Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Elektryczna pompa paliwa w Super Tenere

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    [750] Elektryczna pompa paliwa w Super Tenere

    @Mateusz Woj
    A jak planujesz rozwiązać sterowanie tą pompą?
    Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że miałem w swojej pierwszej ST właśnie pompę elektryczną, ale w sumie nie wiem po co ktoś to rzeźbił, bo oryginalne nie padają (a nawet jeśli to można ją ominąć awaryjnie). Z tą elektryczną miałem problem, bo mi od wibracji styki się odkręcały...
    sigpic

    #2
    Będzie przekaźnik czasowy po przekręceniu stacyjki, anulowany przez wciśnięcie startera (taki prosty układ kolega mi buduje). Dodatkowo włącznik tak aby pompa pracowała na stałe. Oryginalna pompa ma już ze 20 lat więc swoje przeszła. Nie jest to skomplikowany zabieg a mniej zmartwień na głowie na pewno
    Widziałem coś takiego u kolegi z forum xtz.sk i sobie chwali. Najlepsze jest to podpompowanie gaźników przed rozruchem
    Ostatnio edytowany przez Mateusz Woj; 318.

    Komentarz


      #3
      A co ze zmiennym wydatkiem paliwowym? Pompa nie może przecież pracować cały czas i z taką samą wydajnością.
      W "mojej" przeróbce był układ sterujący pompą na podstawie częstotliwości impulsów z cewki.
      Podtemat zaraz będzie do wydzielenia.
      sigpic

      Komentarz


        #4
        Pompa na razie będzie miała charakter uzupełniania paliwa przed rozruchem (przekaźnik czasowy około 5 sekund). A dlaczego pompa nie może pracować bez przerwy? Znalazłem pompę o ciśnieniu 0,2 bara ( taką sie stosuje przy gaźnikach). Z tego co wiem takie pompy montuje się w autach zamiast pomp mechanicznych i nie stosuje się żadnych układów zmiany wydajności. W sumie taki układ, który by sterował wydajnością pompy w zależności od obrotów silnika nie jest skomplikowany, ale sądzę że nowe zaworki iglicowe poradzą sobie z takim małym ciśnieniem. Zobaczymy jak będzie w praktyce
        Ostatnio edytowany przez Mateusz Woj; 318.

        Komentarz


          #5
          Wydatek pompy się nie zmienia, jeśli nie ma ubytku ciśnienia paliwa z układu pompa się wyłącza po stworzeniu odpowiedniego ciśnienia ale musi być odpowiedni układ z czujnikiem ciśnienia w układzie paliwowym. Mają tak np varadero albo adv 950.
          Jeśli takiego czujnika nie ma to pompa chodzi cały czas z tym że jak już napompuje ciśnienie "mieli" sobie w miejscu.
          Trzeba tylko dobrac odpowiednio wydajność takiej pompy żeby mogła podczas najwyższych obrotów podać odpowiednią ilość paliwa żeby nie zabrakło w komorze pływakowej. To oczywiście w przypadku gdy będziemy używali cały czas elektrycznej pompy.

          Ja bym nie kabinował za bardzo bo zasilanie pompy elektr trzeba zrobić na przekaźnikach albo odiskrzyć ją bo lubią się wypalac styki i wtedy dupa.

          Pompa el jest użyteczna przy uruchomieniu motocykla po dłuższym postoju żeby podpompowac gaźniki ale czy dla tego warto rzeźbić ?? Mi by się nie chciało.

          Oryginalna pompa podciśnieniowa na pewno dłużej posłuży niż nowa elektryczna, w varadero albo w ktmie awarie pomp zdarzają się po 20tys km.
          Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
          No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
          sigpic

          Komentarz


            #6
            No oczywiście pompa będzie na przekaźniku. Mogę sobie pozwolić na takie rzeźbienie bo mam czas ( jestem na studiach przecież ). Jestem też takim gatunkiem motocyklisty który więcej grzebie niż jeździ Zobaczymy co z tego wyjdzie.

            Komentarz


              #7
              Jeśli chodzi o "podpompowanie" gaźników to gdzieś widziałem taki patent z "gruchą" na przewodzie paliwowym w ST. Ściskasz ją i w ten sposób wytwarzasz ciśnienie w układzie. Bez zbędnych kombinacji.
              Zresztą szczerze pisząc nawet odpowiednie "dmuchnięcie" w bak przez korek (metodą "usta-wlew") może dać pożądany rezultat.
              P.S. jak wolisz rzeźbić zamiast jeździć kup huskę Albo LC4, tam ma się spore pole do popisu (to już poważnie)
              sigpic

              Komentarz


                #8
                No ja myślę że na rzeźbie w lc4 nie pojeździ się zbyt długo sam chyba już zrozumiałeś Adam
                Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                sigpic

                Komentarz


                  #9
                  Szczerze pisząc nie bardzo rozumiem do czego pijesz, bo ja właśnie zrobiłem eksperymentalnie drobną rzeźbę w silniku żeby móc spokojnie jeździć i jak na razie jestem z tego patentu bardzo zadowolony. Przerobiłem też mocno instalację elektryczną i złożyłem swoją LC4kę z 2 moto jedno i z efektów tego też jestem zadowolony. Fakt, że kilka rzeczy trzeba jeszcze poprawić, ale to nie dlatego, że któraś z przeróbek nie wypaliła.
                  Akurat w kontekście tego wątku miałem na myśli spore możliwości adaptowania LC4 pod swoje potrzeby (spora dostępność katalogów, łatwo zamiennych części, akcesoriów, opisów patentów i ogólna łatwość ingerencji).
                  Z tego samego moto można zrobić sprzęt na dalekie wyprawy, przeprawówkę w teren jak i pocisk na tor. I m.in. to mi się w nim podoba, obok rewelacyjnych zawieszeń i żywego silnika, choć wady oczywiście też ma.
                  Zaraz sam będę musiał się zmoderować... żeby nie było całkiem OT to napiszę, że w ramach przerabiania instalacji inaczej rozmieściłem bezpieczniki korzystając z wodoszczelnych gniazd na 1 bezpiecznik.
                  Poprowadziłem z aku jeden gruby przewód w okolice główki ramy i tam zrobiłem rozdzielnik, aby zmniejszyć starty prądu. Dzięki temu łatwo mogę podłączyć gniazdo zapalniczki, przekaźniki (i może w przyszłości grzane manetki), mając do każdego elementu oddzielny bezpiecznik. Fakt, że nie mam bezpieczników zebranych w jednym miejscu, ale dostęp do nich jest łatwy i nie muszę komplikować instalacji (kable rozprowadzające z centralki).
                  Całość instalacji zabezpieczyłem przed dostawaniem się wody i piachu w peszele i poprowadziłem po moto tak, aby ułatwić sobie dostęp do elementów - podzieliłem na rozpinane sekcje.
                  sigpic

                  Komentarz


                    #10
                    Masz racje Adam, bezpieczniki niekoniecznie muszą być w jednym miejscu, ja tak miałem w junaku, też dokładałem bezpieczniki w lampie i pod siedzeniem właśnie po to żeby mieć lepszy dostęp i szybciej to naprawić w trasie. W moto przeprawowym o to właśnie chodzi, żeby wszystko było na wierzchu ale jednocześnie dobrze zabezpieczone przed działaniem syfu i wody. Przekaźniki to dobro konieczne bo spadek prądu na końcu jest nie ma sie co oszukiwać ale w lc4 ja bym robił tylko na bezpiecznikach tak jak już większość zrobiłeś, więc oby tak dalej. Przekaźniki jednak są o wiele wrażliwsze na wstrząsy i zatopienia

                    Jeśli chodzi o wydmuchiwaną uszczelkę u Ciebie pod cylindrem to nie wiem o co chodzi, ja swoją lc4 śmigałem przez 2 sezony i nic takiego się nie działo, klega jak na razie już 8 sezonów na 640 lata i też nic takiego nigdy się nie stało. Może coś nie chalo z tym silnikiem albo cylindrem. Nie wiem.
                    Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                    No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                    sigpic

                    Komentarz


                      #11
                      a ja mam zgoła inny pomysł, zastanawiam się*czy aby nei wsadzić pompy podciśnieniowej, chyba właśnie w ST750 jest taka, tak się zastanawiam czy by podeszła do mojego Kata. Gdzieś czytałem że ludki od Afryk adoptowali, a u mnie taka sama pompa jak w afryce siedzi
                      www.21brothers.eu - wytwórnia ROGALI i innych wypieków
                      www.orangepower.pl - Forum fanów MPO

                      Komentarz


                        #12
                        Kolega w varadero 1000 (wersja gaźnikowa oczywiście) ma pompę podciśnieniową z XTZ. Podobno trochę spalanie mu na niej spadło ? Inna ciekawostka o której wspominał to to, że miał 3 takie pompy i tylko na jednej z nich motór chciał dobrze chodzić - prawdopodobnie pozostałe miały mniejszą wydajność z powodu zużycia lub jakiegoś uszkodzenia.
                        Jeden z moich kolegów ma/miał (?) AT z pompą od ST - ten z kolei twierdzi, że po tej zmianie więcej mu pali.
                        sigpic

                        Komentarz


                          #13
                          ex1 w kacie ta pompa nie wydala przy pełnym obciażęniu.

                          Komentarz


                            #14
                            a macie pomysł jaką*pompkę zapodać, zastanawiam się*nad wywaleniem mojego złoma, bo mam wrażeniem że może mnie zawieść w czarnej dupie.
                            przy częstych skokach lubi się zapowietrzać, potrafi się też zawiesić...
                            www.21brothers.eu - wytwórnia ROGALI i innych wypieków
                            www.orangepower.pl - Forum fanów MPO

                            Komentarz


                              #15
                              Może takie cóś? http://mikuni.istore.pl/pl/podcisnie...i-df52-82.html
                              Kolega który jest dosyć dobrze "ogarnięty" w temacie układów paliwowych twierdził że każda pompa o wydajności 3-krotnie przekraczającaj zapotrzebowanie "średniego" spalania powinna dac radę. Ta ma 35l/h - tyle to nawet SE nie wciągnie....?

                              Komentarz

                              Pracuję...
                              X