Pogrzebałem chwilę w forum i nie mogę natrafić na taki sam problem.
Otóż, zakupiłem ST przed zimą i aku było kupione podobno jakiś czas przed moim zakupem (dostałem pudełko z paragonem) Wczoraj polatałem chwilę w koło komina może z 3,4 godzinki wszystko było ok moto gasiłem i zapalałem wróciłem do domu i zagarażowałem.
Dziś wychodzę około południa z myślą przekręcenia troszke km i okazuje się teresa nie zapali. Raz przekręci i słychać trrrrrrrrrrrrrr z rozrusznika.
W zimie kostki powyrzucałem ponieważ były zgnite polutowałem przewody na stałe między alt a reglerem plus i masa jest bezp na regler puszczona.
Zmierzyłem mniej więcej napięcie ładowania na aku :
- 1200 obr bez świateł około 14,5v
- 1200 obr ze światłami mijania troszkę spada do około 13,9
- 1200 obr ze światłami długimi około 13,4
Napięcie na aku podłączonym do moto około 13,4v po próbie zapalenia przekręca raz rozrusznikiem słychać trrrrrrr i wtedy zmierzone napięcie na aku w teresie spada do około 11-12v
Mam miernik wskazówkowy bo gdzies posiałem elektroniczny więc podejrzewam, że wyniki mogą się ciut różnić od tych odczytanych.
Po podłączeniu kabli z aku z auta teresa normalnie pali.
Ktoś może coś podpowiedzieć od czego zacząć ? nie chciałbym bezsensownie wydawać kasy na metody prób i błędów
Dzięki pozdro !
Otóż, zakupiłem ST przed zimą i aku było kupione podobno jakiś czas przed moim zakupem (dostałem pudełko z paragonem) Wczoraj polatałem chwilę w koło komina może z 3,4 godzinki wszystko było ok moto gasiłem i zapalałem wróciłem do domu i zagarażowałem.
Dziś wychodzę około południa z myślą przekręcenia troszke km i okazuje się teresa nie zapali. Raz przekręci i słychać trrrrrrrrrrrrrr z rozrusznika.
W zimie kostki powyrzucałem ponieważ były zgnite polutowałem przewody na stałe między alt a reglerem plus i masa jest bezp na regler puszczona.
Zmierzyłem mniej więcej napięcie ładowania na aku :
- 1200 obr bez świateł około 14,5v
- 1200 obr ze światłami mijania troszkę spada do około 13,9
- 1200 obr ze światłami długimi około 13,4
Napięcie na aku podłączonym do moto około 13,4v po próbie zapalenia przekręca raz rozrusznikiem słychać trrrrrrr i wtedy zmierzone napięcie na aku w teresie spada do około 11-12v
Mam miernik wskazówkowy bo gdzies posiałem elektroniczny więc podejrzewam, że wyniki mogą się ciut różnić od tych odczytanych.
Po podłączeniu kabli z aku z auta teresa normalnie pali.
Ktoś może coś podpowiedzieć od czego zacząć ? nie chciałbym bezsensownie wydawać kasy na metody prób i błędów

Dzięki pozdro !
Komentarz