Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Przecinka z wujkiem junakiem :)

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    Przecinka z wujkiem junakiem :)

    Po konsultacjach z osobami zainteresowanymi chcemy zorganizować małą przejażdżkę w okolicach Dęblina. Kto już był u mnie, wie że piachu jest pod dostatkiem a w lesie ciekawa droga między słupami , błota nie zniese wiec unikam jak ognia. Na razie nie określam sztywno terminu ale propozycja jest na 13ego października, Erwin zjeżdża z trasy a AdamB nie ma wtedy zjazdu w szkole, plan jest taki. Start na obwodnicę Dęblina ok 10 rano, nie ma miękkiej gry, tylko boczne drogi w koło miasta, lasy, pola, górki, podjazdy w piachu i nie tylko. Pasowało by skończyć koło 17ej 18ej żeby jeszcze było jasno. Bez jakiegoś wielkiego ciśnienia na jazdę choć jak przysłowie mówi: trzeba zapierda.ać . Może w końcu cała ekipa dojedzie na plażę w Długowoli Na zakończenie imprezy jakiś grill w garażu moim albo Erwinowym to już do ustalenia, jeśli zebrała by się jakaś większa grupa jest możliwość zorganizowania noclegu w motelu za opłatą, ceny 1/4 warszawskich , oczywiście jak będzie potrzeba to kilka osób może przenocować u moich rodziców w domu na podłodze.
    Dajcie znać czy byli by chętni ale pewnie i tak będziemy jeździć

    Na zachętę kilka zdjęć z proponowanej trasy




    Ostatnio edytowany przez kamilltee; 308.
    Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
    No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
    sigpic

    #2
    k......wa musze wpaść, allle piacholu
    1.siedlar (jeszcze nie wiem, czy żony nie zabiorę)

    Komentarz


      #3
      Kusisz Marcin, kusisz.
      A plaża może mieć teraz rozległe tereny do dzidowania jak nigdy
      ...tylko silnych los obdarza hojnie...

      Komentarz


        #4
        hmmmm..... na 2oo przez wisłę ?? scouty zamówione hmmmm....
        jak zdążę się zaszyć i może z kobitą?

        Komentarz


          #5
          Radek ani nie godej ino bier baba i jadymy

          Komentarz


            #6
            Zamieszczone przez advradek Zobacz posta
            hmmmm..... na 2oo przez wisłę ?? scouty zamówione hmmmm....
            jak zdążę się zaszyć i może z kobitą?
            Może tak być, że przy tym stanie wody w Wiśle to mosty do przeprawy nie są potrzebna
            ...tylko silnych los obdarza hojnie...

            Komentarz


              #7
              Pokonać Wisłę w bród na motocyklu to było by wielkie wydarzenie

              Komentarz


                #8
                Widziałem ostatnio typa co przechodził w kaloszkach wisłe

                Komentarz


                  #9
                  Tak właśnie się zastanawiałem że dla gości z dalszego podwórka można przygotować jakiś nocleg z prawdziwego zdarzenia, jest w okolicy fajna pensjuna, żarcie na prawdę nie do przejedzenia, bardzo smaczne i swojskie, jest dach na motocykle, grill do dyspozycji a podobno właściciel skory do gadania, kupa miejsca na wieczorną posiadówkę, jest miejsce na zostawienie lawety jeśli ktoś by przywiózł moto, można siedzieć oczywiście do białego rana i drzeć japy ile wlezie bo cały ośrodek jest z daleka od domów mieszkalnych.

                  http://nadwieprzem.pl/pl/hotel

                  oczywiście to tylko taka moja propozycja, sprawy zaczną sie wyjaśniać bliżej terminu
                  Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                  No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                  sigpic

                  Komentarz


                    #10
                    Poświęcę się i mogę zamykać stawkę - ażeby nikt się nie zgubił tudzież nie został w tyle !!!
                    „To mój motocykl. Jest takich wiele, ale ten jest mój. Mój motocykl to mój najlepszy przyjaciel – Jest moim życiem. Muszę nad nim panować tak, jak panuję nad moim życiem. Beze mnie mój motocykl jest niczym, ale i ja bez motocykla jestem niczym….”

                    Komentarz


                      #11
                      1.siedlar (jeszcze nie wiem, czy żony nie zabiorę)
                      2. Janas ( jak nic sie nie spier... to chetnie zawitam )

                      Komentarz


                        #12
                        Przecinka...przecinka ... plaża... a gdzie jest pytam się rzeźnia!?!?
                        )

                        Komentarz


                          #13
                          Zamieszczone przez gruby88 Zobacz posta
                          Poświęcę się i mogę zamykać stawkę - ażeby nikt się nie zgubił tudzież nie został w tyle !!!
                          peleton zamykam zawsze JA, z tyłu jedzie najrozsądniejszy ... i z apteczką oraz przeszkoleniem medycznym ... niestety smutna prawda.
                          Ostatni jedzie w kamizelce - by pierwszy widział w lusterku "oczojebkę" i wiedział czy peleton się nie rozerwał.
                          Niestety ta zasada u Wujka Junaka się nie sprawdza, bo czoło peletonu ściga się z cieniem i w lusterka nie patrzy ... jak ktoś wyglebi na końcu albo złapie awarie to pomagają ci z tyłu, a później "szukaj wiatru w polu"

                          Na czarnym ostatni ma jeszcze inną rolę do zrobienia np. blokowanie pasów dla całej grupy z przodu
                          pozatym ostatni nie musi zawracać jak się pierwsi zapędzą w ślepą przecinkę
                          Mam nadzieję, że Renia też jedzie - będzie łagodziła zapędy czoła grupy

                          ps.
                          i po ostatnim drifcie Lemura za moimi plecami nie pozwolę by ktoś mi siedział na plecach ...

                          - - - Zaktualizowano - - -

                          1.siedlar (jeszcze nie wiem, czy żony nie zabiorę)
                          2. Janas ( jak nic sie nie spier... to chetnie zawitam )
                          3. kamilltee (50/50 szansy na przybycie, najchętniej tak jak rok temu: bez noclegu, piwko do ogniska, powrót w nocy na przyczepie)


                          ===
                          co do lawety/przyczepy to proszę się nieśmiać:
                          - po całym dniu orania (20 października!) przyjemnie jest wstawić motonga na przyczepę i napić się piwa, a następnie wrócić w nocy suchych ciuchach w ciepłym aucie do domu - ja (niestety?) muszę być w niedzielę zdrowy, trzeźwy i wyspany
                          - a powrót 20 października w nocy, na kostkach, (być może w deszczu) przez 100 km już mnie nie bawi
                          - może będziemy zabierać "lekko pokruszone" maszyny, tak jak w zeszłym roku

                          kto z Warszawy chętny na przyczepę? kto ma silny holownik? Karol (KTM) jedzie ?
                          Ostatnio edytowany przez kamilltee; 308.
                          ST legenda Dakaru http://passion4travel.pl/index.php/c...dow/motocykle/
                          FB: http://www.facebook.com/kamilltee

                          Komentarz


                            #14
                            Zamieszczone przez czeczen Zobacz posta
                            Przecinka...przecinka ... plaża... a gdzie jest pytam się rzeźnia!?!?
                            )
                            Junak sie boi rzezni bo pamieta ze duzo holownikow potrzebowal i nie bylo pała pała tylko ejjj do tyłu do tyłu
                            czeczen - moze chociaz was zabierze tam gdzie z erwinem bylismy nad wieprzem koło mostu w niebrzegowie fajny oes jest




                            Enduro nie klęka
                            R 1100 GS '99 - limonka
                            Pajero 3.2 DiD '03

                            Komentarz


                              #15
                              Zamieszczone przez trocin Zobacz posta
                              Junak sie boi rzezni bo pamieta ze duzo holownikow potrzebowal i nie bylo pała pała tylko ejjj do tyłu do tyłu
                              jak trocin przejedziesz przecinkę bez holowników teresą to i ja powinienem dać radę w rzeźni

                              teraz w tym miejscu gdzie czeczen utknął, suchą nogą przechodzisz a o przejechaniu i znalezieniu choć trochę błotka to nawet nie ma mowy, sucho jak pieprz, niektórych miejscach przez Wieprz przechodzisz po kolana tylko zanurzony w wodzie, w rzeźni pewnie było by go trochę bo tam glina ale to już daleko, nie starczy czasu żeby objechać całą trasę na przecince i rzeźni więc będziesz miał pole do popisu na jesieni i zaplanować trasę czysto rzeźniową

                              co do lawety to musicie cie dogadywać przed wyjazdem, jeśli Karol pojedzie to na pewno nie swoim samochodem, zadzwoń Kamil i pogadaj z nim, może coś wykombinujecie choć uważam że taka wycieczka bez noclegu z soboty na niedzielę to trochę porażka, człowiek zdymany po całym dniu jazdy jeszcze musi wracać do domu żeby w niedziele być wypoczętym, no ale czasem trzeba, druga sprawa znalezienie kierowcy wśród uczestników jest bardzo ciężkie

                              to tak jeszcze dla zachęty przecinka zaczyna się od 6ej minuty pierwszym podjazdem potem w 7ej już tylko prosta wzdłuż linii

                              Ostatnio edytowany przez marcinjunak; 46.
                              Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                              No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                              sigpic

                              Komentarz

                              Pracuję...
                              X