Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Trochę cywilizacji, czyli jeansy motocyklowe - teścik

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    Trochę cywilizacji, czyli jeansy motocyklowe - teścik

    udało mi się zanabyć spodnie motocyklowe Mottowear model Debonair.

    images.jpeg



    Dla tych, co się zastanawiają nad zakupem motocyklowych spodni które pozwolą bez uciążliwego przebierania się korzystać z motocykla np do dojazdów do pracy typ biuro, na randkę z Ting Hiafen albo pierwszy obiad u nowych teściów zamieszczam garść informacji. Może komuś się przyda.

    1. Z pudełka - pierwsze wrażenia niezwykle pozytywne. Spodnie miłe w dotyku, miękkie jak kwiatek czy kaczuszka, bardzo dobrze wykonane patrz szwy i odpowiednio dobrany stonowany kolorek coś jak Denim. Dla miłośników przesady bądź tuningu typu dziury, przetarcia czy dżezzy kolorowanki wyszywanki - to nie ten typ. Spodnie ze wszechmiar eleganckie, proste i na upartego mogłyby pasować do marynarki na mniej oficjalne spotkanie. krój dobrany do przeznaczenia - tak do kolan w zasadzie proste ale nie uciskające a potem lekko rozszerzające się. Na szczęście to nie dzwony z bistoru tylko od rozszerzenia już prosto szyte więc nie telepocą na wietrze i bez kłopotu da się pod nie założyć wysokie buty moto. Kieszenie w liczbie standardowych 5ciu są głębokie i dobrze skonstruowane. Przednie są wszyte tak pośrodku pomiędzy niskimi w bojówkach a wysokimi w rurkach więc dla każdego co łapy tam pcha powinny zapasować. Jest i mała prawostronnie umieszczona na narzędzie warsztatowe nieco większa niż w zwykłych spodniach co jest naturalne, gdyż tylko hojnie obdarzeni przez naturę jeżdżą na moto, to zrozumiałe Tylne kieszenie są również dłuższe niż standardowe i nieco niżej wszyte co pozwala na przechowywanie dokumentów bądź innych płaskich rzeczy i nie jest uciążliwe podczas siedzenia.

    2. Rozmiar - wg producenta mój rozmiar to M co może dziwić gdyż jestem tak jakoś standardowo skonstruowany i zazwyczaj Lki noszę. Okazało się, że bez większych amputacji mieszczę się i w S więc przy wyborze warto przymierzyć bo krój i charakter spodni jest raczej dopasowane do ciała niż łopoczący na wietrze. 182 cm wzrostu, ok 88 w pasie i nogawka po wewnętrznej ok 80 a bez kłopotów wbiłem się w rozmiar S. Długość nogawki jest optymalna, między długimi za kostkę w pozycji na moto a normalnymi (nie wlokącymi sie po podłodze ani za piętą) w czasie niemotocyklowym i to z założonymi protektorami. Stan jest optymalny, ani biodrówki typ "Odkryty rów Mariański" ani a'la Obelix więc dla mnie ok.

    3. Ochrona - Poza mocno, gęsto plecionym jeansem jest też kewlar więc pewnie siakies szlify nie groźne. Na biodrach i kolanach kieszenie na ochraniacze i w zasadzie głownie te na kolanach będą używane. W komplecie są warstwowe miękkie ochraniacze piankowe atestowane co pozwala sądzić że dadzą radę w przypadku czegoś mniej traumatycznego niż kontakt z odrzutowcem. Dostęp do kieszeni na ochraniacze jest od dołu co umożliwia normalne włożenie spodni bez uporczywego haczenia, a duży rzep pozwala na dość konkretną regulację położenia ochraniaczy. Posiadacze kolan koślawych bądź szpotawych powinni być zadowoleni z zakresu tej regulacji. Same ochraniacze pozwalają normalnie chodzić, siedzieć i takie tam więc nie przeszkadzają w codziennym użytkowaniu a w trakcie chodzenia niewiele je widać.

    4. Pierwszy raz na dupie - dobrze dopasowane w biodrach, kieszenie są na podorędziu, da się normalnie chodzić, robić przysiady i takie tam normalną aktywność zachowywać. A jak zrzucę piwną oponkę to będzie jeszcze bardziej komfortowo w pasie

    5. Po 20 km na moto - dobrze leżą, uda nie łopoczą, ochraniacze dobrze chronią kolana przed wiatrem który za to jest odczuwalny trochę w kroku, końcówki nogawek są kilka cm nad kostką i nie jest to może eleganckie bo nieco łopoczą, ale w sumie całe spodnie to kompromis więc to akurat nie powinno przeszkadzać. Wysokie buty załatwiają sprawę, krótkie - no cóż, będzie je widać. W zamian mamy dobrą długość podczas działań niemotocyklowych więc coś za coś.
    Na razie tyle - postaram się uzupełniać test po kolejnych kilometrach
    Dla mnie jak na razie 9/10
    6. Po sumarycznie 140 km - spodnie dały radę w lekkim deszczyku i nie przemiękły podczas jazdy po i w trakcie deszczu co pozwala sądzić, że to jest raczej prima sort w temacie dzinów motocyklowych. Konieczność ustawień protektorów na kolanach jest istotna, bo wystarczy cm nie w te stronę i jazda przypomina zabawę z top modelką w źle dobranym kondomie
Pracuję...
X