Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Jaki klej do naprawy zerwanych gwintów.

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    [inny] Jaki klej do naprawy zerwanych gwintów.

    Hej, mam mały problem ze swoją maszyną po wczorajszej wycieczce po okolicy zobaczyłem wyciek z pod śruby . Złapałem ręką za śrubę żeby zobaczyć o co chodzi, a tu bach śruba ledwo się trzymała , w sumie szczęście w nieszczęściu że nie zgubiłem śruby. Po zweryfikowaniu uszkodzenia stwierdziłem iż zerwany gwint jest w pokrywie alternatora. A śruba jest potrzebna tylko do ustawiania na znaki i dokręca się ją małymi momentami. Więc stwierdziłem że helicoil to będzie bardzo droga metoda, a klej może być tu wystarczający(chodzi mi o metodę gdzie śrubę smaruje się składnikiem antyadhezyjnym a otwór z zerwanym gwintem owym klejem ) . Co sadzicie o tym pomyśle.



    PS. Jakie kleje do naprawy gwintów polecacie.


    Pozdrawiam Andrzej
    .

    #2
    Hej,
    szczerze pisząc nie ruszałem tej śruby, bo po pierwszej próbie widziałem, że niezbyt pewnie siedzi :/ Mam nijakie podejrzenie, że ta śruba wcale nie była oryginalna i miała inny (większy) skok gwintu - stąd przyczyna problemu. Oryginalne często się zapiekały i byÅ‚y niszczone przy odkręcaniu stąd może taka rzeźba - ale nie weryfikowałem tej teorii.
    Problem jest taki, że gwint jest tam strasznie krótki (raptem 3 zwoje? i z tego co pamiętam już nieźle podjechany, do tego pokrywa jest z magnezu), więc patenty typu helicoil odpadają an starcie. Z klejem do gwintów też bym nie kombinował.
    Szczerze pisząc, to albo bym to wkleił na stałe (i n.p. zrobił znak na śrubie wału), albo jakieś oczko tam wkleił, albo przegwintował na większy wymiar i inną śrubę wsadził.

    pozdrawiam, Adam
    sigpic

    Komentarz


      #3
      Zamieszczone przez fxrider Zobacz posta
      Hej,
      szczerze pisząc nie ruszałem tej śruby, bo po pierwszej próbie widziałem, że niezbyt pewnie siedzi :/ Mam nijakie podejrzenie, że ta śruba wcale nie była oryginalna i miała inny (większy) skok gwintu - stąd przyczyna problemu. Oryginalne często się zapiekały i były niszczone przy odkręcaniu stąd może taka rzeźba - ale nie weryfikowałem tej teorii.
      Problem jest taki, że gwint jest tam strasznie krótki (raptem 3 zwoje? i z tego co pamiętam już nieźle podjechany, do tego pokrywa jest z magnezu), więc patenty typu helicoil odpadają an starcie. Z klejem do gwintów też bym nie kombinował.
      Szczerze pisząc, to albo bym to wkleił na stałe (i n.p. zrobił znak na śrubie wału), albo jakieś oczko tam wkleił, albo przegwintował na większy wymiar i inną śrubę wsadził.

      pozdrawiam, Adam
      Co do gwintowania na większy rozmiar wydaje się to najbardziej rozsądne, i chyba tak będę musiał zrobić, chociaż chciałem to zrobić bez ściągania dekla z alternatora, ale niema co kombinować za bardzo.

      PS. Dlaczego stopu magnezu niemożna naprawiać helicoil ? I czy kleje do tego typu napraw się nie nadaję ponieważ jest jest to stop magnezu czy po prostu na klej to się nie opłaca.
      .

      Komentarz


        #4
        Nie używałem nigdy Helocoil co prawda, ale wyczytałem, że w przypadku gwintu w aluminium czy magnezie właśnie, daje dużo większą "odporność" na zrywanie. Być może problemem nie jest rodzaj materiału, ale głębokość tego gwintu, która jest za krótka ?

        Komentarz


          #5
          Zamieszczone przez ANDERE Zobacz posta
          PS. Dlaczego stopu magnezu niemożna naprawiać helicoil ? I czy kleje do tego typu napraw się nie nadaję ponieważ jest jest to stop magnezu czy po prostu na klej to się nie opłaca.
          Hej,
          miałem na myśli to, że tutaj długość gwintu uniemożliwia użycie helicoila, o magnezie wspomniałem tylko tak przy okazji (choć magnez jest wredny w obróbce - nie da się go dobrze pospawać n.p.). Klej raczej się nie nada, bo j.w. - za krótki gwint, za duży jego rozmiar i za bardzo już raczej zjechane - jeśli już to trzeba by to na stałe wkleić.
          sigpic

          Komentarz


            #6
            Usunięte na żądanie użytkownika

            Komentarz


              #7
              Tak właśnie naprawiłem zerwany gwint pod miską olejową.

              Gość w Olsztynie chciał 150zł za otwór, a ja za 120 z przesyłką dostałem cały zestaw,
              20 sprężynek, wiertło, gwintownik, wkrętak i łamak.
              Załatwiłem temat w 3 minuty.
              Odważni nie żyją wiecznie, lecz ostrożni nie żyją wcale...
              Loud pipes save lives...
              https://picasaweb.google.com/108651862641483365846

              Komentarz


                #8
                Usunięte na żądanie użytkownika

                Komentarz


                  #9
                  Zamieszczone przez Siwy Zobacz posta
                  25 lat temu nowością było rozwiązanie polegające na rozwierceniu otworu, nagwintowanie większym rozmiarem, wkręcenie sprężynki[ stal nierdzewna] z uformowanym zarysem gwintu, który był poprzednio. Końcówka służąca do wkręcania sprężynki była odłamywana.
                  To się właśnie teraz nazywa helicoil
                  Bardzo fajne rozwiązanie i bardzo skuteczne (w tej XL nawet były użyte do regeneracji 3 czy 4 gwintów w głowicy), ale w tym przypadku dziurka jest zbyt płytka aby móc to zastosować z powodzeniem (tzn. można by ciąć/skracać sprężynkę, wklejać ją itp patenty robić, ale to już rzeźba trochę - nie o to w tym chodzi), po za tym nie wiem, czy na ten rozmiar i skok gwintu udałoby się kupić gotowy zestaw.
                  Taka normalna stawka za naprawę gwintu tą metodą to ok. 25zł w warsztacie, chyba, że to jakieś zlecenie specjalne (podły dostęp lub nietypowy rozmiar).

                  Jest zawsze metoda "tradycyjna" jeszcze, tzn. rozwiert na większy rozmiar, wkręcenie/wklejenie tulejki i gwintowanie jej pod potrzebny wymiar.
                  sigpic

                  Komentarz


                    #10
                    Usunięte na żądanie użytkownika

                    Komentarz


                      #11
                      Hej, dzięki za rady Co do kleju mam mieszane uczucia bo czytałem dużo pozytywnych komentarzy, ale z drugiej strony może do tego typu napraw klej się nie nada, szczerze mówcą nie mam doświadczenia przy takich naprawach. Więc chyba rozwierce i to będzie najpewniejsze tym bardziej że śruba nie jest oryginalna , przynajmniej tak to wynika z manuala bo w oryginale śruba była na śrubokręt płaski.

                      Obrazek.jpg

                      PS. Jeszcze poszukam na allegro deklów, jak znajdę tanio to kupie a jak nie to będę naprawiać po niedzieli. Tylko zastanawiam się czy szukać oryginalnej śruby czy po prostu do tej robić naprawę.
                      .

                      Komentarz


                        #12
                        Co do naprawy gwintów metodą helicoil potwierdzam że to bardzo dobra metoda i szybka naprawiałem tak gwint w głowicy pod szpilkę kolektora wydechowego w Seicento. Koszt w Olsztynie też potwierdzam 150 złociszy jak chciałem naprawić gwint w bloku Silnika ST pod dźwignię zmiany biegów ale ostatecznie dotoczyłem nową śrubę bo stara była krzywa.

                        Komentarz


                          #13
                          Zamieszczone przez robkri Zobacz posta
                          Koszt [..] potwierdzam 150 złociszy
                          Zdecydowanie przegięcie.... choć z drugiej strony:
                          120 zł za zestaw (zwraca się już przy pierwszym kliencie ) + ok. 25 zł za usługę - tak jak pisałem
                          sigpic

                          Komentarz


                            #14
                            Zamieszczone przez ANDERE Zobacz posta
                            Tylko zastanawiam się czy szukać oryginalnej śruby czy po prostu do tej robić naprawę.
                            Oryginalną śrubę sobie odpuść bo szatański pomiot - nagminnie się zapieka i rozjeżdża przy próbie odkręcania, nawet nowszy model na ampula (dominator, afryka, varader, etc..) też ciężko odkręcić jak się zapiecze.
                            Akurat tą hondę już z taką kupiłem, ale nie bez przyczyny ktoś zmienił oryginalną (z praktyki wiem, że zazwyczaj po zapieczeniu i objechaniu gniazda pod śrubokręt meselkiem i młotkiem się je odkręca) - gdyby nie źle dobrany skok gwintu (sprawdziłeś może czy dobrze obstawiam?) byłoby to skuteczne i sensowne poprawie fabryki.

                            Aluminium, oraz magnez mają tą podłą cechę, że gdy kilka razy złapią temperaturę lub trochę się utlenią (tzn. skoroduje i spuchnie) to drobnozwojne śruby bardzo łatwo się zapiekają - częsty problem przy głowicach i aluminiowych wahaczach (n.p. śrub naciągu łańcucha czy mocowania przewodu ham.) - akurat XTZ to nie dotyczy (stalowy wahacz). Przy okazji właśnie: używaj dobrego (bez luzów - płaski od razu odpada, najlepiej sześciokątna nasadka) klucza do odkręcania korków od regulacji zaworów - strasznie lubią się zapiekać i ujeżdżać przy odkręcaniu. Rozmiar z tego co pamiętam 24.

                            pzdr, Adam

                            P.S.
                            A propo dekielków z allegro - zwróć uwagę na mocowanie linki sprzęgła na nim - lubią się uszkadzać (odkruszać) - u Ciebie też jest lekko uszkodzone, ale nie ma to znaczenia dla działania, a łatwiej linkę rozpiąć Generalnie odradzałbym - kupisz oryginał, prawdopodobnie z zapieczonymi lub uszkodzonymi śrubami inspekcyjnymi i będziesz w okolicach punktu wyjścia.
                            Jeśli już rozważyłbym kupienie dużej śruby z łbem sześciokątnym i skrócenia jej gwintu do jakichś 8-10 mm, potem przegwintować otwór pod to, dać podkładkę, oring i masz problem dożywotnio rozwiązany, koszt - znikomy.
                            sigpic

                            Komentarz


                              #15
                              poszukałem deklów na allegro i się nie opłaca bo minimum to 100 zł za dekiel, a do tego jest ryzyko że się zapiecze śruba, tak jak pisałeś Adam. Więc będę naprawiać na większy rozmiar. Przemierzę to suwmiarką i zobaczę na jaki rozmiar to naprawić. Tylko mam pytko na jaki gwint to naprawić i jaki skok najlepiej itp. Żeby było ok. PS. Są jakieś metody żeby naprawić gwint nie ściągając dekielka (jakieś technik wyuczone przez mnichów w Nepalu ) bo nie mam klucza dynamometrycznego w domu o takich dokładnościach.
                              Ostatnio edytowany przez ANDERE; 14. Powód: literówka
                              .

                              Komentarz

                              Pracuję...
                              X