Na początek króciutko, w myśl starej zasady, że jeden obraz wart tysiąca słów.
Polecielim, motorki dojechali, przesiedlim się, pojeździlim, wrócilim, motorki odjechali, a my odlecielim
Kraj, który warto zobaczyć, pomimo setek upierdliwych ,,majfrendów'' i tysięcy innych różnic
(kulturowych, religijnych, mentalnych, etnicznych, itp.). Teren do jazdy nieco ekstremalny;
jednego dnia śnieg, wysokości alpejskie (2700 m npm.) i -4 st., następnego - wszechobecny
saharyjski pył, piach, temperatura +30 i wilgotność (a raczej suchość) ok. 0%
. Poziom nagromadzenia
,,majfrendów'' na 1m^2 odwrotnie proporcjonalny do gęstości zaludnienia danego obszaru... Gdzie tylko
przystaniesz na przysłowiowe siku, natychmiast zlecą się okoliczni mieszkańcy z ofertami, ale kiedy będziesz
miał problem z motocyklem przy ruchliwej drodze, nie zatrzyma się nikt...
Para lecąca z ust w trzygwiazdkowym (ponoć) hotelu. Lokales, który stojąc praktycznie pod hotelem,
wskazuje, że do najbliższego mamy ok. 40 km. Pierwsza jazda motocyklem w śniegu, pierwsza jazda po lodzie.
,,Majfrend'', co na pustyni może godzinami patrzeć jak zdychasz nie mogąc wygrzebać się spod leżącego
motocykla, z którego leje się benzyna, z resztą prosto na kierownika. Berberowie goniący turystów skuterami
przez pustynię byle tylko zaoferować im coś na sprzedaż lub.... poprosić o papierosa
Miasta, gdzie zanim
od krawężnika dojdziesz do stojącego przy chodniku sklepu, otrzymasz min. 3 propozycje zakupu nielegalnych
towarów. Stacje paliwowe, na których najdroższa jest woda, a benzyna tańsza od Coca-coli.
Wioski, w których najładniejsze dziewczęta zakrywają twarze chustkami, a ,,właściciele'' tych brzydszych lub
starszych nie pozwalają ich fotografować. Góry i wąwozy, na których widać miliony lat historii i przekrojów
geologicznych. Targi gdzie nie da się nic kupić.... bez odpowiednio długiego ,,uzgadniania ceny'', po czym
nawet jej uzgodnienie nie gwarantuje zakupu, niestety... Sklepy, w których sprzedawca zostaje wyśmiany
przez wioskową społeczność, bo nie udało mu się oszukać białych turystów. Kultura zabraniająca picia i sprzedaży
alkoholu, ale byle góral wali wódę szklankami... Kierowca co porzuca swoją ciężarówkę na środku drogi, bo obyczaj
nakazuje mu na boso trykać czołem w dywanik ułożony w kierunku na wschód.... (...) ...
P.S. Artur, może wrzucisz link do swojej galerii?
Polecielim, motorki dojechali, przesiedlim się, pojeździlim, wrócilim, motorki odjechali, a my odlecielim

Kraj, który warto zobaczyć, pomimo setek upierdliwych ,,majfrendów'' i tysięcy innych różnic
(kulturowych, religijnych, mentalnych, etnicznych, itp.). Teren do jazdy nieco ekstremalny;
jednego dnia śnieg, wysokości alpejskie (2700 m npm.) i -4 st., następnego - wszechobecny
saharyjski pył, piach, temperatura +30 i wilgotność (a raczej suchość) ok. 0%

,,majfrendów'' na 1m^2 odwrotnie proporcjonalny do gęstości zaludnienia danego obszaru... Gdzie tylko
przystaniesz na przysłowiowe siku, natychmiast zlecą się okoliczni mieszkańcy z ofertami, ale kiedy będziesz
miał problem z motocyklem przy ruchliwej drodze, nie zatrzyma się nikt...
Para lecąca z ust w trzygwiazdkowym (ponoć) hotelu. Lokales, który stojąc praktycznie pod hotelem,
wskazuje, że do najbliższego mamy ok. 40 km. Pierwsza jazda motocyklem w śniegu, pierwsza jazda po lodzie.
,,Majfrend'', co na pustyni może godzinami patrzeć jak zdychasz nie mogąc wygrzebać się spod leżącego
motocykla, z którego leje się benzyna, z resztą prosto na kierownika. Berberowie goniący turystów skuterami
przez pustynię byle tylko zaoferować im coś na sprzedaż lub.... poprosić o papierosa

od krawężnika dojdziesz do stojącego przy chodniku sklepu, otrzymasz min. 3 propozycje zakupu nielegalnych
towarów. Stacje paliwowe, na których najdroższa jest woda, a benzyna tańsza od Coca-coli.
Wioski, w których najładniejsze dziewczęta zakrywają twarze chustkami, a ,,właściciele'' tych brzydszych lub
starszych nie pozwalają ich fotografować. Góry i wąwozy, na których widać miliony lat historii i przekrojów
geologicznych. Targi gdzie nie da się nic kupić.... bez odpowiednio długiego ,,uzgadniania ceny'', po czym
nawet jej uzgodnienie nie gwarantuje zakupu, niestety... Sklepy, w których sprzedawca zostaje wyśmiany
przez wioskową społeczność, bo nie udało mu się oszukać białych turystów. Kultura zabraniająca picia i sprzedaży
alkoholu, ale byle góral wali wódę szklankami... Kierowca co porzuca swoją ciężarówkę na środku drogi, bo obyczaj
nakazuje mu na boso trykać czołem w dywanik ułożony w kierunku na wschód.... (...) ...
P.S. Artur, może wrzucisz link do swojej galerii?
Komentarz