Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Jego Ekscelencja Ambasador z Konsulatem na Bałkanach

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    Jego Ekscelencja Ambasador z Konsulatem na Bałkanach

    Zaczęło się jak zwykle...
    Ambasador


    Wystartowaliśmy ..... i upaliliśmy aż do Rzeszowa... gdzie po wymianie uzwojenia na nowe Owcy teresa zaczęła znowu ładować...



    Po szybkiej reanimacji dotarliśmy "prawie" w Bieszczady gdzie gościny udzielił nam niezwykle sympatyczny i pełen pomysłów gospodarz - tego ( i nie tylko) przybytku ...



    Wiele kontrowersji wywołał projekt dalszej wędrówki... czym tu jechać?! .... może tym...




    a może tym...



    po nocnej dyskusji z udziałem wody niezwykłej doszliśmy do porozumienia! TYM!!



    Rano jednak doszliśmy do wniosku.... przecież tam gdzie chcemy nie ma szyn!
    Nie pozostało nic innego jak osiodłać koniki...



    .... i w droge! Dojechaliśmy ... ale gdzie my ku...! jesteśmy? przecież jechaliśmy z Sapanty do Baja Mare...



    .....

    #2
    No i zapowiada się ciekawa historia. Ale ktoś miał fantazję żeby tak Porsche dostosować ciekawe jakie ma osiągi na tych kołach

    Komentarz


      #3
      Na razie "Porschelino" osiąga 80-90 kmh ale ma być więcej! Dodatkowo zmontowana został obrotnica pozwalająca odwrócić sprzet na torach ...

      Jedziemy do tego Baja Mare ....



      Ambasador postanowił zarzyć kąpieli relaksacyjnych....



      czasem jedziemy, czasem pchamy...



      czasem leżymy...



      ale ciągle do przodu! do Baja Mare!
      .... po tym zjeździe nie było odwrotu...



      więc do przodu!







      ... dojechaliśmy! ... ale nie do Baja Mare ... tylko do Huta Certeze... ale za to jak smakowała kawa z kubka mistrzów!!!



      ....

      Komentarz


        #4
        zaje...cie dla mnie to juz prawdziwy off road dawajcie więcej zdjęć.
        Dużo wiecej ciekawych zdjęć tutaj

        Komentarz


          #5
          Nie miało być off - u ... miała być wycieczka po delikatnych szuterkach... ;]

          Po błotku przydała się pensjuna... - a było tych pensjun więcej... pogoda i lenistwo skłaniały nas do korzystania z wygód..



          W tej pensjunie zrodziły się przyjaźnie... gospodarz na wejściu polewał z glinianego dzbana wodę niezwykła i ... tak do północy ... było wszystko! (nawet za "didżeja" robiłem) ... i Krawczyk był grany..

          ... ale jedziemy dalej!

















          były mosty...



          zwiedzaliśmy...



          narzekanie... 'całe życie pod górkę! "





          i wygody...



          i biwaki z Policją i miśkami...



          ale widać było że ... "wisi nam to! "



          i "spa" dla motocykli...



          .. doszliśmy do porozumienia - "biały bigos Mariusza jest fajny ... ale ładniejszy będzie czarny! " - 2 puszki czarnego matu i jest!



          ....

          Komentarz


            #6
            Zamieszczone przez czeczen Zobacz posta
            Po błotku przydała się pensjuna... - a było tych pensjun więcej... pogoda i lenistwo skłaniały nas do korzystania z wygód..
            Nie wierzę w to co czytam

            Komentarz


              #7
              Zamieszczone przez AdamB Zobacz posta
              Nie wierzę w to co czytam
              A ja w to co piszę... ... nie wiem co jest ... ale najbardziej prawdopodobne jest to że ... wiek i lenistwo wrodzone robi swoje.. ... ale jeszcze się nie poddam!

              Komentarz


                #8
                Ale czopera jeszcze nie kupujesz ?
                Enduro nie klęka
                R 1100 GS '99 - limonka
                Pajero 3.2 DiD '03

                Komentarz


                  #9
                  Zamieszczone przez trocin Zobacz posta
                  Ale czopera jeszcze nie kupujesz ?
                  Armatura...
                  Do tego jeszcze skórzane frędzle, mokasyny i koniecznie wielka naszywka MC na plecach.
                  A i zapomniałbym, wielki brzuch i wąs po pachy mile widziany.

                  Komentarz


                    #10
                    Zamieszczone przez dex Zobacz posta
                    Armatura...
                    Do tego jeszcze skórzane frędzle, mokasyny i koniecznie wielka naszywka MC na plecach.
                    A i zapomniałbym, wielki brzuch i wąs po pachy mile widziany.

                    I szmatka, żeby mieć czym pucować moto podczas postoju w trasie
                    sigpic

                    Komentarz


                      #11
                      Pensjuny to konieczny dodatek, wieźliście ze sobą Ambasadora przecież a znaczne Persony muszą mieć wygody
                      Przemek naprawdę fajne foty zrobiłeś, ukryty talent widać.

                      Komentarz


                        #12
                        Zamieszczone przez fxrider Zobacz posta
                        I szmatka, żeby mieć czym pucować moto podczas postoju w trasie
                        I pasażera co uruchamia te szatkę by samemu się nie brukać robotą )

                        Komentarz


                          #13
                          Zamieszczone przez wojtekk Zobacz posta
                          I pasażera co uruchamia te szatkę by samemu się nie brukać robotą )
                          A to akurat niepotrzebne jak zauważyłem w praktyce - ojciec jak jeździ z kolegami to na prawie każdym postoju z kolegami sami z siebie zaczynają pucować. Szkoda, że zdjęcie mi wcięło, bo widok przekomiczny
                          sigpic

                          Komentarz


                            #14
                            Brzuchy już są wąsy się zapuści...

                            Hasło przewodnie wyprawy: "ileż to się trzeba namęczyć aby wypocząć"

                            Ja już w pracy odpoczywam po urlopie.

                            Pozdrawiam!
                            hominis est errare, insipientis in errore perseverare
                            Komar 2350; WSK 175 Kobuz; JAWA TS 350 Sport; YAMAHA XT660Z; KTM LC4 ADV; KTM LC8 ADV; obecnie KTM 625 SXC

                            Komentarz


                              #15
                              Hmmm..... czopera to nie.... ale blizej emeryturki.. kto wie .. moze gejesa sobie kupię...


                              Niestety cześc konsulatu zmuszona została do podjęcia czynności w kraju... i dalej opieką nad Jego Ekscelencją musiałem zająć się indywidualnie...

                              W celu godnej prezentacji udaliśmy się w miejsca znane większości...



                              Ambasador był zadowolony...



                              ja też







                              i w miejsca znane ... mniejszosci







                              W okolicy jeziora Vidraru zaczeło się robić mdło ... więc postanowiliśmy skręcić nieco w bok...



                              znaleźliśmy potencjalną pensjunę obok której płynął strumień z błękitną lodowcową wodą...



                              brodaczki też były...





                              jedziemy dalej..



                              zaczyna się robić ... bajkowo...



                              ....

                              Komentarz

                              Pracuję...
                              X