Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Letnie ubranie motocyklowe

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    #16
    Super ! nic dodać nic ująć
    sigpic "...viva la pasion del enduro..."

    Komentarz


      #17
      Jestem po pierwszych jazdach w Modeka AFT Touring. Do 24*C ja w tym marznę !! Ależ to wentyluje! Normalnie jestem w szoku!
      Latem to się cieszę ale co będzie do czerwca i od września to aż się boję pomyśleć. Mam nadzieje, że wpinki zrobią to co do nich należy.
      Szkoda, że Softshell taki krótki ;( Myślałem ,że da się go normalnie używać, tak na motocyklowy "co dzień" a tu dupa wyglądam w nim, jak bym pożyczył go od młodszego o 20lat brata Sama idea słuszna tylko... nie do końca wg mnie przemyślana. Zobaczymy co powiem jesienią czy zimą, po sezonie.
      http://www.przezswiat.eu

      https://www.facebook.com/PrzezSwiat.eu

      Komentarz


        #18
        Ja też używam Modeka AFT Touring już drugi sezon i jestem zadowolony na maxa.

        Komentarz


          #19
          A powiedz mi proszę, czy to ja jestem takim zmarźlakiem czy też tak masz, że powiedzmy w pochmurny ale ciepły dzień, przy powiedzmy 22*C już jest chłodno ? Jeżdżę tylko w cienkiej, letniej bieliźnie termoaktywnej + kurtka.
          Nie, żebym nie był zadowolony, po prostu pytam o Twoje odczucia
          http://www.przezswiat.eu

          https://www.facebook.com/PrzezSwiat.eu

          Komentarz


            #20
            Ja ostatnio ubierałem między Brubecka i kurtkę bluzę, ale to tak przy 12-13 stopniach było. Wczoraj wyjeżdżałem do pracy (9 stopni) i wpiąłem do kurtki tylko membranę (no i Brubeck oczywiście) - przejechałem 50 km w pełnym komforcie termicznym

            Komentarz


              #21
              moje letnie ubranie

              DSCN1605.jpg

              Komentarz


                #22
                Heya! Ja niestety nawet w gorące dni muszę mieć zakryte plecy/ręce, bo mnie przewiewa, czyli zbroje, siateczki w kurtkach itepe odpadają.
                Mam jednak fajny sposób zaczytany bodajże z 'Motocyklista doskonały'. W naprawdę upalne dni biorę chustę i co jakiś czas staję na stacji benzynowej, moczę chustę w wodzie, zakładam pod kurtkę na barki, kark. Jadąc woda odparowuje odbierając od motocyklisty nadmiar ciepła, chłodząc go. Człowiek się nie przegrzewa. Po jakimś czasie chusta jest sucha, znów moczymy i tak w kółko.
                Jakoś trzeba sobie radzić :-)

                Komentarz


                  #23
                  ja pod zboje zakladam koszulke termo

                  Komentarz


                    #24
                    cos takiego wymyślili co by tak często nie stawać i moczyć http://allegro.pl/opaska-chlodzaca-c...478299110.html

                    Komentarz


                      #25
                      Ooo właśnie, muszę tego poszukać.
                      Miałem kiedyś takową w Afryce, podobną, kupioną w tym sklepie (ale już ich nie widzę) : http://www.ha3o.eu/
                      Tu jakaś podobna: http://ha3o.eu/opaska-chlodzaca-na-s...ony-p-460.html
                      Działała wyśmienicie! 2-3dni chłodzenia po jednym zamoczeniu.
                      Mam kumpla, który twierdzi, że się przez nią przeziębił w środku upalnego lata
                      http://www.przezswiat.eu

                      https://www.facebook.com/PrzezSwiat.eu

                      Komentarz


                        #26
                        Zastanawiam się nad zbroją enduro. Nie chodzi mi o ochronę tylko o kwestię jazdy przy obecnej aurze czyli ponad 30 stopni.
                        Kurtka ma tu pewne minusy, mówiąc delikatnie a jakoś w samej koszuli boję się lecieć po szutrach. Właśnie w obecnych upałach sporo się po "grawiejkach" naganiałem.
                        Jazda jeszcze ok, jest przewiew, ale każde zatrzymanie to od razu zrzucanie kurtki.

                        Tu mam dwa ale.
                        Kurtkę przynajmniej szybko się zdejmuje. A zbroję? To się łatwo zdejmuje zakłada czy trzeba coś dopinać kombinować?
                        Czy zbroja jest taka fajna na upał, człowiek wygląda na opięty w plastik a to nie wróży dobrego klimatu po kilku dniach jazdy.

                        Nie mam żadnego doświadczenia w kwestii zbroi i nigdy tego nawet nie oglądałem. Jakieś sugestie może poddacie.
                        Cel jest taki. Coś na upalne dni, co da się szybko zdjąć jak "trzeba" coś pozwiedzać a w czym nie strach przycisnąć na szutrach.
                        Same nałokietniki i ewentualnie żółw? Chyba założenie jest nieosiągalne, ale może jest oś lepszego niż niedopięta kurtka.

                        Pozdrawiam

                        Komentarz


                          #27
                          A zerknij na to http://allegro.pl/leatt-coolit-koszu...601656054.html
                          Alternatywnie posłuchaj tu https://www.youtube.com/watch?v=uPM3IeLHRmQ

                          Kuba
                          Coś mi za bardzo błyszczy, żeby chciało jeździć...

                          Komentarz


                            #28
                            Zbroja daje rade. Na pewno lepiej od kurtki. Mam jakąś budżetową dateks'a czy innego x-factor'a i od dwóch tygodni jak jeżdżę w tym upale to bardzo mnie cieszy brak owiewki (XR650) i ta właśnie zbroja. Nie to żeby było jakoś super chłodno- bo nie. Ale od 110km/h w górę jest przyjemnie. Przy miejskich np 80km/h też jest gorąco- pod plastikiem mokry podkoszulek. Ogólnie to zbroja tak "se" będzie chronić- ale lepsze to niż nic a jeszcze lepiej niż kurtka.

                            Jednak największą radość sprawiła mi wymiana rękawic z jakoś zwykłych szosowych na te http://allegro.pl/rekawice-enduro-si...601562717.html. Inna jakość. Wyczucie klamek, szpuli ogniowej i wreszcie ten przyjemny chłód a nie przepocona łapa.

                            Komentarz


                              #29
                              Polecam Rękawice Modeka MX Top. Super chłodzenie.
                              http://www.modeka.pl/pl/produkty/#!box/mx_top/207/4/

                              Komentarz


                                #30
                                Zbroja na asfalt to raczej słabo.

                                Ubieranie i ściąganie to raczej średnio przyjemna zabawa.

                                Mam kurtkę i spodnie Garetha w jasnym kolorze. Nie jest to może jakiś super pomysł ale daje radę, wypinana membrama i osobno podpinka.
                                Co do jazdy w krótkich spodenkach nie polecam, jestem tego dosłownym przykładem.
                                Wyskoczyłem tylko na testy po serwisie w garażu, zapiąłem tylko ochraniacze na kolana i długo nie musiałem czekać.
                                Niedoskonały nawrót na 1 biegu, gleba na prawą stronę i mam przysmażone udo jak kurczak.
                                Odradzam, szczerze i nie polecam.
                                Załączone pliki

                                Komentarz

                                Pracuję...
                                X