Z tego co wiem, to eksplozje są znacznie "czystsze" niż tego typu awarie - przy eksplozji niemal cały ładunek promieniotwórczy jest przekształcany w energię, a przy takiej awarii powoli sobie "paruje" rozsiewając najgorszy syf.
Serio polecam obejrzenie tej serii:
http://www.youtube.com/watch?v=KogOM...eature=related
Oczywiście nie ma jak tego zweryfikować, ale znając podejście władzy radzieckiej do kwestii jawności i humanitaryzmu jestem skłonny uwierzyć w znaczną część tego (m.in. robili manewry wojskowe z użyciem prawdziwych ładunków nuklearnych, aby sprawdzić, jak długo potem ich żołnierze zachowują "zdatność do walki" zanim wystąpią objawy choroby popromiennej).
Z drugiej strony - może chaotycznie, może nieludzko, ale działali. Jak obserwowałem relację z Japonii to im brakowało tego zdecydowanego działania.
Serio polecam obejrzenie tej serii:
http://www.youtube.com/watch?v=KogOM...eature=related
Oczywiście nie ma jak tego zweryfikować, ale znając podejście władzy radzieckiej do kwestii jawności i humanitaryzmu jestem skłonny uwierzyć w znaczną część tego (m.in. robili manewry wojskowe z użyciem prawdziwych ładunków nuklearnych, aby sprawdzić, jak długo potem ich żołnierze zachowują "zdatność do walki" zanim wystąpią objawy choroby popromiennej).
Z drugiej strony - może chaotycznie, może nieludzko, ale działali. Jak obserwowałem relację z Japonii to im brakowało tego zdecydowanego działania.
Komentarz