właścicielem mojej xtz jestem od 10 marca. 10 marca przyjechałem nią z Uścia Gorlickiego do Bilczy koło Kielc ;mimo kiepskich warunków pogodowych byłem dwa razy w pracy gdzie na oczach kolegów zaliczyłem 4 wywrotki (wywrotki w tej opowieści zajmą ważną część ) po pracy nie oparłem się (jak gówniaż) abysię przejechać do lasu gdzie zaliczyłem kilka gleb ;po tygodniu trafiła do warsztatu .NARAZIE nie będę pisał o warsztacie i mechaniku którego zaprosiłem do dyskusji aby mógł przedstawić argumenty że się mylę . Ów mechanik zrobił cały napęd . czyli dwie zębatki i łańcuch , wymienił filtrty , olej no i najważniejsze ROZRZĄD o czym bedzie jeszcze mowa pużniej.za całość skasował mnie 1400 zł plus 50 za staranność .Po 2 tygodniach przyjechałem do domu wymieniłem opony ne teren . pojechałem do pracy asfaltem 12km i w drodze powrotnej wybrałem ofową trasę praez las . tutaj pierwsza wywrotka po serwisie i AWARIA .400 metrów do domu .po 3 dniach trfia do innego mechanika który stawia diagnozę . rozwalone sprzęgło czyli calutki koszyk docisk itd , przyczyną są lużno latające elementy które ktoś pozostawił . i tutaj jest pytanie KTO . ile kilometrów i gleb można zaliczyć mając coś takiego w sprzęgle . jutro napiszę jak owe elementy się nazywają.
Ogłoszenie
Zwiń
No announcement yet.
Czy to możliwe
Zwiń
X
-
Tak naprawdę to temat powinien brzmkieć CHIRURG ZOSTAWIŁ NOŻYCZKI W PACJĘCIE.Pytanie czy warto go wskrzeszać??? Zrobię to za wszelką cenę!!! Jeszcze jedno pytanie nasówa mi się.te elementy cześci znajdują się na kole tym co łańcuch rozrządu i czy jest możliwość aby łańcuszek spadł i zerwał te elementy?
- - - Zaktualizowano - - -
to opis dekompresatora.Z tego co kojarzę to są dwa ruchome ciężarki osadzone mimośrodowo na przeciw siebie na zębatce wałka rozrządu, wzajemnie spięte sprężynkami - od pewnych obrotów siła odśrodkowa "pokonuje" sprężynki, ciężarki się rozchylają co powoduje, że taki bolec na krzywce przestaje unosić zawory w suwie kompresji. i właśnie jeden ciężarek dwie sprężynki i dwa nity przedostały się do sprzęgła i zrobiły robotę. narazie piszę że to wina tych części ale to osoba która tam grzebała i to tam zostawiła jest za to odpowiedzialna czy zrobiła to świadomie czy nie
- - - Zaktualizowano - - -
wspomniane na wstępie wywrotki są o tyle istotne w tej historii że gdybym przyjechał od poprzedniego właściciela z gratisowymi elementami dekompresatora które by były w komorze sprzęgła bez bez wątpienia uszkodziły by sprzęgło przed wymianą rozrządu
-
Elementy rozrzadu nie mają tam jak się dostać.Na moje to albo rozsypało się łożysko oporowe(choć u mnie Tereska przeżuła te kawałeczki i wypluła wydechem,jadąc dalej) albo co bardziej prawdopodobne poszedł gwint w koszu,puściła śruba od sprężyny i razem tych szkód narobiły....
Jeżeli jest jeden cylinder to pozostaje tylko jeden wybór...
Jeżeli jest wybór to mogą być nawet cztery...
Komentarz
-
Po przeprowadzonym,sledztwie ustalono,że włożył je tam Ishigawa-san gdy składał silnik w fabryce w Mitsui....Jedyne nity i spręzynki jakie tam mogą się znajdować to elementy tłumika drgań skrętnych montowanego na sprzęgle i najpewniej to jest właśnie to choć na 100% musiałbym to zobaczyć i wziąć do ręki.Jęzeli nawaet mechanik na złość rozebrałby całą prawą stronę silnika by to tam wsadzić(deko) to i tak silnik nie dałby się uruchomić.
Mechaników radzę zmienić ,piewrszego bo 1400 za taką robotę to rozbój a drugi to o mechanice 660'tki ma takie sobie pojęcie...
choć mogę się oczywiście mylić i wtedy wszystko odszczekamJeżeli jest jeden cylinder to pozostaje tylko jeden wybór...
Jeżeli jest wybór to mogą być nawet cztery...
Komentarz
Komentarz