Witaj na XTZclub.pl!
Aby pisać posty musisz być zalogowany, a więc uprzednio należy się zarejestrować. Z obsługą forum możesz zapoznać się w FAQ. No i baw się dobrze
Jeżeli przyjdzie komuś do głowy przylutowanie tego termistora dla lepszego styku to polecam ostrożność, mnie pierwszy termistor stopił się w środku i rezerwa świeciła cały czas. Zakupiłem kolejny - będę montował jedynie na opasce, ale to dopiero jak skończę sezon, pozdrawiam.
p.s.
Jakie zabezpieczenie odporne na benzynę polecacie do zaklejenia dziury w kraniku? Mnie jakiś super/hiper silikon odporny na wszystko (tak mówił sprzedawca) cały się spier...niczył pod wpływem benzyny.
Juz chyba wiem wszystko o tym czujniku, może komus pomoże.
otóz, po podłączeniu szeregowo plus aku, żarówka, termistor i minus aku,
nic sie nie działo, niezaleznie od tego, czy termik był zanurzony w benzynie czy nie.
I to mnie zbiło z tropu.
Gdy termik nie jest w benzynie to ma opór około 1000 omów i puszcza tak mały prąd, że żarówka nie świeci.
Ten mały prąd płynąc przez termik go ogrzewa i po jakiś 30 sekundach, opór spada praktycznie do zera i żarówka zaczyna świecić.
Zanurzenie w benzynie ochładza termik i żarówka gaśnie.
Eliminuje to miganie kontrolki na każdym dołku.
troszkę niepokoi mnie fakt, że podczas świecenia żarówki termik nieco się grzeje.
Można go trzymac w rękach, ale po włożeniu do benzyny słychać minimalnie jak coś syczy i żarówka gaśnie.
Czy to normalne?Powinien sie aż tak grzać? termik z lanosa jak trzeba
Nie zagotuje mi benzy taka grzałeczka?
On syczy bo wcześniej nagrzał się bez chłodzenia, jak będzie cały czas w benzynie to nic się nie stanie, nawet jak już zaświeci się kontrolka to zawsze paliwo go troszkę ochlapie i ochłodzi nie chciał bym czuc się jak bym siedział na bombie
Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
sigpic
Przeróbka na elektryczną pompkę paliwa załatwia sprawę. Po uruchomieniu zapłonu ładuje wstępnie obwód paliwem. XTZ-ta nawet bo bardzo długim postoju pali od razu na dwa gary i się nie ksztusi.
Z trwałością pompek elektrycznych jest różnie - ja pozostaje przy oryginalnej.
Wiem, że odgrzewam kotleta, ale czytałem po raz kolejny opis przeróbki i olśniło mnie, że problem braku paliwa w XTZ750 i odpalenia po długim postoju w XTZ660 można rozwiązać przez dołożenie niskociśnieniowej pompy elektrycznej sterowanej przełącznikiem (np z kierownicy). Tania pompa elektyczna nie pracowałaby stale, tylko w razie potrzeby j.w. przy braku paliwa. Normalnie układ prcowałby na pompie membranowej. Oprócz oszczędzenia rozrusznika taka pompa stanowiłaby idealne rozwiązanie w razie awarii membrany na wyprawie... Do przemyślenia
Z pozytywnym nastawieniem można góry /albo Teresę przez góry/ przenosić!
Trzeba tylko oddzielić doprowadzenia paliwa żeby podczas pracy elektrycznej nie cofało się przez zaworek w membranowej.
A to już nie lepiej od razu zamontowąć elektryka?
Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
sigpic
Na pewno uprościłoby to układ. Odniosłem się jednak do opinii kogoś kto widzi zalety i chce zostawić membramową pompę. Natomiast dorzucenie bylejakiej pompy elektrycznej, która nie musi stale pracować podniosłoby pewność zasilania na wyprawie. W razie W, uruchamiasz drugą pompę i można kontynuować jazdę. No i oczywiście pompowanie po długim postoju, jako podstawowe zastosowanie.
Można na jednym kraniku dać membranową, na drugim elektyczną pompę. Za elektryczną zaworek zwrotny i powinno hulać...
Kto wie, może się pokuszę zamienić elektozawór na pompę... klik
Idea podobna Koszt: ok. 50zł.
Z pozytywnym nastawieniem można góry /albo Teresę przez góry/ przenosić!
Komentarz