Jechaliśmy na wycieczkę w góry stołowe, ale to najmniej istotne iiii wyjeżdżając od siebie zatankowałem pełny zbiornik by sprawdzić ile pali ta moja ST, bo to w sumie jej pierwsza wycieczka od czasu kupna, przejechała 160 km lalunia, zatankowałem jej znowu do pełna w Nysie, 20 min postoju odkąd wyjechaliśmy ze stacji, masakra po 3 km strzelanie z tłumika, kopcenie itp zaczęła palić na jeden cylinder, najpierw skubanie a później całkiem dupa, po drodze próbowałem ją reanimować jeszcze kilka razy tj wykręcanie świec czyszczenie i na pół minuty odpalała na dwa, a potem to samo, zostawiłem u kolegi po drodze bo bałem sie że stanie się coś poważniejszego noo ale na tym jednym sporo przejechałem by do niego dojechać, on zaczął ją rozbierać, mówi że olej wymieszany jest z paliwem i jeden gaźnik był nie za czysty.... co będzie dalej będe pisal na bierząco narazie tyle

Komentarz