Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Jakie części zapasowe do Mongolii [XTZ 660]

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    Jakie części zapasowe do Mongolii [XTZ 660]

    Witam
    Mam taką małą zagadkę. Jakie części zapasowe zabrać do Tereski na wycieczkę do Mongolii trasa na stronie www.enduro-swiat.pl
    Na jakieś 20000 km . Olej wymienię po 10000 ale co ze sprzęgłem, klockami, pompą paliwa, regulatorem napięcia itp. Tenerke mam od niedawna i nie wiem jakie ma przypadłości o ile jakieś ma
    Ostatnio edytowany przez krzem; 277.
    Gdzie KATEEMEM nie może to Tenerke pośle
    www.enduro-swiat.pl

    #2
    @brie
    teraz już niestety za późno na przyłączenie się projekt toczy się już od roku a wizy załatwiamy od 4 miesięcy. Spełniamy nasze marzenia. Ale w głowie już kiełkuje następny projekt. W końcu ziemia jest okrągła i trzeba to jakoś sprawdzić
    Ostatnio edytowany przez krzem; 277.
    Gdzie KATEEMEM nie może to Tenerke pośle
    www.enduro-swiat.pl

    Komentarz


      #3
      Krzem:

      Dętki + zestawy do łatania to wiesz. Sprzęgło nie powinno się zepsuć, aczkolwiek ja zabrałbym zapasowe tarcze + przekładki lub przed samym wyjazdem dokładnie przebadał całość, trochę lipa by była stanąć motorem gdzieś pośród Mongołów bez cywilizacji. Co do klocków, 1 komplet na wszystkie tarcze trzeba mieć. Pompa paliwa w ST sie nie psuje- jest mechaniczna. No i to nie Africa, żeby pompa siadała Co do części elektrycznych- regulator napięcia to podstawa jako zapas w długą trasę, ja bym sobie wykombinował jeszcze w razie "w" moduł zapłonowy. Napęd wymień przed wyjazdem lub zabierz zapasowy. Nie wiem jakie są tam warunki i czy nie lepiej tak czy tak mieć zapasowy. Olej w ST wymienia się co 6000km, a nie co 10000km jak zasugerowałeś- pilnuj tego, bo jak zajedziesz panewki na zadupiu Mongolskim to trochę lipa może być. Tymbardziej, że warunki nie będą raczej asfaltowe.
      sigpic
      "Cieszył się wędrówką do nieznanych miejsc, oglądaniem nieznanych rzek, a trudy wynagradzała mu pasja poznania"

      "Dystans do świata jest właściwy, gdy do jednego wora nawalimy ziarno wyrozumiałości, optymizmu łyżkę, tolerancji z umiarem, wiedzy mędrców szklaneczkę i wina antołek by jak będą dokuczać pierdolnąć głośnym NIE."

      Komentarz


        #4
        Krzem jedzie 660, nie ST. Nie wiem jak starsze wersje, nowa 660 ma wymianę oleju/przegląd co 10tyś
        hominis est errare, insipientis in errore perseverare
        Komar 2350; WSK 175 Kobuz; JAWA TS 350 Sport; YAMAHA XT660Z; KTM LC4 ADV; KTM LC8 ADV; obecnie KTM 625 SXC

        Komentarz


          #5
          Te starsze co 6000 wymiana oleju z filtrem
          Jeżeli jest jeden cylinder to pozostaje tylko jeden wybór...
          Jeżeli jest wybór to mogą być nawet cztery...

          Komentarz


            #6
            Wiem ze wymiana co 6000 ale z premedytacją postanowiłem przewalić wymiane. Nie chcę wieźć ze soą tyle oleju. po 5000 wymienie tylko filtr, filtry są lekkie więc można je wieźć. Tenerka jest po gruntownym przegldzie. MMM wsasadzie to ją rozebrałem na kawałki i złożyłem na nowo. Porzedni właściciel zrobił pierwszy szlif na tłoku vertexa ale go wymieniałem na oryginał cylinder po weryfikacji parametry w normie. Sprzęgło pomierzone trzyma parametry dla nowego. Klocki biore komplet na przód i na tył wyjeżdzam na starych mają niewielkie zużycie, napęd nowy, olej syntetyk.
            Jeszcze mam pytanko gdzie kupić klucz do regulacji zaworów Yamahiści w salonie ne chcą sprzedać każą do serwisu przyjechać, tylko ja się zastanawiam gdzie ja serwis w kazachstanie albo w mogolii znajde
            Ostatnio edytowany przez krzem; 277.
            Gdzie KATEEMEM nie może to Tenerke pośle
            www.enduro-swiat.pl

            Komentarz


              #7
              Awaryjnie ustawisz zawory bez specjalnego klucza, wystarczy odpowiednio manewrować zwykłymi płaskoszczypcami.(to te drobniejsze niż zwykłe kombinerki) Całkiem możliwe że te z zestawu fabrycznych kluczy dadzą radę. Najlepiej zresztą ustaw luzy przed wyjazdem i obskoczysz trasę spokojnie. Zapas łatek i dętek weź najlepiej podwojony.
              "Na dobry początek - jedź na koniec świata"

              Komentarz


                #8
                Szczelinomierz dostaniesz a każdym lepszym sklepie z częściami samochodowymi. Tylko patrz, aby miał jak najwięcej listków z poszczególnymi grubościami. Ja za swój płaciłem 17zł.
                sigpic
                "Cieszył się wędrówką do nieznanych miejsc, oglądaniem nieznanych rzek, a trudy wynagradzała mu pasja poznania"

                "Dystans do świata jest właściwy, gdy do jednego wora nawalimy ziarno wyrozumiałości, optymizmu łyżkę, tolerancji z umiarem, wiedzy mędrców szklaneczkę i wina antołek by jak będą dokuczać pierdolnąć głośnym NIE."

                Komentarz


                  #9
                  Klucz do zaworów można zrobić samemu np z klucza do regulacji zawiasów w drzwiach czy oknach ,wystarczy naciąć szczelinę 3mm o ile pamiętam.Wymiany oleju za bardzo nie przeciągaj,przy dużym zapyleniu na drogach 1 filtr powietrza nie wystarczy-lepiej miec drugi
                  Jeżeli jest jeden cylinder to pozostaje tylko jeden wybór...
                  Jeżeli jest wybór to mogą być nawet cztery...

                  Komentarz


                    #10
                    Dokładnie. To nie wyjazd dookoła komina, tylko poważna trasa, także na oleju nie oszczędzaj. Kilka litrów Cię nie zbawi, a lipa będzie jak moto Ci się wysypie na jakimś mongolskim stepie... Nie warte ryzyka- tymbardziej, że to będzie asfalt tylko szutrowe drogi głównie, wolniejsza jazda, biegi będą bardziej żyłowane. Warto ryzykować? Myślę, że nie... Aczkolwiek zrobisz, jak uważasz.
                    sigpic
                    "Cieszył się wędrówką do nieznanych miejsc, oglądaniem nieznanych rzek, a trudy wynagradzała mu pasja poznania"

                    "Dystans do świata jest właściwy, gdy do jednego wora nawalimy ziarno wyrozumiałości, optymizmu łyżkę, tolerancji z umiarem, wiedzy mędrców szklaneczkę i wina antołek by jak będą dokuczać pierdolnąć głośnym NIE."

                    Komentarz


                      #11
                      z olejem chodzi głównie o jego masę i objętość. Serwis co 6000 daje 3 wymiany + zapas na ewentualne dolewki wychodzi mi ze to 8-9 litrów to dość dużo i nie ma jak zapakować jeszcze biorę opony kostka na Mongolie kanistry na paliwo namiot śpiwór etc.. i zwyczajnie się nie zmieści a wole przewalić kilometry z dobrym syntetykiem niż lać jakiś ichny wynalazek.
                      Gdzie KATEEMEM nie może to Tenerke pośle
                      www.enduro-swiat.pl

                      Komentarz


                        #12
                        Mimo wszystko proponowałbym w ostatnim dużym mieście na trasie zrobić wymianę oleju, tysiąc lub dwa to można przedłużyć ale za długo to nawet tenerce zaszkodzi a jak pisał Bartas kapitalka w stepie to nie jest to co tygrysy lubia najbardziej... POWODZENIA!
                        Jeżeli jest jeden cylinder to pozostaje tylko jeden wybór...
                        Jeżeli jest wybór to mogą być nawet cztery...

                        Komentarz


                          #13
                          Co do oleju - zobacz, czy na miejscu nie da się kupić, lub wysłać zawczasu komuś, kogo planujesz odwiedzić na trasie.
                          Nie wiem na ile offroadowo planujesz trasę - jeśli będziesz jeździł po asfaltach tłukąc spore przebiegi dzienne to można wymiany trochę poprzeciągać (do ok. 50%). Jeśli po zapylonym, z dzidowaniem, częstymi postojami lub z opcją przegrzewania silnika (temperatura otoczenia + wredna droga po której nie da się szybciej jechać) lepiej liczyć krótsze przebiegi. Ma to też znaczenie, jeśli planujesz przeprawy przez rzeki - jeśli coś się nie uda i utopisz moto jest bardzo prawdopodobne, że będziesz musiał awaryjnie zmieniać olej (to tak z doświadczenia z Rumunii). Pytanie też w jakim stanie jest Twój sprzęt. 20kkm to kawałek trasy jest, po drodze może zacząć olej chlać.
                          Ew. możesz (na wszelki wypadek) kupić mocniejsze sprężyny sprzęgła, zabrać kpl. tarczek dla zapasu i kupować na miejscu olej samochodowy.
                          Zapasowy filtr powietrza to mus. Ew. możesz przerobić na gąbkowy - powinien się lepiej sprawdzić i można myć. Filtr paliwa dobrze by było założyć.
                          Z innych rzeczy - łyżki do opon (jeśli w kilka moto to 3szt. jeśli sam 2 wystarczą, choć będzie trudniej), zapasowy kpl. dętek (1 kpl/2 moto żeby nie przeciążać) + łatki, klej, papier ścierny + pompka. Kpl. kluczy pozwalający na wyjęcie gaźników, świec, regulację zaworów, zdjęcie stelaży i kół/zacisków + kombinerki. Nowe klocki na start + 1 kpl. zapasu. Nowy dobry łańcuch na start. Dużo trytek, taśmy izolacyjnej i powertape, trochę kabla i bezpieczników, jakiś klej typu kropelka i poxylina (lub tzw. płynny metal jako coś pośredniego - tylko długo schnie). Kilkadziesiąt śrub różnej długości i średnicy z wieloma podkładkami i nakrętkami + piłka do ew. ich przycięcia (bezcenne do polowej naprawy owiewek, stelaży kufrów, podnóżków i innych elementów). Poręczna latarka też się przyda. Po jednej żarówce na przód/tył/kierunkowskazy (przy glebie potrafią polecieć), 2 szt. zapasowych świec (+ klucz do nich), 2 klamki sprzęgła i 1 hamulca.
                          Ja przed wyjazdem wymieniłbym linki gazu, sprzęgła (na fabrycznie nowe), wszystkie łożyska/uszczelniacze w kołach, zmieniłbym uszczelniacze i olej w przednim zawieszeniu i wyczyścił/nasmarował dźwignie i łożyska w tylnym, wymienił płyn chłodniczy.
                          Smaru do łańcucha bym nie brał, ew. tylko na "europejski" odcinek (jakby puszka poległa przy glebie lub od wstrząsów to byłoby nieciekawie) - olej do skrzyń przekładniowych sprawdza się dobrze i łatwo go kupić. Tu warto by też pomyśleć o centralce (smarowanie i ew. demontaż kół w terenie). Ew. jeśli nie ma się centralki można zdjąć koła podkładając odpowiednio kufry pod moto (tu przewaga aluminiaków na których nie robi to wrażenia).
                          Wszystkie prace przy moto najlepiej robić samemu - wtedy widać co jeszcze warto by zrobić i poznajesz dobrze moto (co, gdzie i jak), co w sytuacji kryzysowej na zapupiu jest nieocenione.
                          Jeśli jedziesz sam (tak zakładam, bo taka trasa 660 w 2os. nie ma sensu) możesz odkręcić podnóżki pasażera (lżej i mniej elementów do łamania). Gmole to oczywiście podstawa, najlepiej takie, które nie wymagają zdejmowania do wyciągnięcia baku.
                          Ja przed czymś takim przejechałbym co najmniej 5kkm po PL, żeby poznać moto (co ma się rozlecieć to się rozleci, humory, co warto by zrobić itp) i co najmniej 1kkm już po pełnym serwisie (testowo, czy wszystko ok - to raptem 2 dni)
                          Regulator - w 660 raczej się nie sypią, jeśli jedziecie na kilka moto można wziąć jeden na zapas (regulatory są dosyć uniwersalnym elementem).
                          Pompy w tenerach nie padają, więc luz (a nawet jeśli to można obejście zrobić i mniej paliwa lać). Co do zaworów - w larssonie bez problemu dostaniesz szczelinomierz i pewnie klucz do zaworów też, choć ja bym się z tym nie wygłupiał - kombinerki dają radę.
                          Trochę chaotycznie napisane, ale pisałem co po kolei przychodziło mi do głowy - jak coś jeszcze wpadnie to dopiszę.

                          pzdr, Adam
                          sigpic

                          Komentarz


                            #14
                            Super sprawa, przy dziesiątej wyprawie dołączę jęśli się da i ja.

                            Powodzenia !!!
                            Czasem chciałoby się wjechać na jakiś jacht cumujący w De Monaco ... .
                            " Wszystko mogę, ale nie wszystko jest dobre ! "
                            czyż życie to jednak nie: "Higway - mimo wszystko - to Heaven" !?

                            Komentarz


                              #15
                              Zadzwoń na Skype (wilk19606060) nawet jak będę szary. Zrobiłem podobny odcinek w Afryce, mogę ci pomóc jak chcesz ew tel 885787034. Ahoy Przygodo!

                              Komentarz

                              Pracuję...
                              X