Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Druga polowa wrzesnia, Bosnia, 11 dni

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    #16
    sklad sie chyba wysypal (Kamil out, z Omlesiem brak kontaktu) wiec zapowiada sie kolejna samotna ekspedycja.

    zaczynam w Sarajevie w sobote. Przynajmniej sie postaram.
    Social media: Facebook | @maku_xtz on twiiter
    Relacje Bośnia 2013 | Bałkany 2012 | Gruzja 2012 | Bałkany 2011

    Komentarz


      #17
      Omleś chyba w Armenii
      ja po chorobie nadganiam w robocie i staram się wyzdrowieć do końca ... taki lajf, że tak powiem ... się w tym roku najeździłem

      ale na 2014 się już chętni pojawili na ten kierunek
      ST legenda Dakaru http://passion4travel.pl/index.php/c...dow/motocykle/
      FB: http://www.facebook.com/kamilltee

      Komentarz


        #18
        Ja właśnie wróciłem z tamtych okolic.. miłej zabawy.
        Omleś był w koło morza Czarnego, też już wrócił, spotkaliśmy się na trasie Rzeszów - Warszawa

        Komentarz


          #19
          wrocilem i ja. relacja na dniach. bylo mega!
          Social media: Facebook | @maku_xtz on twiiter
          Relacje Bośnia 2013 | Bałkany 2012 | Gruzja 2012 | Bałkany 2011

          Komentarz


            #20
            a relacja z wyprawy dookoła Morza Czarnego będzie ? interesuje mnie optymalny czas dla takiej wyprawy.... nie mam 40 dni... nie mam 14... tylko gdzieś między 21-24.. warto ? czy gonitwa ?

            Komentarz


              #21
              Omleś obiecuje slajdowisko za tydzień, postaram się mu ogarnąś jakąś galeryję w Picasie - On dużo jeździ, jeszcze więcej dłubie (obecnie silnik 850) ale pisać to on nie lubi

              ale tu wątek Ofcy - widziałem tylko conieco na FB z Elmirem
              ST legenda Dakaru http://passion4travel.pl/index.php/c...dow/motocykle/
              FB: http://www.facebook.com/kamilltee

              Komentarz


                #22
                14 dni dookola morza Czarnego. Niech to sprobuje policzyc.

                Najpierw dwa dni na Krym. Proste, dziurawe drogi posrod slonecznikow. Nuda.

                Potem Krym, jezeli napiety plan pozwoli to kilka serpentyn na krzyz jest tam na wybrzezu, prom do Rosji. Jak sie jedzie od Rosji do Gruzji to nie wiem, ale zakladam, ze to kolejny dzien.

                Mamy juz 4. Piatego wypadalo by przejechac Droge wojennna gdzie jest przepieknie, to jakies 130 km. Potem do Batumi. Wariant szybki - plaska nowa droga przez Kutaisi. Wariat o dzien dluzszy, fajne szutry przez Alkhaliskthe.

                Potem 600 km przez przenudna droge do Samsun i znowu opcja oszczednosciowa to bedzie do Stambulu (mega nudy) albo dzien dluzej i jestesmy nad tym fajnym kawalkiem tureckiego wybrzeza.

                Czyli 7 lub 9 dni.

                Zostalo 5 na powrot do Polski. W jeden dzien powines smignac na polnoc Rumunii, potem pewnie Transalpina bo przeciez tam kazdy jezdzi, strrzal przez Wegry i Slowacje z jednym noclegiem robi na 13. Dzien w rezerwie.

                Ogolnie - kto co lubi - ja bym w zyciu sie nie zdecydowal - przy takim tempie nic nie widzisz, wybierasz najnudniejsze trasy i 90% zapierdzielasz plaskimi, glownymi drogami. Dodam, ze nie kazdy daje rade robic dzienne przebiegi po 500-700 km.
                Social media: Facebook | @maku_xtz on twiiter
                Relacje Bośnia 2013 | Bałkany 2012 | Gruzja 2012 | Bałkany 2011

                Komentarz


                  #23
                  500-700km to można robić po autostradach. Jak się chce coś zobaczyć, czyli boczne drogi, to gratuluje jak ktoś zrobi więcej jak 300km dziennie i tak przez kilka dni. Ja przez Rumunie jechałem przez 3 dni i nie przekroczyłem 200km dziennie średnio. Mi blisko 3 tygodni zabrakło na tylko bałkany, w koło morza czarnego dla mnie to minimum 4 tygodnie. Ale jak kto lubi.

                  Komentarz


                    #24
                    Można jechać 37 dni jak Cezary wokół Morza Czarnego ;-) Można pojechać w 21 dni do Mongolii i z powrotem (jakiś dziennikarz z Bielsko Białej zdaje się). Chodzi mi o minimalny czas takiej trasy by zobaczyć to i owo, zjechać z głównej drogi i móc z całą stanowczością powiedzieć, że oprócz przelotówek się coś zobaczyło. Wiadomo, że i pół roku nie wystarczy na tyle najróżniejszych atrakcji po drodze.. cholerne kompromisy.

                    Komentarz


                      #25
                      Ja wróciłem właśnie z takiej wycieczki -równo miesiąc-gruzja -armenia również.1 miesiąc spoko.Do granicy z Gruzją dojechałem w 6 dni przez Ukraina Krym i Roja 1000km.

                      Komentarz

                      Pracuję...
                      X