Już tłumaczę o co kaman.
Mocno zastanawiam się nad dołożeniem dodatkowych (odczepianych) zbiorników paliwa mocowanych w miejscu bocznych tylnych owiewek. I nie chodzi mi o zwiększenie zasięgu motocykla ale o odciążenie przedniego zawieszenia.
Na pewno parę osób na forum wie że najfajniejsza jazda na teresie jest jak już się na rezerwę przełączy bo przód zrobił się lżejszy, co w terenie jest nawet wskazane żeby zawieszenie wyrobiło.
Pojemność to jakieś maks 5-6 litrów czyli z rezerwą około 200 km po asfalcie (wiadomo że w terenie będzie inaczej).
Materiał aluminium. Konstrukcja z jakimś użebrowaniem w środku żeby przy glebie nie złożyło się albo co gorsza ściśnięte paliwo nie rozwaliło jakiegoś węża.
Drugi pomysł jaki mi przychodzi do głowy to rura o pojemności 3 litrów na stronę ale już się gabaryt robi (dwie wody mineralna tak dla zobrazowania a w sumie 4 butelki) a dodatkowo przez swój kształt nie do końca wypełnia przestrzeń jaka jest dostępna. duży plus takiej konstrukcji za duże możliwości zastosowania ogólnie dostępnych materiałów a co za tym idzie w razie crashu można to łatwo odbudować a nie rzeźbić boczki od nowa.
I teraz wątpliwości:
1. czy zastosować osobne wlewy paliwa szybko się tankuje ale jak by się okazało że chciałbym zatankować wszystko to przez wlewy z tyłu może się wylać.
2. nawet jeśli by nie było korków to jakieś odpowietrzenie by się przydało żeby można było je w pełni zatankować. więc jakaś rurka idąca do góry w okolice oryginalnego odpowietrzenia głównego zbiornika.
3. kraniki by się przydały albo chociaż szybko złączki z odcięciem paliwa nie wiem co lepsze a musi działać po odłączeniu przewodu po obu stronach ewentualnie jeszcze jeden kraniko-trójnik łączący główny układ z dodatkowym.
Chyba na tą chwilę tyle może temat się rozwinie i coś mi jeszcze do głowy przyjdzie.
Mocno zastanawiam się nad dołożeniem dodatkowych (odczepianych) zbiorników paliwa mocowanych w miejscu bocznych tylnych owiewek. I nie chodzi mi o zwiększenie zasięgu motocykla ale o odciążenie przedniego zawieszenia.
Na pewno parę osób na forum wie że najfajniejsza jazda na teresie jest jak już się na rezerwę przełączy bo przód zrobił się lżejszy, co w terenie jest nawet wskazane żeby zawieszenie wyrobiło.
Pojemność to jakieś maks 5-6 litrów czyli z rezerwą około 200 km po asfalcie (wiadomo że w terenie będzie inaczej).
Materiał aluminium. Konstrukcja z jakimś użebrowaniem w środku żeby przy glebie nie złożyło się albo co gorsza ściśnięte paliwo nie rozwaliło jakiegoś węża.
Drugi pomysł jaki mi przychodzi do głowy to rura o pojemności 3 litrów na stronę ale już się gabaryt robi (dwie wody mineralna tak dla zobrazowania a w sumie 4 butelki) a dodatkowo przez swój kształt nie do końca wypełnia przestrzeń jaka jest dostępna. duży plus takiej konstrukcji za duże możliwości zastosowania ogólnie dostępnych materiałów a co za tym idzie w razie crashu można to łatwo odbudować a nie rzeźbić boczki od nowa.
I teraz wątpliwości:
1. czy zastosować osobne wlewy paliwa szybko się tankuje ale jak by się okazało że chciałbym zatankować wszystko to przez wlewy z tyłu może się wylać.
2. nawet jeśli by nie było korków to jakieś odpowietrzenie by się przydało żeby można było je w pełni zatankować. więc jakaś rurka idąca do góry w okolice oryginalnego odpowietrzenia głównego zbiornika.
3. kraniki by się przydały albo chociaż szybko złączki z odcięciem paliwa nie wiem co lepsze a musi działać po odłączeniu przewodu po obu stronach ewentualnie jeszcze jeden kraniko-trójnik łączący główny układ z dodatkowym.
Chyba na tą chwilę tyle może temat się rozwinie i coś mi jeszcze do głowy przyjdzie.
Komentarz