Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Wycieczka z biurem - "Czerwony Świetlik"

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    Wycieczka z biurem - "Czerwony Świetlik"

    Szybkie przygotowania...... wyjazd - dużo radości z widoku gór Przeklętych ... i powrót ...

    Przygotowania do wyjazdu były spontaniczne i bardzo chaotyczne - trwały całe dwa dni Przed wyjazdem pakowanie w sakwy i worek które ciężko było zapełnić ... ale dałem rade !
    Przed wyjazdem, którego celem były Góry Przeklęte w Albanii zostaliśmy pożegnani przez Kasię (Motorynkę) i Jaca .....



    Postanowiliśmy uczcić wyjazd .... przed wyjazdem ...



    Wyjechaliśmy... dotarliśmy na Węgry gdzie według mojej znajomości ich języka Węgrzy pierwsi zorientowali się kto powinien jeździć tymi maszynami ...



    pierwszy obóz pod Kekeszkemetekesztamenbzhj....???






    W Serbii było łatwo zorientować się jakie dziś danie....



    drugi obóz ... troszkę padało




    Za Valijevo rozpoczęły się ciekawsze klimaty ...






    Piękna dolina z maleńką wioseczką Kuti w MNG.







    nocleg ...





    Erwinowi chodziło o jakiś tam mostek .... tylko nie bardzo było wiadomo gdzie on jest ... więc na wszelki wypadek ...






    Po wjechaniu do Albanii przez przejście Gusinje (MNG) - Vermoshi (AL) Erwin był jakiś spięty ....





    Po małym spacerze w bliżej nieokreślonym kierunku wszystko wróciło do normy ....



    W dalszej drodze zatrzymywaliśmy się coraz częściej ..... bynajmniej nie ze względów spacerowych...















    Droga relacji Vermoshi - Hani i Hoti nas oczarowała ... a to był dopiero początek....
    Ostatnio edytowany przez czeczen; 402.

    #2
    Fotki świetne czyli wyprawa się udała ,czekam na dalszą relacje

    Komentarz


      #3
      Wypas zajebista wycieczka...
      Enduro nie klęka
      R 1100 GS '99 - limonka
      Pajero 3.2 DiD '03

      Komentarz


        #4
        Dalej było coraz ciekawiej ...




        w ten sposób wymarły ostatnie okazy ichtiofauny...



        po małym schłodzeniu w górskim strumieniu..










        symbol Albańskich dróg...













        cdn...

        Komentarz


          #5
          No wreszcie jest kawałek relacji. Panowie czapki z głów, fajne trasy i super foty. Czekamy na cdn.......
          podrozemotocyklowe.com

          Komentarz


            #6
            Extra podróż,
            też tak bym chaciał, tylko czasu jak zwykle nie ma
            Odważni nie żyją wiecznie, lecz ostrożni nie żyją wcale...
            Loud pipes save lives...
            https://picasaweb.google.com/108651862641483365846

            Komentarz


              #7
              Super klimaty i foty - tylko pozazdrościć ...

              Komentarz


                #8
                Erwin zdobywca



                Ten region interesował nas najbardziej



                Piękny wieczór obok pól kukurydzy ...





                Przed startem do Thethi dobrze było spotkać lokalesa który postawił pifko...



                Erwin i jego ryba .... do dziś nie wiemy co to było ...



                Chcesz coś kupić w czasie sjesty??? zapomnij!!!



                Po drodze do Thethi trafiliśmy na suchą rzekę która podczas wylewów wyrzeźbiła wspaniałe groty ...









                nie byliśmy tam sami ....





                Erwin stwierdził że przejmuje lokalne zwyczaje i sjesta to jego żywioł ..




                komuś nie udało się dojechać do Thethi .....



                a droga była ciekawa...





                nowi znajomi ...







                Oczywiście przy wjechaniu do Thethi zostaliśmy przywitani przez lokalnego biznesmena Francesco który zaprosił nas do siebie na obiad i piwo ... oczywiście nic za darmo ... a biznesmen ma około 11-12 lat...

                Zostawić coś po sobie ....





                Nareszcie nocleg blisko wody ..







                ..........
                Ostatnio edytowany przez czeczen; 402.

                Komentarz


                  #9
                  wow.. jestem pod wrażeniem

                  Komentarz


                    #10
                    wyjazd marzenie dosłownie...
                    super widoki i klimat przede wszystkim...
                    nie chodzi o to by życie przeżyc - ale by ŻYĆ...
                    szacun

                    Komentarz


                      #11
                      Prawdziwy wyjazd - adwenczer.
                      Pięknie... Czeczen dzięki za piękne zdjęcia do kalendarza 2013
                      ST legenda Dakaru http://passion4travel.pl/index.php/c...dow/motocykle/
                      FB: http://www.facebook.com/kamilltee

                      Komentarz


                        #12
                        dzięki za pozdrowienia sms`em. pięknie się bawiliście i wiem że gul mi pinga mocno jak oglądam te foty. oj mocno

                        Komentarz


                          #13
                          Piękny poranek w górach...





                          zachciało mi się zmienić na kąpiel w Adriatyku...





                          co było grubym błędem ... zasyfiona balia ciepłej zupy ... (z pewnością są piękne miejsca ale nie trafiliśmy na nie ...)

                          szybki powrót w górskie rejony ..



                          za kładką była piękna miejscówka ale dokładniejsze oględziny wykazały że kładka jest obliczona na pieszych i psa a nie na ST z grubą nadwagą bagażu ..



                          Jadąc w kierunku Burrel spotykamy następnych mieszkańców okolicy...



                          którzy okazują się całkiem sprawni ruchowo



                          towarzyszą nam przy kolacji ...



                          i przy śniadaniu...










                          ..............
                          Ostatnio edytowany przez czeczen; 402.

                          Komentarz


                            #14
                            Super wyprawa czekamy na ciąg dalszy relacji

                            Komentarz


                              #15
                              Po romantycznej nocy z żółwiami wystartowaliśmy w kierunku Mure (czy jakoś tak) gdzie mieliśmy się spotkać z ekipą - Tomman z żonką na GS-ie i Sylwek na ST





                              przerwa w lokalnym markecie ...





                              szukaliśmy właściwej drogi i pomimo ostrzeżeń małego Messiego ... wylądowaliśmy w czarnej d... bo kartograf się pospieszył i drogę którą dopiero budują umieścił na mapie ... no chyba że my nie trafiliśmy na właściwą .... ale spotkanie z ekipą budowlana było miłe "Polakko??? ....hmmm Na Zdrofie!!!"



                              Spotkaliśmy się z ekipą



                              nasz obóz rankiem ...



                              była to opuszczona kopalnia... a tak mieszkają górnicy ...





                              poranny kapeć i serwis przy pomocy znalezionej centralki ....




                              i zdechły baterie w aparacie .....


                              po zakupie nowych .... spotkanie z parą Słowaków jadących na 3 tygodnie w bliżej niesprecyzowanym kierunku AL.MNG,Mołdawia itd...




                              kawka w Serbii



                              posiłek na Węgrzech




                              ostatni biwak ...



                              zmiana zjechanej opony na Słowacji ...






                              i finito....

                              jeszcze filmik (jeden z kilkunastu) ....




                              może uda się coś złożyć z pozostałych ...


                              Erwin !!! napisz coś ... a najlepiej to zrób tekstowy opis wycieczki - tu już się nie wykręcisz że nie masz zdjęć ...
                              Ostatnio edytowany przez czeczen; 402.

                              Komentarz

                              Pracuję...
                              X