Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Babcia lubi wypić llitr oleum na tysia

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    [600Z] Babcia lubi wypić llitr oleum na tysia

    Test z grubej rury, czyli Śląsk-Wilkasy, w sumie jakieś 1400km bez kilku km, tempo różne, od ślimaczego po dzidowanie ile tylko można, dała pierwszy obraz na stan silnika. Oprócz problemów z odpalaniem czy silnik zimny czy ciepły, po przyjeździe na miejsce musiałem dolać jakieś 0.7l (tyle wziąłem) aby bagnet w ogóle dotykał olej. Po przyjeździe do domu podobna sprawa. Po uzupełnieniu poziomu do połowy miarki, czyli tyle ile mniej więcej po wymianie, w sumie z bańki 4l zostało mi ok 0.4l. Poza tym dzisiaj rano przy odpalaniu, po dwudniowym odstaniu, poszedł ładny obłoczek niebieskiego dymu - czyżby uszczelniacze? Po chwili już nie kopcił. Przy odkręcaniu puszcza czarnego dyma, wiec gaźnik do regulacji. Wszelkie większe wycieki dość skutecznie zlikwidowałem - poci się jedynie przy korku wlewu oleju, ale to są śladowe ilości.
    A więc co dalej? Zrzucać głowicę i dopiero będzie więcej wiadomo, czy już teraz można coś więcej rokować? Przed wakacyjnym wyjazdem musi być wszystko zrobione na tip-top.

    #2
    Moim zdaniem nic innego jak tylko szlif cylindra i nowy tłok, do wyjazdu na Albanię nie dasz rady. Ja bym zaczął lać olej z orlenu i spokojnie jeździł, pół litra na 700km to jeszcze nie tragedia, litra na 100km to już problem. No ale decyzja należy do Ciebie, koszt roboty góry z głowicą do 1tys zł.
    Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
    No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
    sigpic

    Komentarz


      #3
      No to muszę poczytać odnośnie takich remontów, bo nawet nie wiem jakie dalej pytania zadać Tłok rozumiem, że dobiera się po szlifie? Wossner, athena (droższy 200zł)? Uszczelniacze zaworowe w ASO ile mogą koszcić? Larsson ma bardzo tanie.

      Komentarz


        #4
        uszczelniacze to pikus, z kompletem uszczelek dostaniesz razem więc co kupisz, uszczelniacze to jeszcze pikuś, jak są wyrobione prowadnice to i tak będzie olej brał nawet jak gumy będą nowe, tłok na pewno mogę polecić lany vertex albo prox, ja wsadziłem tkrj i też wszystko śmigao, oczywiście szlif do do tłoka, żadnego kutego nie wsadzaj, szkoda kasy, wszystko wyjdzie po rozbiórce, zapytaj kaytka, dopiero wtedy można coś dokładniej policzyć i podsumować.
        Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
        No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
        sigpic

        Komentarz


          #5
          dużo zależy od tego, co w silniku znajdziesz..

          - jeśli jeszcze nie było szlifu, to może uda się to opędzić nadwymiarowymi pierścieniami i szlifem cylindra.
          - uszczelniacze nie są wielkim kosztem. Porozmawiaj z Lukassem, on się orientuje w kosztach.
          - moim zdaniem, przy zdejmowaniu głowicy zawsze dobrze oddać ją do specjalistów od szlifów. Delikatne splanowanie poprawi kompresję

          - jeśli to uszczelniacze, to przy dobrze zaplanowanej robocie możesz się wyrobić w kilka dni (oczywiście, przy remontach należy założyć, że wyjdą jakieś kwiatki, które opóźnią robotę)


          Oczywiście jest druga strona medalu.

          Jeśli nie zapomnisz codziennie dolewać oleju podczas wyprawy, to pewnie wrócisz do domu i nic się nie stanie.
          Jeśli zaczniesz rozbierać moto, to jest szansa, że na wyprawę nie pojedziesz.
          "ja to ja, więc jako ja chcę być znany"
          =>
          Motocyklowy Klub Podróżników STRANGERS.PL

          Komentarz


            #6
            Hmm... w ktmie łącznie z zamówieniem części można się z takim tematem (wymiana tłoka, dotarcie zaworów) w 3-4 dni wyrobić (a jeśli wszystko z ASO to nawet w 2).

            Najpierw musisz zrzucić cylinder, zdjąć z tłoka pierścienie (ostrożnie, kruche są) i wrzucić je w tuleję cylindra - jakiś 1 cm od góry, starając się uzyskać jak najmniejszą szczelinę na zamkach. Limity (max. rozmiar) tej szczeliny będzie podany w serwisówce - w każdym razie jeśli będzie ponad 1mm to jest już problem.
            Dalej musisz zawieźć do jakiegoś warsztatu (najlepiej specjalizującego się w naprawie silników, obróbce głowic) tłok i cylinder, żeby pomierzyć ich wymiary (możesz od razu zostawić im głowicę na dotarcie zaworów, zabielenie) - warto mieć ze sobą wydrukowaną stronę z serwisówki pokazującą miejsca pomiarów i limity. Mając wymiary będzie można określić co dalej (limity też są podane w serwisówce). Jeśli tłok i cylinder nie będą wyjechane (fi cylindra - fi tłoka mniejsze od dopuszczalnego limitu), nie będą miały owalu, rys to skończy się na wymianie pierścieni. W przeciwnym wypadu musisz zacząć wertować katalogi producentów tłoków i dobrać taki tłok, żeby jego średnica + niezbędny luz w cylindrze (zwykle ok. 0,1mm, ale znów -> serwisówka) były ciut większe niż aktualna średnica tulei cylindra (ew. uwzględniając zapas na zeszlifowanie rys tulei cylindra jeśli takie są + honowanie (~~0.01mm) ). Dowiedz się na kiedy taki tłok możesz mieć, bo czasem jest tak, że szybciej można mieć n.p. jeszcze ciut większy tłok i jeśli czas jest priorytetem to można to rozważyć (przeskoczenie jednego nadwymiaru). Wtedy możesz już zlecić szlif + honowanie cylindra (choć niektóre warsztaty chcą mieć tłok w ręku zanim się za to zabiorą).

            W międzyczasie możesz zacząć kompletować narzędzia potrzebne do składania - klucz dynamometryczny, (10-50Nm powinien do samej góry starczyć, ja preferuję 10-25 (precyzyjny) + 10-210 (mniej dokładny)), szczelinomierz, uszczelniacz (ja polecam Dirko - minimalnie dać go na uszczelkę pod cylinder), uszczelki, ew. wymienić łańcuszek rozrządu (tutaj potrzebny ściągacz magneta lub maszynka do zakuwania), kupić olej i filtry (z zapasem na docieranie), etc.
            Warto w tym momencie dokładnie też wyczyścić wszystkie gwinty śrub i w głowicy - zmniejszysz szansę przekręcenia któregoś. Warto od razu je zweryfikować i n.p. zawczasu "zahelicoilować" te niepewne - jak przekręcisz przy składaniu to możesz być już uszczelkę w plecy. Przejrzyj też allegro, żeby sprawdzić czy ktoś w okolicy nie sprzedaje części silnikowych do XT600(Z) - jakby wyszło coś niespodziewanego to będziesz miał szansę szybko dokupić brakującą część.
            Po złożeniu fajnie byłoby zrobić co najmniej z 500km przed wyjazdem, żeby wszystko zweryfikować i wstępnie dotrzeć.

            W XT600 da się zdjąć tłok bez ruszania silnika z ramy, ani kombinowania z opuszczaniem.

            UŻYWAJ DOBRYCH NARZĘDZI! Łby śrub głowicy mogą być już porozjeżdżane, miękkie. Jeśli wykręcając użyjesz badziewnego/zjechanego klucza/bitu, który nie przylega maksymalną możliwą powierzchnią do łba to możesz łatwo narobić sobie problemów.

            pozdrawiam, Adam

            P.S. Przy litrze oleju na tysiąc słaba szansa, żeby na samych uszczelniaczach się skończyło. Problemy z odpaleniem to typowy objaw słabej kompresji. Nastawiałbym się raczej na wymianę tłoka. Radziłbym zrobić przed wyjazdem, bo w upale i przy męczeniu motóra będzie chlać jeszcze więcej.
            sigpic

            Komentarz


              #7
              no i już dostatecznie namieszaliśmy chłopakowi w głowie.

              niemniej Adam.. chylę głowę przed każdym opisem koniecznych działań, który produkujesz
              "ja to ja, więc jako ja chcę być znany"
              =>
              Motocyklowy Klub Podróżników STRANGERS.PL

              Komentarz


                #8


                Pod koniec podsumowanie kosztów remontu, ale wszystko robiłem sam przez około pół roku. Po prostu jak była kasa na części to robota szła pełną parą. Myślę że tydzień w dwie osoby można zrobić wszystko na tip-top w normalnym tempie, mając już wszystkie części i wiedząc co jest co i jak ma być.
                Co do szlifu to wziąłem po prostu kolejny rozmiar po nominalnym i tak kazałem zrobić szlif i pod taki rozmiar kupiłem zestaw tłok pierścionki. Najwięcej czasu zajęło czyszczenie zaworów ze spalonego oleju.

                Komentarz


                  #9
                  Tak mi się jeszcze przypomniało, że jak wymieniałem świecę i zaświeciłem do wnętrza cylindra to był widoczny dość duży nagar - nie wiem ile to wniesie do tematu. Tak czy inaczej w najbliższych dniach zrzucam górę i zobaczy się co dalej.

                  Komentarz


                    #10
                    noo a moja nadgorliwość odnośnie oleju (gorsza od faszyzmu) prxzyniosła tyle że uszczelka puściła z prawej mam tylko nadzieje że samo się uszczelni teraz)))

                    Komentarz


                      #11
                      Zamieszczone przez marcinjunak Zobacz posta
                      Ja bym zaczął lać olej z orlenu i spokojnie jeździł
                      A jaki olej z orlenu się nadaje? Moja 660ątka wali litrę na tysiąca. A ja głupi ciągle leję yamalube 39zł za litra.

                      Komentarz


                        #12
                        Zamieszczone przez małoś86 Zobacz posta
                        A jaki olej z orlenu się nadaje? Moja 660ątka wali litrę na tysiąca. A ja głupi ciągle leję yamalube 39zł za litra.
                        Orlen ma "linię" olei dla motocykli, poszukaj u nich na stronie
                        "Demokracja jest wtedy, kiedy dwa wilki i owca głosują, co zjedzą na obiad. Wolność jest wtedy, kiedy dobrze uzbrojona owca podważa wynik głosowania." Benjamin Franklin

                        Komentarz


                          #13
                          Taka ładna ta teresa Artura a tu wypić lubi. Cholera, jak to nigdy nic nie wiadomo.

                          To że ma sporo nagaru to znaczy że spaliła sporo oleju, czyli nic to na mój rozum nie mówi.

                          Komentarz


                            #14
                            Mówi to że zużyty jest cylinder-tłok. Bo uszczelniaczami tyle oleju by się nie lało.

                            Komentarz


                              #15
                              Jutro chyba zacznę się dobierać do wszystkiego tak, żeby w przyszłym tygodniu pozamawiać części. A co z korbą? Widzę, że często się ją również wymienia.

                              Komentarz

                              Pracuję...
                              X