Hej, wielokrotnie natknąłem się na teorie że po wymianie wydechu na przelotowy, czy po wybebeszeniu fabrycznego należało by dostroić gaźnik. Z drugiej zaś strony wielu użytkowników napisało w swych postach że po wymianie nie dotykali się do gaźnika i jeżdżą jak jeździli.
Dlatego też proszę kogoś kompetentnego o trochę książkowej teorii na ten temat. Dlaczego należało by wzbogacać lub zubażać mieszankę?
Z wiedzy encyklopedycznej wynika że w trakcie suwu ssania zawór wydechowy jest zamknięty, więc jaki wpływ na mieszankę ma pusty wydech który montuje się po to by stawiał mniejsze opory gazom wylotowym?
Poproszę o łopatologiczne wyjaśnienie
Pozdrawiam m.
Dlatego też proszę kogoś kompetentnego o trochę książkowej teorii na ten temat. Dlaczego należało by wzbogacać lub zubażać mieszankę?
Z wiedzy encyklopedycznej wynika że w trakcie suwu ssania zawór wydechowy jest zamknięty, więc jaki wpływ na mieszankę ma pusty wydech który montuje się po to by stawiał mniejsze opory gazom wylotowym?
Poproszę o łopatologiczne wyjaśnienie

Pozdrawiam m.
Komentarz