Bajkowo.... do momentu w którym droga się skończyła .... i ścieżka też... 

ale było ... wspaniale! z ust wyrywały się tradycyjne - narodowe słowa zachwytu.... czyli - o ku..!!! ja pi.....e!!!


była też siedziba pasterza do którego postanowiłem się przespacerować i zapytać o drogę do Bradetu...

nie zastałem nikogo, a w czasie mojego spaceru Ambasador odganiał niedźwiedzie od motocykli ... " widocznie zwęszyły "gulasz angielski" w puszce.." - tak to dzielnie bronił dobytku Jego Ekscelencja...
zarządziliśmy odwrót...

Doszliśmy do porozumienia - "to musiała być ta droga w prawo..." - pojechaliśmy ... po kilku kilometrach dotarliśmy do osady pasterskiej gdzie ekipa budowała nowy mostek na strumieniu i otrzymaliśmy informację w języku migowo-anglo-rosyjskim "za tą górą ...Sibiu ! " ---
hmmm... taka drobna pomyłka... 
Wracam! bo jechać dalej nie ma gdzie... trafiliśmy znów nad jezioro Vidraru i zjechaliśmy do Curtea De Agres - szybkie zakupy w Kauflandzie i lecimy szukać miejsca na nocleg ... W wiosce Valcelele uwagę zwrócił znak "moto- camp" ... flagi Katondona na wjeździe nie wróżyły nic dobrego .. ale .. "raz kozie ..."
To był strzał w 10! Genialne miejsce i genialna ekipa która tam gościła!

ciekawe co znaczył ten uśmieszek....

zabawa była przednia! serdecznie polecam to miejsce! https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j...69620078,d.bGE


ale było ... wspaniale! z ust wyrywały się tradycyjne - narodowe słowa zachwytu.... czyli - o ku..!!! ja pi.....e!!!



była też siedziba pasterza do którego postanowiłem się przespacerować i zapytać o drogę do Bradetu...

nie zastałem nikogo, a w czasie mojego spaceru Ambasador odganiał niedźwiedzie od motocykli ... " widocznie zwęszyły "gulasz angielski" w puszce.." - tak to dzielnie bronił dobytku Jego Ekscelencja...
zarządziliśmy odwrót...

Doszliśmy do porozumienia - "to musiała być ta droga w prawo..." - pojechaliśmy ... po kilku kilometrach dotarliśmy do osady pasterskiej gdzie ekipa budowała nowy mostek na strumieniu i otrzymaliśmy informację w języku migowo-anglo-rosyjskim "za tą górą ...Sibiu ! " ---


Wracam! bo jechać dalej nie ma gdzie... trafiliśmy znów nad jezioro Vidraru i zjechaliśmy do Curtea De Agres - szybkie zakupy w Kauflandzie i lecimy szukać miejsca na nocleg ... W wiosce Valcelele uwagę zwrócił znak "moto- camp" ... flagi Katondona na wjeździe nie wróżyły nic dobrego .. ale .. "raz kozie ..."
To był strzał w 10! Genialne miejsce i genialna ekipa która tam gościła!


ciekawe co znaczył ten uśmieszek....


zabawa była przednia! serdecznie polecam to miejsce! https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j...69620078,d.bGE

Komentarz