Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Bieszczady

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    Bieszczady

    Bieszczady na dłuższy weekend (czerwcowy)

    Weekend miałem spędzić sam. Pomyślałem sobie –co będę w domu siedział- pojadę gdzieś (sam) na moto. Wybór padł na wschodnią część Bieszczadów (ale z dojazdem przez zachodnie Bieszczady).
    Solidnie doładowane moto czekało w garażu i po robocie w czwartek dopakowawszy jeszcze kilka butli wody i zapas chleba wystartowałem na trasę. Przyjemny jest efekt ,kiedy po dużym przebiegu weteranem przesiada się na tenere. Ta lekkość prowadzenia. Dopiero za miastem poczułem znajome kolebanie (efekt odstających sakw).
    Nocleg zaplanowałem koło Duszatynia pod Chryszczatą. Ale wypadł na wzgórzu koło Jaślisk, czyli jeszcze w Beskidzie Niskim-Dukielskim (objazdy na zniszczonej przez wodę drodze).
    Łyso tak rozkładać biwak po nocy na jakiś polach. Ale rano ukazały te widoki i słońce.
    01.jpg
    02.jpg
    03.jpg
    Przez Jaśliska prowadzi piękna szutrówka na przełęcz i słowacką stronę.
    04.jpg
    We wsi Kalinov jest skansen militarny upamiętniający wyzwolicielską bitwę (Słowacy nie mają z tym problemów) w 1944r.
    05.jpg
    06.jpg
    Oprócz sprzętów militarnych mają tam świetne "bilbordy" sławiące armię czerwoną i cechosłowacką
    08.jpg
    Powrót do Polski przez przełęcz Radoszyce dostarcza wrażeń na nowych pięknych serpentynach.
    Klasztor w Zagórzu – klasztor obronny z XVII w w zakolu Sanu. Wspaniałe miejsce na fotografowanie ale nie odnalazłem tam klimatu, odludzie ale takie dziadostwo, wszędzie śmieci i napisy ryte na resztkach zachowanych fresków – obrazy zdziczenia.
    09.jpg
    10.jpg
    11.jpg
    Murowana cerkiew w Tarnawie Górnej - rzadka sprawa, większość jest drewniana, ale to wciśnięte między domy ruiny.
    12.jpg
    Postój i kąpiel na N od góry Chryszczatej. Droga od Tarnawy do Kalnicy.
    13.jpg
    Przejazd przez Baligród, później lokalna droga prza Stężnice
    17.jpg
    skąd o dziwo prowadziła piękna szutrówka bez zakazu.
    14.jpg
    Z szutrówki poprowadzili nową drogę grzbietem dla zwózki drewna. Droga kończyła się zanikając w wycince.
    15.jpg

    Od czasu kiedy byłem w tym rejonie ze trzy lata temu pojawiły się nowe zakazy wjazdu i nowe asfalty „unijne” na starych drogach. Nie takich klimatów tam szukałem.

    Nocleg wypadł przełęczy Roztoki. Centralnie na granicy parę metrów na słowackiej stronie (żeby się nasi zieloni nie czepiali).
    Jadąc na przełęcz minąłem dwoje młodych turystów, którzy zabiwakowali obok mnie.
    Wieczór był bardzo przyjemny
    20.jpg
    gorzej rano
    21.jpg

    Widok z przed namiotu wieczorem i rano:
    18.jpg
    22.jpg

    Długo obserwowałem przejaśnienia przechodzące nad Słowacją, przerywane ulewami
    23.jpg
    W końcu pogoda wmiarę poprawiła się
    24.jpg

    Wczesnym popołudniem wyruszyłem w kierunku połonin, zahaczając o piękną boczną drogę. To był jedyny odcinek w miarę terenowy, jadąc sam i doładowanym moto nigdzie się nie zapuszczałem.
    26.jpg
    27.jpg

    Widać że ostro padało-potworzyły się rozlewiska
    25.jpg
    Ostatnio edytowany przez Tomur; 101.

    #2
    Ładnie
    Choć jak chodzę tam na nogach, to motocykle mi się tam nie widzą
    To wzgórze koło Jaślisk to była Kamarka? Fajne zdjęcia, jeszcze miesiąc i tam zawitam mam nadzieję

    Pozdrawiam,
    Gosia
    Łoś, w przeciwieństwie do jelenia i innych zwierząt, choć lubi czasem pobujać w obłokach, nie ma wygórowanych ambicji...

    Komentarz


      #3
      Tomur, bardzo ciekawa "Polska na weekend" Nabrałem chęci tam jechać.
      Tylko muszę się przyczepić - nie boisz się sam nocować, zwłaszcza, że masz biały namiot i rzucajacy się w oczy jasny motocykl?

      Gosia, słuchając Twoich opowiadań, czasami Tobie zazdroszczę, że zdeptałaś tak dobrze Bieszczady i znasz chyba każdy zakątek
      --== XtzParts.com - części do XTZ 660 i 750 oraz TDM 850-900 ==--

      Komentarz


        #4
        część II

        W jednym poście nie mogłem zmieścić fotek


        Nad górami pokazało się błękitne niebo ale późniejsza pora dnia, chłód i wilgoć dawały niesamowite wrażenie wczesnej jesieni. Taki nostalgiczny klimat.
        Muszę tu napisać że najbardziej uczęszczane turystycznie miejsca – wyjścia szlaków na połoniny i Rawki czy Tarnicę były ZUPEŁNIE puste.

        Fotki - droga Wetlina-Ustrzyki Górne (Połonina Wetlińska, Caryńska)
        28.jpg
        29.jpg
        30.jpg
        31.jpg
        Podjechałem do Wołosatego, nie widziałem tam żadnych turystów (a z tamtąd wychodzi szlak na Tarnicę, najwyższy szczyt naszych Bieszczadów):
        32.jpg
        33.jpg

        Co ciekawe bezchmurne niebio otrzymywało się tylko nad najwyższą partią gór. Kiedy odjechałem nieco na N w kierunku masywu Otrytu znów wjechałem pod chmury.

        Miałem zamiar okrążyć Otryt ale pod wpływem chwili skęciłem na Muczne. To doskonała decyzja. Ten przejazd mnie zaskoczył. Kręta dziurawa droga przez mokry ciemny już las.
        34.jpg
        35.jpg

        Potem wyjazd na pola i koło wsi Tarnawa Niżna.
        36.jpg
        37.jpg
        Szczyty wysokich gór były skryte w chmurach a łąki porośnięte świerkami i kępami buczyny ciemniały w zbliżającym się zmroku. Wstawała mgła.
        38.jpg
        39.jpg
        Znalazłem się w inny świecie – tego szukałem wyjeżdżając z domu.

        Postanowiłem dojechać do końca drogi a potem pomyśleć o noclegu. Okazało się że przed bramą do parku jest miejsce biwakowe. Oczywiście z tablicę „parking płatny”. Widać że to uczęszczany turystycznie rejon ale w całej wielokilometrowej dolinie nie spotkałem żadnych ludzi.
        40.jpg
        41.jpg
        Zaparkowałem pod zadaszeniem. Powyżej parkingu rozciągały się dzikie łąki na które przespacerowałem się z aparatem. Z daleka wypatrzyłem wielkiego jelenia, jak się okazało ze stadkiem łań.
        43.jpg
        44.jpg
        Odszedłem kawał od drogi z nadzieją że pogranicznicy albo hardkorowi turyści (innych ludzi się tam nie spodziewałem) nie zap... mi teresy i dobytku.

        Po zmroku podjechał samochód, oświetlił mnie reflektorami a z kabiny wysiadło trzech gości....
        Strażnicy graniczni odkładnie obejrzeli mój dowód osobisty i bambetle. Trochę zdziwieni że jestem sam.
        Rano niespiesznie spakowałem manatki i powoli ruszyłem na zachód.
        Odsłoniły się zasnute wcześniej masywy Halicza i Tarnicy.
        46.jpg

        Moją ulubioną trasą wzdłuż gór (Cisna – Komańcza-Tylawa) fot rejon Łupkowa
        48.jpg
        dojechałem pod Duklę skąd zaczyna się już „zwyczajna” powrotna trasa. Wtedy też wjechalem w strefę deszczu. Liczyłem na to że dalej od gór nie będzie padać. Niestety powrót cały w deszczu – to obniżyło moje morale. Jednak nie wymiękłem i prosto z trasy podjechałem pod same schody lokalu wyborczego żeby oddać głos.
        Summa summarum Bieszczady są piękna ale o tym wiedzą wszyscy. Dlatego to nie jest miejsca dla poszukujących pustek i klimatu odludzi (zwłaszcza na moto, nie mówiąc już o wszechobecnych zakazach). Jednak przedwakacyjny termin i niedawne powodzie sprawiły że miejsca które odwiedziłem były naprawdę całkowicie puste.
        Dla chętnych na wycieczkę w tamte rejony – radzę poczekać do października (krótkie dni i zimne noce) albo do następnego czerwca. W wakacje nie polecam. Ostatecznie wrzesień.
        Niestety nie widzę możliwości offrudowej jazdy w tamtejszym terenie (zwłaszcza po deszczu) a praktycznie wszystkie przejezdne szutrówki i boczne dziurawe asfaltu mają zakazy ruchu.
        Wysokie partie Bieszczadów są spektakularne ale klimat pustek i odludzi bardziej jednak czuje w Beskidzie Niskim. Tam też jest (przynajmniej znanych mi) więcej przyjemnych szutrów i miejsc gdzie można luzacko biwakować.
        Ostatnio edytowany przez Tomur; 101.

        Komentarz


          #5
          Spróbuj wyedytować linki do tych zdjęć, ciężko się czyta tę relację, ze szkodą dla odbioru.
          Dakar & DRZ400E

          Komentarz


            #6
            Uff uoprałem się z wklejaniem fotek.

            Gosieńka-ja też nie jestem zwolennikiem jazdy po górach i lasach, ale w tym dosłownym znaczeniu-między drzewami. Nie widzę natomiast nic złego w jeździe drogami gruntowymi czy szutrowymi (w górach i tak nie zjeżdżam z szutrów).
            Nie podoba mi się rysie lasu ale bardziej niż motorków nie trawię pojazdów gąsienicowych i obłudy niektórych leśników.
            Jest takie piękne miejsce koło Krępnej w Beskidzie Niskim (Huta Polańska). Była tam taka droga przy granicy Magurskiego PN (przy granicy nie przez park)-szlaban zakaz wstępu na piechotę.
            I co, przyjeżdżam kiedyś (na spacer) a droga przeorana ciągnikami gąsienicowymi bo gdzieś przecinkę robili.

            Co do noclegu na wzgórzu to jest góra po W stronie drogi z Królika Polskiego do wsi Szklary. Nie mam pod ręka mapy turystycznej nie wiem jak się nazywa. Ale widoki piękne i można biwakować na legalu.

            Lukass- ten biały namiot nie jest mój. Uzupełniłem relację o fakt spotkania na tej przełęczy sympatycznej pary turystów. Mój namiot jest za moto schowany (zielony-jedynie słuszny kolor).
            Na moto miałem przykrycie z ciemnej folii (ale zwiewało to).
            Czy się boję ... trochę łyso było wjeżdżać na wysokie łyse wzgórze po zmroku na światłach - widać cię z kilometrów gdzie się rozbijasz. Ale generalnie nie boję się w takich odludnych miejscach, co najwyżej trzymam pod ręką malutką saperkę (i tak nic bym nie poradził ale lepsze samopoczucie), a wożę coś takiego żeby zakopywać śmieci (te których nie mogę zabrać do cywilizacji). Mówię sobie - mało ludzi mało zagrożeń. Choć nie powiem mam pewien niepokój bo jadąc na moto mam coś cennego co widać odrazu a jak jadę autem to od razu widać że gołodupiec i jestem bezpieczny

            akcent- na dziś mam dość kombinowania z relacją bo siedzę już ze 2h. kiepsko to wygląda ale znowu coś zepsuję. Nie myślałem że pojawią się wpisy między moimi częściami (tak szybko). Czy jest limit fotek do jednego postu? Nie mogłem dodać więcej.
            Ostatnio edytowany przez Tomur; 101.

            Komentarz


              #7
              Ale i tak jest dobrze

              Mój tysieczny post!!!!
              i w temacie dot. turystyki w dodatku
              --== XtzParts.com - części do XTZ 660 i 750 oraz TDM 850-900 ==--

              Komentarz


                #8
                Zamieszczone przez Tomur Zobacz posta
                Uff uoprałem się z wklejaniem fotek.
                Coś nie bardzo :-). Najpierw widziałem tylko nazwę plik, później pojawiły się wszystkie zdjęcia, teraz znów same linki. Zamiast kombinować z załącznikami w forum, wrzuć te fotki pojedyńczo na http://imageshack.us/
                skopiuj adres przy polu Link Bezpośredni i wklej do relacji (ikona Wstaw Odnośnik).
                Przyjemnie się ogląda te miejsca, z konieczności też jeżdżę sam, więc znam problemy organizacyjne, bytowe, ale też radość z witania świtu, poranne mgły, wieczorną czerwień nieba. Beskid Niski (Radocyna, Krempna) to moje ulubione miejsca.
                Dakar & DRZ400E

                Komentarz


                  #9
                  Zamieszczone przez Tomur Zobacz posta
                  Gosieńka-ja też nie jestem zwolennikiem jazdy po górach i lasach, ale w tym dosłownym znaczeniu-między drzewami. Nie widzę natomiast nic złego w jeździe drogami gruntowymi czy szutrowymi (w górach i tak nie zjeżdżam z szutrów).
                  Nie podoba mi się rysie lasu ale bardziej niż motorków nie trawię pojazdów gąsienicowych i obłudy niektórych leśników.
                  Wiem. No ja mam mieszane uczucia co do takich właśnie dróżek również. Chciałam zrobić wycieczkę dróżkami, które dobrze znam w B. Niskim ale stwierdziłam, że w sumie to chyba wolę żeby pozostały bez motocykli.

                  Jest takie piękne miejsce koło Krępnej w Beskidzie Niskim (Huta Polańska). Była tam taka droga przy granicy Magurskiego PN (przy granicy nie przez park)-szlaban zakaz wstępu na piechotę.
                  I co, przyjeżdżam kiedyś (na spacer) a droga przeorana ciągnikami gąsienicowymi bo gdzieś przecinkę robili.
                  A to jest zupełnie co innego. Wycinki drewna są niezbędne do utrzymania lasu, a pozwalanie na regularną jazdę takimi dróżkami nie sprzyja ani roślinności ani zamieszkującym w niej zwierzakom. Wiadomo, że jeden motór szkody nie czyni ale niestety dobrze, że te drogi są często zamknięte i naprawdę sama mam ochotę czasami niektórymi się przejechać ale jakoś takie mieszane uczucia mam, choć pewnie się kiedyś przejadę

                  Co do noclegu na wzgórzu to jest góra po W stronie drogi z Królika Polskiego do wsi Szklary. Nie mam pod ręka mapy turystycznej nie wiem jak się nazywa. Ale widoki piękne i można biwakować na legalu.
                  Piękny rejon, piękne widoki i piękna jest droga z Rymanowa na Daliową, której ten odcinek jest fragmentem
                  Znając Beskid to pewnie jakaś 'Kiczera' albo 'Kiczerka' . Podejrzewam górkę, z której droga schodzi na Przeł. Szklarską. Po drugiej stronie drogi czyli po E jest Bania Szklarska też bardzo sympatyczna jeno raczej 'niewjeżdżalna'.

                  Co do zagrożeń. W okolicy jest kilka zakładów karnych, a od zeszłego roku jeszcze plączą się niedźwiadki i od zawsze wilki - szczególnie właśnie w okolicach Szklar, pasma Bukowicy oraz pasma granicznego
                  Czasami uskuteczniam samotne wędrówki w tamtych rejonach ale od pewnego czasu mam trochę dosyć - zbyt bujna wyobraźnia, za dużo cykora Kiedyś mnie to nie przerażało ale im bardziej poznaję teren tym bardziej mi ta wyobraźnia pracuje. Wilka jak dotąd widziałam jednego, słyszałam dziesiątki, niedźwiedzie - na szczęście tylko ślady, podejrzane typy - kilka razy ale to bardziej w dolinie Osławy i Osławicy.

                  Fajna relacja

                  Pozdrawiam,
                  Gosia
                  Łoś, w przeciwieństwie do jelenia i innych zwierząt, choć lubi czasem pobujać w obłokach, nie ma wygórowanych ambicji...

                  Komentarz


                    #10
                    Wjeżdżać/nie wjeżdżać wchodzić/ nie wchodzić to drażliwe tematy. Uważam że to powinna być kwestia zdrowego rozsądku którego często brakuje. O ile o tym braku rozsądku ze strony endurowców i innych "zwykłych ludzi" się dużo mówi to o działaniach Lasów raczej nie.
                    A tych "złych" endurowców nikt raczej nie złapie. Za to mnie jak jadą polonezem to owszem bo jadę sobie asfaltem i nie uciekam. A zawsze można się bezpiecznie wyżyć na takim turyście.

                    W Puszczy Iłżeckiej (świętokrzyskie) zrobili asfaltową drogę przez środek lasu. Nie wiem po co bo tam był stary szuter i do zwózki drewna by im wystarczył (tam jest sucho i płasko). Ale żeby przejechać ze wsi do wsi to albo jedziesz parę km przez ten asfalt albo ze 25km dookoła lasu.
                    Więc w sobotni ranek jadę tam autem żeby zostawić je w zatoczce i iść na spacer. A tu straż leśna kśiążkę czyta na poboczu i czeka na takich frajerów. Ani się nie przedstawi tylko papiery dawaj mandat i spier.. z naszego lasu. Bo to jest droga wewnątrz zakładowa i tak jak na teren fabryki do lasu też się nie wjeżdża. Sam gość przyznał że są tam kradzieże drewna i kłusowanie również z wykorzystaniem broni. Tylko że do nich to nie wyskoczą bo to niebezpieczne (tego już nie dodał).
                    Różne przypadki można by opisywać bo sporo włóczyłem się autem (gdzieś trzeba dojechać przecie nie pksem) i na piechtę po zadupiach.
                    Wiadomo że gdzie ludzie dotrą to robią chlew i śmietnik więc może lepiej i dla nas żeby tam nie docierali - inna sprawa.
                    Też mam takie miejsce gdzie dużo chodziłem na piechtę a ostatnio przeryli ten las i mogłem tam jechać korzystając z tego że i tak traktorami tam ganiają. Ale wolałem dla siebie zostawić go dla butów a nie opon.

                    Co do strachów. Jak dla mnie jako faceta to będąc samemu to jeszcze luz, przy zachowaniu partyzanckich metod kamuflażu Gorzej kiedy jestem z dziewczyną bo muszę bać się za nią.

                    PS widzicie te fotki w końcu , u mnie widać (po zalogowaniu)

                    Komentarz


                      #11
                      Zamieszczone przez Tomur Zobacz posta
                      widzicie te fotki w końcu , u mnie widać (po zalogowaniu)
                      Nie widać. W kodzie strony jest odnośnik html-owy odnośnik a href
                      a href="http://xtzclub.pl/attachment.php?attachmentid=1404&d=1279127845" , zamiast img src Powinieneś stosować IMG w nawiasach kwadratowych czyli

                      Prawdopodobnie chcąc wkleić zdjęcia wybierasz ikonę Dodaj Link (globus z łańcuchem) zamiast Dodaj Obraz (w opsie jest: Podaj adres obrazka). Jeśli wybierzesz edycję swego posta to w miejscu wklejenia obrazka powinieś mieć (zamieniłem nawiaz [] na () by móc pokazać kod)
                      (IMG) http://xtzclub.pl/attachment.php?att...p;d=1279127845 (/IMG)
                      Ostatnio edytowany przez akcent; 37.
                      Dakar & DRZ400E

                      Komentarz


                        #12
                        Ja fotki widzę i oglądam. Fajna wycieczka. Pozdrawiam.

                        Komentarz


                          #13
                          Teraz to już nie mogę edytować...
                          Lepiej wywalę zdjęcia z forum i w ich miejsce dam linki do picassy. Więcej klikania ale dam lepszą jakość.
                          Ale jak wywalę jak nie mogę edytować - dobra nie chcę już o tym myśleć bo mnie trafi.
                          Następna relacja będzie tekst + linki do picassy.
                          Wstawiałem za pomocą ikonki wstaw zał. (spinacz biurowy)

                          Z Bolesławca (ten w Sudetach?) nasz niezły kawałek w Beskidy. Mnie od dawna ciągną Sudety. Nie znam tamtych stron.
                          Choć w Alpy masz też kawałek a jeździsz
                          Może przyjedz na jakiś weekend pod Kielce. Same Góry Św bym sobie odpuścił ale tereny między Górami a rzeką Pilicą są kapitalnym miejscem na weekendową przejażdżkę. Mało lasów więc jazda lekkim offem bez oporów. Dużo dróg przez pola, nieużytki, łyse wzgórza. Generalnie odludzia i brak atrakcji turystycznych za to klimat fajny.
                          Jakiś czas temu robiliśmy tam z kolegami rajd dla weteranów. Myślałem żeby zrobić coś takiego dla xtz
                          ale sam nie mam już czasu żeby dograć takie coś na tip top (zajęło się tym kilka osób, ja planowałem trasę a potem ledwie miałem czas jechać bo roboty miałem dużo).
                          Ale jakieś luźniejsze spotkanie kilku osób i trasa + nocleg przy ognisku to czemu nie.
                          We wrześniu może rzucę temat na forum.

                          Taki off, niezły bałagan w tym temacie, jak jaszcze fotki zniknęły

                          Komentarz


                            #14
                            Rajdy weteranów bardzo fajna rzecz, jak będziesz coś organizował tzn spotkanie w terenie daj znać z chęcią bym się wybrał na taką wycieczkę tym bardziej że rzadko tam się pojawiam albo i wcale
                            Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                            No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                            sigpic

                            Komentarz


                              #15
                              Zamieszczone przez Tomur Zobacz posta
                              Jakiś czas temu robiliśmy tam z kolegami rajd dla weteranów. Myślałem żeby zrobić coś takiego dla xtz
                              ale sam nie mam już czasu żeby dograć takie coś na tip top (zajęło się tym kilka osób, ja planowałem trasę a potem ledwie miałem czas jechać bo roboty miałem dużo).
                              a masz jeszcze przebieg tej trasy, jakieś mapy albo cuś? podejrzewam, że nie tylko ja jeden chętnie bym się przejechał - trudno samemu coś zmontować, zwłaszcza jak człowiek dotychczas tylko po czarnym się przemieszczał
                              TIA
                              jeszua
                              kanapa, kibelek i paskud
                              relacje publikuję na motogen.pl

                              Komentarz

                              Pracuję...
                              X