Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

A co w 2014?

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    #16
    KOŃCZĄC temat spontanu i planowania z półrocznym wyprzedzeniem. W zeszłym roku mieliśmy zaplanowane Alpy, obcykane trasy, znalezioną kwaterę, terminy itd. Kupiłem specjalnie pod wyjazd BMW, sprawdzone, porządny przegląd itd. Tydzień przed wyjazdem wracałem w deszczu w nocy z Wawy z koncertu i moto w lesie odmówiło współpracy, powiedziało że pieprzy, jest porządnym szwabskim sprzętem i nie będzie w takich warunkach wozić .
    A tu tydzień do wyjazdu, mechanik zgłupiał, bo nie mogliśmy dojść co i dlaczego, wreszcie po wertowaniu forum BMW (dzięki koledzy) znalazłem rozwiązanie, wiązki w BMW są na 15 lat, nie dłużej, rozpadły się izolacje, zrobiło się zwarcie i popaliły się czujniki Hala. Czujniki doszły już po wyjeździe na urlop, więc plany szlag trafił.
    I zamiast śmigać po Alpach na moto, była Słowenia samochodem, i tyle w temacie planowania.

    Komentarz


      #17
      I zamiast śmigać po Alpach na moto, była Słowenia samochodem
      chyba też fajnie, dobrze że ta bm-a posypała się w Polsce a nie w Alpach.

      Komentarz


        #18
        2013r. wielu podobnie pozwolił spełnić plany podróżne U mnie pewniakiem miały być Bałkany, a niewiele brakowało żebym nigdzie się nie ruszył. Przynajmniej wypaliła Rumunia, zwołana dosłownie na kilkanaście dni wcześniej, czyli spontan, bo dla kogoś kto pracuje i musi kombinować urlop, inaczej tego nazwać nie można. Ale dość marudzenia, miało być o 2014!
        Więc u mnie z bliższych - kupić busidło i choćby i na przesłużony weekend z 2-3 razy wyskoczyć do UA lub RO polatać po połoninach. Z trochę dalszych chyba Bałkany, z przewagą Chorwacji i Czarnogóry, bo pogoda niemal pewna, ew. Krym, zależy co Magdzie bardziej przypadnie do gustu, jak będzie z urlopem, no i z pracą, przez którą posypały się plany 2013.
        Ostatnio edytowany przez ArturS; 427.

        Komentarz


          #19
          Zamieszczone przez Tomur Zobacz posta

          Wymówki....nie ma wymówek, to wychodzi "jak szydło z worka" co jest dla kogo najważniejsze.
          Najważniejsze może nie ale ważne to dobre określenie,
          rozumiem awaria sprzętu dla nikogo nie jest miłym przeżyciem ale jak robi się wszystko żeby pojechać to się uda.
          Ja tak zrobiłem z sierpniowym długim weekendem i wyjazdem nad polskie morze, nie miałem z kim jechać, samemu też nie za bardzo lubię, postanowiłem że mam gdzieś resztę i pojadę sam, w ostatniej chwili odezwał się Wąski, jedziemy. Okazało się że to jeden z najlepszych długich weekendów w roku i przekonałem się że małą teresą też można zapi..lać co dla niektórych z tego forum jest poza zasięgiem, technicznym i umiejętnościowym.
          Ostatnio edytowany przez marcinjunak; 46.
          Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
          No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
          sigpic

          Komentarz


            #20
            Zamieszczone przez Tomur Zobacz posta
            chyba też fajnie, dobrze że ta bm-a posypała się w Polsce a nie w Alpach.
            Dokladnie, to jeden plus, a drugi, ze bmw nie jest tak cudowne jak sie mowi.

            Komentarz


              #21
              Wyjazdy na moto czy też bez moto to fajna sprawa, wiadomo, ale kto nie ma jakiejś kotwicy (niektórzy tak nazywają dzieci, ale są i inne cumy).
              Dlatego nie krytykuje nikogo kto ma 100 ważniejszych spraw niż wycieczka, to chyba była by samokrytyka

              Spontan czasem wychodzi, racja. Teraz sobie kojarzę, że najfajniejszy wyjazd tego sezonu - tylko 3 dni, to była sprawa decyzji wieczorem,
              A jeszcze nie łamałem się gdzie jechać i czy na moto czy autem żeby połazić z buta.
              Ale wtedy nie sposób umówić się z innymi ludźmi. Na szczęście samemu też lubię jeździć
              Najgorsze że większość planuje urlop i basta, a ja nie planuję, jak się obrobię to poprostu mam wolne, ale to wiem na bieżąco a nie z półrocznym wyprzedzeniem.

              Najgorsze jest to że te super ważne sprawy, które dowodzą mas od wyjazdów czy innych rozrywek, i tak odchodzą w niepamięć.
              A sięgając wstecz pamięta się tylko te parę chwil z wyjazdów.


              A jeszcze jedno, fanie jest tak zaplanować wyjazd wcześniej, nakręcać się na to, kupować mapy, czytać przewodniki i planować trasę. Normalnie dwa razy więcej frajdy. Gdzieś jedziesz, ale nie tak poprostu przed siebie, tylko TAM, jakiś cel, wiesz co TAM chcesz zobaczyć. To fajniejsze niż zebrać bagaże w troki i naginać przed siebie.
              Ale kto ma czas żeby przed wyjazdem siedzieć nad mapami i tak to celebrować.
              Pewnie że czasem cel okazuje się nie ciekawy, ale zawsze to droga do niego jest super.
              Ostatnio edytowany przez Tomur; 101.

              Komentarz


                #22
                Panowie, co to za zale? Glowa do gory! Jak sie chce to sie uda.

                A kwestia planowania jest indywidualna. Ja wole czytac reportaze o stronach, ktore odwiedzam, ciut ciut relacji motocyklowych, jakas strone typu 'turism in BiH', postawic kilka punktow na mapie i marszrutke wymyslac na miejscu. Powrot z Biszkeku rozkminialem sobie glownie w samolocie do Kirigistanu.
                Social media: Facebook | @maku_xtz on twiiter
                Relacje Bośnia 2013 | Bałkany 2012 | Gruzja 2012 | Bałkany 2011

                Komentarz


                  #23
                  Zamieszczone przez ArturS Zobacz posta
                  Więc u mnie z bliższych - kupić busidło i choćby i na przesłużony weekend z 2-3 razy wyskoczyć do UA lub RO polatać po połoninach. Z trochę dalszych chyba Bałkany, z przewagą Chorwacji i Czarnogóry, bo pogoda niemal pewna, ew. Krym, zależy co Magdzie bardziej przypadnie do gustu, jak będzie z urlopem, no i z pracą, przez którą posypały się plany 2013.
                  Słusznie prawisz
                  Sowizdrzał
                  KTM 750 6T
                  Nie wierz, nie bój się, nie proś!

                  Komentarz


                    #24
                    Witam koledzy, od 27.04-04.05 (8 dni) i 06.06-15.06 (10 dni) planuje szwendaczke w bliżej nie okreslonym kierunku. W razie pokrycia się terminów mógł bym się pod kogos podczepić, jesli nie to pruje sam Moj rumak to stara xtz 750, startuje z Berlina, kierunek Polsza lub gdzieś na południe najlepiej bez zabawy z wizami.

                    Komentarz


                      #25
                      Zamieszczone przez arturgta Zobacz posta
                      Witam koledzy, od 27.04-04.05 (8 dni) i 06.06-15.06 (10 dni) planuje szwendaczke w bliżej nie okreslonym kierunku. W razie pokrycia się terminów mógł bym się pod kogos podczepić, jesli nie to pruje sam Moj rumak to stara xtz 750, startuje z Berlina, kierunek Polsza lub gdzieś na południe najlepiej bez zabawy z wizami.
                      Majówka w tym roku faktycznie zapowiada sie zacnie
                      Coś się wymyśli na ten termin na pewno.
                      Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                      No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                      sigpic

                      Komentarz


                        #26
                        Majowy weekend fajna rzecz, ale to trzeba jechać za granicę albo w jakiś totalnie nie turystyczny rejon.
                        Trochę wcześnie żeby jechać w góry, a korci mnie Rumunia albo Karpaty na Ukrainie.
                        Wschodnia granica Polski to dobry i ciekawy rejon na taki weekend, tłumów turystów tam nie ma.

                        Parę słów o tym jak a nie tylko gdzie, może to też kogoś zainspiruje albo ja zmienię poglądy jak Was poczytam.
                        Ostatnio doszedłem do wniosku że najlepiej (stosunek wrażeń do czasu) będzie jeździć dość blisko ale z noclegiem na dziko.
                        Daleko czy raczej "daleko" na dwa, trzy dni nie ma sensu, pół dnia na dojazd i pół dnia na powrót.
                        W tym roku też miałem plan na taką trasę np od źródeł Pilicy od ujścia. Gruntowe drogi i spanie nad rzeką. Ale jakoś, może w 2014.
                        Generalnie staram się jeździć wolno, nie chodzi tylko o km/h. Raczej o to żeby mieć czas na zatrzymanie się, pstryknięcia fotki, obejrzenie jakiejś ciekawej kupy kamieni czy dziury w ziemi

                        Muszę w końcu wybrać się na Słowację, na serpentyny i widoki po S stronie Tatr, a potem na przełęcze w Niżnych Tatrach. To musi być lato i pogoda dobra żeby był suchy przyjemny asfalt na serpentynach i widoki na góry.

                        Jak tam na Słowacji jest ze spaniem po krzakach i jazdą po lasach?? Jak u mas, gorzej lepiej, ktoś zna ich zasady??
                        Kiedyś biwakowałem na Przełęczy Nad Roztokami w Bieszczadach, po naszej stronie jest tam asfaltówka a na Słowację schodzą gruntowe serpentyny. Kiedyś muszę tam zjechać, wtedy ostro lalo a opony nie te i strach samemu

                        Komentarz


                          #27
                          Zamieszczone przez Tomur Zobacz posta
                          ...
                          W tym roku też miałem plan na taką trasę np od źródeł Pilicy od ujścia. Gruntowe drogi i spanie nad rzeką. Ale jakoś, może w 2014.
                          Generalnie staram się jeździć wolno, nie chodzi tylko o km/h. Raczej o to żeby mieć czas na zatrzymanie się, pstryknięcia fotki, obejrzenie jakiejś ciekawej kupy kamieni czy dziury w ziemi
                          ...

                          no i tu się rozumiemy, więc Pilicę w 2014 roku na pewno zrobimy na dziko - to moja oś lokalna jak na razie (biorąc pod uwagę spotkania z ekipą z okolic Łodzi)
                          będę ogłaszał tu http://www.xtzclub.pl/threads/8031-W...ghlight=pilica
                          ST legenda Dakaru http://passion4travel.pl/index.php/c...dow/motocykle/
                          FB: http://www.facebook.com/kamilltee

                          Komentarz


                            #28
                            Na Slowacji fajnie sie spi z wedkarzami.

                            Wyczailem to kilka lat temu, ale wyprobowalem dopiero wracajac z Bosni. Znajdujesz jeziorko / zalew i jezeli jest weekend gdzies tam zobaczysz rozbite namioty. To wedkarza smigaja lowic z calymi swoimi rodzinami. Skoro oni moga - to motocyklisci tez. Nalezy sie tylko zapytac czy to jest prywatna ziemia, bo czasem po wlasciciel moze Cie pogonic (mialem taki przypadek).

                            Mam jeszcze pomysl 'od lat' zeby smginac wzdluz kanalu augustowskiego motocyklem.

                            Wzdluz Pilicy tez bym chetnie smignal.

                            Poniewaz przeprowadzam sie na wies zamierzam eksplorowac okolice (z grubsza) Otwocka. Lasy sa, rzeczki tez, moze bedzie fajnie
                            Social media: Facebook | @maku_xtz on twiiter
                            Relacje Bośnia 2013 | Bałkany 2012 | Gruzja 2012 | Bałkany 2011

                            Komentarz


                              #29
                              Ja w tym roku robię Alpy w weekend majowy przy okazji targów w Monachium zaraz po weekendzie majowym.

                              Poza tym plany są na Bałkany, trasa się rodzi w bólach (ilość dnia wolnych od pracy ogranicza).

                              Jeśli macie jakieś fajne miejscówki na bałkanach (Chorwacja, Serbia, Albania, Bośnia) i ewent w Rumuni na noclegi to proszę wrzućcie mi na priva albo tutaj
                              dzięki.

                              Komentarz


                                #30
                                moto.elban.net - masz tam dwie relacje z Balkanow i jedna z Bosni.
                                Social media: Facebook | @maku_xtz on twiiter
                                Relacje Bośnia 2013 | Bałkany 2012 | Gruzja 2012 | Bałkany 2011

                                Komentarz

                                Pracuję...
                                X