Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Kufer wygodny dla paseżera?

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    Kufer wygodny dla paseżera?

    Witam. Jako że plecak narzeka na kufer, szukam czegoś co podniosło by wygodę podróżowania tylnego jeźdźca. Narzekania nie są wyssane z palca, lecz potwierdzone obtarciami mniej więcej w połowie długości od ogona do łopatek.

    Plecak bez kufra najprawdopodobniej w ogóle nie wsiądzie na gnojopompke. Jaki kufer polecacie, aby był wygodny dla pasażera?

    #2
    napisz, jaki ty masz, tak dla potomstwa
    dirtier, happier

    www.facebook.com/dalekadroga

    Komentarz


      #3



      "Firma" GRN. Mi kompletnie nie przeszkadza, w miarę pojemny. Nawet ma małe oparcie, niestety wykonane z twardej gumy. Więc jeśli nic nie znajdę, to będę musiał to obić, albo kombinować z oparciem. Plecak w trasę wkładał sobie cienką poduszkę za plecy i było mu bardzo wygodnie, wręcz z chęcią dołączył by poduszkę do wyposażenia moto

      Komentarz


        #4
        Możę własnie obicie to lepszy pomysł niż zmiana na kolejny twardy kufer? Oryginalne oparcia do kufrów kosztują krocie, a wystarczy trochę samozaparcia, stara karimata, trochę skaji (skóry) i coś na stelaż...
        hominis est errare, insipientis in errore perseverare
        Komar 2350; WSK 175 Kobuz; JAWA TS 350 Sport; YAMAHA XT660Z; KTM LC4 ADV; KTM LC8 ADV; obecnie KTM 625 SXC

        Komentarz


          #5
          Może po prostu przesuń mocowanie kufra do tyłu, ja nie należę do najmniejszych, plecaczek 175cm i jest w porządku. A opiera się dopiero jak chce, nie musi cały czas dotykać kufra.

          Komentarz


            #6
            Właśnie, karimata to jest to. A ja kombinowałem z gąbką. Dzięki wielkie, jak tylko coś wyłuskam podzielę się w tym temacie.
            Pozdro

            Komentarz


              #7
              W kilku motocyklach widziałem, że kufer montowano na dodatkowej, z reguły aluminiowej płycie, która cofała kufer o kilka cm do tyłu. Poza tym dodatkowo można kupić, albo lepiej zrobić oparcie montowane na kufrze. Kupno jest dość drogie, a nie problem z kawałka plastiku, dermy i gąbki coś wymodzić. U siebie też to będę robił. Kufer cofnę montując płytę na płaskownikach aluminiowych 2mm (do nabycia np w markecie budowlanym za kilka zł), a dodatkowo zrobię oparcie.

              Komentarz


                #8
                Odnośnie karimaty, to nie polecam tych najtańszych z marketu po ok.10zł. Dośc szybko się wygniatają i nie spełniaja wtedy zadania, czyli zapewnienia komfortu. A i obicie zaczyna wtedy nieestetycznie wisiec. Lepiej wykorzystac starą , dobrej jakości karimatę, lub w kilka osób zakupic w sklepie-starczy na wiele oparc i nie tylko...
                Wszelkie gąbki powyciągane ze starych łóżek czy foteli się nie nadają, gdyż są zbyt miękkie i wbrew pozozom przez to mało wygodne.

                (sprawdzone przy samodzielnym wykonywaniu sprzętu na wyposażenie siłownii)
                Ostatnio edytowany przez erwinw; 32.
                hominis est errare, insipientis in errore perseverare
                Komar 2350; WSK 175 Kobuz; JAWA TS 350 Sport; YAMAHA XT660Z; KTM LC4 ADV; KTM LC8 ADV; obecnie KTM 625 SXC

                Komentarz


                  #9
                  A po co kombinować?
                  Ja proponuję jeździć bez plecaka

                  A tak serio zawiń kawałek siedziska na szrocie samochodowym bo mają dobre i twarde gąbki, wytnij odpowiednio i obszyj skają, tylko nie skórą bo będzie nasiąkała w deszczu i przymocuj na wzór tego obrazka powyżej.
                  Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                  No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                  sigpic

                  Komentarz


                    #10
                    Z fotek widzę że masz taki sam problem jak ja tzn.kufer zamocowany za blisko siedzenia efekt taki że plecak siedzi dosłownie na plecach kierownika a mimo to dalej wbija się plecami w kufer. Ja przesuwam cały kufer razem z częścią stelaża pod nim na dwóch płaskownikach o jakieś 2 do 4 cm do tyłu. Siedzenia w Teresach są dosyć krótkie i plecak często zmuszony jest siedzieć na samym końcu siedzenia a jeśli kufer jest zamontowany zaraz za nim to robi się zwyczajnie ciasno. Doświadczyłem tego na własnej skórze jadąc ze szwagrem obydwaj ponad 186 cm na trasce ogółem ponad 300 km jakieś 150 km przejechałem na plecaka. Już po jakichś 50 km miałem dość bo zbyt blisko umiejscowiony kufer powodował że musiałem siedzieć z nie naturalnie wyprostowanej pozycji zwłaszcza na odcinku krzyżowym a za tyłkiem miałem jeszcze około 8 cm wolnej kanapy. Po zdjęciu kufra było zdecydowanie wygodniej. Cały stelaż jest od Pawła ale poprzedni właściciel coś tam troszkę przerobił w części centralnej i z tąd pewnie taki problem więc potrzebna jest lekka przeróbka. Dorobić dwa płaskowniki to nie jest wielki problem nawet w warunkach domowych.
                    Ostatnio edytowany przez robkri; 269.

                    Komentarz


                      #11
                      Z tym odsuwaniem kufra centralnego to raczej nie za daleko, po załadowaniu każdy centymetr odsunięcia czuć na minus. Kamiltee coś wie na ten temat może rozwinie to szerzej.
                      "Na dobry początek - jedź na koniec świata"

                      Komentarz


                        #12
                        jak jechałem xjotą na krym i zapakowałem do kufra za ciężkie rzeczy to zaczęła mi szime łapać, to samo bedzie jak się za daleko kufer przesunie.
                        dirtier, happier

                        www.facebook.com/dalekadroga

                        Komentarz


                          #13
                          Przejeździłam jako plecak bardzo wiele kilometrów. Z tyłu mieliśmy kufer GIVI kształtem uderzająco podobny do tego co na zdjęciach kolegi Kaytec.

                          Jako że niektóre graty woziliśmy między mną a tylnym kufrem, to komfort podróżowania był największy jak kufer został odsunięty ok. 10-15cm na aluminiowej płycie, a z tyłu jechało coś miękkiego, np. wodoszczelny worek ze śpiworem albo karimata. Kufer jako taki z racji usztywnienia w plecach kurtki specjalnie mnie nie uwierał, to jednak najbardziej przeszkadzało mi jak się "obijałam" między kufrem a kierowcą, tzn. jak było za dużo luzu, co w przypadku równoważenia sił spowodowanych przyśpieszeniem czy wiatrem skutkował na dłuższą metę beznadziejnym bólem w plecach.
                          Łoś, w przeciwieństwie do jelenia i innych zwierząt, choć lubi czasem pobujać w obłokach, nie ma wygórowanych ambicji...

                          Komentarz


                            #14
                            Zamieszczone przez Beniamin Zobacz posta
                            Z tym odsuwaniem kufra centralnego to raczej nie za daleko, po załadowaniu każdy centymetr odsunięcia czuć na minus. Kamiltee coś wie na ten temat może rozwinie to szerzej.
                            Mam to na względzie na zdjęciach Kaytec widać że ściana z oparciem jest mniej więcej w jednej linii z końcem kanapy, w moim przypadku kanapa wchodzi już pod kuferP1030727 [640x480].jpg a tak to wygląda na fotce troszkę złe ujęcie ale widać tą przeróbkę
                            Ostatnio edytowany przez robkri; 269.

                            Komentarz


                              #15
                              Gosia, właśnie tak zrobię jak będę jechał w dłuższa trasę, ale przy codziennej jeździe nie zabiera się karimaty Więc problem aktualny. Dzięki za info o kurtce, przy kupnie nowej kurtki dla plecaka zwrócę uwagę na osłonę pleców.

                              Komentarz

                              Pracuję...
                              X