Witam, mam problem z motocyklem otóż po długim postoju około tygodnia trzeba robić kilka długich kręceń rozrusznikiem aby silnik zaczął chodzić. Jak przyjdę na drugi dzień i silnik jest zimny to pali od strzała.
Z tego co sprawdziłem pompka podaje paliwo do gaźnika podczas kręcenia rozrusznikiem.
Wykręcałem świece po ok dwóch 10 sekundowych kręceniach i była sucha. Wydaje mi się, że problem może być z ssaniem.
Jak silnik już odpali to najwyższe obroty uzyskuje na pierwszym ząbku ssania ( około 2200 obr/min ) nawet jak jest ciepły to na ssaniu nie wkręci się na wyższe obroty. Napiszcie jeszcze czy ta śruba od ssania którą wkręca się w gaźnik powinna być dokręcona czy lekko poluzowana, u mnie gdy dokręcę ją mocniej mechanizm ssania się zacina i nie chce pracować ( tak jakby się kleszczył).
Z tego co sprawdziłem pompka podaje paliwo do gaźnika podczas kręcenia rozrusznikiem.
Wykręcałem świece po ok dwóch 10 sekundowych kręceniach i była sucha. Wydaje mi się, że problem może być z ssaniem.
Jak silnik już odpali to najwyższe obroty uzyskuje na pierwszym ząbku ssania ( około 2200 obr/min ) nawet jak jest ciepły to na ssaniu nie wkręci się na wyższe obroty. Napiszcie jeszcze czy ta śruba od ssania którą wkręca się w gaźnik powinna być dokręcona czy lekko poluzowana, u mnie gdy dokręcę ją mocniej mechanizm ssania się zacina i nie chce pracować ( tak jakby się kleszczył).
Komentarz