? Pisz no szybko, melduj zwięźle. Widz czeka.
)
NO to ognia!
HA!
I zdobyłeś jezioro w zaledwie cztery godziny? Nieźle
Czyli z uspokojonym sumieniem, wyszło że jednak nie jestem debilem i śpiwór wybrałem dobrze, powitałem ten piękny dzień Szary wstał i poszedł obudzić dwóch pozostałych - drze się za chwilę: Fakt że ciut tam wilgotno było, no ale ciepło.
Z rzeką sprawa jest o tyle ciekawa, że to nie za szeroka rzeka, ale głęboka. Z przeprawy przez nią zdjęć nie posiadam, mamy filmy, ale tutaj już dwóch naszych video operatorów musi się wykazać. Dość powiedzieć że wracając tamtędy Szary i Biały potopili maszyny w piździec Tę część również zrelacjonuje Biały, mnie już z nimi nie było, prosto z Sierakowa pojechałem do chaty. Aaaaa, właśnie, Sierakowo! Po to przecież jechaliśmy! Żeby tam dojechać! No to dojechaliśmy! Tam jest... Nie wiem jak Wam to opisać, dla mnie to tam jest raj! Nasz stan wypoczęcia po dotarciu do celu obrazuje dość dobrze ta fotografia
Szary wychodzi z namiotu, rozpiął namiot, szarpie się z zamkiem od namiotu. Szarpie, szarpie...
Bo pod drodze mieli rzekę, tę samą którą przekraczaliśmy dzień wcześniej, tyle że w nocy ciut po poprószyło i popadał deszczyk, no i rzeczka ciut przybrała... Ale to już opisze i pokaże dokładnie Biały, mają zdjęcia i filmy szczególnie jeden mi się podoba, wygląda jak film z Titanica Z wilkami jest tak że niczego nie robią przypadkiem, działają dobrze tylko wtedy kiedy stado jest w komplecie i każdy spełnia swoją rolę, u nas jest podobnie, każdy ma swoją rolę... Znamy się od wielu lat, poznaliśmy przy okazji pasji samochodowej, potem jakoś to samoistnie przeszło w motocyklową. Możemy na sobie polegać w zasadzie w każdej sytuacji. Jest po prostu "wilczo"! 
Komentarz