Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Wszystko o zębatkach, łańcuchach i dbaniu o nie

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    Wszystko o zębatkach, łańcuchach i dbaniu o nie

    Wątek wyodrębniony z opisu moto "pawlos'a133" a następnie zrekonstruowany po tym jak go przez pomyłkę wysłałem w kosmos.
    sigpic

    #2
    Zamieszczone przez pawlos133

    Chciałoby się zacytować "It's alive!!!" Zębatka znów ma zęby, a łańcuch wrócił z krainy słońca, dredów i trawki. Tylko trochę zimno jest, ale od czego są kominiarka, kalesonki i lidlowskie rękawiczki.
    Umyj ten łańcuch, wyglada jak od WSKi, kiedy gotowało się je w jakimś smarze łojowym
    "Demokracja jest wtedy, kiedy dwa wilki i owca głosują, co zjedzą na obiad. Wolność jest wtedy, kiedy dobrze uzbrojona owca podważa wynik głosowania." Benjamin Franklin

    Komentarz


      #3
      No przyznaję, że nie wygląda to na złotego DID-a, którym pod ciemną skorupą mojej obojętności jest, ale chwilowo nie mam wolnego placyku.
      Środek do czyszczenia łańcucha W5 czeka w gotowości. Jak ostatnio czyściłem tym łańcuch, to nowe fugi w garażu rodziców trochę zciemniały. Nie chciałbym, żeby sąsiedzi na mnie krzywo patrzyli.

      Cierpliwości
      ------------------------------------------------------------------
      Trzeba kochać wszystkie motocykle.

      Komentarz


        #4
        Jeśli założyłeś nową zębatkę do łańcucha, który jeździł z tą skatowaną to niestety tą szybko zjedzie - szacowałbym jej żywotność w takim przypadku na jakieś 2-3 kkm.
        sigpic

        Komentarz


          #5
          Zamieszczone przez fxrider Zobacz posta
          Jeśli założyłeś nową zębatkę do łańcucha, który jeździł z tą skatowaną to niestety tą szybko zjedzie - szacowałbym jej żywotność w takim przypadku na jakieś 2-3 kkm.
          W terenie szybciej zejdzie ale czego nie robi się dla frajdy ważne żeby tylna jeszcze miała zęby bo droższa a dopóki naciąg łańcucha jest można śmiało śmigać
          A po co chcesz myć łańcuch? Przejedź się parę razy po kopnym piachu i zakop moto po wahacz i sam się wyczyści
          Nie myj go tylko myjką ciśnieniową bo szybciej zakończy swoją kadencję ale co ja piszę przecież wiadomo o co cho
          Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
          No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
          sigpic

          Komentarz


            #6
            Ja akurat jestem wyznawcą teorii, że lepiej częściej zmieniać zdawcze, dopóki nie powyciągają łańcucha. Kolega w AT tą techniką dociąga właśnie do 40kkm na jednym łańcuchu (zdawcza co ok. 10kkm zmieniana).
            Nie ma sensu zmieniać zębatek, gdy łańcuch już się wyciągnie bo je szybko "dotrze" do stanu poprzedniej.
            Zresztą w singlu jakoś nie udawało mi się dojeździć do końca regulacji - zanim nastąpił ten moment łańcuchy były już tak krzywo powyciągane, że i tak wymagały zmiany.
            sigpic

            Komentarz


              #7
              Nie zgodzę się z tym, że można smigać na łancuchu póki jest jeszcze jego naciąg. Gdy nie był smarowany jak powinien niszczy się znacznie szybciej. Przez to moze być taka sytuacja, że mamy połowę naciągu i powyginany łańcuch, który w zasadzie już nie pracuje jak powinien. Do tego dochodzi jeszcze ryzyko jego pęknięcia i zblokowania koła ze szlifem włącznie oraz obrażeń ciała. Nie jest to specjalnie miłe. Dlatego zużycia napędu nie określa się tylko po tym ile ma jeszcze naciągu, tylko bierze się pod uwagę jego wyciągnięcie na tylniej zębatce, jego "połamanie", wygięcie zębatki przedniej oraz właśnie pozostały naciąg. Dopiero zestawienie tych 3 rzeczy może pozowlić na określenie żywotności napędu. Oczywiście jak Fx pisał wymiana przedniej zębatki może nieco zamaskować przebieg napędu, ale z drugiej strony wpływa na wydłużenie jego życia. Połamanie łańcucha może być wywołane nadmiernym smarowaniem + jazda w piachu- wtedy robi się coś w rodzaju pasty ściernej, niszczącej oringi... Stosunkowo często pomaga wymycie w porę łańcucha z tego syfu.
              sigpic
              "Cieszył się wędrówką do nieznanych miejsc, oglądaniem nieznanych rzek, a trudy wynagradzała mu pasja poznania"

              "Dystans do świata jest właściwy, gdy do jednego wora nawalimy ziarno wyrozumiałości, optymizmu łyżkę, tolerancji z umiarem, wiedzy mędrców szklaneczkę i wina antołek by jak będą dokuczać pierdolnąć głośnym NIE."

              Komentarz


                #8
                a ile wg Was łańcuch może odstawać na tylnej zębatce, a powyżej ilu pora go zmienić

                i proszę opisać "połamanie" tzn. krzywizny w osi jazdy czy nierównomierne łamanie się luźnego łańcucha (w osi ogniwek)?
                ST legenda Dakaru http://passion4travel.pl/index.php/c...dow/motocykle/
                FB: http://www.facebook.com/kamilltee

                Komentarz


                  #9
                  Ja w swoim ktmie miałem łańcuch w połowie naciągu a już nie miał paru rolek bo się starły, małą zębtake zmieniam co 1tys km orki w błocie i piachu.
                  Na połamany łańcuch też są sposoby ale jak nowy łańcuch kosztuje 300zł to nie ma sensu reanimować starego.
                  W motocyklach które latają więcej po asfalcie a tym samym z większymi prędkościami nie ma sensu na kąbinowanie bo tak jak bartas pisze może się to źle skończyć.
                  Nie zgodzę się też z opinią że lepiej kupować drogie łańcuchy, jak kogoś nie stać to niech kupi tańszy chociaż oringowy i spokojnie sezon przejeździ ale nie zmienia to faktu że moim zdaniem to wyrzucanie pieniędzy
                  Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                  No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                  sigpic

                  Komentarz


                    #10
                    Połamanie - ja to rozumiem tak, że luźno wiszący łańcuch nie tworzy płynnej linii, a taki jakby "zygzak", ogniwa chodzą ciężko.
                    Co do wyciągnięcia - IMO można jeździć, dopóki jest równo wyciągnięty i zębatki się do czegoś jeszcze nadają (całkiem zjedzonych zębatek nie ma sensu wymieniać, chyba, że na dojeżdżenie - wyciągnięty łańcuch i tak je zakatuje) i jest naciąg (bez skracania).
                    Jeśli łańcuch musimy naciągać co 100-200 km to już ewidentnie nadaje się do szybkiej wymiany.
                    Co do droższych łańcuchów - jeśli ktoś planuje dłużej jeździć i dbać o łańcuch (smarowanie + wymiana zdawczych co 10kkm) to warto zainwestować - finansowo jest to uzasadnione.
                    Tutaj nadmienię, że sam nie jestem fanem częstego smarowania łańcucha - robię to co jakieś 500km. Jak jadę w deszczu albo mam w planach endurzenie to nie smaruję . Jak smaruję to po jeździe, gdy moto trochę postoi - aby smar mógł zaschnąć i nie łapał syfa. Stosuję stosunkowo mało smaru (tyle, aby nie ciekło) i smaruję raczej oringi niż same rolki.
                    sigpic

                    Komentarz


                      #11
                      Ja pociągnę wątek smarowania troszkę w inną stronę i stworzę temat "czym smarujesz łańcuch?"
                      Ostatnio edytowany przez fxrider; 1. Powód: uzupełnienie
                      --== XtzParts.com - części do XTZ 660 i 750 oraz TDM 850-900 ==--

                      Komentarz


                        #12
                        Zamieszczone przez fxrider Zobacz posta
                        smaruję raczej oringi niż same rolki.
                        Ale właśnie powinno się smarować rolki, oring tylko uszczelnia połączenie dwóch płytek.
                        Rolki ścierają się z dwóch stron, od strony sworznia czyli od środka i od zewnątrz o zębatki. Dlatego kiedyś ludzie gotowali łańcuchy w oleju ze smarem grafitowym żeby wszędzie mógł się dostać (czyli pod rolki). Smarowanie oringów nie ma sensu, to nic nie daje.

                        Łańcuch jest połamany jak między oringi już dostanie się syf i nie może wylecieć albo oringi już są stare i sparciałe, można umyć łańcuch ale nie zawsze to pomaga bo płytka łańcucha zaciera się na sworzniu a smarując po oringach smar nie może tam dotrzeć bo guma mu nie pozwala.

                        Łańcuch powinno się smarować zaraz po przyjeździe z trasy, jak jest jeszcze ciepły, wtedy rozpuszczalnik ze smaru szybko wyparowuje. Trzeba potem poczekać (najlepiej się przespać) i dopiero jechać.

                        Jeśli nasmarujemy łańcuch i po 10minutach zaczniemy jechać po przejechaniu odcinka 100km już go nie będzie i znów łańcuch będzie się świecił.
                        Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                        No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                        sigpic

                        Komentarz


                          #13
                          marcinjunak poszerzyłeś mój horyzont mówiąc o tym ciepłym łańcuchu



                          No jeżeli ma być wszystko w jednym miejscu to proponuję zamieścić przelicznik przełożenia.

                          http://www.gearingcommander.com/
                          (zabawa na długie zimowe wieczory)

                          Oraz ankietę co do żywotności zestawu napędowego z uwzględnieniem sposobów chuchania na łańcuch i pieszczenia zębatek.
                          np. Platynowo-tytanowy D.I.D. 100kkm, moto-oiler, superhipol, zębatka zdawcza wymieniana 7 razy w tygodniu, jazda turystyczna, głównie na holu: asfalt 99% kostka przed supermarketem 1%
                          lub Chiński łańcuch od Ogara 1kkm, smarowany piaskiem, błotem i g...., 2 razy w tygodniu wodą z Karchera , czasami sprejem, a w środę popielcową nałożony pędzelkiem hipol, dzida 100% błota
                          ------------------------------------------------------------------
                          Trzeba kochać wszystkie motocykle.

                          Komentarz


                            #14
                            dzida 100% błota
                            to jest to
                            brak smarowania bo niepotrzebne
                            Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                            No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                            sigpic

                            Komentarz


                              #15
                              za namową mądrzejszych kolegów nabyłem w dobrej cenie DID 525 ZVM2 - podobno hiperwzmocniony
                              zębatka przednia SUNF404-16 tdm do 95 roku
                              tylna 43 (większych w 525 nie ma)

                              PYTANIE: przednia jest szersza o ok 2-3 mm od oryginału, tylna jest taka sama. Przez to łańcuch nie idzie idealnie w osi.
                              MA TO ZNACZENIE ?

                              ps.
                              ciekawy katalog DID http://www.motor-land.com.pl/did/files/did.pdf
                              z którego obliczyłem różnicę pomiędzy VM a zvm2

                              rozciąganie zużycie
                              525vm 3680 3220
                              525zvm2 4070 4000
                              różnica 390 11% 780 24%
                              ST legenda Dakaru http://passion4travel.pl/index.php/c...dow/motocykle/
                              FB: http://www.facebook.com/kamilltee

                              Komentarz

                              Pracuję...
                              X