Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

dodatki do moto

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    dodatki do moto

    Do napisania tego postu zainspirowało mnie ogłoszenie http://otomoto.pl/yamaha-xtz-xt660z-...-M3425804.html
    W tym motocyklu jest prawie wszystko. Może za dużo, a może nawet komuś czegoś brakować. Co Waszym zdaniem z tych rzeczy jest naprawdę przydatne, a co jest zupełnie zbędne. Jest kilka postów o wielu z tych rzeczy z osobna, ale spójrzmy tym razem na całość. Wszyscy wiemy, że handbary i podgrzewane manetki warto mieć. Co jednak sądzicie o:
    1. termometrze z woltomierzem
    2. termometrze oleju
    3. osłonach kolektorów
    4. olejarce łańcucha
    5. dodatkowym oświetleniu

    Czytam sporo na tematy tych akcesoriów i podpytuje specjalistów. Oto co już usłyszałem:
    Ad.1. Wczoraj elektryk samochodowy pomagał mi podłączyć manetki w xt660z. Zapytałem go przy okazji o woltomierz. Powiedział mi, że jego (elektryka) zdaniem to zupełnie zbędne. Szkoda to zakładać, bo awaria ładowania w takim moto jego zdaniem to rzadka awaria.
    Ad.3. W mojej Tenerce, gdy chodzi chwilę na wolnych obrotach widać w nocy rozgrzane do czerwoności kolektory. Może więc takie osłony nie byłyby głupie?

    A jakie Wy macie zdanie na temat tych rzeczy?

    #2
    Jesli chodzi o twoje kolektory to sprawdz czy nie masz zbyt ubogiej mieszanki bo niewiem czy to normalne zeby na wolnych sie kolektory czerwieniły.

    A co do dodatków to termometr oleju to tylko gadzet - mam ale zadko spogladam....
    termometr powietrza sie przydaje
    voltomierz przydaje sie w starszych motocyklach bo jak wiadomo nasze motocykle nieraz maja problemy z ładowaniem.
    olejarka łańcuchowa to chyba najbardziej przydatna rzecz - mam i zapomniałem o smarowaniu łańcucha i wiem ze tak smarowany naped starczy na duzo dłużej....
    co do dodatkowego oswietlenia zastanawiam sie nad załozeniem dodatkowych halogenów. Lepiej sie jedzie gdy mamy lepiej doswietlona droge a w polsce mamy drogi jakie mamy kazdy wie.
    a o osłonie kolektorów to nawet nie słyszałem wiec nic nie powiem.
    jednym jeszcze bardzo przydatnym gadzetem jest gniazdo zapalniczki - bardzo przydatne, u siebie mam jedno przy zegarach do navi a drógie pod siedzeniem gdzie wpinam przetwornice 220v i ładuje telefon baterie do kamery do aparatu dmucham materace rozpalam ogniska itd....

    Komentarz


      #3
      Woltomierz mam akurat z termometrem. Ponieważ Terenia wiekowa to Woltomierz używam jako "kontrolki". Przy okazji wiem, które urządzenia i światła w jakim stopniu obciążają układ. Termometr jest "bo jest przy okazji". Czasami mam ochotę sprawdzić, dlaczego telepię się z zimna lub opływam potem
      Najbardziej przydatne: gniazdo zapalniczki, grzane manetki i olejarka łańcucha.
      Olejarka może być jakakolwiek, byleby była. Manetki kto co lubi (ja oxfordy, bo daytony są bee). Gniazdo zapalniczki - na dalszym wyjeździe ze spaniem pod namiotem niezbędne. Ładuję sobie telefon, akumulatory aparatu, akumulatory gps i latarki. Bez tego nie wyobrażam sobie wyjazdu.
      Termometr oleju - w moto chłodzonym cieczą zbędne. W moto chłodzonym wiatrem - ważne, jeśli latasz po lasach i błotach.
      Osłony kolektorów - zależnie od moto i terenu.
      Dodatkowe oświetlenie... generalnie za choinką typu giees z milionem halogenów i jeszcze z włączonymi światłami drogowymi za dnia mam zdanie jak najbardziej "nieprzyjemne".
      Dodatkowe światła używawane z głową (w nocy, terenie, bez oślepiania innych) proszę bardzo. Ja w xtz750 założyłem pojedyncze światło do jazdy dziennej (philipsa z homologcją). Co prawda w PL nie jest to dopuszczalne (przynajmniej wg rozporządzenia), ale: ciągnie te kilka-kilkanaście W zamiast 55W, widać nie gorzej za dnia, Policja ani razu zwróciła mi na to uwagi, w nocy mogę włączyć jako dodatkowe. Przy zmniejszonym poborze prądu mogę sobie spokojnie włączyć np grzane manetki bez jakichś spadków ładowania.

      Komentarz


        #4
        grzane łapy
        gniazda zapalcznikowe najlepiej dwa, jedno bezpośrednio do aku
        olejarka

        reszta to zbędny siuwaks dający coraz więcej do lansu
        Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
        No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
        sigpic

        Komentarz


          #5
          j.w.
          brakuje mi jeszcze grzanych łap. Jak przypizga, to przełożę z KLEkota Gniazdo mam jedno, w kufrze lub tankbagu montowanym z tyłu. Z przodu nie potrzebuję. Ponieważ mam problemy z ładowaniem, założę dodatkowo mały wyświetlacz ze wskazaniem napięcia i przy okazji temp. powietrza, tak dla ciekawości (ostatnio na wyjeździe na sześć motków nikt nie miał żadnego termometru). Ale takie dodatkowe pierdy to może być ale nie musi. Niema co przesadzać.

          Komentarz


            #6
            a jak dla mnie, im mniej tym lepiej.

            a) woltomierz tak, ale tylko taki latwo demontowalny, zeby zastapil miernik jakby cos
            b) inne (NIE dodatkowe) oswietlenie
            c) gniazdo zapalniczki. z wlasnym bezpiecznikiem, na oddzielnej wiazce, z przekaznikiem.

            i nic wiecej. zadnych gpsow, kontrolek, przelacznikow, bajerow. latwo diagnoza w trasie, brak uzaleznienia w wypadku porazki czy awarii.

            ale, wszystko zalezy od tego w jaki sposob korzystasz z motocykla. ja korzystam do dalekich podrozy i najbardziej cenie sobie niezawodnosc.

            ps. zamiast grzanych manetek, super cieple i naprawde wodooprone rekawiczki. czyli cos co kupie sobie w zime
            Social media: Facebook | @maku_xtz on twiiter
            Relacje Bośnia 2013 | Bałkany 2012 | Gruzja 2012 | Bałkany 2011

            Komentarz


              #7
              Ja już mam sporo:

              -woltomierz
              -kontrolka ciśnienia oleju
              -grzane manetki "KOSO"
              -handbary Polisport
              -reflektory Wesem
              -solidna instalacja z przekaźnikami do reflektorów, manetek i w przyszłości do zapalniczki
              -szyba turystyczna (chwilowo oryginalna z powodu awarii poprzedniej)
              -kierunkowskazy LED z przerywaczem elektronicznym (oryginalne obudowy z wpasowanymi modułami)
              -pozycja i STOP LED (wpasowane moduły w obudowę)

              Apropo LED i Wesemów, wczoraj bez problemu dostałem pieczątkę w dowodzie.
              O reflektorach nawet nie wspomniał. Podszedł, sprawdził oba i przeszedł do kierunków.
              Pan diagnosta tylko zauważył, że mam lampę LED. Odpowiedziałem, że tak i poszedł podbić pieczątkę

              Planuję jeszcze założyć:
              -gniazdko zapalniczki
              -kontrolkę rezerwy na jednym z kraników
              -rozporę przednich amorków z małej tenery
              -tarcze made by Łojek jak uda mi się go w końcu namówić (oryginalne heble dają radę, ale z osiągami 850 robią się słabe)
              -i w dalekiej przyszłości olejarkę łańcucha (jakoś nie mogę się przekonać do tego patentu)

              A co do minimalistycznego podejścia Ofcy.
              Masz w tym trochę racji, mniej rzeczy może się popsuć w trasie, ale z akcesoriów przez nas wymienianych, chyba tylko manetki i olejarka mogą w dalekiej wyprawie krwi napsuć. Możesz przez nie nie wziąć wystarczająco ciepłych rękawic i smaru.
              W obu przypadkach gdy sprzęt zawiedzie, będzie lekka kicha, ale bez tragedii.
              Cała reszta nawet jeśli zawiedzie, to w najgorszym wypadku wrócisz do stanu oryginalnego
              Przy kontrolce rezerwy, zawsze zostanie drugi kranik.
              Ostatnio edytowany przez dex; 407.

              Komentarz


                #8
                Grzane manetki jak przestaną grzać, to trudno - mamy to samo co bez nich. Jak wysiądzie olejarka, to też nie ma katastrofy - olej na wyprawy bierzesz, a to bardzo dobre smarowidło do łańcucha. Wystarczy maznąć co 150-300km, jak przy zwykłym sprayu.

                Komentarz


                  #9
                  Co do dodatków to sam jestem zwolennikiem im mniej elektronicznych i elektrycznych patentów tym lepiej dlatego jedyne co przerobiłem to światła na przekaźnikach z reflektorami Wesem. Planowałem montaż oliwiarki łańcucha lecz bez zasilania czegokolwiek prądem, wymyśliłem sobie nawet coś na bazie kroplówki ale ostatecznie kupiłem na Allegro Scottoiler w wersji toring za niecałe 140 pln kompletny zdemontowany z jakiegoś motocykla nawet olej czerwony walany był. Myślałem o grzanych manetkach ale dałem sobie spokój wolę grubsze rękawice. Myślę jeszcze o gnieździe do zasilania na przykład komórki chociaż na razie nie miałem takiej konieczność, zawsze gdzieś można było się podłączyć z ładowarką.
                  Ostatnio edytowany przez robkri; 269.

                  Komentarz


                    #10
                    Fajnie, czyli jest złota trójka, którą większość osób poleca: zaplaniczka, grzane manetki i olejarka.
                    A co myślicie o kontrolce biegu? Jeden mój znajomy ją założył i połączył ją ze sterowaniem olejarki. Teoretycznie wraz z prędkością biegu łańcucha wzrastać ma mu oliwienie. Czy działa nie wiem - słyszałem tylko sprawozdania projektowe

                    Komentarz


                      #11
                      Szkoda zachodu tak samo jak z próbami samoregulacji olejarki względem temperatury oleju/otoczenia, bo takie projekty też spotkałem. Z reguły jak na początku ustawisz tak dalej już nie ruszasz. No chyba, że przejedziesz przez błoto i chcesz szybko oczyścić łańcuch, to wszystko na full. Jedyne z czym warto kombinować to spięcie elektrozaworu z czujnikiem luzu, ale to też tylko jeśli większość latasz po mieście i co chwilę stajesz na światłach.

                      Komentarz


                        #12
                        2723112644.jpg

                        Kupiłem Sobie za 20zł tempomat fajny niedrogi gadżet a nie drętwieje ręka przy długich przebiegach- mam jeden w zapasie jakby ktoś reflektował
                        sigpic

                        Komentarz


                          #13
                          Zamieszczone przez ArturS Zobacz posta
                          Grzane manetki jak przestaną grzać, to trudno - mamy to samo co bez nich. Jak wysiądzie olejarka, to też nie ma katastrofy - olej na wyprawy bierzesz, a to bardzo dobre smarowidło do łańcucha. Wystarczy maznąć co 150-300km, jak przy zwykłym sprayu.
                          na kilku przykładach ( w tym swoim) wiem jednak manetki często "nie przestają grzać" tylko powodują sporo zamieszania - poszukiwanie zwarcia itd ... może być to sporym problemem
                          podobnie jak immobilaizer w nowszych maszynach
                          ST legenda Dakaru http://passion4travel.pl/index.php/c...dow/motocykle/
                          FB: http://www.facebook.com/kamilltee

                          Komentarz


                            #14
                            Kolega zakładający temat ma xt660z, więc rady odnośnie tego modelu:
                            Koniecznie:
                            -osłona alu silnika i niskie gmole chroniące pompę wody
                            -handbary z prawdziwego zdarzenia (nie te drogie oryginalne popierdółki odlewane z alu, które pękają przy glebie)
                            Przydatne:
                            -gniazdo zapalniczki (warto bezpośrednio pod aku by bez zapłonu działało)
                            -grzane manetki (zwłaszcza w połaczeniu z osłonami dłoni-moje zimowe rękawiczki leżą gdzieś od trzech sezonów w szafie)
                            -olejarka łańcucha (chyba wydłuża jego żywotność, a na pewno zwiększa wygodę i bezobsługowość motocykla)ale bez udziwnień typu łączenie z wyświetlaczem biegu czy milion możliwości regulacji, bo mniej opcji by coś padło

                            Zbędne:
                            -dodatkowe oświetlenie-xt660z ma naprawdę świetne, w zupełności wystarczające światła.
                            -temp.oleju-po co Ci to? jak będzie za gorąco to kontrolka wody się zaświeci-konstruktorzy stwierdzili, że nawet temperatura wody jest nie potrzebna kierownikowi puki się nie przegrzewa (moim zdaniem lekki błąd, bo awarii termostatu w opcji otwartej nie zauważymy)
                            -woltomierz-jak się nie obwiesisz świecidełkami to zbędny, ale też i nie przeszkadza. Termometr temp.zewnętrznej będzie pokazywał prawdę jedynie przed uruchomieniem moto, bo potem w jego otoczeniu jest zawsze cieplej, gdzie byś go nie umieścił.

                            To chyba tyle odnośnie używania moto na co dzień, bo do turystyki jest jeszcze sporo przydatnych patentów i dodatków.

                            ps.odnośnie zwarć instalacji i innych problemów elektrycznych związanych z grzanymi łapami: jest to zawsze błąd w montażu a nie wina manetek (chyba, że jakieś chińskie już są na rynku co to niszczą motocyklowe instalacje). Ale przecież polak zna się na wszystkim i sam wszystko podłączy najlepiej, ewentualnie z pomocą kolegi co to nie jeden bezpiecznik już wymienił w polonezie czy wsk... Prawidłowo zamontowane po prostu podczas awarii jak wyżej wspomniano przestaną spełniać funkcję grzewczą i zostaną zwykłymi manetkami. Miałem wcześniej w tenerce Saito a teraz w kacie Dytony-zero problemów (Saito zniszczyłem podczas gleby-sterownik się rozsypał, szkoda ich, Dytona maja kiepską regulację temp-albo grzeją słabiutko, albo na "starcie" mocno!ale mi to nie przeszkadza)
                            Ostatnio edytowany przez erwinw; 32.
                            hominis est errare, insipientis in errore perseverare
                            Komar 2350; WSK 175 Kobuz; JAWA TS 350 Sport; YAMAHA XT660Z; KTM LC4 ADV; KTM LC8 ADV; obecnie KTM 625 SXC

                            Komentarz


                              #15
                              ja właśnie chciałem pochwalić te daytony z dwiema pozycjami regulacji, nie ma się tam co popsuć, żadnego opornika albo potencjometrów czy sterowania elektronicznego. Może to komuś przeszkadzać bo nie ma dokładnej regulacji ale za prostota totalna, dwa położenia grzania w zupełności wystarczają, zwykły przełącznik szerogowo-równolegle i po sprawie, podobnie jak z olejarką, milion kombinacji i nie wiadomo w końcu jak ustawiać i gdzie. Na temat zwarć nie będę się wypowiadał bo kolega Erwin myślę wyczerpał temat, dodam tylko że druciarstwa nie zniese
                              Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                              No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                              sigpic

                              Komentarz

                              Pracuję...
                              X