160295.jpgAN160288.jpgAN160294.jpg
                        Ostatnio edytowany przez lemur; 2828.

                        Komentarz


                          #13
                          Zamieszczone przez lemur Zobacz posta
                          ....mówisz o Dolnym Śląsku czy o Skalnych Miastach ???
                          Dolny Śląsk i wszystko w promieniu 100 km.

                          Komentarz

                          Pracuję...
                          X