Witaj na XTZclub.pl!
Aby pisać posty musisz być zalogowany, a więc uprzednio należy się zarejestrować. Z obsługą forum możesz zapoznać się w FAQ. No i baw się dobrze
Też mam pytanie. Czy ustawienie na iglicy ma wpływ na poziom paliwa na pływakach? Chciałbym wiedzieć zanim zacznę rozbierać
Nie, iglica to jedno a poziom paliwa to drugie.
Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
sigpic
Dodam coś od siebie. Po moich przejściach z gaźnikami doszedłem do wniosku iż poziom paliwa ma jakiś tam wpływ na spalanie ale raczej znikomy. Ja miałem poziom o jakieś 5 mm za wysoki, po doprowadzeniu do wartości z manuala spalanie nie spadło lub spadło nieznacznie - max 0,5l/100 km. Potem nawet zmniejszyłem poniżej zalecanej wartości i też nic. Powodów zbyt dużej konsumpcji paliwa trzeba szukać gdzie indziej - iglicessania, iglice + rurki emulsyjne, dysze.
Dodam coś od siebie. Po moich przejściach z gaźnikami doszedłem do wniosku iż poziom paliwa ma jakiś tam wpływ na spalanie ale raczej znikomy. Ja miałem poziom o jakieś 5 mm za wysoki, po doprowadzeniu do wartości z manuala spalanie nie spadło lub spadło nieznacznie - max 0,5l/100 km. Potem nawet zmniejszyłem poniżej zalecanej wartości i też nic. Powodów zbyt dużej konsumpcji paliwa trzeba szukać gdzie indziej - iglicessania, iglice + rurki emulsyjne, dysze.
No dobra. Masz rację. Znalazłem czas i ustawiłem poziom wg serwisówki. Udało mi się zjeść na 8,2 czyli w okolicach 0,5l. Zaworki ssania, iglice i rurki mam nowe. Skończyły mi się pomysły.
ja to wszystko z tym spalaniem i patentami widze tak... za poprawne działanie/pracę gaźników odpowiedzialne jest wiele częsci składowych tych oto gaźników. przek X lat pracy to wszystko się zużywa. zaznaczam wszystko. tak więc po wyjściu z fabryki ten motocykl palił przy normalnej turystycznej jeździe np. 5-5,5litra. po latach zaczyna palić więcej , a po tych 25-30 latach nawet ponad 9litrów. wszystko jeszcze jak był katowany i serwisowany itp... zgodze się z tym że te dostępne zestawy naprawcze po 10-15 latach i przejechanych 40-50 tyś przynoszą efekty i spalanie się poprawi. ale w tym czasie pozostala część elementów gaźnika nadał o ileś procent już straciła sprawność. mija kolejne 10lat i kolejne kilometry. i moto pali prawie 10. kolejne zestawy naprawcze nie załatwią tak już problemu spalania. oczywiście znowu te spalanie coś spadnie , ale nie ma co liczyć na to że teresa znowu będzie palić ,żeby tylko 6-6,5 przy normalnej jeździe. są jeszcze ślizgi/przepustnice/wyrobione luleje ośiek itp..itd... na nawet króćce ssące od airboxa które się kurczą i moga być nieszczelności , a my kombinujemy mieszanką mają wpływ na spalanie. lub tak samo załatwianie innych problemów silnikowych synchronizacją bo myślimy że to lek na wszystko. sam przerabiałem te wszystkie problemy u siebie. moja Teresa paliła nawet ponad 9litra przy jeździe mocno turystycznej i przerabiałem regulacje , zestawy , mechaników. i udawało się zejść to 8-8,5L.
i tu cud , kupiłem i zamontowałem nówki gaźniki i przy tej samej jeździe zeszło do 5-5,5 litra. w tym roku zauważyłem że spalanie podskoczyło o litr więcej , ale to już wiem że nic się nie dzieje z gaźnikami , tylko poprostu zmienił się mój styl jazdy ....coraz częściej wkręcam moto na wysokie obroty i częściej też zjeżdżam z czarnych .
Komentarz