Właśnie kupiłem ST z nową E09 z przodu. Z tylu się kończy. Miałem dokupić sam tył ale zdecydowanie zmienię obie. Jest do wziacia K60 za 500 zł. 21-2015 r. 17-2013. Brać czy dopłacić do nowej?
Ogłoszenie
Zwiń
No announcement yet.
Opony w trasę.
Zwiń
X
-
Zamieszczone przez T_F Zobacz postaWiele osób jedzie na kostce aby lepiej było na offie. Dojazd i asfalty to 70-80% czasu więc męczenie się i ryzykowanie uślizg/gleba itp. wolę pozostawić sobie na szutry niż asfalt. Tym bardziej, że hardkoru z pasażerem to raczej należy unikać, no i wiadomo - daleko od domu.
Dlatego można podejść do tematu w ten sposób - przejechać 70/80% trasy bez specjalnych ograniczeń czy ryzyk (zwłaszcza, że planowana konfiguracja na tą wyprawę raczej nie skłania do przycierania podnóżkami na zakrętach - choć na TKC da się to robić) i na pozostałych 20-30% mieć zapas przyczepności na ew. napotkane trudniejsze warunki, gdzie opona typowo szosowa generowałaby już bardzo duże problemy i ryzyka gleb. Oczywiście dopóki nie zjeżdża się z twardego szutru (zakładam oczywiście, że nie mówimy o dynamicznej jeździe po szutrach z uślizgami na zakrętach, bo to raczej byłaby abstrakcja w 2os na obładowanej 750tce) to różnica jest niemal nieistotna, natomiast jeśli trafimy na przeszkodę z dużym błotem lub dłuższe odcinki w kopnym piachu to może się okazać, że warto było założyć to TKC na przód. Tylko trzeba się liczyć z tym, że po powrocie ten TKC poleci prosto do śmietnika.
pzdr, Adamsigpic
Komentarz
-
Gleba na st i na szosowej gumie w lekkim blotku i tak będzie droższa w kosztach niż nowa tkc.
Zamieszczone przez morent Zobacz postaA co do TKC założyć na tył żeby wytrzymała taki dystans?
Czyli wracasz kilka postów wyżej do tego co pisałem
tkc na przód i K60 na tyłBył Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
sigpic
Komentarz
-
Zamieszczone przez fxrider Zobacz postaUrok TKC80 polega na tym, że na asfalcie nie odbiega aż tak znacząco parametrami od opon typowo szosowych, a w terenie daje jednak o wiele lepszą trakcję niż te ostatnie. Jest to okupione trwałością (bardziej miękka guma).
Dlatego można podejść do tematu w ten sposób - przejechać 70/80% trasy bez specjalnych ograniczeń czy ryzyk (zwłaszcza, że planowana konfiguracja na tą wyprawę raczej nie skłania do przycierania podnóżkami na zakrętach - choć na TKC da się to robić) i na pozostałych 20-30% mieć zapas przyczepności na ew. napotkane trudniejsze warunki, gdzie opona typowo szosowa generowałaby już bardzo duże problemy i ryzyka gleb. Oczywiście dopóki nie zjeżdża się z twardego szutru (zakładam oczywiście, że nie mówimy o dynamicznej jeździe po szutrach z uślizgami na zakrętach, bo to raczej byłaby abstrakcja w 2os na obładowanej 750tce) to różnica jest niemal nieistotna, natomiast jeśli trafimy na przeszkodę z dużym błotem lub dłuższe odcinki w kopnym piachu to może się okazać, że warto było założyć to TKC na przód. Tylko trzeba się liczyć z tym, że po powrocie ten TKC poleci prosto do śmietnika.
pzdr, Adam
Komentarz
-
Zamieszczone przez morent Zobacz postaDzięki wielkie! lezakowanymi 2 letnimi nie zawracać sobie głowy?Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
sigpic
Komentarz
-
Może inaczej. Pyknal ktoś taka trasę na tkc?Social media: Facebook | @maku_xtz on twiiter
Relacje Bośnia 2013 | Bałkany 2012 | Gruzja 2012 | Bałkany 2011
Komentarz
-
Taka trasa dla TKC to na prawdę nie problem. Problemem to hamowanie i przyspieszanie (w przypadku tyłu). Moja TKC po 4 czy 5 tys.km wyglądała jak ledwie założona, po czym trafiła się 200km gonitwa po asfaltowych winklach z ciągłymi mocnymi hamowaniami w RO i zeszła do połowy. Wytrzymała później kolejne 7tys.km trasówek, po czym nie chciało mi się zmieniać kół, pojeździłem tydzień po mieście (brak samochodu) i zeszła do zera, bo co rusz ktoś zajeżdżał drogę, czy trzeba było hamować z 80 do 0 przed światłami. Nie wiem ile jest asfaltowego winklowania w Turcji i Gruzji (dowiem się za tydzień), ale jeśli sporo, to przy niespokojnej jeździe z takim obładowaniem może nie wystarczyć bieżnika. Ja bym w takim przypadku dla św. spokoju doleciał do Gruzji na jakimś starym szosowym zestawie "do dojechania", na miejscu wymieniłbym opony na coś bardziej off, a stare opony schował w krzakach i ew. wróciłbym po nie w drodze powrotnej. Właściwie to miałbym obawy nie o to czy opona zniknie w drodze do Gruzji (pewnie byłaby ledwo ruszona), ale o to czy wystarczy jej na powrót.
Komentarz
-
Zamieszczone przez ArturS Zobacz postaJa bym w takim przypadku dla św. spokoju doleciał do Gruzji na jakimś starym szosowym zestawie "do dojechania", na miejscu wymieniłbym opony na coś bardziej off, a stare opony schował w krzakach i ew. wróciłbym po nie w drodze powrotnej. Właściwie to miałbym obawy nie o to czy opona zniknie w drodze do Gruzji (pewnie byłaby ledwo ruszona), ale o to czy wystarczy jej na powrót.
Komentarz
-
T_F - weź jeszcze pod uwagę możliwość odwrócenia opony TKC z przodu po jakichś 2-3 tys. km.
Pomimo, że jest to opona ,, ,, kierunkowa '' '', jedzie bez żadnej różnicy tyłem do przodu :p
Testowane kilkakrotnie w różnych motkach. Wtedy guma ściera się bardziej równomiernie i dłużej działa.
10 tys. km - spokojnie.Ostatnio edytowany przez sowizdrzal; 369.Sowizdrzał
KTM 750 6T
Nie wierz, nie bój się, nie proś!
Komentarz
-
W Gruzji i Turcji masz tyle winkli ile chcesz. Polcam półwysep pomiędzy Samsun a Istambulem i drogę nad wybrzeżem morza czarnego. Będziesz Pan zadowolony.
Myślę że z zakupem tam może nie być ultra łatwo. W Gruzji motocykli jest niewiele, przez Turcję tylko w sumie przejechałem Ale też!miałem wrażenie, że wielu "naszych" nie ma. Do tego należy dodać barierę językową.
Gdybym sobie tego wcześniej nie dogral przez net to szkoda było by mi na to czasu, Bo obawiał bym się dostępności i czasu oczekiwania na to co chce. Pogadaj z kim kto organizuje tam "turystykę" motocyklowa~ mirmilem albo szparagiem .
Ciaganie opon ze sobą? No cóż. Co kto lubi. Już lepiej wysłać kurierem do jakiegoś hostelu w Gruzji .
Co do doświadczeń. Wydaje mi się ze dojazd do Rumunii i oranie tam lasu to zupełnie co innego niż!dojazd na kołach do Gruzji po asfalcie z pełnym obciążeniem i do tego w wysokich temperaturach. Ale może się mylę.Social media: Facebook | @maku_xtz on twiiter
Relacje Bośnia 2013 | Bałkany 2012 | Gruzja 2012 | Bałkany 2011
Komentarz
Komentarz