Postanowiłem założyć ten wątek bo dużo osób pyta jak przełożyć bebechy w nowych gaźnikach 
A więc dziś doszła paczuszka i od razu wziąłem się do pracy.
Zanim zaczniesz tą operację, miej przy sobie pomocnika i trochę czasu. Mi się zeszło 4.5 godziny.
Trzeba się uzbroić w cierpliwość i trochę narzędzi takich jak śrubokręty, przecinak, dwa płaskie klucze 10'' ampul 4'' klucz 8" gwintownik M4 imadło
Dobrze porobić zdjęcia starych gaźników na wzór bo i one będą rozebrane
Nowe gaziory trzeba rozpołowić, rozkręcić dwie szpilki które łączą gaźniki i lekko je rozjechać, rozpiąć suwak od ssania i uważać na sprężynkę małą między gaźnikami od ośki przepustnicy bo jest mała i łatwo ją zgubić to samo dotyczy dystansów między gaźnikami
Jak już je rozpołowimy sobie trzeba zbić dekielek z boku gaźnika, jest pod nim zabezpieczenie osi przepustnicy u mnie nie było problemu z tym fantem.
20150616_180557.jpg
Zdejmujemy zabezpieczenie a pod nim jest plastikowa podkładka bardzo cienka. Odkładamy sobie na bok i przechodzimy do kolejnej operacji wyciągania przepustnicy. Ładnie zabezpieczyć imadło szmatami deseczkami, czymkolwiek aby tylko nie powgniatać gaźników. UWAGA! przygotować się na szok bo Japońce małe i nie pozorne a śruby dokręcają jak Pudzian. W nowych gaźnikach poszło łatwo lecz w starych jedną śrubę potraktowałem wiertarką z wiertłem 3,5" i przecinaczkiem. Jak rozwierciłem łeb to przecinaczkiem pukałem w lewą stronę i odkręciłem ją.
20150616_180542.jpg
Przepustnica z nowego gaźnika, franca jedna, na styk z lekkim oporem wyszła przez gardziel gaźnika i powędrowała do starej ośki gaźnika, która oczywko już jest włożona do nowego gaźniczka. I tu zrodził się problem który rozwiązałem wywalając plastikowe grube podkładki(białe) z prawej strony osi przepustnicy pod sprężyną naciągu i zastąpiłem je tą cienką podkładką ze starego gaźnika która była pod dekielkiem zaślepiającym oś przepustnicy. Dlaczego ? Dlatego że oś ze starego gaźnika jest o jakieś 4mm krótsza od nowej.
Widać na zdjęciu(JEST TO OŚ NOWEGO GAŹNIKA)
20150616_180641.jpg
A po przekładce wygląda to tak
20150616_190852.jpg
Kolejny krok to obrócenie tych fajek. Jedną trzeba obrócić o 180 stopni drugą o 90 wystarczy rzut okiem na stare gaźniki i wszystko wiadomo
u mnie poszło dosyć lekko
20150616_191326.jpg
Kolejny krok to gwintowanie. Ja wziąłem wkrętarke, wiertło 3.5mm i rozwierciłem trochę mocniej te dziurki, potem poszedł w ruch olej i gwintownik 4m trochę się nabluzgałem ale dałem radę. Dobrze mieć taki fajny płyn który zapobiega odkręcaniu się śrub. Zastosowałem go po nagwintowaniu jak i przy śrubkach przepustnicy.
20150616_192403.jpg
Ze starego gaźnika trzeba odkręcić mocowanie linek gazu i przykręcić do naszych nowych nagwintowanych otworów
20150616_192346.jpg
Teraz zostało nam już zjechanie do kupy oba gaźniki, trzeba pamiętać aby w dobre strony ustawić trójniki, pamiętać o dystansach i tej małej sprężynce, potem suwak od dyszy ssania i szpilki. Zostało ustawić skład mieszanki, wkręcić do końca śrubki i wykręcić 2.5 obrotu, aż miło popatrzeć jak równo są śrubki wykręcone.
20150616_205231.jpg
Przełożyć ze starego gaźnika śrubę wolnych obrotów. Po skończeniu operacji zostały mi owake elementy.
20150616_211509.jpg
Teraz mała rada. Jak się złoży gaźniki do kupy to lepiej wywalić to żelastwo które jest przykręcone do komory pływaka i poluzować wszystkie śruby od komór pływaków. Są tak mocno dokręcone że znów poszedł w ruch przecinak, nie daj Boże w trasie zaglądać tam to za Chiny by się nie odkręciło tych śrub. Jeśli wykonało się te czynności to przysługuje piwko
Mam nadzieję że choć troszeczkę komuś pomogłem

A więc dziś doszła paczuszka i od razu wziąłem się do pracy.
Zanim zaczniesz tą operację, miej przy sobie pomocnika i trochę czasu. Mi się zeszło 4.5 godziny.
Trzeba się uzbroić w cierpliwość i trochę narzędzi takich jak śrubokręty, przecinak, dwa płaskie klucze 10'' ampul 4'' klucz 8" gwintownik M4 imadło

Dobrze porobić zdjęcia starych gaźników na wzór bo i one będą rozebrane

Nowe gaziory trzeba rozpołowić, rozkręcić dwie szpilki które łączą gaźniki i lekko je rozjechać, rozpiąć suwak od ssania i uważać na sprężynkę małą między gaźnikami od ośki przepustnicy bo jest mała i łatwo ją zgubić to samo dotyczy dystansów między gaźnikami

Jak już je rozpołowimy sobie trzeba zbić dekielek z boku gaźnika, jest pod nim zabezpieczenie osi przepustnicy u mnie nie było problemu z tym fantem.
20150616_180557.jpg
Zdejmujemy zabezpieczenie a pod nim jest plastikowa podkładka bardzo cienka. Odkładamy sobie na bok i przechodzimy do kolejnej operacji wyciągania przepustnicy. Ładnie zabezpieczyć imadło szmatami deseczkami, czymkolwiek aby tylko nie powgniatać gaźników. UWAGA! przygotować się na szok bo Japońce małe i nie pozorne a śruby dokręcają jak Pudzian. W nowych gaźnikach poszło łatwo lecz w starych jedną śrubę potraktowałem wiertarką z wiertłem 3,5" i przecinaczkiem. Jak rozwierciłem łeb to przecinaczkiem pukałem w lewą stronę i odkręciłem ją.
20150616_180542.jpg
Przepustnica z nowego gaźnika, franca jedna, na styk z lekkim oporem wyszła przez gardziel gaźnika i powędrowała do starej ośki gaźnika, która oczywko już jest włożona do nowego gaźniczka. I tu zrodził się problem który rozwiązałem wywalając plastikowe grube podkładki(białe) z prawej strony osi przepustnicy pod sprężyną naciągu i zastąpiłem je tą cienką podkładką ze starego gaźnika która była pod dekielkiem zaślepiającym oś przepustnicy. Dlaczego ? Dlatego że oś ze starego gaźnika jest o jakieś 4mm krótsza od nowej.
Widać na zdjęciu(JEST TO OŚ NOWEGO GAŹNIKA)
20150616_180641.jpg
A po przekładce wygląda to tak
20150616_190852.jpg
Kolejny krok to obrócenie tych fajek. Jedną trzeba obrócić o 180 stopni drugą o 90 wystarczy rzut okiem na stare gaźniki i wszystko wiadomo

20150616_191326.jpg
Kolejny krok to gwintowanie. Ja wziąłem wkrętarke, wiertło 3.5mm i rozwierciłem trochę mocniej te dziurki, potem poszedł w ruch olej i gwintownik 4m trochę się nabluzgałem ale dałem radę. Dobrze mieć taki fajny płyn który zapobiega odkręcaniu się śrub. Zastosowałem go po nagwintowaniu jak i przy śrubkach przepustnicy.
20150616_192403.jpg
Ze starego gaźnika trzeba odkręcić mocowanie linek gazu i przykręcić do naszych nowych nagwintowanych otworów
20150616_192346.jpg
Teraz zostało nam już zjechanie do kupy oba gaźniki, trzeba pamiętać aby w dobre strony ustawić trójniki, pamiętać o dystansach i tej małej sprężynce, potem suwak od dyszy ssania i szpilki. Zostało ustawić skład mieszanki, wkręcić do końca śrubki i wykręcić 2.5 obrotu, aż miło popatrzeć jak równo są śrubki wykręcone.
20150616_205231.jpg
Przełożyć ze starego gaźnika śrubę wolnych obrotów. Po skończeniu operacji zostały mi owake elementy.
20150616_211509.jpg
Teraz mała rada. Jak się złoży gaźniki do kupy to lepiej wywalić to żelastwo które jest przykręcone do komory pływaka i poluzować wszystkie śruby od komór pływaków. Są tak mocno dokręcone że znów poszedł w ruch przecinak, nie daj Boże w trasie zaglądać tam to za Chiny by się nie odkręciło tych śrub. Jeśli wykonało się te czynności to przysługuje piwko

Mam nadzieję że choć troszeczkę komuś pomogłem

Komentarz