Oto króciutka fotorelacja z niedzielnej wycieczki dookoła komina. Plan w 100% wykonany nie został ale drewniane mosty, kompleks małych cegielni i jeszcze kilka wiatraków będą na następny raz..
Najsampierw odwiedziliśmy wiatrak koźlak w Sobieniach Kiełczewskich. Datowany na ok. 1830 r., zliczany jest do najstarszych zabytków drewnianych prawobrzeżnego Mazowsza. Wewnątrz podobno zachowały się sprawne oryginalne urządzenia do obłuskiwania i mielenia zboża oraz odsiewacze do czyszczenia mąki. Niestety pani gospodyni z pobliskich zabudowań nie była dla nas specjalnie miła, jak się dowiedziała, że przyjechaliśmy wiatrak obejrzeć.. Pewnie ma tu takich dosyć..


Tu trochę jesieni..

Następnie troszeczkę się cofnęliśmy ażeby obejrzeć młyn w Sobieniach Jeziorach. Przed wojną miał on napęd parowy. W środku podobno jest całkiem nieźle zachowany, natomiast wygląda na to, że znajduje się na terenie prywatnym, a wrót pilnuje ciapek na łańcuchu.

Ruszyliśmy dalej na południe drogą na Puławy przed Maciejowicami odbijając lekko na zachód..


.. co by nawiedzić wiatrak w Antoniówce. Nawet się nie spodziewałam, że to taka ruina będzie..


Sielskie klimaty..


Jadąc przez Maciejowice w kierunku Garwolina zahaczyliśmy o Podzamcze, w którym mieściła siedziba Zamoyskich. Po opuszczniu przez nich zamku, punkt ten stanowił kluczowy punkt obrony polskiej i kwaterę Kościuszki podczas bitwy maciejowickiej. Do dzisiaj zachowało się niewiele..



Jeszcze tylko "Sosna Kościuszki"..

.. i można było udać się do najstarszego na Mazowszu drewnianego spichlerza, który znajduje się w Górznie. Obiekt ten w którejś mojej fotorelacji już się pojawiał. Do spichlerza, który był elementem większego kompleksu dworskiego wiedzie piękna zabytkowa aleja lipowa.


A nieopodal rośnie niesamowite drzewo. Pomnik przyrody.. pusty w środku ale wciąż "na chodzie"

I wycieczkę trzeba było skończyć - niebo zaczęło się chmurzyć, temperatura spadać, krajobraz lekko ściemniać, a lampka pozycyjnego w kacie się ponoć tak wytrzęsła, że odmówiła posłuszeństwa
Głównie asfalt, trochę szutrów, ok. 200km
Pozdrawiam,
Gosia
Najsampierw odwiedziliśmy wiatrak koźlak w Sobieniach Kiełczewskich. Datowany na ok. 1830 r., zliczany jest do najstarszych zabytków drewnianych prawobrzeżnego Mazowsza. Wewnątrz podobno zachowały się sprawne oryginalne urządzenia do obłuskiwania i mielenia zboża oraz odsiewacze do czyszczenia mąki. Niestety pani gospodyni z pobliskich zabudowań nie była dla nas specjalnie miła, jak się dowiedziała, że przyjechaliśmy wiatrak obejrzeć.. Pewnie ma tu takich dosyć..


Tu trochę jesieni..

Następnie troszeczkę się cofnęliśmy ażeby obejrzeć młyn w Sobieniach Jeziorach. Przed wojną miał on napęd parowy. W środku podobno jest całkiem nieźle zachowany, natomiast wygląda na to, że znajduje się na terenie prywatnym, a wrót pilnuje ciapek na łańcuchu.

Ruszyliśmy dalej na południe drogą na Puławy przed Maciejowicami odbijając lekko na zachód..


.. co by nawiedzić wiatrak w Antoniówce. Nawet się nie spodziewałam, że to taka ruina będzie..


Sielskie klimaty..


Jadąc przez Maciejowice w kierunku Garwolina zahaczyliśmy o Podzamcze, w którym mieściła siedziba Zamoyskich. Po opuszczniu przez nich zamku, punkt ten stanowił kluczowy punkt obrony polskiej i kwaterę Kościuszki podczas bitwy maciejowickiej. Do dzisiaj zachowało się niewiele..



Jeszcze tylko "Sosna Kościuszki"..

.. i można było udać się do najstarszego na Mazowszu drewnianego spichlerza, który znajduje się w Górznie. Obiekt ten w którejś mojej fotorelacji już się pojawiał. Do spichlerza, który był elementem większego kompleksu dworskiego wiedzie piękna zabytkowa aleja lipowa.


A nieopodal rośnie niesamowite drzewo. Pomnik przyrody.. pusty w środku ale wciąż "na chodzie"


I wycieczkę trzeba było skończyć - niebo zaczęło się chmurzyć, temperatura spadać, krajobraz lekko ściemniać, a lampka pozycyjnego w kacie się ponoć tak wytrzęsła, że odmówiła posłuszeństwa

Głównie asfalt, trochę szutrów, ok. 200km

Pozdrawiam,
Gosia
Komentarz