Powiedzcie no mi, czy przypadkiem dioda D1 nie ma za zadanie zabezpieczać przed podłączeniem z odwrotną polaryzacją zasilania?

Układ testuję na akumulatorze z wkrętarki, było rano, było ciemno, przewody leżały teoretycznie tak jak je wcześniej zostawiłem po szybkim odpięciu, ale jednak nie - były odwrotnie. Bez zastanowienia podłączam na odwrót, nagle jakieś iskierki, a po chwili JEBUT! Aż się schowałem pod biurko
Scalak poszedł na pół. I teraz pytanie co się stało, czyżby temat analogiczny do diody D3, którą warto wymienić? Nie patrząc na układ kupiłem dodatkowe diody 1N5408, biorę się do lutowania, a tu niespodzianka, bo coś takiego już siedzi.

Układ testuję na akumulatorze z wkrętarki, było rano, było ciemno, przewody leżały teoretycznie tak jak je wcześniej zostawiłem po szybkim odpięciu, ale jednak nie - były odwrotnie. Bez zastanowienia podłączam na odwrót, nagle jakieś iskierki, a po chwili JEBUT! Aż się schowałem pod biurko

Komentarz