Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

NORDKAPP lato 2011 - ktoś chętny?

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    #16
    nie no główny cel podroży to drogi i widoki. Ale jak sobie policzyć to trasa ma ok 6000-7000km to jadąc 10 dni masz 600 dziennie, Dzień wyjazdu pakowanie, 1-2 dni nie wiadomo na co bo zawsze coś się w trasie urodzi albo jakieś problemy więc 2 tyg to w naszej opinii minimum.

    Komentarz


      #17
      Jeśli chcecie zaliczyć Nordkapp to dwa tygodnie to jest naprawde minimum. W dodatku całą trasę będziesz leciał głównymi trasami omijając co ciekawsze miejsca i trasy.
      Rozumiem chęć parcia na Nordkapp, ale ja mam lekko inne plany po prostu wolę pojeździć więcej po zachodniej Norwegii niż tłuc się na złamanie karku na północ i powrót w dwa tygodnie...
      Byłem w Skandyawii przez miesiąc... to było zdecydowanie za mało na zobaczenie wszystkiego, co warto zobaczyć... nordkapp zaliczyłem... czy warto? pewnie tak.. ale raz w życiu wystarczy... nie powala.

      Komentarz


        #18
        Tak czy inaczej dzięki chłopaki za zaproszenie. Odpowiedź czy jadę czy nie dam nie wcześniej niż za miesiąc, bo nie dowiem się wcześniej co z urlopem Chcę tylko żebyś kolego Baszyniak wiedział, że jestem w 90% zgodny co do zasad wyjazdu, cieszy mnie że chcecie robić więcej niż 300km dziennie, że chcecie spać pod gołym bo jak przygoda to przygoda. Co do motocykla to jeszcze się waham czy kupić coś typu Honda Transalp/Yamaha Tenere czy bardziej na aswalt, np. Frazer... Pozdrawiam i do przeczytania za jakiś czas.

        Komentarz


          #19
          600km dziennie to nie jest mało (nie żebym nie dał rady), ale to minimum 10 godzin ciągłej jazdy za sterami. Średnia prędkość 60km/h nie pozwoli moim zdaniem na delektowanie się widokami i przyjemnością jazdy, ale może się mylę.
          Te 2 tygodnie to powiedziałbym, że baaaardzo napięty grafik na taki wyjazd. Nikt chyba nie chciałby jechać 600km w deszczu np po to żeby następnego dnia wyrobić kolejna normę 600km.
          Jestem zdania, że 300km dziennie to jest optymalny przebieg, żeby coś zobaczyć, zatrzymać by poślepić na jakiś uroczy fiordzik, jedzenie i takie tam.

          Komentarz


            #20
            Też tak mi się widzi, że to będzie rajd a nie wycieczka. Jak są winkielki i robienie zdjęć i obiadków to i 300 w ciągu dnia może być męczące/realne (zwłaszcza w grupie). Po kilku takich dniach pod rząd można mieć dość. W Norwegii trzeba brać poprawkę na pogodę - jazda 3 dni w deszczu po 600 km to słaba frajda.
            Na wypadzie w Alpy zrobiłem 5500 km w 9 dni - było fajnie, ale prawie cały czas w siodle i pod koniec byłem już padnięty. Średnie przeloty w górach to było 250-300km/dzień, średnią na dojazdówkach wyrobiłem - ostatni dzień to 1100 km w deszczu. Ja jechałem GSem więc miałem wygodnie (nie męcząco), ale kolega na AT pod koniec był w naprawdę marnej kondycji. Wróciliśmy dzień przed czasem, bo już mieliśmy dość.
            Takie moje przemyślenia - nawet mi by było trochę szkoda wyjazdu, żeby tylko taki rajd do punktu uskutecznić.
            sigpic

            Komentarz


              #21
              pomocny w dyskusji byłby głos kogoś, kto był w Norwegii pierwszy raz (wycieczkowo oczywiście) i jakie miał przebiegi dzienne.
              Znając siebie i opierając swoją opinię tylko na widoczkach znalezionych gdzieś z sieci, to obawiam się, że przydałby mi się kask z wizjerem wokół głowy , a do tego dużo postojów na zdjęcie i delektowanie się
              Reasumując... nie nadaję się Pany na Waszą wycieczkę na Nordkapp, ale w temacie zostaję, bo jak by nie było Skandynawia

              Komentarz


                #22
                Cenne rady, fxrider. Wszystko zależy od czasu, jaki się ma na wypad, ale myślę, że opcja edycji trasy jest warta rozważenia. Dwa tyg. na Nordkapp rzeczywiście grozi całymi dniami w siodle a tu już to pachnie rajdem na zaliczenie... Pewnie jak będę miał tylko 2tyg. urlopu skończy się na tym, że się do kolegi dopiszę na samą Norwegię jeśli mnie weźmie pod skrzydła

                Komentarz


                  #23
                  popieram całkowicie bigboykr i Adama (napisał w czasie gdy ja pisałem) - pisałem o tym w poście o Best Bike Road:


                  proponuję przemyśleć zmianę trasy na dotarcie do Trondheim, dalej Geringerfiord, drogą Troli, lodowiec, i aż pod Fiord opisywany przez Gosię - okolice Stavanger
                  lysebotn

                  trollstigen



                  generalnie Narvik i Nordcup lekko rozczarowuje po taaaakim przelocie (szczególnie jak nic nie widać bo pada), natomiast zachwycają Lofoty - jeśli je pominiecie a pojedziecie na Nordcup to będziecie żałować


                  o 600 km dzień w dzień w siodełku nie wspomnę - masakra
                  Ostatnio edytowany przez kamilltee; 308.
                  ST legenda Dakaru http://passion4travel.pl/index.php/c...dow/motocykle/
                  FB: http://www.facebook.com/kamilltee

                  Komentarz


                    #24
                    Kamil, zabiłeś mnie tym ostatnim linkiem... jeszcze bardziej się zakochałem w Norwegii
                    Byłeś? zwiedziłeś? Każdy punkt z mapki (ostatni link)? co możesz powiedzieć i doradzić?
                    PS: Patrze sobie na te YouTubowe linki i gratuluję jeśli ktoś "wykręci" średnią 60km/h na tych dróżkach

                    Komentarz


                      #25
                      Jakieś tam troche za równe asfalty mają nic się nie dzieje

                      Jeśli w tym roku Rumunia z Erwinem wyjdzie to może w następnym Norwegia
                      Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                      No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                      sigpic

                      Komentarz


                        #26
                        Marcin ja się z wami też pisze na wyjazd na Rumunie no i miejmy nadzieje że za rok wyjdzie Norwegia tylko koniecznie promem

                        Komentarz


                          #27
                          mam rodzinę w Norwegii, spędziłem tam łącznie 6 tygodni - zrobiłem trase: Oslo, Trondheim, Geringerfiord, lodowiec - Oslo
                          -NordCup sobie darowałem (ale mam kolegów co jechali w deszczu i staneli na Nordcup we mgle... nic nie bylo widac - sztuka dla sztuki, pozatym to nie Norcup jest najdalej wysuniętym przylądkiem - ale o tym mało kto wie), o Lofotach nadal marze (podobnie jak o tym podjeździe Lysebotn). Pewnie i tak kiedyś pojade motocyklem, ale to dopiero za kilka lat. Z Norwegią jest jeden problem (oprócz cen) - tam są taaaaaaaaaakie widoki, że już niewiele widoków w Europie (doliny, klify, wybrzeża) zrobi na Was wrażenie - najlepiej zostawić to sobie na później
                          jestem ciekaw wrażenia jazdy na motocyklu po tym moście: http://www.turistveg.no/en/lofoten#img3
                          ST legenda Dakaru http://passion4travel.pl/index.php/c...dow/motocykle/
                          FB: http://www.facebook.com/kamilltee

                          Komentarz


                            #28
                            Wrażenia pozytywne nawet jak się ogląda zdjęcia a co dopiero jak się tam pojedzie
                            Ciekawe czy mają ciepłą wodę w oceanie żeby można się było wykąpać,

                            rozumiem że trzeba tam jechać tylko w porze letniej bo potem śnieg i mróz tylko
                            Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                            No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                            sigpic

                            Komentarz


                              #29
                              tak - najlepszy jest lipiec, głównie zwzgl na długość dnia ... o północy czytałem gazete bez sztucznego światła, woda pieruńsko zimna, w upalne lato w Oslofiordzie jak osiągnęła 18-19C to max

                              a śnieg przy podjeździe na lodowiec jest cały rok - takie bandy śnieżne po dwóch stronach drogi
                              ST legenda Dakaru http://passion4travel.pl/index.php/c...dow/motocykle/
                              FB: http://www.facebook.com/kamilltee

                              Komentarz


                                #30
                                Trzeba brać jeszcze poprawkę na ulewne deszcze Chyba w czerwcu jest na nie sezon o ile pamiętam.
                                sigpic
                                "Cieszył się wędrówką do nieznanych miejsc, oglądaniem nieznanych rzek, a trudy wynagradzała mu pasja poznania"

                                "Dystans do świata jest właściwy, gdy do jednego wora nawalimy ziarno wyrozumiałości, optymizmu łyżkę, tolerancji z umiarem, wiedzy mędrców szklaneczkę i wina antołek by jak będą dokuczać pierdolnąć głośnym NIE."

                                Komentarz

                                Pracuję...
                                X