Jeśli idzie o jazdę i spychanie albo przepychanie to nie miałem żadnych kłopotów.
Raz rondo zrobiliśmy pod prąd, a policjant machał tylko żebyśmy szybciej je opuścili bo był korek.
Objazd zatorów chodnikami też się zdarzał, oooo... ale jednak mam kiepską sytuację:
Dojeżdżam do przejścia dla pieszych, stoi pani koło 55 lat więc puszczam ją grzecznie.
Ona idzie a za nią jakiś oryginał (taki wiecie lokalny lubek) i coś tam do mnie napierdziela po ichniejszemu i macha łapskami.
Zdzierżył bym pyskówkę ale to machanie łapami w moim kierunku mnie ruszyło, więc dostał wiązankę typowo polską na cały ryj.
Do tego pogestykulowałem również i ze słowem spie...laj wskazałem koniec pasów - chyba załapał bo zamilkł i odszedł.
Stwierdziłem wtedy, że chyba umiem po Albańsku.
Raz rondo zrobiliśmy pod prąd, a policjant machał tylko żebyśmy szybciej je opuścili bo był korek.
Objazd zatorów chodnikami też się zdarzał, oooo... ale jednak mam kiepską sytuację:
Dojeżdżam do przejścia dla pieszych, stoi pani koło 55 lat więc puszczam ją grzecznie.
Ona idzie a za nią jakiś oryginał (taki wiecie lokalny lubek) i coś tam do mnie napierdziela po ichniejszemu i macha łapskami.
Zdzierżył bym pyskówkę ale to machanie łapami w moim kierunku mnie ruszyło, więc dostał wiązankę typowo polską na cały ryj.
Do tego pogestykulowałem również i ze słowem spie...laj wskazałem koniec pasów - chyba załapał bo zamilkł i odszedł.
Stwierdziłem wtedy, że chyba umiem po Albańsku.

Komentarz