Koledzy, a czy spotkania motocyklistów koniecznie muszą się odbywać pod szyldem jakiejkolwiek ideologii, wiary czy innego swiatopoglądu?
Przecież stąd juz tylko krok do dzielenia na kategorie motocykli poświęconych, niepoświęconych, z odwróconymi krzyżami, w turbanach,
czadorach, z rejestracjami w łacince i w grażdance....
Jeździsz, to jedź. Wierzysz, to wierz. Masz zdanie to miej. Po co to łączyć? Dla polityki?
Przecież stąd juz tylko krok do dzielenia na kategorie motocykli poświęconych, niepoświęconych, z odwróconymi krzyżami, w turbanach,
czadorach, z rejestracjami w łacince i w grażdance....
Jeździsz, to jedź. Wierzysz, to wierz. Masz zdanie to miej. Po co to łączyć? Dla polityki?
Komentarz