cześć wszystkim, jestem tu nowy, bo też szukam dla siebie teresy.
byłem oglądać tę sztukę od handlarzyny.
Nie znam się specjalnie na xtz, ale wszystko o czym piszesz też zauważyłem. Na moje uwagi o łańcuchu i hamulcu pan się oburzył, że sprzęt jest jaki jest i poszedł. Nie był skory do rozmowy. Poza tym jest pewna rozbieżność z zeznaniach - ma sztukę od kolegi, kolega zrobił nią tylko 3 tys. km - był podobno w Albanii. Do granicy Albanii jest stamtąd ok. 1500 km w jedną stronę. Niby się zgadza, ale po co sprowadzić z niemiec motocykl, jechać tam i z powrotem najkrótszą drogą do Albanii a potem odstawić moto w komis? Mam pewnie zbyt ograniczoną wyobraźnię...
byłem oglądać tę sztukę od handlarzyny.
Nie znam się specjalnie na xtz, ale wszystko o czym piszesz też zauważyłem. Na moje uwagi o łańcuchu i hamulcu pan się oburzył, że sprzęt jest jaki jest i poszedł. Nie był skory do rozmowy. Poza tym jest pewna rozbieżność z zeznaniach - ma sztukę od kolegi, kolega zrobił nią tylko 3 tys. km - był podobno w Albanii. Do granicy Albanii jest stamtąd ok. 1500 km w jedną stronę. Niby się zgadza, ale po co sprowadzić z niemiec motocykl, jechać tam i z powrotem najkrótszą drogą do Albanii a potem odstawić moto w komis? Mam pewnie zbyt ograniczoną wyobraźnię...
Lakier na baku to porażka, prawy klosz lampy ma urwaną regulację, obudowa termostatu na trytytce, handbary połamane, lewa strona przekoszona cała, kierownica krzywa, ślizgu na łańcuchu już nie ma, osłona łańcucha lata jak chce, tarcz i klocków już nie ma wcale tak samo jak opon, błotnik złamany w pół, silnik odpala ale kłania się łańcuszek rozrządu i zawory, rama w przyzwoitym stanie, stelaż bagażnika z tyłu był przewiercany albo coś w tym stylu. Plus jest taki, że nikt tam łap nie pchał raczej i wszystko jest w oryginale, wszystkie śrubki na owiewkach- co jest już chyba rzadkością. Moto od drobnego handlarza, mówił że już kilka takich sprzedał.
Komentarz